Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Marta11148

kobieta, 42 lat, Raj

167 cm, 92.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: splaszczyc brzuch...jak bedzie trzeba to walcem ;)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

16 sierpnia 2015 , Komentarze (24)

A ja schudlam trala lala(impreza) (impreza) (impreza) (puchar) :D I to cale 500g !!!! (impreza)(puchar)]:> I nie ze sie chwale czy cos i wpadam w samozachwyt ;) W koncu udalo mi sie ruszyc wage wiec musze poprostu musze troche poszalec ;) Wkrecenie sie w diete zajelo mi 1,5 miesiaca ;) Ale kurde warto bylo ;) i ten maly mega malutki spadeczek podkrecil mnie na kolejne tygodnie ;) Redukowac wage gdy BMI jest w normie jest o wiele trudniej niz przy wysokim BMI. Dlatego kopie sie w dupala za to ze nie ruszylam tylka szybciej. Bo bedzie ciezko. Mam jeszcze 5 kg do zgubienia i lzej niz jest teraz  juz nie bedzie ;) Bo u mnie przy tej wadze cielsko juz sie opiera. Dlatego raz jeszcze ubolewam ze tak sie zapuscilam... poraz kolejny ;)  Ale...twardo ide dalej ;) Takze bedzie sie dzialo ;) Oj bedzie ;)

Wiadomo gdzie wszystko sie zaczyna ;)

13 sierpnia 2015 , Komentarze (39)

Dzis tak w przelocie wskoczylam na wage i bylam mega pozytywnie zaskoczona...bo cosik spadlo :) Dla mnie to sukces co nie miara bo ostatnie tygodnie cezko mi bylo ruszyc wage :) Narazie sie nie chwale ile bo oficjalne wazenie mam w niedziele. Jedyne co teraz musze zrobic to nie zawalic i ewentualnie poprawic co sie da przez najblizsze 3 dni :) Cwicze nadal regularnie...z dieta roznie bywa. Nadal czysto i zielono do momentu gdy jakies wstretne orzeszki w czekoladzie mnie nie napadnom. Tak napadnom. Poprostu same wskakuja mi do paszczy ;)

Troche z innej beczki...poniewaz koncza mi sie mazidla do smarowania mojego tlustego tylka zaczelam szukac po reklamach jakiegos interesujacego produktu. Koncentruje sie na olejach naturalnych i znalazlam cos dla siebie. W jednym z moich ulubionych zielonych sklepow jest asortyment olejkow do ciala w promocji 1+1 gratis. A tam miedzyinnymi olej z pestek winogron   150ml za 9.99e (czyli teraz 2 w tej cenie). Mysle sobie zaraz zaraz przeciez ten olej dostane w zwyklym spozywczaku ;) I faktycznie byl...500ml za 3.65e Niestety nie dziewica a rafinowany ale przetestuje go sobie w tej wersji. Dziewice musze troche bardziej poszukiwac ;) (takie czasy ze o dziewice ciezko ;)

Takze zameldowalam co mialam i zmykam :)

Milego!


9 sierpnia 2015 , Komentarze (17)

Znalazlam stara fortke ktora jeszcze nie pokazywalam wiec pokazuje ;)

Tak wygladalam z waga ok 60kg w czasach gdy nie cwiczylam juz regularnie. Wiec jest opcja ze cwiczac jestem w stanie to przebic ;)

To niestety bylo dawno temu a teraz jest tak :

Jedyne co moge napisac to ZONK! Niestety tak sie zapuscilam. Jak cholerny slon ;) A to stan z dzis gdy juz jest o wiele lepiej niz bylo 4 tygodnie temu. Coz nie ma co sie uzalac trzeba dzialac ;) Zdjecia z dzis beda sluzyly do porownania efelktow za czas jakis. Musze sie jeszcze wysilic i zrobic foty calej sylwetki obnazajac troche dupe i udziska ;) Wiec szykujcie sie na szok ;)

 Treningi o dziwo odbywaja sie regularnie. Centymetr pokazal kolejny spadek o -2cm z brzuchola i - 2 z tali. Wiec jest ok. Waga niestety nie jest laskawa bo z dieta troche daje upy ;) Tzn jem ladnie z smieciowymi wpadkami. Ale to nic. Wierze ze w koncu sie ruszy wiec nie przerywam walki.

Pilatesuje dalej i szczeze powiem ze moje cialko ladnie odpowiedzialo na treningi....znowu czuje miesnie ;) I nadal mam mega satysfakce i nadal lubie i kocham z tym, ze...ostatnio odbylam dosc interesujaca rozmowe z koksami na forum i obawiam sie ze zmasakrowali mi psychike ;) Powaznie zaczynam myslec o treningach silowych na silce. Ich argumenty poprostu do mnie dotarly i nie jestem w stanie polemizowac z czyms co wydaje mi sie logiczne. Ale to nie wydarzy sie teraz ;) teraz zamierzam wycisnac z Pilates wszystko co jestem w stanie z niego wycisnac, zredukowac troche tluszcz itp A pozniej pomysle co dalej.

Milej niedzieli ;)

29 lipca 2015 , Komentarze (12)

Dobra...waga stoi w miejscu. Choc cwicze i jem w miare rozsadnie. Przyszla pora na plan B!....

Szczeze przyznam ze spodziewalam sie spadku bo centymetry leca, prowadze mega cnotliwe zycie i cwicze i kwicze ;) A tu nic ;) Wiec trzeba to jakos rozsadnie uporzadkowac, zaplanowac strategie, dzialac itp,itd. 

Wiec plan jest taki:

Dieta: 3 porcje warzyw dziennie, 2 owoce, zdrowe tluszcze (slonie, orzechy,siemie, awokado itp.) jak najwieksza ilosc produktow pelnoziarnistych, mieso chude najlepiej nie smazone, ryby regularnie, jaja, warzywa straczkowe pod kazda postacia, tona przypraw i ziol. Jogurt nat, kefir, maslanka itp

I chyba zaczne liczyc to co jem. Liczenie kalorii to upierdliwa sprawa choc w moim wypadku trwa to tylko kilka minut. Juz to kiedys robilam ;) Liczenie to tez brutalne zderzenie z rzeczywistoscia. Ciezko sie oszukiwac gdy liczby gwalca oczy wiec przez tydzien lub dwa dieta pod calkowita kalkulatorowa kontrola. 

Trening: cardio + pilates.

Szokujace ;) Nie zmieniam czegos co wiem ze dziala. Nadal love pilates ;) Po 4 tygodniach wracam powoli do starej formy. Cwiczenia wykonuje w calosci bez modyfikacji co 4 tygodnie temu bylo nie realne. Jak to mowia trening czyni mistrza ;) Jedyna zmiana to taka ze dodaje obciazenie (guma plus ciezarki). No i nie koncentruje sie juz tak na brzuchu jak kiedys. Staram sie kazda czesc ciala trenowac choc raz w tygodniu.

Cardio... tu staram sie stawiac sobie wyzwania. Musialam sie troszke rozbujac z kondycja ale w tej chwili juz moge...wiecej. Trening zaliczam po 30 min, dupa musi byc mokra, dystans lub ilosc spalonych kalorii wyzsza niz przy ostatnim treningu. Macham przeszczepami dosc intensywnie aby to osiagnac... Wiec jesli wczoraj pukalam  6 kalorii na minute dzis musze spalic 7 ;)) jesli  przebieglam 11 km jutro musze zrobic 12.  Trening ma byc intensywny i zarazem bardziej wydajny.

Kombinacja cardio+ pilates dla mnie jest najbardziej skuteczna. Sprawdzialam i wiem ze dziala ;) jesli poswiecam 40 min na trening moge rownie dobrze poswiecic 60 min.

Motywacja...tu polegaja cieniaki ;) a ja cieniakiem nie jestem (doslownie lol ;) Dieta to projekt dlugoterminowy. W moim  przypadku nastawiam sie na minimum 3 miesiace (patrzac na efekty pewnie dluzej). Fala determinacji przybyla wiec trzeba korzystac ;)

Niech moc bedzie z wami ;)

20 lipca 2015 , Komentarze (11)

Witam,

Po wielu miesiacach milczenia...wracam z podkulonym ogonem ;)

3 tygodnie  temu wrocilam po 6 miesiecznej przerwie do regularnych cwiczen. Waga startowa 66.4kg ;) Po 2 tygodniach 68. Zamiast chusc grublam. Waga to wstretny demotywator wiec ciesze sie ze zabawialam sie z centymetrem. Mimo wzrostu wagi zaliczylam - 2cm talia,-3 cm brzuch. Dzis szklana kolezanka wyskoczyla z nienacka z waga 66.6 (szatanska waga;) wiec chyba wszystko wraca do normy. A juz myslalam ze w 3 tygdnie zbudowalam 2kg miesni:D Po drodze przytoczyla sie @ i byly mega upaly wiec mysle, ze to mialo wplyw na wzrost wagi. Teraz okaze sie jak efektywne byly moje ostatnie treningi ;)

Waga waga a lustro lustrem ;) Wszystko sie naciagnelo i wyrownalo jak po liftingu wiec narzekac nie moge.

Wracam do odchudzania bo wszystko zniose ale to ze spodnie ktore kupilam w zeszlym roku sa na mnie za male to zbyt wiele ;) i to jest moj cel. Wcisnac tylek w pozycji stojacej w spodnie rozmiar 36. I koniecznie zapiac zamek :D Bo upe wcisne ale z zapieciem zamka to juz inna historia;)

A co sie stalo, ze przytylam...

tez nie wiem ;)

10 września 2014 , Komentarze (17)

23 dzien bez papierosa, waga 63.6 kg co daje + 4.6kg w 5 tygodni :) Dodatkowy bonus to +5cm w tali, + 4cm w brzuchalu, +3cm w biodrach, +4cm w udzie, + 2cm w cycu :) CZyz to nie urocze :)

Mala to cena za zerwanie z nalogiem. Serio! Teraz wracam silniejsza niz kiedykolwiek wiec patrzcie co to sie bedzie dzialo :) Od 3 dni jestem juz na diecie ;) Mysle, ze pierwszy kg padnie szybko bo skonczylam z obzarstwem i wpychaniem w siebie odpadow. Przez caly ten czas trenowalam mniej lub bardziej regularnie wiec moglam obserwowac na bierzaco zmiany jakie zachodza w moim organizmie :) Moja wydolnosc poprawila sie o ok 20% i to najwieksza nagroda jaka sama sobie sprawilam :) Teraz na serio musze sie namachac na orbim aby robic trening cardio. Kiedys musialam kombinowac jak utrzymac tetno na odpowiednio niskim poziomie bo przy wiekszym wysilku zaczynalo skikac ;) Tak, papierosy drastycznie podwyzszaja cisnienie krwi. To jeden z bardziej widocznych objawow zdrowotnych widoczny juz 24h po rzuceniu. To cos co mozna latwo zaobserwowac. Nie wyobrazacie sobie jak sie ciesze, ze juz nie pale:) I jak mega ciezko mi bylo rzucic. Te 23 dni to moj wielki sukces z tym, ze nie zamierzam spoczac na laurach ;) Oficjalnie powiem, ze rzucilam za rok ;) Teraz nadal proces rzucania w toku wiec zamierzam uwazac na siebie z zdwojona czujnoscia. Jeden papieros moze rozlozyc mnie na lopatki. Ta lekcje juz odrobilam ;)

Plan mam taki:

trening minimum 3 razy w tygodniu. Pilates + cardio- to niezmienna kombinacja ktora bardzo mi odpowiada. Plus rower - trening na swiezym powietrzu tak dlugo jak bedzie odpowiednia pogoda.

Dieta: cos ok 1800 kalorii. Proporcje 30% bialka i tluszczy, 40% weglowodanow.

plus obowiazkowo: 1-2 porcje owocow dziennie, 2 herbaty zielone dziennie + minimum 1l wody(jestetm realistka i wiem ze wiecej nie wcisne w tej chwili), 3 porcje warzyw dziennie, ryby 2 razy w tygodniu, warzywa straczkowe 2 razy w tygodniu, produkty pelnoziarniste 3 porcje dzinnie, tyle ziol i przypraw ile dam rade ;) jogurt naturalny, maslanka - w codziennej diecie. Nacisk na zdrowe tluszcze itp

Poprotu zamierzam sie zdrowo odzywiac ;) Czas sie rozprawic z tluszczem ;)

Wiec wracam i walcze o moje stare jakze aktualne marznie ;) Nic sie nie zmienilo pod tym wzgledem :D

Milego! :)

27 sierpnia 2014 , Komentarze (21)

Waga +3.4kg od 30 lipca = 62.4 kg

9 dzien od ostatniego papierosa. 28 dni odkad postanowilam rzucic. Utknelam z  1 papierosem dziennie. Meczylam sie tak 10 dni O.O Szczyt glupoty ale to juz za mna. Cwicze co 2 dzien cardio+ pilates. Niestety z tak dodatnim bilansem kalorycznym niemam co marzyc o spadku. Nie dziwie sie tez, ze waga rosnie bo szczeze zre jak prosiak. Wlasciwie szczeze powiedziawszy prosiak przy korycie to w porownani do mnie dobrze wychowana, subtelna dama ;) Mam takie napady na slodkie, ze wrecz sie nie poznaje. Coz taka jest cena glupoty. Nigdy wiecej. Uroczyscie przysiegam,.

Czekam az te zawirowania mina i biore sie za diete. Cwiczenia o dziwo ida mi swietnie wiec zamierzam kontynuowac to co robie rozszerzajac tylko trening Pilates. Cardio uuu miazga. Orbi ledwo wyrabia. Niestety jak wyzej z dodatnim bilansem daleko nie ujade. 

Bo tak sobie mysle ze te zawirowania mina chyba kiedys...mam nadzieje ;) A wtedy nic mnie nie powstrzyma ;) Nie z taka kondycja ;)

A co do wagi...zaczne panikowac przy 65 ;)

no z tym "dobrze mi"  to bym nie przesadzala :D

W kazdym razie nie zamierzam sie poddawac. I nauczona poprzednia porazka wychodze z zalozenie, ze tak jak alkoholikiem jest sie cale zycie tak i palaczem jest sie juz do konca. Przeszlam przez to w zeszlym roku. Jakos mniej bolesnie. Niech mi ktos wytlumaczy moja glupote i powie dlaczego wrocilam do tego podlego nalogu?  Nigdy wiecej! Nigdy!

Prawie zapomnialam...przegralam worek ziemniakow i worek szczawiu ;) No naprawde sie tego nie spodziewalam ;)

Milego!

12 sierpnia 2014 , Komentarze (22)

Grubne. Tak drogie Panie grubne i niewiele moge na to poradzic. Przybylo mi ok 1.5kg

Nie, nie dopadl mnie efekt jojo...grubne bo wlasnie rzucilam palenie i moj organizm zaczol wolac z niesamowitym wrecz uporem o slodkie. I kwasne. Slone w sumie tez :D

Wiec aby sie lekko zmotywowac i nie pozwolic rzadzic soba dzikim zachcianka postanowilam bardziej kontrolowac swoja diete i cwiczyc regularnie. Wracam do cardio bo maly dopalacz przyda sie w moencie gdy metabolizm zwalnia. Chyba jedyny pozytywny efekt palenia. Negatywnych jest wiecej- widzialam na wlasne oczy.

Poprzednio gdy rzucilam palenie udalo mi sie nie tylko nie przytyc ale ladnie chudnac. Bylam wtedy w trakcie diety wiec wiem, ze to mozliwe :)

Kolejna zacieta walka przede mna! Choc szczeze wole przytyc niz nadal palic.

No i kara musi byc :D

Zmieniam pasek wagi na to co aktualnie pokazuje mi szklana...

nie jest juz tak:

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

jest tak :(

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Tydzien sie czailam :D Niestety waga za nic nie chciala pokazac 59 :P

Jedyne co moge w tej sytuacji powiedziec to:

AUC!

Milego!

I tego sie trzymam :)

1 sierpnia 2014 , Komentarze (15)

Przez ostatnie 7 miesiecy czyli odkad "zakonczylam" redukcje przewinelo sie przez moje zycie wiele osob ktore prosily mnie o ulozenie " diety" lub wskazowki jak schudnac. Wiele z tych osob z gory bylo skazanych na porazke. Z prostego powodu...ich podejscie nie mialo szansy na rozwiniecie sie w sukces :) Brak samozaparcia i samokontroli ;)  A moze i z mojej winy- ja nie znam zadnej diety. Ani jednej. Wiem jak schudnac. Wiem co zrobic aby waga nie wrocila. Nie wiem za to co to ta cala dieta o ktora wszyscy pytaja ;) Bo dieta to cos co trwa okreslony czas prawda? Cos co kiedys sie konczy - w marzeniach wielu wielkim sukcesem. A sukces w tym przypadku to piekne cialo bez wyrzeczen ;) Taa, jasne ;) Naiwniacy ;)

Dla mnie jedyna skuteczna metoda to zmiana nawykoww zywieniowych + aktywnosc fizyczna. Proste jak drut :) Caly trik polega na tym aby zmienic w swojej diecie to co zle na to co dobre. Na zawsze ;) Wiec zamiast wybierac produkty od ktorych dupka rosnie wybieramy produkty ktore maja pozytywny wplyw na nasz organizm. Jasne, ze sama zmiana nawykow zywieniowych nie gwarantuje utraty kg ;) Do tego potrzebny jest ujemny bilans kaloryczny - czyli musisz jesc mniej niz Twoje cialo potrzebuje aby siegnelo po zapas jakim jest tkanka tluszczowa. Cala tajemnica chuscia w jednym zdaniu ;) I nie pisze tu o dietach 1000 czy 1200 kalorii- umowmy sie, ze ten wpis jest dla jasno myslacych ;) Obciecie kalorii o 10-20% + aktywnosc fizyczna -jest skuteczniejsze niz wszystkie glodowki i diety cud razem wziete ;)

Metabolizm to to cos co musimy jak najbardziej pobudzic do zycia ;) Bo umowmy sie, ze ponizszy obrazek nas nie dotyczy ;)

Przykaldy zywnosci i napojow ktore warto wdrazyc do swojego menu ;) 

Woda- minimum 1 l dziennnie!

Zielona herbata! Minimum 1 filizanka dziennie.

Warzywa i owoce.

Produkty pelnoziarniste: kasze, platki, ciemne pieczywo, ciemny ryz i makaron.

Nabial: sery, twarogi, maslanki, kefiry, mleko, jajka.

Warzywa straczkowe: fasola -biala, czerwona, mung. Soczewica, ciecierzyca, bob, groch.

Ziola.

Przyprawy.

Masa miesniowa przyspiesza metabolizm ;)

Ten wpis jest jak w tytule czysto propagandowy bo skierowany do tej jednej osoby ktorej sie udalo :) Do tej jednej osoby ktora przez ostatnie 6 miesiecy stracila 12 kg :) I moze to srednio imponujacy wynik bo da sie "zgdubic" wiecej w tym czasie ale dla mnie bomba. Jestem z Ciebie mega dumna :) Kontynuuj ! :)

Pozdrawiam.

23 czerwca 2014 , Komentarze (22)

Koncze z tym :) Mimo, ze kilka tygodni temu postanowilam zmienic swoj cel na 58kg dzis sie z tego wycofuje! Dlaczego? Powiedzmy, ze jestem w stanie zaakceptowac wystajace obojczyki i kosci biodrowe ale gnaty miedzy piersami to juz za duzo. Moj dekolt zaczyna przypominac... ;)

 

Tak wiec zmienilam wage docelowa na 59 i moge sie pochwalic takim o to rozkosznym paseczkiem :)

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

i aby nie bylo, ze kogos nabijam w butelke...moge to udowodnic :)

Jesli chodzi o wymiary...zgubilam cale okragle 100 cm :) I cale okragle 20 kg :) Nie planowane, tak jakos wyszlo :)

Nowy pomiar

Data ...











Pozostałe wymiary
Szyja cm 33 cm 36 cm -3 cm ( -9,1 % )
Biceps cm 25 cm 30 cm -5 cm ( -20 % )
Piersi cm 84 cm 101 cm -17 cm ( -20,2 % )
Talia cm 69 cm 92 cm -23 cm ( -33,3 % )
Brzuch cm 81 cm 100 cm -19 cm ( -23,5 % )
Biodra cm 84 cm 104 cm -20 cm ( -23,8 % )
Udo cm 51 cm 64 cm -13 cm ( -25,5 % )
Łydka cm 33 cm 33 cm 0 cm ( 0 % )

Wiec koncze z redukcja z czystym sumieniem, wpieta piersa i calkiem zadowolona z osiagnietych wynikow :) bo wstydzic sie chyba nie mam czego :)

Brzuch...no coz...nadal marze o wyniku poznizej 80cm i sprawdze w praktyce czy da sie to osiagnac bez redukcji wagi. Nie chce wygladac jak wysuszony wieszak bez cyca :)

 I musze wspomniec o was niewiasty! Mimo, ze prawie juz sie nie udzielam w pamietniku nadal cichaczem was podczytuje :) z czasem u mnie ciezko wiec nie pisze ale jestem u was gdy tylko nadazy sie okazja. 

Od poltora roku widze pod moimi wpisami wciaz te same geby (awatary:) - wiec wszystkim tym co byly ze mna podczas tej drogi- DZEKUJE! Wasze wsparcie bylo i jest mega kopniakiem motywacyjnym :)

No i chyba wypada sie w koncu obnazyc :) Zrobie to gdy tylko zlapie troche slonca ;) Nie bede was straszyc moja bladom upa :)

Milego!