Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

lubię dobrą książkę,dalekie podróże i słodkie lenistwo na plaży.Kiedyś chodziłam po górach i to sprawiało mi ogromną przyjemność.Prowadzę spokojne,poukładane życie u boku męża.Czasami pozwolę sobię na odrobinę szaleństwa

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 225813
Komentarzy: 1275
Założony: 27 stycznia 2013
Ostatni wpis: 4 sierpnia 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
elzbieta.koluszki

kobieta, 60 lat, Koluszki

170 cm, 78.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

27 stycznia 2015 , Komentarze (13)

Wykupiłam Smacznie dopasowaną :DCiekawe????Ostatnia deska ratunku.:)W zestawie ćwiczenia.Może zmobilizują mnie-strasznego lenia!!!!

13 stycznia 2015 , Komentarze (6)

Trochę spózniony wpis,ważenie było w poniedziałek.Pożegnałam z radością 3 kg świątecznego nadbagażu:D(slonce)Teraz dalej do pracy,nie ma co .Może uda się jeszcze coś zgubić????

Może ktoś chętny?????

10 stycznia 2015 , Komentarze (7)

Dzień ciężki,bo dużo pracy.:(Dzięki temu nie myślę o jedzeniu.:DPo powrocie do domu krótki odpoczynek i zabrałam się za swoje zaplanowane zajęcia.Znów działałam w kuchni.Dzisiaj piekłam pasztet i szyneczkę wieprzowa.To wszystko na przyjazd moich dzieci.Zawsze chętnie zabierają ze sobą wałówkę od rodziców.Robiłam też ciasto o wdzięcznej nazwie Maxi King.Oczywiście przepis wyszukany w internecie.Ciasto ciekawe z migdałowa nuta likieru Amaretto.Ja łasuch nie mogłam powstrzymać się od oblizywania kremu:(.Wiem,że od tego nie przytyję ale wkurza mnie moja niekonsekwencja i słabiutka wola.Zauważyłam u siebie dziwne zachowanie.Gdy tylko zaczynam pilnować swojej diety to mam manie gotowania ,pieczenia.Mój mąż n ie jest w stania wszystkiego zjeść a ja mogę tak bez końca kucharzyć(stek)(tort)(zapiekanka)Jeśli  chodzi o dzisiejszą dietę to tak jak wcześniej wspomniałam było ok.Jutro znów będę szalała w kuchni-rodzinny obiad HURAAA:D

9 stycznia 2015 , Komentarze (9)

Dzisiaj już lepiej,łatwiej...:DW brzuchu przestało burczeć.porcje żywieniowe wystarczające :)Może jakoś wytrzymam ten pierwszy tydzień.Ważenie w poniedziałek....ciekawe???.Pogoda obrzydliwa,wieje i leje.Tak u mnie od samego rana.Zajęłam się gotowanie,bo nawet nie chciało się wyjść z domu.Wynalazłam w internecie przepis na roladę serową nadziewaną farszem z pieczarek i mięsa mielonego.Postanowiłam wypróbować,no i przyznam,że efekt jest zadowalający.Zapach pieczonego sera niesamowity.(ser)Przyjeżdżają dzieci ,na pewno będzie im smakować!

8 stycznia 2015 , Komentarze (5)

Ciężko...ale jakoś daję radę.Miotam się po mieszkaniu,otwieram szafki.Szukam słodyczy,zachowuję się jak narkoman na głodzie,ciężko......;(Cukierki wołaja do mnie......W kuchni zdjęcie-ja 35 kg temu....To pomaga ale jest ciężko.......W brzuchu burczy.......(szloch)DAM RADĘ.MUSZĘ!!!!!

6 stycznia 2015 , Komentarze (6)

Wytrzymałam bez podjadania.:DWszystko według planu;)Oby tak dalej.Wagę omijam szerokim łukiem.Nie będę ważyć się codziennie.:p

2 stycznia 2015 , Komentarze (13)

Znów od początku.Dziś było grzecznie,wzorcowo:DNie kusiły słodycze ani inne zakazane rzeczy.Stepper odkurzony ale jeszcze nieużywany:(Był długi spacer zakończony zmoknięciem.Brrr pogoda okrutna,brzydka.Cały dzień leje i wieje.Moja dzisiejsza dieta to jakby 1 faza Dukana.Od poniedziałku "siła błonnika"Vitalii.Obym tylko wytrwała w swoich postanowieniach.:)Lista zakupów przygotowana,postanowione-PRZESTRZEGAM DIETY!!!!!

30 grudnia 2014 , Komentarze (3)

Minął kolejny dzień a moje postanowienia daleko w lesie:((szloch)Ciągle odkładam na kolejny dzień rozpoczęcie diety.Niedobrze oj niedobrze;(Brak motywacji........Potrzebny kopniak......

29 grudnia 2014 , Komentarze (8)

To poświąteczny bilans(szloch):(.No ale nie ma co rozpaczać tylko ostro brać się za siebie.To moje noworoczne postanowienie,mam nadzieję,że dam radę.Bywało gorzej!!:D