Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Kochane wracam do waS PO LATACH, OSTATNIE WPISY BYŁY 7 KG TEMU, KKIEDY WRÓCIŁAM DO FORMY. CÓRKI 9 I 12 LAT A JA PO KORONAWIRUSIE, 3 WSTRZASACH ANAFILAKTYCZNYCH I TYŁKOWZROSTOWYCH KURACJACH STERYDOWYCH. WAŻĘ 62 KG, JEANSY NIE KŁAMIĄ I PORA WRÓCIĆ DO FORMY.Stary wpis pod spodem bo jakoś sentyment do niego czuje:))))) (Obecnie jestem kurą domową na urlopie wychowawczym. Moje hobby jest wiecznie zaniedbane, ponieważ 2 córki 4 l;etnia i roczna są bardzo absorbujace. Koicham jazdę na nartach, biegówkach, fitness i pływanie. Książka podróznicza zawsze mi towarzyszy, nawet podczas podróży,hehe, bo juz planuję nastepną.Odchudzani8e to przedze wszystkim powreót do kondycji sprzed 2 ciąż i figury z liceum;)))

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 15207
Komentarzy: 227
Założony: 6 czerwca 2013
Ostatni wpis: 17 sierpnia 2021

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
misia32

kobieta, 42 lat, Wrocław

164 cm, 62.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

9 listopada 2013 , Komentarze (3)

Kochane od 2 miesięcy używam, poleconej przez przyjaciółkę, odżywki eveline 9 w 1. U mnie efekty są super.Po 2 miesiącach(wcześniej tipsy zakładane jak wiecie w czerwcu i po miesiacu ściągnięte)  z bardzo zniszczonych pazurków mam już dość długie i mocne.Stosuję zgodnie z instrukcją, omijam skórki i jest ok.

 Pomimo strasznych opinii o skutkach ubocznych, które wyczytałam w necie na temat serii tych odżywek(ciężkich chorób paznokci-onacholizy) u mnie nic się nie dzieje i napewno jeszcze przez miesiac będe stosować.POOOOLECaaaam!

8 listopada 2013 , Komentarze (2)

Hejka, tęsknie za cwiczeniami, a choroba tak mnie rozłożyła na łopatki.Czuję sie jak ten piesek:

ale cóż, jem z trudem, bo angina strasznie mnie zaatakowała, migdałki, gardło, zatoki też zapchane.Mam tak zaawansowane stadium(3 dni temu kontrola lekarska nic nie wykazała), ze lekarka na 2 kontroli dała mi potrójna dawkę antybiotyku!I Pomyśleć 7 dni mój organizm się bronił, a już ósmego złapałam to cholerstwo od Karolinki.Teraz wiem dlaczego nie mogła jeść.Ból przy przełykaniu jest bardzo nieprzyjemny.

no cóż pozostaje mi tylko na krótkie spacerki chodzić, i cieszyć włoskami.

Pozdrawiam.Walczcie i nie chorójcie!!!

7 listopada 2013 , Komentarze (4)

Kochane jestem już po farbowaniu.

Z moich nieudanych eksperymentów-włosy brudny brąz, gdzieniegdzie zielonkawy, ma pfrzesliczny blondzik-perłowy blond!!!!!!!!!!

To co niemożliwe stało sie możliwe-wpierw demakijaż włosów (nie dekoloryzacja) a potem farbowanie.Pan robi wodą 3%, gdzie nikt na tak małym stężeniu nie robi.Włosy są miekkie, nie zniszczone(jak to bywa przy robieniu rozjaśniaczem).Booooooomba.

są bardzo podobne jak u Pani Agnieszki Szulim na tym zdjeciu poniżej.Długość też zblizona., no może jednak z 5 cm krótsze:



7 listopada 2013 , Komentarze (4)

Dzisiaj idę do fryzjera pan Remigiusza z "ambasady wizerunku"

mam nadzieję że moje zejście z ciemnego koloru  do blondu nie skończy się takim efektem jak poniżej u pani crueeli:

6 listopada 2013 , Komentarze (4)

I tak przez  moje choróbsko pojoguje sobie w domu z mężem o tak:

pozdrawiam oi nienawidze spowrotem mojej wagi,  którą przez przypadek znalazłam!

6 listopada 2013 , Komentarze (7)

Kurcze całą noc mi mała nie spała.Zreszta ja się też fatalnie poczułam, zatoki zawalone a krtań tak mnie boli że nie moge przełykać.Widocznie to cholerstwo od Karoli złapałam.Mam stan podgorączkowy, ropa mi zcieka z zqatok i ból głowy jest nie do zniesienia(A JAK BÓL TO NIESTETY STAN ZAPALNY) 

Chyba znów mnie czeka wycieczka do lekarza dyżurnego i odstanie godziny w kolejce.

Ale pomimo tego postaram się pójsć dzisiaj na jogę.

plan ćwiczeniowy umiera śmiercią naturalną.

nie ma siły nawet pisać.

Pozdrawiam dziewuszki i idę zdychać.

5 listopada 2013 , Komentarze (4)

Niestety plan ćwiczeniowy na ten tydzień wypalił wczoraj, ale dziś ani bieżni ani basenu nie bedzie, bo po 4 godzinach wróciłam z mojego ośrodka z Karolinka.Badania krwi,cuda, wymioty, masakra.Dopiero co jej się angina kończyła-i pierwszy antybiotyk, a już dziś zapalenie krtani dostała i kolejny antybiotyk!!! MASAKRA

biedne maleństwo, przez ręce mi ten mój promyczek dzisiaj leciał.Wczoraj taka żywa a dzisiaj nic nie jei nie pije, wywraca się...

No cóż zdrowie najwazniejsze, ćwiczenia nie zając.

Ale pozytywem jest to że w czwartek wracam z brązu do mojego blondu.Jestem umówiona do Pana Remigiusza, ponoć fachury we Wrocku.Zrobi mi demakijaż (nie dekoloryzację)włosów i zobaczymy co z tego wyjdzie.

A za tydzień planuję pójść na zabieg Zaffiro w Weldermie.Po schudnięciu 30 kg skóra mi tak na twarzy wisi, że nieciekawie to wyglada. Mąż po 4 miesiacach mojego gdyrania chyba mnie dofinansuje!!!Cieszę się bardzo, bo niestety przy odchudzaniu tak bardzo skupiuamy sie  na ciele, że potem sie okazuje, że ciałko super, ale cera pozostawia dużo do życzenia.

No cóż, kończę moje wypociny.Idę poinchalować córeczkę , a potekm kolejna kuracja antybiotykowa.

Pozdrawiam dziewuszki i walczcie.

3 listopada 2013 , Komentarze (2)

Kochane dziś niedziela i pierwszy raz od tygodnia byłam na fitnesie w moim ukochanym klubie-Lady Fitness Club!

Zajęcia brzuch uda posladki u Anetki.

Za każdym razem jak tam idę jestem bardzo zadowolona, bo trenerzy znają stałe uczestniczki, zawsze miła gatka, no i poprawiaja podczas zajęć pozycje-bo nie ma efektu gdy ta ppodczas ćwiczeń jest nieprawidłowa.

Ehhh-dzięki temu klubowi schudłam moje 30 kg i wierzcie mi lub nie, najlepszą motywacją jest grupa i fajnie prowadzący zajecia instruktor.

W tym tygodniu takie mam układy z "moim" klubem

Poniedziałek20:10 gimnastyka antycelulitowa u Kasi M.

Wtorek 19:00 Indor Walking(rowerki) u łukasza a potem na 20:30 Aqua Aerobik

Środa 19:30 Joga

czwartek 18:00 Indor Walking u Kamili a potem na 19:30 Basen

a potem jeszcze sie nie zapisywałam,ehhh

A plan zajęć musiałam ustalić z mężem,żeby mi naszych dzieciorów przypilnował.Waga poszła w odstwkę, zdrowo się odżywiam,jem wtedy kiedy jestem głodna-chyba mi się mój biologiczny zegar ustawił,i w końcu nie muszę chorobliwie zerkać na to urządzenie które codziennie spędzało mi sen z powiek(każda z nas to zna)

No nic dzieciorki chore,angina buszuje, a ja mam nieustający problem z zatokami, ale radzę sobie z roztworem sinupredu, który trzyma moje zatoczki w karbach.Poza tym odkąd sie ruszam moja odporność wzrosła!

31 października 2013 , Komentarze (2)

Kochane nie miałam czasu nic pisać, zalatana, zamęczona i niezmotywowana byłam.Ale nastepne tygodnie przyniosą zmioany na lepsze.Po pierwsz niedługo kończę urlop wychowawczy i wracam do pracy,hiphiphurrrrraaaa!

po drugie już niedługo wracam do blondu(wybaczcie ale nie dam wam zdjęcia w czarnych włosacyh, bo to masakra)

po trzecie zbieram na zabieg zaffiro w weldermie i w końcu tę moją oklapnieta skórę po odchudzaniu na twarzy troszku sobię nieinwazyjnie podciągnę!

narazaie tyle u mnie, z waga nie wiem, bo gdzieś ukryłam podczas porządków, ale jak sobie już kupię ekstra garsonkę do pracy to ocenicie czy jest ok czy leppiej przedłużyć wychowawczy celem zlikwidowania przerażających fałdek.Postaram się za 3 tygodnie doprowadzić do porzadku i wkleje fotkę!

Póki co maleństwo mam bardzo chore na angine i leci mi z rąk, wiec kilka dni je będe kurowac.jak widzę jak mi leci przez ręce ta moja 17 miesięczna pociecha wiecznie uśmiechnięta i jak cierpi, to naprawdę nie chce mi sie skupiać na sobie i jakiejś głupiej wadze czy też wygladzie-to jak maleństwo wyzdrowieje.Pozdrawiam i wszystkim wam życzę osiągniecia celu, tak jak i ja osiągnelam.bużkaaaaaa

2 października 2013 , Komentarze (5)

Eh dzieciorki chore a ja nie mogę chodzić na fitnes...ponoć jest nawet uzależnienie od tej formy ćwiczeń i pomału zaczynam się zastanawiać czy go nie mam!!!

Trudno odbiję sobie w piątek i pójdę rano na 2 godzinki aerobikuuuuuuuu,hehe

No ale i tak najbardziej podjarałam ciuchami z lumpeksu.Odkryłam we Wrocku sieć tych sklepów marki "Roban",poszłam w dniu dostawy i tak się obłowiłam, że czułam się jakbym dostałam milion dolców(tak na marginesie niewiele potrzeba człowiekowi do szczęścia)

Mają super jakościowo towar, chociaż nie za tani-kupiłam 2 swetry z kaszmiru, 1 nówkę z h&m -u, 1 piękny bawełniany z kokardkami i musztardowe spodnie=100zł.Niby dużo ale za to bym może 1 sweter kupiła, a tam i jakościowo i super kolory, tkaniny, az mąż zaskoczony skąd mam takie ciuchy?Acha jeszcze skórzaną beżową spódnicę za 20 zeta!!

Patrzę się głównie na metki i tkaniny-najlepiej dobro jakościowo, nie zmechacona wełna-kaszmir.Można się obłowić.POLECAM