Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Kochane wracam do waS PO LATACH, OSTATNIE WPISY BYŁY 7 KG TEMU, KKIEDY WRÓCIŁAM DO FORMY. CÓRKI 9 I 12 LAT A JA PO KORONAWIRUSIE, 3 WSTRZASACH ANAFILAKTYCZNYCH I TYŁKOWZROSTOWYCH KURACJACH STERYDOWYCH. WAŻĘ 62 KG, JEANSY NIE KŁAMIĄ I PORA WRÓCIĆ DO FORMY.Stary wpis pod spodem bo jakoś sentyment do niego czuje:))))) (Obecnie jestem kurą domową na urlopie wychowawczym. Moje hobby jest wiecznie zaniedbane, ponieważ 2 córki 4 l;etnia i roczna są bardzo absorbujace. Koicham jazdę na nartach, biegówkach, fitness i pływanie. Książka podróznicza zawsze mi towarzyszy, nawet podczas podróży,hehe, bo juz planuję nastepną.Odchudzani8e to przedze wszystkim powreót do kondycji sprzed 2 ciąż i figury z liceum;)))

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 15205
Komentarzy: 227
Założony: 6 czerwca 2013
Ostatni wpis: 17 sierpnia 2021

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
misia32

kobieta, 42 lat, Wrocław

164 cm, 62.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

30 września 2013 , Komentarze (1)

witajcie kochane,w końcu przytyłam!co za paradoks,przez rok żyłam odchudzaniem i nie myslałam, że dojdę do punktu "za chudego"hehe.Udało się z 52 kg przytyłam do 56 i wyglądam nieco lepiej.Dziewczyny zawsze pytajcie się przyjaciół czy nie przesadziłyście z odchudzaniem.Ja tego nie widziałam a już prawie same patyki ze mnie zostały..

Nie było mnie trochę, bo dzieciaczki miały poczatek żłobka i przedszkola wiec jak to poczatki trochę zamieszanie, przystosowywanie się i takie tam.dalej ćwicz ę, chodzę na aquaaerobik, fitness tak co dwa dni.

wracam do mej chorej Zuzi.buźka, walczcie kochane.trzymam kciuki!

27 sierpnia 2013 , Komentarze (5)

Witajcie kochane, niedługo znowu mnie czekają przynemności na fitnesie,ale póki co ostrze sobie pazurki na ubrania z Zary.Kilka perełek znalazłam, tylko kaski brak,hehe.

Dzieciaki niedługo do żłobka i przedszkola a ja w końcu do poracy!!!!No i oczywiście muszę trochę przytyć i nie schudnąć już więcej bo zniknę!



17 sierpnia 2013 , Komentarze (5)

no i mam na 1 dzień kompa,wow.Kochane, tyle pracy włozyłam w to żeby schudnąć(łącznie 30 kg) ateraz okazuje się ze muszę przytyć.I nic nie działa, jem jak smok(może mi się tak wydaje) i waga stoi.Latam za trymi moimi maleństwami, ale wierzcie mi twarz do wymiany

.Miałam dużo ładniejszą przewd schudnięciem.Po powrocie z urlopu wychowawczego zbieram na ostrzykiwanie twarzy i wypełnienie worów kwasem hialuronowym.Jestem naokrągło potwornie niewyspana i moja twarz na tym cierpi.

54 kg były moim marzeniem a teraz okazuję się, że schudnięcie pozbawiło mnie urody-ale uzbieram na te zabiegi!

4 sierpnia 2013 , Komentarze (4)

Hejka kochane.Mąż wrócił i mam kompa!!!

Przez jego miesięczną nieobecność tak schudłam(nie by ło diety ani ćwiczeń)że zaczęłam źle wyglądać na buzi.Moim celem było osiągnąć 55(54kg)a zaczęłam ważyć 53, i buzia zaczęła się zapadać.Muszę przytyć do tych 55kg i zająć się utrzymaniem wagi na tym poziomie.

A takie coś budował mój mąż

21 lipca 2013 , Komentarze (4)

Witam Kochane i zaraz żegnam bo jutro znów mąż mi wyjeżdża i zabiera kompa,ehh.Wczoraj miałam tłusty dzień.Wymysliłam sobie, ze 1 dzień tłusty w tygodniu uratuje moje podniebienie a wtygodniu nic nie będzie wodzić mnie na pokuszenie. Wczoraj był i chlebuś i pizza(1 kawałwk) i pierożki(4 szt tylko) no i największy mój grzech chyba z pół kilo(na oko sadząc po łupkach co zostały)mocno przyprawionego słonecznika o 23 w nocy.Jak na mnie to masakra żywieniow.Ale za to dziś byłam tak nażarta,że masakra.Moje podniebienie skapilutowało-i byłam cudnie grzeczna kulinarnie:

ŚNIADANIEotręby z siemieniem pół szklani dyni i słonecznika, 2 śniadanie kromka żytnia z 4 sardynkami, OBIAD bez zupki ale za to indyczek z folii przyprawiony curry i oliwą, ryż paraboiled oraz papryka czerwona faszerowana cukinią, PODWIECZOREK jogurt naturalny ze szklanka malin, mniam,

no i cóż 2 tydzień nie chodzę na fitness,bo latam z 2 córeczkami, Zuzia do przedszkola, potem z maleństwem po parkach i potem sama...bu

muszę chyba odbyć poważną rozmowę z babcią i podrzucić jej po jej pracy moje 2 szkaraby i polecieć na aerobik.

No cóż, nie wiem kiedy uda mi się dać fotkę, ale mój mąż jest mało skłonny do współpracy, a ja nie umiem spakować zdjęcia do mniejszego rozmiaru

Może jeszcze jutro coś skrobne

.ps.najlepsze na odchusdzanie to 2 dzieci z czego to młodsze uczy się chodzić(kilometry biegama za dzoieckiem) a to starsze trzeba pilnować  żeby małej dzidzi nie nakarmiło kostkami od wc.

do zobaczenia! z wagą nie wiem ale jak tak dalej pójdzie to cycki znikn ai będzie 50 kg na wadze

13 lipca 2013 , Komentarze (6)

Jetsem załamana.Wczoraj byłam na 17 na aerobiku "brzuch,uda pośladki", a potem poszłam zrobić 7 parametrowy wydruk z profesjonalnej wagi(takie tam tłuszcz, bmi,waga, mieśnie) i niestety przez zbyt intensywny wysiłek i za mało białka w doiecie spaliłam w ok 1,5 miesiąca 2kg mięśni-to bardzo źle, bo mięśnie akurat chce zbudować.Więć instruktorka zaleciła mi jeść więcej mięsa i zakupić sobie w sklepie z odżywkami hydrolizat białkowy, który mam pić podczas i po zajęciach zeby nie spalać mięśni.

jestem załamana.Jadę sobie kupić buty na pocieszenie.

Ps.oczywiście że nie na pocieszenie tylko moje stare baletki pękły pod podeszwą żebyście nie myślały że próżna jestem.


12 lipca 2013 , Komentarze (2)

Witajcie,mama nową diete pt.horror "Mama".Upiorna mama skarmia czeresniami dwójkę dzieciaczków i aż odechciea się jeść.Mało jest dobrych horrorów ale ten jest przyzwoity i naprawdę odbiera po nim apetyt, no i takie koszmarki się śnią po nim.(podobnie jak po "Sierocińcu", czy "Labiryncie Fauna"-jeśli ktoś lubi takki gatunek filmowy)

Ja chociaz jestem przeciwniczką częstego wazenia sama czasami przesadzam i funduję sobie mały lokalny horrorek, aczkolwiek ostatnio jestem miło zaskoczona bo chyba waga jest już na poziomie 52,6(tak okołoło) i wciskam się w rozmiar 34!!!

Eh chaos dzisiaj we mnie dlatego tak piszę wątki wyrwane z kontekstu.

Pyszne musli skonsumowane(gotuję płatki owsiane z siemiemniem a potem dodaję otręby i różne nasionka-garsć słonia, dyni, 2 orzechylaskowe , 2 migdały +dzisiaj kiwi)mniam.Na drugie śniadanko duszona na oliwie kalarepka z paryką czerwoną-może dodam jajko.

a na obiadek zupka pomidorowa z ryzem paraboiled-bez cukru, i drugie danie to co będzie jadła moja dzidzia t ylko nie zmiksowane i doprawione poieprzem i czosnkiem indyk gotowany z 2 cukieniami, marchewką i porem zaprawiony kaszą jaglaną-Boże kochany jak ja zgłodniałam to pisząc!!!

11 lipca 2013 , Komentarze (3)

Hejka,byłam wczoraj na treningu noszacym  nazwę gimnastyka anrtycelulitowa średni stopien trudnosci, na 20 wieczorem, a zrobiła nam kasia Z.trening obwodowy, myślalam że ducha wyzioniemy-stacje od brzuszków z obciążeniem 5kg , wskoki na step i jakieś pompki, było tych stacji chyba 8, i w max tempie trzeba było je wszystkie przejść.Tyle potu wylałam, że masakra-jak się ważyłam przed wyjściem było 54 jak wróciłam 52,3 więc same widzicie ile wody ze mnie poszło i że było bardzo intensywnie.

Po powrocie oczywiście usypianie dzieciaczków bo be ze mnie ani chuchu!!~~!Tatuś nie dał rady, tylko mama, a powinny być stęsknione po 2 tygodniach jego nieobecności.Widać mama jest niezastąpiona jednak.

Nie mogę chodzić na zajęcia wieczorne, bo potem mam takie ciśnienie że zasyp;iam o 12, i jeszcze milion rzeczy mogę zrobić no i oczywiście robię.

Wczoraj teściowa dała mi pół lodówy warzyw-cukinii,rzodkiewek, sałąt,że mi ślinka leci.Dzisiaj napewno upieke sobię na obiad cukinię z indykiem,niam, a zupkę niestety nieudan a smakowo dla dzidzi kalafiorkową(przesadziłam z zagęsczzaniem kaszką manna no i takiego "glutka"mi nie chce jesc.No trudno, mamusia skonsumuje.

9 lipca 2013 , Komentarze (1)

A tu namiary na stronkę

http://www.mini-kuchnia.blogspot.com/

dla mam,hehe.

Ostatnio stwierdziłam, że jako mama za bardzo skupiłam się na własnym żarełku..i zaniedbałam dziecięce menu tj.chyba było zbyt monotonne.Znalazłam fajną stronkę i będę więc testowac co moje 13 miesięczne bobo zechce konsumować.

ps. a tak na marginesie te przepisy miejscami przypominają mi dietę dla dorosłych jesli chodzi o kaloryczność.

9 lipca 2013 , Komentarze (12)

Hejka kochane, wracam po 2 tyg.przerwie!Mąż wrócił, a mnie 2 kg znów ubyło!Byłam sama z córeczkami, nie miałam jak chodzić na fitness, ale dużo chodziłam na spacerki i zdrowo się odżywiałam.

Nie mogę uwierzyć, że jeszcze w maju ubiegłego roku będąc w ciązy ważyłam prawie 80 kg!!!

Ale to już za mną.Uspokoiłam się,ostresowałam, teraz kolejny cel-rzeźbimy ciało.Mam nadzieję, że utrzymam wagę(paradoksalnie muszę uważac żeby nie schudnąć!hehe-no może jeszcze 2 kg dopuszczam-tak 52 kg to jeszcze w granicach mojej normy).Poniżej 52 kg wyglądam już na zabiedzoną.

Czekam aż mąż mi fotki zmniejszy, bo nie wchodzą mi objętościowo.