Ostatnio dodane zdjęcia

Grupy

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

wariatka, która pokochala workout !

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 14249
Komentarzy: 215
Założony: 14 stycznia 2013
Ostatni wpis: 3 marca 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
misia2030

kobieta, 32 lat,

169 cm, 60.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: 1lipiec _ 55kg ! piekny brzuch i wakacje w Polsce !:)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

27 marca 2013 , Komentarze (2)

hey Wam ! Po 1_ dzieki za komentarze. Chodzilam sobie troche zdolowana, ze to koniec..znowu i ze on nie zrobil nic zeby mnie zatrzymac, i ze faktycznie potwierdzil, ze mu nie zalezy itd.itp.etc. bla, bla ( jak to amerykanie mowia xd) i poczytalam sobie Wasze komentarze i tak jakos lepiej mi sie zrobilo. dzieki. wiecie,  nie chce wychodzic na jakiegos dzieciaka, ktory robi fochy o kolezanke z fb.. ale boli mnie to, i nie bede milczec. :) nie na tym rzecz polega, mowimy wprost o tym co nas boli, nie ? :) 

dzisiaj OK. 28 min. cwiczen z Jessica, a6w dzien drugi, rower 30 minut.

i zlapalam dola.. wiecie chyba nigdy nie pozbede sie tego brzucha, skory i ogolnie tej opony ktora z kazdej strony sie wylewa.. omg. moge pomarzyc o 6ciopaku :( brzuch sie trzesie, telepie.. nie ma mowy o jedrnosci..  :(( 
ja juz nie wiem co mam robic. od jutra zmniejszam kalorie do 1500. moze sie uda, bo teraz zle z kontrolowaniem jedzenia. niby jem1700.. ale nie wyobrazam sobie jak moglam kiedys jesc duzo mniej. 



25 marca 2013 , Komentarze (5)

hey! na imprezie troche zgrzeszylam, ale wczoraj juz wzorowo. dzisiaj rowniez. 1600 kalorii z hakiem :) i duzo cwiczen. wrocilam o 12 z pracy i rozpoczelam sobie aktywnie z Jessica, cardio 28 min, nastepnie cwiczenia na brzuch 3 serie, pol godziny na rowerku i rozpoczelam a6w _ dzien pierwszy. czuje po nim miesnie, i ciekawa jestem czy dam rade wiecej, jednak calego weidera raczej nie wykonam, bo koncowe tygodnie to prawie lub ponad 45 minut cwiczen, a mnie zalezy, zeby oprocz a6w nie rezygnowac z innych cwiczen. dlatego nie planuje, ze zrobie calego, mysle, ze dojde do najodpowiedniejszego dla mnie momentu. :) 

a poza tym? kolejny raz zakonczylam swoj 'zwiazek' i musze sie Wam wyzalic.. i zapytac czy ja naprawde przesadzam? w duzych skrocie ; zwiazek 7 miesiecy, facet na poczatku OK. 26 lat, 4 lata sam.. niska samoocena. Ja bylam po rozstaniu, dopiero co otrzasnelam sie jakos i przyjechalam do mamy do usa. Nie wiedzialam, czy cos do niego czuje.. baa. nic do niego nie czulam, nie podobal mi sie.. byl tylko kolega.. ale on sie staral, zabiegal, lapal mnie za reke, obejmowal.. chcial wszedzie zabierac i spedzac ze mna czas. Kiedy mnie zaczelo zalezec, jego zapal sie zmienil. Sam stwierdzil, ze dziewczyna potrzebna mu tylko do seksu.. no bo do czego innego? Z czasem czulam sie malo wazna, zachowywalismy sie jak znajomi.. nie para.. ja zebralam o to, zeby mnie przytulil czy zlapal za reke..  wiele razy zrywalam, ale albo on prosil o powrot.. albo ja wracalam. jednak ostatnio peklo cos we mnie.. i prosze Was o ocene tej sytuacji.  Zauwazylam, ze zaczal ogladac sie za innymi, wypisywal komentarze na fb jakims blondynkom; cos w stylu: dziewczna jak lala. itd. mnie usunal ze znajomych twierdzac, ze ma dosc tego, ze oznaczam go na zdjeciach, melduje jak jestesmy razem  i ze kolega pisze mi komentarze pod zdjeciami. Chce zaznaczyc, ze jego koledzy moga go oznaczac na fb, sam jak gdzies jest to sie melduje, a ja mu przeszkadzalam. ostatnio jechalismy sobie autem, na skrzyzowaniu obok jechala jakas blondyna... stalismy na swiatlach, rownolegle z nia.. najpierw jej sie wyprzygladal a potem pojechal z piskiem opon na zielonych swiatlach.. nigdy tego nie robil. innym razem, jechala za nami polka, i caly czas o niej nawijal, ze skads ja znaaaa i ze trzeba sie przejsc na dyskoteke, gdzie polacy chodza, zeby dowiedziec sie kto to.. i uwierzcie mi, gotowalo sie we mnie ale to przemilczalam. tym bardziej, ze nie jest zwolennikiem dyskotek, ze mna nawet na impreze rodzinna nie pojdzie, bo nie lubi tego typ imprez:]

ale w ta sobote juz nie wytrzymalam. wzial mnie z imprezy. pojechalismy po filmy. i do niego. wlacza laptop, a tam na glownej stronie fb i otwarty profil jakiejs laski.. widzial, ze widze ta strone i wylaczyl.. mial glupia mine.. nic mu nie powiedzilam. ale normalnie lzy mi w oczach stanely.. powiedzialam, zeby mnie odwiozl do domu.. a w domu weszlam sobie na profil tej dziewczyny... i gdyby to byla jeszcze jakas tam zwykla laska.. ok. moze miala urodziny, moze mial jakas sprawe do niej.. ok ok... ale to byl profil jakiejs laski, ktora miala pelno zdjec z sesji zdjeciowych.. wyrozbierana... wytapetowana.. szczupla.. ehhh i wiedzac, ze mam komplesy.. nienawidze swojego wygladu.. on robi mi cos takiego. :(

kiedys rozmawialam z nim o tym, stwierdzil, ze zabronic facetowi patrzec na kobiety to tak jak zabronic psu patrzec na kielbase. wtf!

i w dupie mam tlumaczenie, ze kazdy facet to robi.. moj facet nie bedzie. bo jeszcze gdybym czula sie kochana, i czula ze moge mu ufac.. to moze i bym sie nie denerwowala.. ale on nawet za reke nie potrafi mnie zlapac.. ide jak pies za nim.. 

ehhh chaotycznie napisane. sorry.. 

moglby robic to przynajmniej jak ja nie widze:( 

czyli jestem az tak okropna i brzydka i gruba.. ze na mnie szkoda komplementu.. milego slowa.. ale ogladanie jakichs lasek jest wporzadku.

i tak zachowuje sie facet ktory ma dosc czteroletniej samotosci? no wytlumaczcie mi.. 

czuje sie ponizona, smutno mi i sama nie wiem czy beczec czy wrzeszczec.. przeciez ja nigdy nie bede wygladac jak modelka.. a nawet jesli bym tak wygladala.. to i tak by tego nie docenil. 

najgorsze, ze naprawde mi na nim zalezy. glupia ja.:(

zerwalam. teraz juz nie musi martwic sie o moje narzekanie..
moze sobie ogladac zdjecia golych lasek do woli.. skoro woli zdjecia, ode mnie.

paaaa..

23 marca 2013 , Komentarze (2)

dzisiejsza waga 62,8. byc moze to nie 62.2 ale lepsze niz utrzymujace sie od stycznia 63.9 :) wymiary : talia 71.5 cm, brzuch 85.5 cm.. - dopiero mialam 88 cm. moze tydzien temu. nie wiem czy to zasluga kremu czy cwiczen. bo waga w sumie stoi, a cm spadly. dzisiaj impreza. buziaki

22 marca 2013 , Komentarze (1)

trzeba zrobic cos z tymi kaloriami. jest ich zdecydowanie za duzo. od poniedzialku zmiany.

21 marca 2013 , Komentarze (8)

dzis dobrze.

rower 60 min
cwiczenia na brzuch, trzy serie. 

pozdro !(:

 ps. sposoby na obwisla skore ? skuteczne ? any ideas ?
 ps2. sposoby na wypadajace i cienkie wlosy ? drozdze ? daja efekty ?

piszcie !:)

21 marca 2013 , Komentarze (3)

witajcie Sloneczka;) 

dzisiaj wrocilam z pracy zdolowana i wsciekla.. bez powodu. po prostu.. od pogody?
mialam walic wszystko, lacznie z cwiczeniami :D ale.. jednak pocwiczylam, wyzylam sie na moim rowerku i kurde od razu lepsze samopoczucie !

jest mOc ! <3

nie ma LIPY i opierdalania sie ! :D

pakuj_ nie pajacuj !

pOmpa ! <3

pocwiczylam wiec z Jessica 28 minut, praktycznie wszystko na brzuch (:
i pan rowerek _ 40 minut:) aaach ! :) 

dzien pozytywny, a cel coraz blizej !

4 kg ! pliiiissssss ! :))

czy znacie jakies sposoby, byc moze cwiczenia, ktore sprawia, aby moj brzuch nie trzasl sie tak ? nie wiem czy to skora, czy tluszcz.. ale walcze :d piszcie ! (:

dzieki za wpisy, buzioleeeee !:)

20 marca 2013 , Komentarze (2)

za mile komentarze. zmiana jest, wiem. ale to jeszcze nie to czego chce. do mojego pierwszego kiedys celu zostalo 4 kg. to tak niewiele. kurcze ! a jednak tak ciezko je zrzucic, kiedy waga stoi. :( pelna determinacja, kiedy osiagne 58 kg chcialabym wziac sie za a6w, ale kiedy to nastapi_ nie wiem. jem 1700 kalorii i jakos zmiescic sie nie moge. zawsze przekrocze o 10 czy wiecej..a nie jem duzo. tzn. na pewno wiecej niz niektore z Was ;) i ta kawaaa..moja zmora. :(. slodczy od czasu sobotniego dunatsa, brak. wczoraj mama zrobila takie pyszne cudo z roztopionych pianek i platkow.. ale nie zjadlam. latwiej mi tak jakos. i nawet nie mysle o slodkim. wrocilo to uczucie, kiedy zaczynalam sie odchudzac. wtedy tez moglam nie jesc slodkiego i zylam. jeedynie co to ta kawa, ale chyba lepsza kawa.. niz kawa i lody lub ciasto do tego. w sobote imoreza, wiec bede musiala pozwolic sobie na co nieco. w ramach rozsadku. 

a tak na marginesie, postanowilam nauczyc sie szpagatu :) potrafie od dawna i gwiazde i mostek ze stania..nie potrafilam ani jednej pompki, a teraz trzaskam zwykle i nawet te na kosciach... i zawsze marzylam o szpagacie.  wiec od wczoraj zaczelam :) ciekawe co z tego wyjdzie. a teraz zmykam do pracy. 3 majcie sie Kochane !:)

19 marca 2013 , Komentarze (8)






nie chce juz byc taka jak kiedys! ale silnej woli ciagle za malo..



18 marca 2013 , Komentarze (8)

w moim domu mozna znalezc mnostwo slodyczy, ktore atakuja z kazdego pomieszczenia ! doslownie.. leza na stole.. w szafkach. wszedzie. obled.. codziennie pije sobie herbatke siedzac w salonie, a na stole wielki. i walcze.  talerz a na nim stos czekoladek, dwie czekolady etc. i moge tak siedziec. i patrzec.. i nie mam ochoty ani checi. otwieram szafke w kuchni, zeby wyciagnac owsianke, chleb etc. wylatuja na mnie ciastka, czekolady.. i tez jestem w stanie to wytrzymac. ale matko ! mama kupuje ostatnio takie dobre ciasto.. ktore znowu pojawilo sie w kuchni.. a jemu nie jestem w stanie sie oprzec. no coz. ameryka _ tego nie ograniesz xd. wczoraj jakos zahamowalam, dzisiaj od rana kusi mnie..stoi na stole i smieje sie ze mnie. w pracy caly dzien o nim myslalam i bilam sie z myslami.. zjesc? nie zjesc ? z jednej strony..co to taki kawalek, z drugiej wiem, ze zaatakuja mnie wyrzuty sumienia i znowu to, ze dalam ciala. dlatego jakos ochlonelam i sie powstrzymuje. rzecz kolejna.. nie chce mi sie cwiczyc..strasznie. jestem tak wymordowana po robocie, ze fuck. chyba ktos madry mial racje, ze niepowinno cwiczyc sie codziennie, bo zapal mija. i to prawda. cwicze od wrzesnia po 5 razy w tygodniu i naprawde rozwala mnie ta monotonia, mimo iz zmieniam cwiczenia itd. z jednej strony chce dzis cwiczyc, bo jest poniedzialek, w poniedzialek zawsze walczymy a weekend jest wolny. juz trzy dni nie cwiczylam..ale z drugiej strony nie chce, aby aktywnosc
fizyczna byla przymusem.. i co robic ?:( mialo byc turbo..a chyba pojezdze rekreacyjnie na rowerze.. bez interwalow. tak po prostu zeby spalic kalorie.. 


edit : cwiczenia zaliczone. jednak zmobilizowalam sie. cwiczenia z moja jessica 28 minut cardio i cwiczenia na brzuch pozbierane z killera i innych, trzy serie. buziaki dziewczynki !:)

/ pakuj, nie pajacuj ! _ moje ulubione <3 zawsze mobilizujemy sie tak z moim bratem, ktory juz od dawna cwiczy. jest w Polsce i tesknie za nim strasznie ! on zarazil mnie aktywnoscia fizyczna, a teraz razem sie wspieramy. dolaczyl do nas rowniez nasz kuzyn i wszyscy pompujemy ! haaaa :) w rodzinie sila! nie moge doczekac sie wakacji i spotkania z nimi. :) 

18 marca 2013 , Komentarze (2)

to moj drugi wpis, ale jest niedziela i nudno mi. moj facet jest beznadziejny. znowu przez niego trace humor, radosc zycia i mialam ochote rzucic sie na cos slodkiego. ale zahamowalam. wiem jedno.. nie pozwole sobie wiecej i dluzej na takie traktowanie. zbyt dlugo to trwa. a ja jak zwykle wierze, ze na nastepnym spotkaniu, bedzie lepiej, inaczej.. ze zacznie byc czulym facetem, ktory mnie przytuli, powie, ze mu zalezy. bullshit ! od pol roku nic sie nie zmienilo. jest coraz gorzej. nic tylko placze i chodze jakas przygaszona. ale ja tak wierze w ludzi. a kiedy mi zalezy..to juz w ogole. glupia ja. :( 

  

:] przydalaby mi sie taka moc.. mhm. cos musze zmienic. przeciez jestem i wystarczajaco wartosciowa i silna ! fuck ! ale nie o nim miala byc notka. chcialam sie tylko troche wyzalic. 

 notka o zmianach jakie chcialabym wprowadzic :)
 * zielona herbata x2
 * woda w wiekszych ilosciach
 * 5 posilkow, w miare regularnie co 3 godz. /7;10;1;3;6/
 * chleb jedynie ciemny, ziemniakom mowimy nie.
 * stop fastfoodom i slodycza.. raz na jakis czas _ chetnie.
 * slodkie napoje _ stop, zreszta nie pije od wrzesnia.
 * kawa ? zostaje ! bo power musi byc :) 
 * 1600 kalorii.
 * kolacja bialkowa :)
 * cwiczenia ! / turbo;moja plyta + kawalek killera 3x/ piatek domowe spa, sobota rekreacyjny rower przez godzine
 * do tego krem i masaz na moj brzuch. :) 

yeeeeah ! i zasada nr 1 ! wazenie sie w sobote.  


magiczny krem zastosowalam dzisiaj. ciekawe uczucie. ma pomaranczowy kolor i mietowy zapach :) 

i wiecie co ? 
chce miec piekny i umiesniony brzuch ! jest pompa ! i nie ma opierdalania.