Ostatnio dodane zdjęcia

Grupy

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

wariatka, która pokochala workout !

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 14244
Komentarzy: 215
Założony: 14 stycznia 2013
Ostatni wpis: 3 marca 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
misia2030

kobieta, 32 lat,

169 cm, 60.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: 1lipiec _ 55kg ! piekny brzuch i wakacje w Polsce !:)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

6 kwietnia 2013 , Komentarze (2)

hey !

waga : 62.1kg _ czyli ubylo od ostatniego : 0,7 kg xd 
talia: 70,5 cm _ -1 cm
brzuch: 84,5 cm _ - 1 cm

oto moje spektakularne efekty z tego tygodnia ;)) 

dzisiaj w planach: 20 min legs, 20 min abs z Jessica, a6w dzien 13,
cwiczenia z mel b na posladki, cwiczenia na biust z chodakowska :))

no dziewczynki sprezynki, dzialamy :))

buziole !:)

edit. zrobilam a6w dzien 13. 20 min legs i 20 min abs z jessica, cwiczenia rozcuagajace. thats all. wiecej nie moglam.

jesli chodzi o jedzenie to bylo wiecej niz 1500 z tego wzgledu, iz pozwolilam sobie na kawalek ciasta :) po tygodniu abstynencji :) 

6 kwietnia 2013 , Komentarze (2)

hey laseczki.

czytalam rozne tematy na necie dotyczace jedzenia.

znalazlam inny sposob, niz jedzenie 5 posilkow.

sposob nazywa sie: jem.kiedy.jestem.glodna.


dlatego, ze moje posilki byly niezbyt regularne, ze wzgledu na prace
i dodatkowo, denerwowalo mnie to ze przekraczam kalorie, bo nie jem malych posilkow tylko wielkie, jednak po zjedzeniu, okazuje sie, ze jednak
jestem przejedzona.. postanowilam sprobowac tego sposobu.

i w sumie na jedno wyszlo. ba, chyba poszlo gorzej. bo jestem tak wyglodzona, ze zupelnie nie mysle. ale chce to troche udoskonalic. popracowac nad tym i nad swoim glodem. lets do this !

dzisiaj wrocilam bardzo pozno i wymordowana. zrobilam tylko a6w dzien 12. thats all.


jutro powinno byc wolne, jednak zrobie dzisiejszy trening :))

przekroczylam kalorie z tego wzgledu, ze na obiad byl losos.. smazony. 



ps. znalazlam ciekawe cwiczenia na biust. moze wyprobuje i te i te na posladki 

5 kwietnia 2013 , Komentarze (5)

Witajcie Dziewczynki Sprezynki ! <3

:))

dzisiaj duzo sobie rozmyslalam, i doszlam do wniosku, ze moje zycie jest niesprawiedliwe [zreszta to nie nowosc:)]

chce fajnie wygladac, ale z drugiej strony denerwuje mnie to, ze wszystko szkodzi!

mialam ochote na miod i herbatke, bo ta czerwona rzygac mi sie chce,
a zielonej aktualnie nie mam.

wchodze na neta, czytam.. : herbata z miodem na diecie_ NIE !

mam ochote na owoce_ nie jedno jablko tylko np. banan i jablko.
wchodze na neta, czytam: duze ilosci owocow na diecie: NIE !

na fb, mam dodane pare profili o zdrowej zywnosci, odchudzaniu, fit itd.
zauwazylam, ze podawali tam rozne produkty przy treningu.. 
byl tam banan z maslem orz. _ a to uwielbiam !<3

wiec mysle sobie, super! wreszcie cos dla mnie.

wchodze na neta, czytam: polaczenie banana z maslem orzechowym, badz maslo orzechowe z czyms innym [ zdrowe] ale... dobre na diecie dla tych, ktorzy chca przytyc.

Noszzz rece mi opadly.

kolacja musi byc bialkowa, przed treningiem ma byc weglowodan..
no fuckin shit!
ja juz tego nie ogarniam.. 

a jak po kolacji mam ochote na cos? Nosi mnie i wybieram owoc,
to co? odlozy mi sie w tluszcz, bo to weglowodan i moj trening i ta kolacja bialkowa nic nie da?

kawy z mlekiem nie.. bo mleko tluste, kaloryczne..
a smietanka przetworzona.
mojej kawy tez nie_ bo to jest dopiero bomba kaloryczna..
wiec posumowywujac:

najlepiej nie jesc nic. :)

/albo rzucic sie na lody xD mmm <3

humor mam do bani, bo wszystko co lubie i wszystko co fajne i dobre musze omijac. inni jedza co chca.. i to w mega ilosciach.. i wygladaja sobie fajnie. a ja po wypiciu herbaty z miodem mam wyrzuty sumienia i boje sie, ze przytyje.

no paranoja. !

wszystkiego musze sobie odmawiac, i zaglebiajac sie bardziej w produkty, ktore jem. tez powinnam niektore odstawic, bo albo za tluste, albo za duzo maki.. ble ble ble..

zal dupe sciska. ;]
moje zycie jest szare i gorzkie. 

tak lubie salatke, ktora robie zawsze mamie, bo tez ja lubi.. taka swiateczna.. bylo jej duzo, bo robilam na swieta i co? zjadlam tylko dwie lyzki.. bo kaloryczne.. karpatke ! kocham <3 zjadlam dwa kawalki, bo slodkie.. :(

gdyby jeszcze efekty byly ..jakies spektakularne. a tu lipa.
pracuje, cwicze, dietuje.. placze przy lodowce i zamykam ja, bo chce byc piekna.

pije swinska herbatke, olbrzymie ilosci wody, az mi sie rzygnac czasem chce....
licze pieronskie kalorie, smaruje sie VICHY xd biore green coffee, przed posilkiem..

i nic. brzuch_ flak. Prosze Panstwa. :)

chyba wiekszosc miala racje_ to skora i nic z tym nie zrobie...

jedynie Mlody wierzy w moj kaloryfer xd ehh

kiedys chudlam, juz nie chudne. :)

...

dzisiaj:

*Jessica 28 minut cardio abs;]
* rower 30 minut
*a6w dzien 11
*cwiczenia na biust, rozciagajace
*jak na razie 1200 kalorii dzisiaj pochlonelam.

intensywnie mysle nad tylkiem, ale jakos sily brak na razie na wprowadzenie znowu czegos, bo a6w mnie rozwala:)

hmm.. rezygnuje z mojej kawy. od jutra do roboty biore zwykla. i bede plakac caly dzien.


chyba tyle moich madrosci na dzisiaj..:)

pozdrowienia.


4 kwietnia 2013 , Komentarze (4)

zla jestem na siebie. ale walcze ze soba. w koncu sie uda. bo ten kto pokona samego siebie, jest najwiekszym wojownikiem !

fuckin shit ! 

okres mam i chodzi za mna ochota na cos.. glodna nie bylam, ale majac ochote rzucic sie na lody i czekoladki..wybralam pol bulki z lyzeczka dzemu, pol bulki z lyzeczka masla orz. i do tego ta herbata nieszczesna. 

koniecznie musze znalezc sobie zajecie na wieczor..aby nie myslec o jedzeniu. 

wytrzymuje w pracy i na cwiczeniach, bo nie mysle..

po 17 jestem zazwyczaj juz po wszystkim. siedze i wymyslam. 

co robicie zeby nie myslec o jedzeniu ?

ja zaczynam wlasnie czytac ksiazke. mam nadzieje, ze wesprze mnie w walce.

/ jestem slodkoholikiem  xd juz wiem jakie uczucie towarzyszy alkoholikom, nalogowym palaczom.. 

ale ciesze sie, ze lody nie wygraly. 



jednak dalej sa w lodowce.. i karpatka jest.. i pelno czekoladek, ciastek.. kiedy siegam po moja owsianke. omg


:( serce boli. 

3 kwietnia 2013 , Komentarze (2)

destroy what destroys you !:D 

hejjj ! dzisiaj dzialo sie. lało sie ze mnie ! zreszta pokaze Wam !:D codziennie tak mam. pompa musi byc !!! <3

aktywnosc na dzis : arms Jessicy 20 min, rower 40 min. a6w dzien 10:))
rozciaganie i cwiczenia na biust.

mialam cwiczyc mel, kawy mialo nie byc..ale dostalam okres i wszystko szlag trafil. 

jutro dzialamy again! a teraz foty :


pan rowerek po jezdzie :






i moi ulubiency, ktorzy daja mi wycisk:


3 kwietnia 2013 , Komentarze (7)

heey ! dzisiaj OK. jedynie kalorie troche przekroczylam i wypilam herbate z miodem.. ale tak chodzi za mna cos slodkiego.. !

moglby ten okres juz przyjsc, bo nosi mnie.
mialam ograniczyc kawe.. nie ograniczylam.

buu:( i zjadlam troche masla orzechowego.. 

trening: cwiczenia z Jessica 28 min. brzuch tym razem, rower 30 minut, a6w dzien 9, pompki, cwiczenia na biust, rozciagajce.

zastanawiam sie nad robieniem przysiadow.. hmm :) 

bo o pupe tez trzeba zadbac ! jak tam u Was ?? :*



brzuchu giiiin !


mamy 3 miesiace ! i obiecuje Wam, ze wymecze go do granic mozliwosci !!!!:D



WYZWANIA na JUTRO: 

# mala kawa w pracy.
#dzien bez masla orz._ jedna herbata z miodem.
#1500  bez lipy.
#cwiczenia na posladki z Mel B.


2 kwietnia 2013 , Komentarze (6)

hey Wam. swieta, swieta i po swietach !:) wreszcie.

dzisiaj powrot na odpowiednie tory.. i czuje sie swietnie.
pozytywnie i tak lekko, bo w swieta czulam sie napakowana.

dzisiaj: 1500 kalorii, 28 min. Jessica, 30 min rower, a6w dzien 8.

rozmawialam troche ze soba, i zostaly nam 3 miesiace.
tyle osiagnelam, jeszcze tylko 4 kg ! co to jest ? nic.

pare zmian, pare postanowien. szczegolnie dotyczacych slodyczy.

ale nie bede o nich pisac, bo znowu zapesze. :)

3majcie sie dziewuszki :))


ps. zapomnialabym napisac. rodzina meza mojej mamy jest baardzo otyla. plakac sie chce. bylam u nich na obiedzie wczoraj. i wysmiali moje liczenie kalorii, dietowania itd. heh. bawi mnie to, bo kiedy oni beda sie turlac, ja bede biegla. yoo :)



pompa ??! yeeeah ! wiecej, wiecej ! kocham to <3

31 marca 2013 , Komentarze (6)

rano banan z maslem orzechowym, potem zurek, jajko, hmm teraz salatka warzywna z szynka i jajkiem, 3 kawalki karpatki, kawalek innego ciasta, kawa. i na razie tyle. na wieczor cos lekkiego. 

jutro 1 kwiecien. i trzeba zaczac od nowa. ale czasem sil brakuje. wieczorem planuje jak to ok bedzie. a jest lipa ! 

nie chce znowu mowic jak bedzie ok.. bo musze znalezc sile. 

ale wracamy do liczenia kalorii1500, regularnosci i zycia bez slodyczy. 

to niby tak proste..a tak trudne. ku*wa ! nienawidze tego swojego zapalu.

waaaalcz ! tyle osiagnelas.. 

31 marca 2013 , Komentarze (3)

dziewczyny.. ja chyba juz nie potrafie. codziennie.. wlasciwie od wczoraj mowie sobie : dosc. wczoraj dzien w miare. ale dzisiaj.. jezu.. niby w normalnym jedzeniu zmiescilam sie w 1200 kalorii..ale byla kawa..kawalek tortu i innego ciasta. jutro jedziemy na obiad.. boszzz.. ja nie mam silnej woli.. :( tyle jedzenia na te swieta.. niech to sie skonczy. waga dzisiaj pokazala 62.7 . nie chce przytyc..i byc taka jak kiedys.. ale jesli tak dalej bedzie to bedzie jojo. chodze wyglodniala.. i mam zachcianki..okres sie zbliza.. i nie moge z soba wytrzymac.. mama mi mowi, : swieta sa raz w roku bla bla.. zamiast mnie jakos wesprzec. niby nie jadlam przez ten tydz nic slodkiego..ale i tak czuje sie zle.. :( chce byc piekna.. ale moja silna wola zniknela. przedtem nikt nie byl w stanie mnie przekonac. a teraz jedno slowo i rzucam sie na jedzenie. przed ostatnie dni nie jem regularnie i to chyba dlatego.. ale dzisiaj kosciol.. i tak zeszlo.. potem zakupy.. ehhhhh dajcie mi sily. a tym czasem jest 21. dzisiaj nie powinnam cwiczyc. ale ide robic weidera dzien 6. i spierdalam na rower..chociaz na godzine. co to jutro bedzie... nie kontroluje siebie.. niech te swieta sie juz skoncza.. pliss !;( 

29 marca 2013 , Komentarze (7)

no pain no gain !

yeeeeah ! nowe haslo przewodnie.

/ mniej gadania, wiecej dzialania.

nowy plan cwiczen ? jest !
i dieta 1400 od jutra. 

dzisiaj zaplanowalam i wyliczylam juz wszystko.
musze dzialac.

opanowac sie, bo ciezko jest zjesc dobry obiad, po ciezkim dniu pracy
za jedyne 300 kalorii.

powoli do przodu.

4 dzien a6w za mna. i boje sie nastepnego.
ale lubie ten palacy bol miesni !
yeaaah, chyba jestem.masochistka. 

kWiEcIeN to moj miesiac ! moje urodziny !:)

chcialabym wytrwac w 1400 kalorii i planie treningowym bez zmian.

oprocz tego woda, woda i zielona herbata !

chcialabym ograniczyc produkty z maki.. czyli tak czesto u mnie pojawiajace sie pierogi, placki ziemniaczane.. i chce jogurt, naturalny mmmm bo uwielbiam !

  

wlasnie !

brzuchu! gin !/

buziole


keep going !



/ 'jakie jutro, co? zacznij od dzisiaj ! badz jokerem wsrod asow, po swoje szczescie ruszaj!
wykorzystaj czas swoj, bys nie mogl w miejscu ustac !
zwatpienie Twym paliwem?

wyrzuc te mysli z glowy !
zamiast najslabszym ogniwem byc, Ty badz gotowy !