Dawno nie pisałam więc postanowiłam coś naskrobać chociaż czuję się ostatnio fatalnie :/ Zaczynam 9 tydzień ciąży (nawet nie wiem kiedy to zleciało) :))) Od kilku dni pojawiły się wymioty, mdłości ale na szczęście tylko z rana chociaż cały dzień chodzę jakaś przygaszona. Mam jeszcze córcię która w maju będzie miała dwa latka więc nie mogę usiąść i leżeć całymi dniami. Jak patrzę na nią to często się zastanawiam kiedy ona tak urosła, moja mała gaduła która jak na 2 latka jest bardzo mądra. Jak widzi, że się źle czuje to się kładziemy i ogladamy bajki a wtedy przytyła się do mnie i kilka razy mówi "kocham mamusie" :) Nie planowałam tej ciąży ale BARDZO się cieszę, że będzie drugie. Odpowiedniego momentu chyba nigdy nie ma więc dobrze się stało :)) Byle jakoś przeżyć te początki...
Wczoraj byliśmy na 18-stce siostry męża. Tańczyć za bardzo nie mogłam z powodu skoków ciśnienia no ale tyle co ja wczoraj pojadłam :D Dzisiaj poprawiny....
Uciekam teraz na taras z herbatka :) Wiem, że dziś zimno ale to chłodne powietrze tak mi pomaga....a ja sobie leże i się bujammmmm na huśtawce :) Mąż zajmuje się córcią wiem mogę odpocząć :)
Buziaki :*