Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 16442
Komentarzy: 408
Założony: 6 kwietnia 2013
Ostatni wpis: 31 sierpnia 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Peppincha

kobieta, 36 lat, Łódź

168 cm, 69.20 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

16 kwietnia 2013 , Komentarze (4)



Hej Kochane!

Dostałam dziś maila na którego długo czekałam, niestety nie takiej treści się spodziewałam i myślałam, że nadawca będzie w stanie pomóc mi zmienić moje życie w zawieszeniu pomiędzy dwoma państwami... Niestety. Ale po dzisiejszym popołudniowym spacerze, 20 stopniach i słoneczku które pieściło mojego buziaka, trochę optymistyczniej patrzę na świat. :)

Śniadanko - dwie małe kromki chleba białego z żółtym serem i pomidorkami koktajlowymi a druga z pasztetem i pomidorkami. + 1 kromka chrupkiego z almette śmietankowym i łyżeczką miodu. 

II Śniadanie - banan w biegu i kawałek (na serio mały) szarlotki u babci

Obiad - cielęcinka z buraczkami  i zieloną fasolką , jeden ziemniaczek + kompot

Podwieczorek - zjem sobie kiwi i kromkę chrupkiego z pasztetem i pomidorkami.

Kolacja - serek wiejski granulkowany :) 

Jeśli chodzi o ćwiczonka to dziś oczywiście squoty , zacznę te 300 brzuszków i idę na acquaerobik :))) 

Życzę udanej reszty dnia Kochane :) i wstawiam parę obrazków pięknej bielizny :) 







edit: nie wytrzymałam i się zmierzyłam... chyba jednak nie zbyt dobrze że po obiedzie... W każdym razie..

szyja +0,5cm
biceps -1cm
piersi - 1cm :(( :P
talia -2cm
brzuch +1cm :((
biodra -1,5cm 
udo -0,5cm (ale jedno, drugie bez zmian...)
łydka +1cm 

waga 69,9kg... uff jak to mozolnie idzie... 

15 kwietnia 2013 , Komentarze (5)

Hej Dziewczęta! :) 

Pierwszy taki piękny dzień w mym mieście!!! Staram się cieszyć, ale ostatnio coraz mi ciężej odczuwać radość z takich prostych rzeczy. Straciłam pracę, ukochany daleko... Jeszcze trochę tego słoneczka poproszę i spadek wagi to może mi się humorek polepszy! :)

Coś waga nie drgnie ani troszeczkę... Chyba za bardzo objadam się na kolację... Może pita nie jest dobrym wyborem na ostatni posiłek? Postanowiłam że pomiary dodam po 2 tygodniach więc jeszcze tydzień... Ale nie ukrywam, że się ważę i nie zadowala mnie to co widzę... ;) 

Dziś już poćwiczyłam z Mel B - cardio
                                              - nogi
                                              - pupcia

Brzucha dziś nie robiłam, bo znalazłam taką stronkę 300 brzuszków  i chciałam to zacząć ale w trakcie zadzwonił telefon, na który czekałam więc musiałam przerwać. Zrobię dziś wieczorem plus oczywiście kolejny dzień squat'y :-) 

Powiedzcie mi, czy jeśli jadłam już kolację to mogę zjeść grejrfuta? Któraś z Was pisała, że dobrze jest go zjeść przed snem ale nie wiem czy traktować go jako kolację czy nie.. Dodam że chodzę późno spać bo o 1-2 :) 

Dziś jedzonko:

Śniadanko: kromka pieczywa ciemnego z żółtym serem i pomidorkami koktajlowymi + kromka chrupkiego z almette śmietankowym i łyżką miodu + kawa zbożowa 

II Śniadanko: koktajl - jogurt banan i połowa kiwi, druga połowa zjedzona osobno :) Do tego zjadłam 3 koreczki śledziowe bo nie mogłam się opanować...

Obiad: Pół ziemniaka, pierś z kurczaka, brokuły i buraczki. 

Podwieczorek: Zjadłam jedną część tej wasa sandwitch złapałam w locie wychodząc z domciu :P

Kolacja: pita z żółtym serem, połową piersi z kurczaka, pomidorkami koktajlowymi i sosem: jogurt z czosnkiem . I po 5min nadal byłam głodna więc zjadłam połowę "opakowania" filetów szprotem w pomidorach :D

A teraz trochę motywatorków: 




A jak już schudnę to przysięgam znajdę i kupię taką o to bieliznę: 


Dobrej nocy Kochane! 


14 kwietnia 2013 , Komentarze (7)

Hej Dziewczęta! :) 

I co dalej jest ostatnio najczęściej zadawanym przeze mnie pytaniem... I odnosi się do każdej strefy mego życia... Ale.. DAM RADĘ! 

Wczoraj dzień minął mi tak szybko!!! Nie ćwiczyłam właściwie wcale :-( Zrobiłam jedynie Day 5 - squat'y 70 

Ale byłam też na zakupach i prasowałam to chyba troszeczkę kalorii spaliłam... :-) 
Zakupiłam sobie nowe spodnie na siłownię i bluzę. :-) I nie mogę się doczekać aż je na siebie założę! :))) 

Wieczorek upłynął mi przemiło. Byłam u przyjaciółki na plotach. Potrzebowałam tego strasznie. Wyresetowałam swój umysł hihi Ale było i winko i tosty i popcorn... 

Dziś zaczęłam od śniadanka i kawusi. Wstałam późno niestety... Po godzince zabrałam się za Mel B :-)

Mel B - cardio
Mel B - nóżki
Mel B - pupcia
Mel B - brzuch 

Wieczorkiem czeka mnie jeszcze 6 dzień squat'ów :-) 

Na koniec chciałam się podzielić mym odkryciem! :-) Może któraś z Was już zna te "sandwiche" :-)


Są smaczne! I myślę, że to dobry pomysł gdy człowiek jest w biegu i nie ma czasu przygotować sobie II śniadania albo podwieczorku :-) 

I jeszcze zdjęcie dziewczyny, która jest moim zdaniem prześliczna!!!!



12 kwietnia 2013 , Komentarze (6)

Hej :)

Pokłóciłam się z moim lubym. A należę do osób zbyt romantycznych oraz takich, które się przejmują i wyolbrzymiają więc pół dnia płaczę... 

W każdym razie.... 

Śniadanie: Bułka z wędliną pomidorami koktajlowymi kawa inka
II Śniadanie: Kefir i małe opakowanie borówek 
Obiad: jadłam w biegu ciężko sprecyzować bo jadłam na mieście i mi nie smakowało więc  właściwie zjadłam zapiekankę warzywną i trochę ryżu z fasolką szparagową. 
Kolacja: Pita z wędliną z indyka, serem, pomidorkiem koktajlowym i jogurtem z czosnkiem :)

Obecnie piję sobie winko czerwone na poprawę nastroju i postanowiłam ignorować obecnie mój zły stan ... 

Byłam dziś na siłowni na zajęciach cycling dla początkujących :) ZARĄBISTA sprawa !! 
Wymęczyłam się bo nóżki mam słabe ale dało mi to takiego powera że szok!!!! Polecam wszystkim ! 

I pani trener powiedziała, że jeśli kusi nas słodkie to możemy zjeść coś słodkiego do 30min po intensywnym treningu! :)))) 

Życzę dobrej nocy Kochane ! 

11 kwietnia 2013 , Komentarze (6)

Dzień Dobry Dziewczęta!!!! :) 

Odważę się, no już niech będzie dodam zdjęcia!!! :) Staję przed lustrem i płakać mi się chce.  Wydaje mi się, że do tej pory się okłamywałam, wmawiałam sobie że dobrze wyglądam. Na zdjęciach nie ma twarzy i nie chcę wyjść na narcyza, ale na serio jestem ładna. Lubię swoją twarz, gęste włosy i wielkie oczy. I buzię mam szczupłą... Ale nogi... Wiecie... Jak wychodzę na plażę z moim facetem to nie mogę się skupić i ciągle mi się wydaje, że wszyscy na nas patrzą i myślą sobie "co on z nią robi?!". Co gorsza, wydaje mi się, że on obserwuje inne kobiety szczupłe, jędrne ciałka i jestem cholernie zazdrosna. Zeszłe wakacje zepsułam, bo nie byłam w stanie cieszyć się tym, że jesteśmy razem - miesiąc na plaży. Nie jest tak, że przez cały czas mam takie myśli, ale wystarczyło, że obok rozłożyła się jakaś ładna panna i już moje nastawienie się zmieniało. On mi nawet powiedział, że te wakacje to był jakiś koszmar. Ja tak nie chcę. Kocham go szalenie, on kocha mnie. I wiem, że jeśli czegoś nie zrobię ze swoim ciałem to tak będzie już zawsze. Albo raczej dopóki mnie nie zostawi... 

Tak więc wklejam zdjęcia. I mam nadzieję, że ta dieta, która nie jest trudna/ciężka bo właściwie można jeść większość rzeczy, plus sport codziennie ok 1h. sprawią że będę miała jędrne ciało i przede wszystkim wysmuklą mi moje kulosy !!!! 

I będę się modlić by do wakacji ćwiczenia Mel B plus jutro pójdę na zajęcia cycling dla początkujących plus w sobotę zumba na razie póki nie zacznę nording walking i... będę mogła wyjść na plażę i zamiast panicznie zastanawiać się z kim mój chłopak chciałby mnie zdradzić... będę cieszyć się w pełni wspólnym czasem. Szczególnie, że na co dzień nie jesteśmy razem bo on jest z innego państwa. 

Ps. przepraszam Was za te moje gorzkie żale! :* 



u mnie każda strona jest inna :P 


Ale mi wstyd :( 

Za mną już trening
Mel B 
-> cardio
-> pupcia
-> nogi
-> brzuszek
-> stretching

Wieczorkiem zrobię 3 dzień squats :))) 

Miłego popołudnia Vitalinki :) 



10 kwietnia 2013 , Komentarze (3)

Ostatnio życie mnie nie oszczędza. Jestem już zmęczona...

Ale! Dzień upłynął pracowicie ale i sportowo :) 

Śniadanko 8:30 : bułka grahamka (połowa z żółtym serem i pomidorkiem koktajlowym, druga połowa z ziołowym almette) , kawa zbożowa

II Śniadanie 11:40 : dwa kawałki chrupkiego pieczywa z wędliną i pomidorkami koktajlowymi , herbata czerwona

Obiad 14:00 :  kurczak pieczony, 1,5 ziemniaka , buraczki , herbata czerwona

Kolacja 20:05 pita z dwoma plasterkami szynki, pomidor koktajlowy, rucola, 1 łyżka majonezu, ogórek konserwowy 

+ 1,5 l wody :))

A ze sportu :)) :

Mel B cardio
Mel B pupcia
Mel B nogi
Mel B brzuszek 

i właśnie mi się przypomniało że należałoby zrobić 2 dzień squat!!! :)) Zaraz się zabieram... :) 

Dobranoc Kochane i udanego jutrzejszego dnia!

 

10 kwietnia 2013 , Komentarze (3)

Jestem zachwycona Mel B!!!! 

Zaczęłam dziś treningi w zaciszu domowym z Mel B. I jestem pod wrażeniem. Mimo, że dostawałam zadyszki i momentami nie było łatwo i mam nadzieję że jeszcze 2-3 dni i nie będę musiała odpoczywać w trakcie :P TA KOBIETA JEST NIESAMOWITA. Bardzo podoba mi się sposób w jaki prowadzi te "zajęcia". :-)

Może ... kiedyś... ja też będę miała takie ciałko...  





Mój facet kocha mnie bardzo i daje mi to odczuć zawsze. I mimo, że przy nim się nie krępuję i często funduję mu różne niespodziankowe stroje :)) wiem, że nie wyglądam w nich tak, jak powinnam. I martwi mnie czasem, że on chciałby żebym tak wyglądała jak te babki z gazet i filmów. Wiem, że to może siedzieć w mojej głowie, bo mam kompleksy a do tego jestem bardzo zazdrosną osobą ... I czasami nie potrafię sobie z tym poradzić... Chciałabym i dla siebie i dla niego w końcu zyskać ciało z którego będę dumna... 

9 kwietnia 2013 , Komentarze (7)

Kochane 

dzięki Wam mam nową energię do działania! :) Jesteście moją motywacją! :))

Postanowiłam nie kupować żadnej diety. Skorzystam z porad jednej z vitalinek odnośnie odżywania :)) i dodam sport , dużo sportu... 

Dziś zaczęłam też squat challenge :))) 


1 dzień za mną! :)) 50! Nie bez problemów ale zrobione hihi 
Byłam też na acquaerobiku i czuję się świetnie! 

Powiedzcie mi, czytałam gdzieś że bezpośrednio  po treningu można zjeść "większą" kolację niż normalnie. Tzn nie obżerać się, ale bardziej kaloryczną kolację zjeść :) Prawda to? :) 

Brnę do celu!!!! Chcę mieć śliczne nóżki! 

9 kwietnia 2013 , Komentarze (3)

Hej Dziewczyny!

Co myślicie o tej diecie? Chciałabym schudnąć a boję się, że sama nie dam sobie rady. Dziś u babci wtrynżoliłam dwa kawałki ciasta drożdżowego z dżemem... Ja muszę mieć jakiś jasny plan, ktoś musi nade mną czuwać i może chociaż tak wirtualnie nie byłoby źle? 

Obiecują że z ich dietą, planem ćwiczeń itd do czerwca powinnam schudnąć 5kg... 

Czy któraś z Was korzystała z tej diety? 

http://vitalia.pl/index.php/mid/7/fid/1635/odchudzanie/diety?utm_source=vitalia.pl&utm_medium=IGpro&utm_campaign=HP

Myślałam o tej opcji miesięcznej za 99zł Tylko boję się że to wszystko jest tylko pięknie opisane... Moje uda są na prawdę potężne. Nie mogę na siebie patrzeć i to psuje moje stosunki z chłopakiem. Już na serio nie wiem co mam ze sobą zrobić...


8 kwietnia 2013 , Skomentuj

Strasznie mnie męczy ostatnio życie. Same kłody pod nogi... Ale nic... 

1 dzień za mną. Taka ta dieta mi się wydaje.. Prosta... I taka... No nie wiem sama. Boję się, że nie przyniesie skutków. Chciałabym wyjść w sierpniu na plaży i móc być dumną z tego jak wyglądam. Może odważę się i wstawię jakieś swoje zdjęcie żebyście mi doradziły... 

Otóż... Najbardziej zależy mi na nogach. Skóra na nich nie jest jędrna. I są GRUBE! Szczególnie wewnętrzna strona ud. Co robić :( 

Dzisiejsze menu: 

ŚNIADANIE 9:00    ok. 470 kcal
kawa inka (2 łyżeczki)  
Pasztet Pieczony (1 plaster)
Emmentaler pełnotłusty (1 plaster)
Angielka (2 kromki )
Płatki zbożowe (2 płaskie łyżki)
Mleko 2%  (szklanka - liczę na kawę i na płatki)

II ŚNIADANIE 11:30  ok. 236 kcal
ser masdamer (30gr)
kiwi   (1 )
jogurt naturalny

OBIAD 14:00 ok. 204 kcal
spaghetii (makaron)
sos toscana do spaghetii

KOLACJA 20:15 
1 Panino z kurczakiem serem kozim i sosem czosnkowym


Wiem... wiem... brak podwieczorku. A kolacja też nie ta... Ale byłam poza domem i to jedyne co mogłam zjeść... Jeśli chodzi o godzinę to myślę że nie jest źle gdyż chodzę późno spać - ok 1-2 w nocy. 

Aktywność fizyczna kiepska - rowerek 30min. Miała być siłownia, ale okazało się że nie wyrobię się czasowo... 

Na dziś wieczór motywacja w postaci pięknego pana. Słodkich snów Dziewczęta :)