Pamiętnik odchudzania użytkownika:
irena.53

kobieta, 71 lat,

165 cm, 82.80 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

10 sierpnia 2015 , Komentarze (2)

Tak pare słów  ku przywitaniu sie aby...  Bo I pospac powinnam a nie robie tego , bo siedzę I  wertuję w internecie  o pasożytach.,czy aby nie mam.   Bo mi to zaraz urosnie, jesli cos . Jakas przypadłość.. Chociaz spoko...jestem spokojna, ataków paniki przecież nie mam I nie dostanę. Bo cos ostatnio mam lekka niewydolność wątroby,  to zaraz oczywiście poszukujemy . Co tez mogło nam zaszkodzić....Może się zatrułam...? Może jakas toksyna,  czyli zatrucie bo chyba wypiłam jakies gorzkie zioło niezbyt bylam pewna. A jesli gorzkie, to byc może jakis alkaloid ,czyli trucizna. Moze złapałam gdzieś jakies robaki, tzn pasozyty. Ostatnio chodza mi po głowie nicienie,  bo ogladam tego House  tzn film Dr House  I tam sie dopiero można nasłuchać o chorobach !   Ohoooo, ho.. Jakie tam jednostki chorobowe, a juz te nicienie w wątrobie to najstraszniejsze  chyba.  Wiec poczytałam  sobie o pasożytach. I dochodze do wniosku...że  znowu te nicienie to nie jest tak łatwo złappać, a już najbardziej to je maja zwierzęta -  psy I koty. A wogóle to bardziej w Azji,  Afryce,  chociaz owszem  I do Europy troche cos może dotarło...bo przywożą stamtąd sobie psy.  Ale I tez czytam  o statystyce gdzie co I jak ...To znajduje sie tego u sporej liczebności ludzi.  Dzieci bardziej , ale I tez mase dorosłych posiada rózne pasożyty...Ogrom ! !..Duzo,  ale to bardziej inne pasożyty  - glisty  I  owsiki, chociaz I nicienie też..No, ale dość o tym.  Jak zwykle przesadzam pewnie...a niełaska pomysleć.. o tym  ,że żarło się cebulę na maksa.  Mój organism taki ciągle wyjałowiony z witamin  a cebule potrafilam jesc codzień  po całej główce. Po prostu iwielbiałam  ... I czasami zabolało, chociaz odczekało się,żeby sie wywietrzyła z tego ostrego gazu... A z miesiac czy dwa jak pojadłam  tych ciasteczek z orzechami,  ż e(pisałamnawet) ,że spuchła mi wątroba.  I tu I teraz  musiałąm  porobic założenia służące ku profilaktyce.  Koniez z tłuszczami dokumentnie..nawet mielony będzie na suchej patelni, albo ugotowany w wodzie..Klopsik....bo powstał KLOPS. Jak zwykle pewnie jest jakieś normalne racjonalne wyjaśnienie..  Wierzę ,ż emi się to wyleczy, tylko muszę dać czas tej wątrobie. Bo najzyczajniej ja nadwerężyłam  ; ostre przyprawy, cebula,  takie ciasteczka z orzechami..Nazbierało się szkodliwych przyczyn.  Już jadam  bez tłuszczu całkowicie. Powiedziałam,z ena caly najbliższy rok -   I zadowolona z tego jestem.   Nicienie chy6ba wykluczyłam,  toksynę chyba też, pewnikiem  przyczyną staly sie jak wyżej.  A tak...to co. Piekną pogoed mamy  ijuz prawie caly tydzień tak, nawet poopalałam sie przedwczoraj I na naszej łące byłyśmy. Wychodzimy na świeże powietrzem, chocby jak wczoraj zjeść obiad w ogródku. Nieźle.  A jeśli chodzi o witaminy, o których piszę to wrócila do łask woda z cytryną, -   a przecież kiedyś miałam taki dobry zwyczaj....No tak  ale ten zwyczaj wywodzil sie z ograniczoności finansowej jaka mielismy - to woda z cytryną I byl smaczny, witaminowy napój   a i bo ta cebulę to pewnie jadlam  z braku witaminy C, którąż ta bardzo posiada/..Tak więc cieszą mnie te zmiany jakie są wprowadzone zmienione nawyki I stosowanie trche zmodyfikowanych Wiecej warzyw I troche innych warzyw.I .ryby z powodu tegoż niby reumatoidalnego zapalenia stawów. Chociaz oczywiscie mam zamiar  popracowac nad przyczyna emocjonalna tegoż schorzenia. Gdzies tam daleko we wcieleniach pracowało sie na to ...I tak ludzie maja ...to nasza czesto niechęc do zycia bo kościec po podstawa  nasza cos co nas nosi po tym swiecie. I tak na to wpływają takie nasze wszystkie rezygnacyjne mysli.  A życ mi sie juz nie chce....po co mnie jeszcze ziemia I te moje kości noszą po tym świecie.  Bo niestety w zyciu mamy wiecej niepowodzeń I krzywdy ,.. a pomyslmy jeszcze o przeszłych zyciach  wiek do tyłu,,m, inne czasy trzy osiem wieków temu, kiedy straszne podlości I okrutne barbarzynstwo,  - to niejednemu zyć sie nie chciało.   No dość..ogranicze sie do małej wzmianki o przyczynqch ...które wpłynęły na atkiiie wlasnie schorzenie. Nie bez racji mówi sie,że to choroba autoagresywna..  Tak,   tak to sami naszymi myslami,  odczuwaniem  smutnych rezygnacyjnych mysli włąśnie sami siebie unicestwiamy... Bo dlaczego -   Autoagresja ??...A qwogóle to kiedyś gdy - mówiłam  (I pisałąm) ,ze wyleczylam sobie co tak bolała mnie noga  jedna , tak mnie bolało, rwało, to popracowałam  nad ta jedną noga no bo przecież nie przyszlo mi do glowy I nie przypomniałąm sobie ,że to lekarz kiedys mi zdiagnozowal. Myslałąm  czegóż mnie tak boli noga. Od tego czasu   noga mnie nie boli, ta nad która pracowałam...a to ot.  Ja muszę pomysleć, I przesląc dobre energie nad całością- podejśc całościowo do sprawy, do problem. Będzie dobrze. To te dolegliwości da sie usunąć a I to wszystko słyży pewnemu celowi...zdrowotnościowemu.   Upsss  - tymczasem dośc rozwodzenia sie nad tym.   Wyjdę zaraz do Polskiego sklepu  mamy tutaj też ale ja chcę pójść tam do ich drugiego dalej to będzie . Będzie łąde chodzenie   bo słoneczko jest piękne.   To tymczasem,   do uslyszenia - Irena

6 sierpnia 2015 , Komentarze (2)

Lusia zadzwononila,, jak w sprawie  wysylki jakichś pieniędzy dla tej rodziny w Afryce.  Czasami pomagamy, takiej jednej rodzinie samotna matka z czwórką dzieci. Notabene bez pracy, tam sie zje jak znajdzie się jakies warzywo I zrobi zupę...A tatus poszedł , ani nawet nie widział tej ostatniej dziewczynki, a ma juz 3 latka. Dał na imie tak jak ma moja córka  ...Tak,że dziewczynka afrykańska ma na imię Renata.   To takie nasze dziecko  I nasza rodzinka ,której czasami pomagamy. Na moim koncie tylko 38 funtów ale wystarczy  na ten cel. Wszyscy po troche po 20 - 30 funtów  to na ghańskie uzbiera sie sporo Ghana sididsów. To ghańskie pieniądze.   -   -    Wkrótce dadzą benefit.   A wyjeżdżam do Polski to wezmę swojej emerytury troche.I tak  przy tym zdarzeniu naszło mnie ,ze ludzie kieruja się ... No czym sie kierują /....Spłaknęło mi sie oprzy tej okazji... -   -    Ale taki jest teraz świat.  A tak prozaiczniej, to co.  Ano nic takiego  Siedzę w domu chociaz I powinno sie wyjść, bo piękna pogoda,  ale ,że Lusia wyszła do lekarza,to ja w domu zostałam  I robie obiad. Juz ugotowałam ziemniaki (no a jej nie widać )zrobilam surówkę z marchewki tylko usmazyć rybkę, no I tutaj zajrzeć chciałąm. Cos do syna napisać dotego, do Polski. Byłam także u lekarza,   tak dla formalności,  a zabrałam sie oczywiście za mentalne leczenie tego swojego zapalenia r eumatoidalnego stawów. Bo ja do lekarza,żeby sprawdzić , wiedziec co jest, zeby potem móc  wiedziec jak poszło  inne leczenie.. Czuje sie dobrze.    Więc przedwczoraj miałam to chodzenie do lekarza, duże, bo I u córki byłam potem tam to dobre 10 -11 kilometrów.  Wczoraj zas miałyśmy dobra pracę przy domku, a mianowicie wyrwałysmy wszystkie chwasty, a spory ten plac. Właściwie to nie moja działąka jest, bo przed domkiem  to jest przed tym mieszkankiem od frontu, a to przynależy do mieszkania na dole. Ale ,ze nikt tam nie mieszka, to chciałysmy zrobic, bo  te  chwasty, ziola  byly już bardzo duże.Do nas przynależy ewentualnie taki pasek co my wchodzimy boczkiem  z drugiej strony pod murkiem. Ale nieźle teraz wygląda, az miło spojrzeć z okna. My ze swojej strony mamy piękne hortensje, wielki krzak I drugi mniejszy. Pięknie kwitną. Musze wreszcie nauczyć się robic zdjęcia, bo I mojego wnuczka chciałąm  pokazać , jaki juz duży , piękny chłopiec.  Grzeczny jest I taki wstydliwy, jak tatuś  - skromny.  A  nie mam dzisiaj niczego do napisania, taki sobie zwykły, prozaiczny dzień. Czekam na nią, bo musimy kropelke dac kotu, sama nie dam rady, będzie się wyrywał. Wychodziłam na dwór, zamknęłam go w pokoju, a sama wyszłam wynieść recycling, papietry,  plastiki. a on skubany uciekł., bo mi sie wydawalo,ze zamknęłam,  bo to takie drzwi, taki specyficzny mechanism. Szybko zatrzasnęła,.  no I patrze a kot na dworze, bo drzwi zostawilam otwarte. Pchly moze przyniesc...ale to znikna,  bo zaraz dostanie ten lek.  No I tak z tym naszym  kotem, rozbestwił się, od samego rana beczy, juz musi wyjść razem ze mna po piątej.  -    -    -    I to by było na tyle z ważniejszych i malo ważnych spraw.  Pozdrawiam,  pomyslności  życzę, pa -   Irena 

2 sierpnia 2015 , Komentarze (7)

A taki sobie tytuł , bo mówię ,że miałam iść do Bogusia (do syna) a chyba nie pójdę. Nie chce mi się. A chciałąm  pójść żeby wziąć książkę Luizy Hey - Możesz uzdrowić swoje życie, bo chciałąm zobaczyć co ta mądra kobieta pisze, o przyczynach emocjonalnych gośćca, czyli zapalenie reumatoidalne stawów.  To znaczy mam swoją koncepcję, jednak chciałąm  spojrzeć.  Bo mnie to jednak chyba to z lekka nawiedza - prześladuje.  To znaczy palec , który bolał mnie to już przestal, bo mentalnie zrobiłam z tym porzadek. (No mówię - "Że szewc bez butów chodzi I sam sie nie uleczy człowiek który coś niecoś tam o leczeniu holistycznym wie).No bo ostatnio dwa dni boli mnie włąsciwie nie kolano, a tak pod kolanem, czytam że czasami zapalenie stawów może obejmować tez "rejony sąsiednie, wiec pod kolanem. Bo nie zwracałam na to uwagi, czasami pobolało, odeszło na wiele dni, a teraz mocniej. Wzięłam  heat Deep, czyli taka maść głęboko grzejąca, posmarowałąm wczoraj raz drugi, I dzisiaj tez bolało.  No to wreszcie uświadomiłam sobie , że kiedys 25 czy ileś tam, lat temu lekarz mówił ,ze mam zapalenie stawów. Ale wcale nie brałąm tego pod uwagę, nic mi nie było. No I tak  zobacze co u Luizy Hey jest na ten temat. Może pojdę, albo jak nie to jutro. Oni też pewnie chcą odpocząć, po wczorajszych urodzinach, zwłaszcza,ż epotem poszły, czy poszli na dyskotekę, a wrócili po trzeciej. Miło bylo, ale ja posiedziałam tylko dwie godziny, jakiś toast, jeden drugi, dwa drinki, cos zjadłam  I poszłam, zwłaszcza ,że ani nawet miejsca nie było  bo tak strasznie duzo ludzi bylo 20 I pare osób.  No ogrom!.  Przekrój różnej uroddy, I różnych imion, bo polki, łotyszki. rosjanki, były więc Natasza, Juta, Oksana, Tania, Kristina, a ponadto Ania, Agnieszka, Ola, Ula, Izabella, Renata, Luiza, Milena,Itd I tp... Imieniny były ładne....W modzie dominowała czerń, biel,  koronki, złoty, srebrny...tylko dwie panie były w spodniach.  Panowie wiadomo - w spodniach ( żartuje ). No I tak. Dostarczono mi wage tę nową. Zważyłam się I ważę 91, 60.  Wiec to współzawodnictwo  czerwcowe  wypadło  nie najlepiej, poniewaz jest to spadek nie tylko czerwcowy, ale I lipcowy. No troszkę....- no cóz, będę dalej te swoje po troche jak ja mówię nie dietę, a bardzie mądrzejsze odżywianie trzymać.  Po troche , tyle ile mogę ...Zapytam  - Kto wie   czego jest oznaką swędzenie dłoni, z zewnątrz. Moja córka kiedyś mówila,ze oznaką chorej wątroby. Tak myslę,że mogłam sobie jakimiś ziolami zaszkodzić, bo chyba przyniosłam jedne które teraz juzx nie są używane w medycynie....może ? Jak to trzeba uważać,  bo zioła są podobne. Być może prawda jest inna I sobie wyimaginowałąm . Bo trzeba wiedzieć, że wiele ziół przestało byc używanych w leczeniu, np żywokost, nie jest używany, -   a  tenże co ja go chyba przyniosłam  Klynopodium, czyli czyścica storzyszek, tez juz nie uzywany, albo ostrzeń pospolity.  NO Ostrzenia to sie nie pomyli, bo on śmierdzi myszami.  No , ale uważać trzeba . Chociaz I tez wiele zawerającycg alkaloidy jest uzywanych ze względu na choroby serca, no konwalia, ... Wszystko bęedzie dobrze....wątroba ma to do siebie ,że potrafi się całkowicie zregenerować. Znam kogos rozpijaczonego całe życie drinken...świetnie sobie ta osoba wyleczyla wątrobę, zniszczoną notabene na amen....Ale co tam, no co więcej  ?...  Aha  skończyłam ta książkę  Wenus bez futra,  napisana przez tancerke w klubie go - go. No striptizerkę. Swoją droga świetnie napisana, z dużym polotem   swietnie zarysowany bardzo ze szczegółami temat. Dodatkowo z dowcipem  I autoironią. Tak wiec czytało sie lekko, łatwo I przyjemnie. Specyficzna to "praca"pociągająca za soba zbytnie przyzwyczajenie, a także uzaleznienie psychiczne. I wogóle nie jest łatwo w tym zawodzie...

A teraz czytam "Fizyka wiary, to juz jest szczegółowa fizyka, otaczająca , a przede wszystkim  stworzona przez człowieka  niepozytywna  rzeczywistośc... Ale nie tylko....

I to by było na tyle. Do usłyszenia, pa   caluski - Irena    

30 lipca 2015 , Komentarze (4)

No , na przekór.. Właściwie  to nie moge powiedzieć, że ktoś mi świadomie zrobił cos na przekór. Nie  - tylko " Los". Bo jak wiecie  - wyjeżdżam na te wakacje  -  do Polski oczywiście...I tu zdarzyło się cos niezbyt ...Bo mianowicie  ta sprawa  o spadek,   to z miesiąc temu bratanek  zbierał facebookowo  informacje  jaki adres  I metryki, akt ślubu..  .  To wszystko  załatwiła siostra, nawet nie musiałąm  wysyłać metryki urodzenia,ani aktu ślubu,  bo siostra wzięła z urzedu,. Zożyła wnioski,, I tak myslałamm, że być może odbędzie się posiedzenie sądu w tym czasie , w którym będę w Polsce. Troche sie obawiałam ,żeby nie zrobili tej rozprawy  wczesniej albo ciut zaraz po wyjeździe . No I tak  - miałam takie przeczucie I okazało sie ,że sie nie myliłam. Dzisiaj dostałam  wezwanie na posiedzenie sądu w tej sprawie - I na....21.  Dzień przed moim wyjazdem, bo wyjazd mam 22-go. Ot paradox. No I nie wiem co zrobic...Na tej sprawie chciałąbym być....Tak zastanawiam się ,  czy może niczego by nie zmieniło  gdybym  nie pojechała, wcześniej. Juz mówie ,że anuluje ten bilet samolotowy,  a wykupię wcześniejszy.  ?..Ale to zastanawiam się . Mówie do córki,  a ona mówi,że ona sama nie poleci... boi sie czy co, czy dojazdu  do Liverpoolu...bo jak języka sie nie zna (ona)  to I kłopot  bo jak zbłądzisz to I niczego sie nie dopytasz.. No I tak, muszę poradzić sie dzieci, potem pojdę,  chyba  ,ze dzisiaj nie pójdę, a jutro. poradzą coś.. Bo jakie są alternatywy....może moge byc nieobecna I nie będzie to miało żadnego znaczenia I spadek I tak dostanę,  albo moze zadzwonie do sądu I zapytam czy nie mogłabym   przyjść dwa dni później I złożyć wyjasnienia,   albo może musze anulowac bilet  I kupic jakis wcześniejszy ,  a Luizę zostawić samą sobie I niech sobie radzi.  Zobaczę...Córa mówi -  na spokojnie,  obie polecimy.  Być może tak będzie. Tymczasem  musze wreszcie pospać po pracy,  bo dzisiaj wracalam jakas taka bardzo zmeczona, że powłóczyłam nogami. Moz eza mało śpię. Wczoraj tez późno, było już pół do dwunastej, a jeszcze zasnąć nie mogłam I oczzywiscie zbudziłam sie dwa razy I spaniel takie w kratke do 5-tej . Jak zwykle. Chyba musze zasnąć, choc wzięłam  pare książek  I zastanawiałam sie któą poczytać. Bo wróciłam znowu do -  " Umysł przewidujący przyszłość",  Lekarz kwantowy",  I Fizyka wiary".  A I mam tu taka lekką łatwą I - nie wiem czy przyjemną,  ale kilka dni temu zerknęłam  I zaczęłam  czytać.  Opowiadanie pewnej tancerki go- go.  Opisuje jak to wyglada od wewnątrz,  co ja skłoniło,z ezaczęła tańczyc w strip  clubie..  Książka Saszy Różyckiej  -  Wenus bez futra . Nawet  z ciekawością czytam, może   - wiec ją dokończę...  -   -   -   -   No I to by było na tyle.  Pogoda przynajmniej w tym momencie ładna,świeci slonce, choc juz od wielu dni pada. Codziennie gdy ide do pracy,  to pada.  Wczoraj był grill, choc wprawdzie szybko przeniesliśmy sie do domu, gdyz dosyc wiało, a I poza tym był mecz  I syn chciał obejrzeć.  A I tak Polacy przegrali.  -  -   W sobote pojdziemy do Esmirki na urodziny. A pójde na troche godzinę, czy dwie, bo jakos nie chce  mi sie przesiadywać,  bo nie bawi mnie,  ...no nie chce mi sie juz jakoś nie lubię takich imprez sporo ludzi....Zaraz sie gubię -   No gubię sie hałas mnie ogłupia.   Jeszcze te dzieci wrzeszczące.... 

No I na tym zakończę,  I do usłyszenia, pa - Irena

26 lipca 2015 , Komentarze (6)

I tak dzień zbliża się ku końcowi.  I niedzielka minęła....posiedziałąm tylko przy komputerze,  bo pisałąm  do syna, -  a tak... pisałąm  w temacie, ciągle  że możemy wpływac na nasze życie,  stosunki miedzyludzkie,  wlasną pewność siebie, wiarę w siebie,  dodanie sobie pewności  I mocy   przez zakodowanie sobie  pożądanych wzorów myślowych , powtarzanie jakiś czas....a Kosmos  juz weźmie to za rozkaz , za nasze żądanie I tak będzie działać I kierować naszymi działąniami,żebysmy osiągnęli zamierzony efekt.  Wszystko to  nasza podświadomośc tworzy I stworzy zgodnie z wpojonym  jej wzoerm. I mój syn wie,...o tej zasadzie , ale nie działą,  zacznie,  I odłozy ad acta.  A dobrze zna zasadę,że cokolwiek wpoisz podświadomości znajdzie to wyraz we wszystkich fazach życia człowieka... A niepowodzenia są.. Popija ,  a skoro popija  to jest dobry moment  zeby właścicielka mieszkania  żądałą  coraz to pieniędzy,  bo mówi  mu,ze nie zapłacił ,  raz ,że winien jest jej miesiąc, drugim razem  ,że trzy. No tak ktoś pijany,  taki słaby , można go oszukać, a mój syn wierzy, bo on myśli,że ludzie mówią prawdę...Sam jest dobry I myśli ,że inni też. Dobry,  głupi jest  bo tak uwierzyć  to głupota, mieszkania też nie zmieni,  bo mu sie tam podoba.  Ludzie....  Cos niecoś napisałąm,mu, a dokończe pisać jutro. Przeciez to prawda,  to tak działą....co włożymy do głowy,  to ono tam będzie - urośnie po jakims czasie DDuże, Ogromne ! !  Sama wiele rzeczy tak wpoiłam  , jeszcze niedawno kiedy mnie tak naszło kiedy tu wylazły jeszcze nie do końca przedtem zwalczone ataki paniki. Powtarzałąm - Napełniam sie spokojem,  napełniam sie spokojem, jestem spokojna.  Dało efekt, dało  teraz  nie mam juz ataków paniki.   Poszły, odeszły.  Jestem spokojna..Terazz wkładałam sobie pare miesięcy  ,ze lubie mało jeść,  I rzeczywiście teraz nie mamproblemów  tak długo nie szła dieta,   bo sie wpadalo,  a teraz raczej malo jem.  Np dzzisiaj byl ładny spadek (ale na pasku zmienie tylko przyniosę od córki wage która wreeszcie nasz Samirka dostała - dałą do Renatki. Na nowej wadze zobacze konkretnie..... Ale abstrahując,   bo odbiegłam ....To działanie , przynosi działanie I Efekty.  Wszystko co nawet powiemy to zaczyna sie dziać,  bo zostalo powiedziane..a Pan Bóg stworzył nas na swój wzór.  Bo jesteśmy częscią Wszechświata, - mamy w sobie boskość. Jesteśmy wielcy.  Cokolwiek podświaadomie odbieramy jakoprawdę, przybierze trwałą postać sytuacji zewnętrznej,  stanu jakiegoś, albo wydarzenia. Musze coś zrobić....bo ostatnio zostawiłam go juz samego sobie,  bo mnie zmęczył troche...

Przytocze tu pewien cytat.  A mianowicie...Ojciec psychologii amerykańskiej Wiliam James powiedzial kiedyś,że - Podświadomość kryje siły, które trzęsą światem"  A jej niewyczerpane siły, wypływają z ukrytego źródła,, jakim jest Prawo Życia..  A dodam, za Josephem Murphy;m -   A przyczyna wszelkiego nieładu I cierpienia tkwi w ludzkim niezrozumieniu , pomiędzy świadomością, a podświadomością".Dopóki obie te zasady współdziałąją harmonijnie I zgodnie w czasie, efektem jest zdrowie , spokój  radość. 

No I co....napiszę mu, a być może w dalszym ciągu,  nie zmobilizuje się się próby zmiany siebie, I swojej podświadomości., ale moż eszansa jest, bo wyraż ado kogos tam chęc  zmiany życia...cos tam  jaakies hasła  popowwieszal w mieszkaniu... Zobaczymy, jutro  zrobię resztę. No I to by bylo na tyle,  bo córcia woła mnie,  siadajcie, wyłączajcie,  bo to nie ma sensu... Będziemy oglądały film,  wczoraj chciałyśmy ale było późno,  film ze Stathamem.   Miłego wieczorku, pa...

25 lipca 2015 , Komentarze (2)

DWA dni temu zrobić drożdżówkę.. A ,że nie robiłam juz chyba pare lat, to zabrałam sie za  nia (jeść) z zapamietaniem godnym  lepszej sprawy. Tak pojadłam  kilka kawałków z pięć - nie wiem,  tylko wiem, ,że bylam cieżka, a z żołądkiem to nie wiedziałam co zrobic taki był przepełniony.  Ale to razz kiedys nie zawsze, bo teraz już nie piekę, tylko ,że kiedys kupiłam drożdże, to postanowiłam je zużyc , jesli jeszcze będa rosły. Włożyłam do kubka dodałąm   cukier,mleka i mąki I o dziwo drożdże wyrosły, więc wyszła drożdżówka, a że zawsze bardzo lubiłam taka drożdżówkę I to zaraz ,świeżą.  Tak ,ze ze dwa dni spadku nie było, bo wczoraj do tego frytki. Od dzisiaj juz normalniej  - mniej. A wczoraj to taka bylam glodna bo polazilam sporo, byłam  na łące po ziola, sporo przzynioslam  a potem w domu musiałam to poczyścić przzebrac z trawy, to zeszło mi. Przyniosłam  oho ho  !  Co to ja nie przyniosłam , wprawdzie nie da sie nie wiadomo ile  bo w plecaku zmieści sie jedna reklamówka a druga w ręce. ,Ale było kilka ziół po troche  - w tym  znalazlam -  Głowienkę pospolitą, to taka roślina z rodz\iny jasnotowatych ( jak pokrzywa jasnota) tylko ma niebieskofioletowe kwiatki. A sluży  do leczenia chorób nerek, moczowodów, pecherza moczowego, wrzodów żołądka, nieżytów żołądka I jelit, krwawienia z narzadów kobiecych, do leczenia dolegliwości wątroby I jako napar do przzemywania jamy istnej I gardla I kobiecych narzadów. Znalazłam  pięciornik gęsi - a służy także podobnie niektóre rzeczy,  do płukania chorób gardla, leczenia watroby, niestrawności, robić kompresy na zapalenia różne, np  sromu, odbytu, a także podczas bolesnych miesiączek, ipt . Znalazłam też tzn juz kiedyś troche przyniosłam  babki lancetowatej,  - bedzie dobra min, jesli przyjda wirusy.. ma mozliwość wytrwarzania interferonu, przeciwciał  na wirusy,  a także do płukań okładów I przemywań, I także w n ieżycie jelit , biegunce...  Przyiosłam troche mięty..aha I także pięciornik kurze ziele,  I kilka liści podbiału.. No I tak, ten podbiał to by sie przydał  bo dobry jest na przewlekły kaszel,...przy bólach głowy, astmie. [Przydałby się, bo mimo,ze piję różne mające działąnie dobre przy nieżytach oskrzeli, to jeszcze (niestety) czasami kaszlę. Tak mi sie wzięło....że mam taki przewlekły  kaszel, którego nie moge inaczej zwalczyć tu jest potrzeba działąnie  inne -  ziołowe.. --  --  --    No I tak. - Miałyśmy taka inspekcję, taki okresowy przegląd mieszkania, ja oczywiście przestraszona byłam,ze może lepiej bylo nic nie mówić, a to powiedziałyśmy,ze w toalecie rusza sie ta klapa (taka była). a ze mamy problem znaleźć kogos do umycia okien, bo zadzwonisz to mówią ,ze tylko firmy.  No zobaczymy, czy pani będzie nam przysylać kogos do mycia,  czy może przyśle a my normalnie zapłącimy. Tak byloby dobrze, chociaż prawdę mówiąc to ostatnio nam tak jak I wszystkim się zubożało,   bo niestety  poobcinali benefit, tak,że dostajemy o ponad jedną trzecia mniej. Ale to tak wszyscy,  bo rzad  ustanowił nową ustawe dotyczącą benefitów. Tak,że  jesli chodzi o dzieci, to benefit dostaje sie teraz tylko na dwoje dzieci. A ja powiem ,że dobrze,  bo Anglicy to postawili na to,żeby miecduzo dzieci np 17 cioro. I wtedy sie nie pracuje, bo po co, kiedy sie dostawało  kilka tyssiecy funtów, na taka rodzine, ba wiecej niz kilka - kilkanascie) to sporo....zresztą oni to postawili na takie rozmyślne działanie, 5, 6  7 dziecii nie trzeba pracować, ani nawet mężczyzna nie pracuje, bo po co... maja 14  - 15   lat I juz sa rodzicami,  albo grubasy,   po co pracować  -  są za grubi,żeby pracować, jeszcze pańśtwo zafunduje operacje usuniecia  czy zołądka czy cos tam.  Ja powiem ,ze dobrze, człowiek musi pracować , czuc sie potrzebnym odpowiedzialnym.  A oni pisza w gazetach,   tak staram sie posylabizować , to czytam  Migrants  milking Britains benefits.  Ż e emigranci doja benefity,  a ile dostaja z podatków I jak emigranci napedzają koniunkturę I taki dochod o tyle wiekszy,  to tego sie przy tym nie mówi...  No ale odejdźmy od tego, jest jak jest. Pewnie z głodu nie przyjdzie umierać.....  Będziemy trwać w takim czy innym  ekonomicznym wymiarze...  No I tak kochani...  spokojnie u mnie.. czytaj malo  aktywnie,  pójde jeszcz eprzynieść tego podbialu I to by bylo dosyc ziół, bo mam nawet gdyby każdy z rodziny I przyjaciół czegos potrzebował, tpo jest...Więc  dalej do przodu - a teraz pójde jeszcze do sklepu a wieczorem pewnie obejrze House albo cos ze Stathamem.  Do usłyszenia,  pa  -  Irena

19 lipca 2015 , Komentarze (4)

Planujesz , planujesz  a wychodzi inaczej.  Planuje od kilku dni pójść do córki,  bo to aż juz nawet chyba nie wypada tak rzadko ją odwiedzać....I znowu nie wyszlo. Odpocząć trzeba, po pracy I to juz zabierze kilka godzin cała ta poranna krzatanina. Potem  nauka ang, potem zajrzaląm  do komputera  bo wczoraj niezupełnie odpisałąm  do syna, pytał o coś. Nie wyczerpałąm  tematu  bo  pisalam na skeypie, a ktos zadzwonił na skeypie, wiec połowicznie zakończyłam . Odpisałam dzisiaj, potem komus na naszej klasie, I jeszcze komuś, I na onecie komus .. A I tak człowiek  nie jest zbyt  na bieżąco, wszystko jest z poślizgiem  I mamy tyły.

Czas niewyspany, zdyszany,czas  przeklinany co rano, blady Czas chudy sknera bez duszy, Ten twój czas to jest wszystko co masz .....

Piękna piosenka Rynkowskiego. -   -  

No tak , jestem  żyję, ciągnę ten wóz, tzn uważam że odchudzam się, buduje sie wciąż ,że lubie mało jeść, ważę co rano I uważam że zawsze jest troszke minimalnie mniej.   Czekam na dobra wage I na zejście z 90 ciu kilogramów.....Dzisiaj dieta taka śń; sałątka warzywna, z ogór, pomid, sałaty,  cebuli ser feta, miseczka, jedno jajko,  kromka I bułka troche fasoli z puszki. obiad:kotlet z piersi, makaron,  ogóreczki małe trzy...kolacja bulka 2 plastry sera żółtego, woda, woda,  herbata rano z bodziszkiem, teraz z babką lancetowatą....A tak to ostatnio riozpisuję pozytywne wzorce myślowe dla ludzi. Takie afirmacje , choc wolę nie używać tego terminu,  a raczej wole nowe dobre  przychylne nam wzorce myślowe. Zakodowanie w podświadomości tychże dobrych wzorów,  to jest ta droga, a potem  Wszechotaczająca nas Przeogromna Inteligencja otaczająca nas w Kosmosoe zrobi resztę I w sobie znany sposób poprowadzi ku tym  upragnionym,  żądanym  priorytetom,  ku szczęsciu, obojętnie na jakiej płaszczyźnie by to bylo.  -   -   -   Oooo... np taka :                    

Jestem teraz odprężony, rozluźniony, pogodny I spokojny. Wpajam w moją podświadomość wizje powodzenia I sukcesu. Łączę się z niewyczerpanym źródlem z którego wypływa wszystko czego potrzebuję, Słysze w sobie głos Boga, ten głos mnie prowadzi I kieruje wszystkimi moimi przedsięwzięciami. Czuje sie zespolony z bogactwem I pełnią Boga. Wierze I wiem,że istnieja nowe I lepsze możliwości kariery zawpdpwej . Bóg mi je wskaże. Rozwijam swoje możliwości duchowe I pracuję w porozumieniu z Bogiem, który kieruje wszystkimi moimi poczynaniami. Tkwiąca we mnie Boska mądrość wskaże mi metody osiągnięcia sukcesu zawodowego, Slowa, które teraz wypowiadam z calym przekonaniem prowadzą mnie na wyżyny szczęscia I sukcesu. Krocze słuszną drogą gdyz jestem dzieckiem Boga .   

No I to by było na dzisiaj na tyle,  bo tym razem  to juz pójde odpoczywać I obejrzec pewnie Dr House.  Dobranoc,   cześć, pa - Irena 

14 lipca 2015 , Komentarze (4)

Gdzieś tam obok  leci muzyka,  bo Luiza włączyła telewizor.  No I tak usiadłam  do komputerka na chwilę.  Ładnie dzisiaj, słonecznie,  ale nie żeby az tak zabójczo gorąco - to nie jest. W niedzielę przyjechał mój były zięć....bo rozmawialiśmy...o nagraniu nam troche filmów, obiecal ,ze zrobi I przywiezie. No I przywiózł. Miał iść do Renatki   zrobic cos tam z drukarką, ale że dzieci były u nas , to przyszedł od razu. Dobrze wyglądał - I nie wyglądało,ze pił - nie pił,  siedział zupełnie spokojnie, mimo że dzieci piły piwo. Nie wyglądał,że walczy  z soba albo ma jakąś chcicę. Nie -   jest w porządku z nim.  A wogóle, to juz rzeczywiście wiem  co to za drzewo, nad którym sie tak zastanawiałam. To rzeczywiście jest czereśnia, a której nie poznałam, dlatego,ze to jest dzika czeresnia,  tzw ptasia. Dopiero Daniel powiedział, ze to dlatego ,że ona nie była szczepiona, a ja mimo  ,ze pochodze ze wsi, to zapomniałm,ze istnieje takowe coś,ze drzewa owocowe się szczepi.  A mieliśmy tam w domu prawie hektar sadu,  ojciec nasadził. - 70 arów sadu. To dużo się wiedziało  o  traktowaniu drzew co I jaak.  A ja sie zastanawiałam  co to jest, bo mimo,że  kora wskazywała na czereśnie, to miałą zbyt cienkie gałłązki I była zbyt wysoka. No to przecież drzewka owocowe znam, -  pamietam,że jak byłam w ciązy z najmłodszą ( mieszkałąm wtedy u mamy)to wlazłam na czereśniowe drzewo  ,żeby narwac owoców. Ha....to człowiek był odważny...  

A tak wogóle w temacie odchudzania,  to staram sie jadac niezbyt obficie I nie łapczywie,  waga wedlug przybliżonej okolo  92- 93, bo to na mojej która troche przekłamuje.  Wciąz czekam na nową, z Avonu,  bo ona -(Samira) dopiero 13-go zamówiła towary, wiec lada chwila będzie.W każdym razie idzie to powoli I opornie, z ta wagą.  Zobaczymy....W ogródku mam troche do zrobienia,  bo rozsiały sie takie krzewinki, trzeba to będzie wykopać, mogłam to zrobic wczesna wiosną, a teraz przez pare miesięcy to zmężniało I dostało grubszych korzeni,z ewyrwac juz tego nie mogę, a szpadla nie mam, ani sekatora. Może przyniesie sie cos od landlordki od córki, albo gdzieś.  Ostatnio czyli w sobote jak wieszałm pranie w ogrodzie to widziałam  taka śmieszną żabkę, ide do domu  a ona szła tu tak jakby od ulicy. Czyżby przyszła do nas jakaś gościnnie. A dziwna taka - inna.Wyglądała jakby była  w wojskowym ubraniu moro, taka żółto- zielona w ciapate łaty. Dziwne to, czyżby znak taki, że przyjdzie jakis książe ( córkę mam przeciez na wydaniu) Może książe, albo wojskowy?... (Trochę żartuję )... Będzie jakas stycznośc z takim kimś...?.No dobra, zobaczymy, chciałam zrobic jej zdjęcie, ale sie szamotałam, bez okularów do czytania niezbyt widzę , a wogóle nowy telefon  - ucze sie nie wszystko płynnie potrafię...Tymczasem ona pokicałą wgłąb naszego ogródka I tyle ja widziałąm. Może siedzi tam w tej sadzawce/....  No I to by było na tyle -  tyle tylko,że mamy co teraz oglądac z lektorem polskim. Mamy Dr House, którego bardzo lubimy, mamy tez Rancho , a I nie wiem co jeszcze , sporo filmów. Fajno....No I to by było na tyle... Pozdrawiam Was, tymczasem - Irena

10 lipca 2015 , Komentarze (5)

Taki tytuł moze bez próby nawiazania do wyjasnienia go,  ale jest to po prostu jeden z moich ulubionych cytatów . Z wiersza jaki czytałąm w podstawówce. I niby tak tylko mi sie spodobał bez dalszego wgłębiania się, a jednak ma głębszą treść. Że jesteśmy także częscia energii jakie wokół nas istnieją I My jestesmy także taka Energią, jestesmy tym samym  tylko w gęściejszej formie , zmaterializowanej..Bardzo lubiłam przytaczać ten wiersz.. tak zwyczajnie,   tylko przytaczać -   -  .Jesteśmy częscią Wszechświata,  z niego płynie nasza siła,  aby chleb leżał na stole , a pracy lampa świeciła........Itd

A tu ludzie nie wierzą, wielu w nic nie wierzy.  Ostatnio byłyśmy z Luiza  u starszej -Renatki na obiedzie, to młody powiada,ze już w nic nie wierzy. Wnuczek mój 16-latek, w nic  w Boga nie wierzy....no nie wierzy..A ja mówię skąd nabrałęś takiego przekonania,to twierdzi,że ja mówiłam o tym. Ja mu na to,że ja jestem  raczej niezbyt dobrym wykładowcą nie potrafię przekazywać, trzeba by gdzieś poszukać u źródła, poczytać, bo jesli twierdzimy nie szukając u źródeł to jest to ignoranctwo I hipokryzja..  Ale odbiegnijmy, młody jest jeszcze się kształtuje. A tak wogóle o moim byłym zięciu chciałam, bo zastanawiałąm sie czy lepiej się czuje po moim "zabiegu energetycznym" -  to I córka mówi,że dzwonił jakis czas temu to był w świetnym  nastroju,  mówił ,ze lepiej sie czuje, tak ze nawet zastanawiała sie czy czegos nie wypił.   A teraz wnuczek własnie mówił , bo wrócił od ojca,że chyba napił się , bo jego partnerka wyjechała do Polski  to hulaj dusza.  No I tak to, I weź pomóc komuś,  a lepiej by było,żeby cierpiał ale był człowiekiem   trzeźwym  myslącym godnym,a nie upadlać się,   bo czlowiek zbolały cierpiący jest lepszy. Jest nieskpory do gadulstwa, osądów   szybkiej oceny kogos .do krytyki I skrzywdzenia kogoś. Człwiek cierpiący jest pokorny. Pismo Swiete mówi,  -   -   Że lepiej byc w domu żałoby niz w domu wesela" -   Z Księgi Przysłów...

A tak to wporzo,   po dwu-trzydniowym ochłodzeniu, I deszczu mamy znowu piekna pogodę, piękne Słońce, ze warto by wyjśc na pochodzenie. Wczoraj owszem chodziłam długo, byłam  nad morzem,  to zrobiłam jakieś około 9-10 kilometrów. To bylo az nazbyt rozbolalą mnie potem noga , ale dzisiaj juz odpoczęłam I jest dobrze. I tak ciesze się moim ogródkiem, wychodzę tam sobie często,  kwitna krzewy  co jedne przekwitają to zaczynaja inne. Mamy tez kilka żab, dwaa dni temu  czy trzy zrywałam trawę to natknęłam sie w trawie  a wczoraj zaglądałam  to siedziała nadak w tym samym  miejscu. Musze Wam powiedziec ,ze paskudne są te angielskie żaby, jakieś takie buro rude całkiem jak anglicy. Brzydkie nawet, nasze polskie zaby sa ładniejsze. A wogóle to jest ich trzy czy cztery, siedzą w takiej malutkiej sadzawce, bo gdzies tam w krzaczkach jest.Któregos dnia przyszła landlordka  -   Nie , nie nie była u nas w domu, tylko córka akurat wyszła to chodziła pani( nie znamy jej)zapytała tylko czy to jest jej ogródek, Luiza powiedział,że tak, to powiedziała nice...że miły . A ja sie przejęłam,ze trawa nierówno "skoszona " A moja córa Renatka mówi, Mamuś to jest w porzadku,   bo jest porządek nie narzucane rzeczy bo Anglicy to wszystko wyrzucaja przez okno,  pampers, meble, - no,  rózne rzeczy....No I tak właściwie jest takie się czasem widzi ogrodki... I to by było na tyle, idziemy z młoda jeść obiadek a potem na spacerek pojdę jesli ona zechce to prosze bardzo ..niech ze mną idzie.  Na obiadek rosołek,  bo mój żołądek cos ostatnio lubi takie miękkie rzeczy lekjąco- pijące....Więc  żegnam Was, przytulam do srca, pa  -   Irena

 

7 lipca 2015 , Komentarze (4)

Tak myślę....o tym   żeby wyjaśnić w temacie żalenia, czy skarżenia się...co robie I czasami za często.  Kochani chciałam  powiedzieć ,ze nie robie tego, żeby uzyskać jakies współczucie,   politowania , żeby mi ktos pisał...."  oszczędzaj się,   albo  jaka jestes biedna, albo  tak ciezko pracowałąs w zyciu, teraz  dbaj o siebie....relaksuj sie .... Nieeee kochani, ani troche nie chciałąbym,zeby mi tu ktos sie litował....ale absolutnieee....  To tylko tak wychodzi,  boć troche prawdy w tym jest...ale tak generalnie to jestem w świetnej formie....naprawde jest dobrze...tak tylko troche lekceważę  sobiewlasny odpoczynek.,całe zycie tak było troche się zajechalam   I teraz tez powinnam po pracy troche pospać a nie tak głupio,coś czytam...albo słucham muzyki....no bo jednak to wstawanie o 5-tej rano to spania mam mało,założywszy ze zasypiam  11- 12 I jeszcze wstaje do toalety 2-3 razy.  Sorry kochani, jesteście domyslni  I taktowni, wszystko jest dobrze.    -    -   

A tak co .... wstałam dzisiaj później, bo wolny dzień więc o 7-mej. No to - to jest cośśśs...jak powiedział Sproket z filmu "Czeka na nas świat...mówiąc do Piotrusia  kiedy wybierali dla niego babkę,żeby sie przytulił  coby sie nim opiekowałą (bezrobotny,).No to - to jest coś..I tak pomyłam naczynia, troche pościeliłam łóżka,  później w ogródku zerwałąm troche trawy.później modlitwa..chwilę duchowe sprawy czyli pomedytowałam, a teraz tu..Wczoraaj I dzisiaj ( jak dotąd) dietowo. Na śniadanie szczypta rybki z konserwy.poł kromki chleba, łyżka rodzynek, dwie figi,łyżeczka mix.. orzeszków migdałówgorąca czekolada - 2 kubki.Na obiad będzie piers z kurczaka - kotlet bez jajka...ryż warzywa gotowane: brokuł, marchewki,  fasolka - , kapusta groszek ).  Kolacja może kisiel budyń - nie wiem jeszcze moze creaspbread ( czyli takie pieczywko, z jogurtem bez dodatków. I ziołowe herbatki. Aha na drugie pewnie 2 jabłuszka- małe. No I tak To co robiłam leczenie zieciowi to jeszcze nie wiem, zawsze sie boje dzwonić pytać,  ale co robiłam dziewczynce to doniesiono mi ,ze już świetnie sie czuje,  bo była po wypadku, taka  jakas inna, osowiała,  wycofana, nie bawiła sie ponura no jak wiecie ...Teraz  dobrze znowu jest radosna  I normalna.  Dobrze..-   -   Cyba zakończę bo ten computer taki gorący sie robi,że się boję,   więc go wyłączę, a sama     wezmę sie za pisanie zdań po angielsku.  Miłego dnia, pa - Irena