Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

W 2017 roku wychodzę za maż, ale decyzje o odchudzaniu podjęłam dla siebie. Przynajmniej tak sobie powtarzam ;)

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 3275
Komentarzy: 66
Założony: 3 listopada 2013
Ostatni wpis: 8 czerwca 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Miwka

kobieta, 35 lat, Łomża

163 cm, 72.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

8 czerwca 2016 , Komentarze (5)

Poooooowróciłam z tygodniowej laby, a dokładnie z tygodniowego Dnia Dziecka. Było tucząco, serio. Co prawda nie potrafiłam już zjeść tyle co kiedyś, a jak zjadłam za dużo pizzy (w pierwszy dzień laby) to całą noc wymiotowałam. Jeej, mój organizm jest mądrzejszy ode mnie :p Tak czy inaczej było niezdrowo i niedietetycznie ;) 

Taka impreza kosztowała mnie + 0,4 kg. Mogę z tym żyć. Serio bałam się, że jak ustanę na wagę to łup efekt jojo, a tu tak delikatnie, fajnie :D

Od wtorku znów jestem na diecie oczyszczającej (wersja kalafiorowa, mniam!). Namówiłam też mojego D. do walki <3Oczywiście on tylko tydzień musi wytrzymać, bo psychicznie z nim nie wyrobie dłużej :D " Dlaczego tu nie ma mięsa?;(", "Wypiłem już 1,5 wody mineralnej, chce się napić gazowanej !;(", "Ja na tej diecie zniknę! (szloch)"   <-on ma nadwagę (wg. BMI), więc z tym znikaniem tylko straszy... chyba, że chodziło mu o to, że zniknie na kilka dni i  wyprowadzi się do mamy :D:D

Tak, czy siak jest nieźle. Będę mieć okres co też mogło mieć wpływ na mój tydzień laby :D ale już mi faza przeszła i działam dalej !

A czy Ty jesteś gotowa na walkę ? :D 

30 maja 2016 , Komentarze (9)

Na wadzę - 1,7 kg ;) Jeeej ~~!! ^^ 

Chciałabym już zobaczyć na wadzę 6 z przodu... ale i tak się cieszę :) W tym tygodniu Dzień Dziecka szykujemy więc sobie z D. randkę. Nic szczególnego, ale pewnie czeka na mnie jakiś cheat day ;) Mam straszną ochotę na sushi !! (sushi)(slina) 

24 maja 2016 , Komentarze (5)

Prawie byłam twarda i prawie mi się udało. Znów jestem na diecie kapuścianej. Znaczy już jestem na niej od wczoraj. Gotowanie, ważenie tych wszystkich produktów zajmowało mi za dużo czasu. Wrócę do vitalii w wolnej chwili, jak będę miała urlop :):)

 Teraz planujemy wakacje. Zastanawiamy się nad północą Włoch (j. Garda, Mont Blanc te okolice) a Chorwacją (Split, Dubrovnik, Krka te okolice). We Włoszech byliśmy w tamtym roku, ale bardziej rejony Toskanii i  oboje się zakochaliśmy ! Obie wycieczki są z biurem podróży objazdowe. 

Może coś podpowiecie? :) 

22 maja 2016 , Komentarze (8)

Wiedziałam:D:D, że tak będzie. Moja przyjaciółka przyjechała w sobotę i menu wyglądało następująco:

Śniadanie: same cukry :D czyli owoce: banan, arbuz, jabłko

Obiad: smażony okoń z frytkami i surówkami - świeżutka, pyszna najlepsza na podlasiu ~~!

Kolacja: 2 wina :D:D na dwie osoby :) Jedno czerwone półsłodkie a drugie prosecco mniam mniam :D 

Wiem, wiem niezdrowo, ale za to bylo cuudownie. Nadrobiłyśmy zaległości w rozmowie, a rozmawiało się bardzo fajnie ;)

Dziś było trochę lepiej, ale na kacu też mi nie szła dieta. No może wielkiego kaca nie miałam, tylko trochę...

Śniadanie: jajecznica ze szczypiorkiem i chleb bezglutenowy

Śniadanie II: jabłko i banan

Obiad: soczewica po indyjsku

Kolacja: orzechy nerkowca i fistaszki + sok jabłkowy

Na swoje usprawiedliwienie mam to, że dziś dużo chodziłyśmy po lesie. Byłyśmy na działce i wybrałyśmy się na spacer, no i popisałam się swoją orientacją w terenie i się zgubiłyśmy :D Błąkałyśmy się 3h po lesie zanim znalazłyśmy drogę :D Dobrze, że był dzień i nie zaatakowały nas dziki :D

21 maja 2016 , Komentarze (6)

Wczoraj miałam I dzień z vitalią. Trochę go zmodyfikowałam, bo wydawało mi się, że jest tego bardzo dużo. Nie chodziłam głodna i do tego było smacznie.  A jak rano się zważyłam to okazało się, że waga nie podskoczyła ufff (uff)

Śniadanie: banan i arbuz 

Obiad: Makaron z sosem z pomidorami i avokado

Kolacja: 2 kanpaki z chleba bezglutenowego, szynka, rukola i pomidor

Dziś przyjeżdża moja przyjaciółka. Będzie ciężko trzymać się diety szczególnie, że nie wyobrażam sobie wieczoru pełnego plotek przy fajnym winie. Może mocno nie przytyje ;) Chociaż planowałam cheat day na dzień dziecka :D:D

20 maja 2016 , Komentarze (4)

Wczoraj cały dzień byłam bez jakieś opracowanej diety ;) Starałam się jeść mało i zdrowo, nie wiem czy mi wyszło, ale dziś waga pokazała o 0,5 kg więcej !!!!!!! :(:( Chyba wpadam w lekką paranoje. Wczoraj zjadłam:

Śniadanie:

- 2 marchewki + winogrona

Obiad:

- Zupa barszcz ukraiński gotowany na kurczaku

Przekąska:

- Orzeszki nerkowca, ale tylko garść

Kolacja:

- 2 tosty z chleba bezglutenowego, 2 plasterki szynki, 1 plasterek sera i pomidor.

Do tego oczywiście woooda :))

Dzisiaj pierwszy dzień z vitalią, ale wydaje mi się, że jakoś strasznie dużo mam na niej jeść i strasznie denerwuje mnie te ważenie wszystkich produktów. No, ale już nie narzekam zobaczymy jak mi pójdzie ;)

A teraz czas do pracy ...

18 maja 2016 , Komentarze (9)

Ostatnie dni były ciężkie. Rozłożyło mnie totalnie, nie chciało mi się jeść, ale jadłam na siłę. Wczoraj trochę mi odeszło i przez to połasiłam się na orzechy nerkowca. To wszystko wina D.! Zostawia je wszędzie w miseczkach jakby mnie kusił :D No ale poszłam te grzeszne orzeszki wyskakać na zumbie :)

Dziś się ważyłam. Znów się złamałam, bo miałam dopiero jutro. Za to waga wskazuje - 2 kg :):):):) także cieszę się niesamowicie. Tak to ja mogę zaczynać dzień :)

Dziś ostatni dzień na diecie kapuścianej. Potem nie wiem, ale muszę coś szybko wymyślić ..

14 maja 2016 , Komentarze (3)

Heeej dziewczyny :)

Minęła sobota i... możecie być ze mnie dumne ! Byłam w kinie i na szkoleniu z koleżankami a potem w MC syfie i..... NIC :) Ani popcornu, ani nic niezdrowego. Wszystko  zgodnie z planem, tytyryty :) Jestem taka szczęśliwa, że nie zawaliłam tego dnia niezdrowym żarciem ^^

No a tak schodząc na ziemię to myślę, że duży wpływ na moją asertywność i samozaparcie w diecie ma fakt, że się przeziębiłam i nie czuje zapachów i smaków :D W związku z tym normalnie w świecie mnie nie ciągnęło :D 

Ale co tam ! I tak dziś jestem zajebista :) 

A tak poza tym to dziś spędzam pierwszą noc w nowym mieszkanku, nowym łóżku, nowej pościeli, no ale z tym samym facetem od 4 lat ;)

12 maja 2016 , Komentarze (15)

Dziś rano zważyłam się, ile schudłam po tygodniu i wynik wskazuje - 3kg ! :):) Strasznie się cieszę, szczególnie, że ten tydzień przeszedł naprawdę łatwo, aż się zdziwiłam, że to już VII dzień. :D:D

Plan na najbliższy czas:

               a) jeszcze tydzień na diecie oczyszczającej (bo daje radę i jestem twardzielką)

              b) przeżyć jakiś cudem sobotę, bo będzie dniem pełnym pokus... (i tu mogę nie dać rady :()

W sobotę mam szkolenie wyjazdowe z koleżankami. Pewnie będą chciały skoczyć na pizzę albo coś... Nie wiem czy dam radę być twarda przy tych zapachach. Wiem, że to nie grzech zjeść kawałek, ale w moim przypadku na kawałku się nie skończy :(

No i idziemy z narzeczonym do kina, a tam kolejne pokusy... nachosy, popcorn, cola ! Będzie ciężko...

Muszę myśleć pozytywnie ! Moja waga spada i jest super ! :p

9 maja 2016 , Skomentuj

Dziś dzień 5. 

Na zupę powiem szczerzę, nie mogę patrzeć.(wymiotuje) Nie dlatego, że mi się przejadła, ale dlatego, że nienawidzę papryki. Skończyła mi się tamta porcja i ugotowałam znów na kilka dni i dodałam za dużo papryki. FU FU FU ~! 

Ciągle czuję tylko smak papryki i ble ble :D A do tego będę miała okres i mimo, że powinnam chudnąć to czuję się jak .... krowa :D