No kochane ja już posprzątałam mieszkanie
wytarte kurze , odkurzone , zmyta podłoga .
Nie miałam apetytu więc nie zjadłam śniadania .
Przed chwilą zjadłam obiad ten sam co wczoraj gdyż zrobiłam na 2 dni .
Mam ochotę iść spać , na zewnątrz ciemno jak by zaraz miał być wieczór . Od rana ciągle pada ... Nie mam siły na ćwiczenia na nic .
Ale i tak jestem zmotywowana do wieczornego ćwiczenia !!!
Zastanawiam się jak mogłam żyć z tą świadomością , że jedzenie kieruje mi moim życiem .
Cały czas myślałam co mam zjeść ... widziałam chipsy wchłaniałam jak odkurzacz i zanim zastanowiłam się , że zjadłam za dużo paczki już dawno nie było .
Życie na diecie ma własny cel , własną mobilizację , własny tok myślenia . Nie jesteś zależna od pustych kalorii , sama dyktujesz co zjesz i jak to zjesz .
Pod żadnym pozorem nie można się załamać i pomyśleć jestem już taka gruba , że zostało mi tylko użalać się nad sobą i schować się w domu z toną tłustego jedzenia . Oglądać telewizję i tylko zazdrościć , że inni żyją a ja tylko istnieję . Zrezygnować z życia towarzyskiego bo przecież w niczym ładnie nie wyglądam i w nic się nie mieszczę .
Miałam taki stan ale teraz wiem , że w porę się ocknęłam z tego tłustego życia . I wiem , że nie mogę wrócić na ścieżkę obżarstwa bo to prowadzi do pewnej wegetacji . Chcę korzystać z życia pełną parą !!!
Dla tego te wyzwanie które podjęłam nie nazywa się dietą ale zmianą żywienia ... Bo ten stan będzie towarzyszył mi do końca życia . Bo przecież w życiu nie chodzi o to by ciągle się obżerać tylko korzystać z życia pełną parą i być wolnym od kompleksów !!!