Ostatnio dodane zdjęcia

Grupy

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Relaksuje się przy tworzeniu dekoracji florystycznych, robieniu makijaży, paznokci hybrydowych, pracy w ogrodzie przy kwiatach, jesienią na wycieczkach do lasu na grzybobranie, robieniu słodkości. Wszystko amatorsko na własne potrzeby. Kocham deszczową jesień i mroźne bezsniezne zimy. Zdarza się też między tym ładnie chudnac i przybierać na wadze dlatego tu z wami jestem.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 438111
Komentarzy: 42582
Założony: 16 listopada 2013
Ostatni wpis: 21 listopada 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Grubaska.Aneta

kobieta, 40 lat, Kraków

172 cm, 99.40 kg więcej o mnie

Twój asystent
Świetnie Ci idzie!
Schudłaś 43.3kg
Postanowienie wakacyjne: Nie poddawaj się, nawet gdy myslisz, że nie dasz rady iść dalej! ☺

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

10 lipca 2015 , Komentarze (60)

Hello.

Wróciłam nie dawno do domu. Sprzatalam od 10.00 do 18.00 bajzel nie z tej ziemi aż się dziwilam jak można tak zapuscic dom. Bogacze że hej. Dom i wnętrze w przepychu ( z łoża wysuwany wielki telewizor drugi na ścianie wielkości 3x4 metry, 3 łazienki + wielkie jacuzzi, mercedes itp itd. Aż szkoda słów ze człowiek tak biednie żyje w porównaniu z innymi.  Zarobilam 150zł i pytała czy nie mało. A ja oczy jak 5 zł i mówię że starczy :D. Jutro wyjeżdżają nad morze i wracają w czwartek wiec mówi że w piątek pomyje okna, biuro szefa gdzie prowadzi zakład wulkanizacyjny i ogromny barek ze szkliwem i wybornymi trunkami. Szefowa super zadowolona ależ mnie chwalila na koniec. A i co jeszcze ... będzie u mnie zamawiać ciasta tylko zerknie na stronę FB i sobie wybierze które :)

9 lipca 2015 , Komentarze (43)

Hello 

Tak się ma gotowe zamówienie. Tu Wam przestawiam kilka sztuk, choć w sumie było tego aż 200. Klientka wyjątkowo marudna, oj marudna, ale stanęłam na wysokości zadania, no ;)

Czas produkcji to w sumie jakieś 3 dni... zarobienie ciasta, pieczenie, lukrowanie i pakowanie. 


Druga sprawa to temat pracy...

Siostra dała mi dzisiaj cynk, że sąsiadka koleżanki z pracy poszukuje kogoś na stałe do co piątkowego sprzątania domu, płaci 100zł za ok. 5 godzin pracy. Już się umówiłam na jutro mam być o 10.00. Dziewczyna podobno z mojego wieku urodziła nie dawno dziecko i z braku czasu chce kogoś takiego obrotnego obecnie do sprzątania, a potem jak wróci do pracy to do opieki nad dzieckiem. No i koniec plotkowania, mam nadzieję że współpraca będzie zadowalająca obie strony 8)

8 lipca 2015 , Komentarze (52)

Zacznę wpis jak większość z nas... upały, upały, ciężko funkcjonować (uff)

Co z tego że rano o 6.00 jak akurat  byłam w sadzie obierac maliny dopadła mnie nawałnica burzowa jak znów c.d. spiekoty. 

Wczoraj pół dnia pieklam 200 serc piernikowych, dziś będę  lukrowac a jutro pakować i wysyłka do Sanoka do Państwa Młodych:)

Luby świetnie sobie radzi za kierownicą.  Codziennie wozi się samochodem firmowym z pracy i do pracy również ( z pozwolenia szefostwa).

Za tydzień wpada na kilkudniowe wakacje kuzynka z Brukseli. 

Mamy zaproszenie na sobotni festyn organizowany przez teścia brata ( sołtysa i radnego powiatu) może się wybierzemy wykorzystując okazję że teraz Luby robi za kierowcę :D

Na ramionach i plecach strasznie schodzi mi skóra od opalania. Znaczy nieświadomie mnie tak przypala kiedy robie coś na ogrodzie. A dziś właśnie będę sadzic różne roślinki z wymiany od grupy internetowych ogrodników. Ogród powiększy się o firletki, słoneczniki ozdobne, niebieskie kopy traw, tułacza o pięknych liściach, parzydła leśne, malwy itp.itd.

Rano byłam tez pytać o pracę w pobliskiej piekarnio- cukierni, mam przedzwonic do szefowej około 21.00.

Po południu pójdę nazrywac do szklarni ogoreczkow i ukisze na małosolne, a na obiad wyrwe buraczkow i będzie botwinka. 

Jutro cykne Wam focie gotowego zamówienia. 

Jeszcze jedna sprawa kto ma możliwość to będę wdzięczna za oddanie głosu na zdjęcie mojej róży ( róża nr 4) na stronie https://app.vitalia.pl/groups/713161108796989?view...

Tyle że trzeba najpierw dolaczyc do tej grupy ogrodników https://app.vitalia.pl/groups/713161108796989  by móc zagłosować i mieć dostęp do linkowanego wyżej postu konkursowego. Chodzi o to zdjęcie... do wygrania sadzonki roślinek. 

Głosowanie dziś do godziny 20.00.

4 lipca 2015 , Komentarze (64)

Hejka.

Dzisiaj sobota praktycznie cały dzień w trasie. Towarzyszylam Lubemu, bo bałam się trochę o niego jako młodocianego kierowcę za kółkiem samochodu firmowego. Objechalisny większą część okolic Zakopanego. W samochodzie mieliśmy prawdziwą saunę 37st

Odkrycie klimy nastąpiło w zasadzie jak juz wracaliśmy do domu. Brawo dla tej pary :-)

A za szybami samochodu takie cudne widoki....

Przejeżdżając przez lasy zatrzymaliśmy się by podjesc borówek :)

Mijalismy kilka rzek nad którymi plazowicze szukali ochłody...

Wypiłam dziś dosłownie zgrzewke mineralnej.  Pragnienie nie z tej ziemi. Nie cierpię takiej męczącej pogody a przez najbliższy tydzień ma być jeszcze upalniej.... o laboga!:( A mnie czeka stanie przy gorącym piekarniku od poniedziałku bo wpadło kilka drobnych zamówień na wypieki. 

Obiad w formie zamówionej pizzy na wynos i wieczorne szybkie ogarnięcia chaty przed niedzielą. I to wsio wrażeń na dziś. 

3 lipca 2015 , Komentarze (73)

Witam w ten upalny dzień (chory)(strach)(uff)

Między koszeniem trawnika, ogarnieciem stosu prania i sloikowaniem soków zapraszam Was do poogladania moich kolorowych kwiatów.:)

Się chwalę pelargoniami z własnej rozsady, wiciokrzew kupiony tej wiosny który będzie pięknie kwitnac mimo że rośnie w cieniu od północnej strony, pierwsze kosmosy wysiane z nasion tez zakwitają , mam też liliowce w pełni kwitnienia i hosty olbrzymich rozmiarów. A najładniejsze są krwiste surfinie wiszące na lampionach.

W miejscu wyciętych iglaków rosną cztery odmiany wierzb na kiju. Młodziutkie, wiosną sadzone. Mam nadzieje że już następnego lata ładnie przysłonią ogrodzenie od wścibskich sąsiadów

Tutaj moja kochana fuksja dwubarwna. Trochę oskubana ze szczepek bo robiłam rozsadę

Zewnętrzne kuchenne parapety zdobią begonie i lobelie

Na zapleczu podwórka miejsce na wybieg drobiu i odgrodzony płotkiem kącik pod winoroślą na grillowanie

Pomidory i ogórki szklarniowe są tak wysokie ze już mnie przerosły

Tuż za szklarnią mamy spory kawałek pola z ziemniakami ( 3 gatunki)

I to na dziś wsio. Jak zakwitnie kolejna partia roślinek tez wam pokażę :D

2 lipca 2015 , Komentarze (55)

O 8.00 bylam na tej rozmowie kwalifikacyjnej o pracę.  Z resztą nie ja jedna, za mną w kolejce pod drzwiami czekało kilkanaście innych dziewczyn. No i co? I gowienko.  Wiedziałam że moje gabaryty odstraszają wszystkich pracodawców.  Po południu zadzwonili że się nie zalapalam(szloch):<

Od 9.00 do 14.00 obieralam porzeczki. Słońce spalilo mnie na skwarek. Ramiona, dekolt i nogi pieką strasznie. Ale za to porzeczki już obrane, znaczy jakieś 70 krzaków resztę daliśmy sasiadce do obrania.  Mi starczą cztery miski 10 litrowe.  Potem na szybko obiad, podlewanie w ogrodzie, sadzenie kwiatków,mycie 100 butelek i pasteryzacja soków.  Tatko zajął się dogladaniem sokownika bo bym juz ze wszystkim nie wyrobila na zakręcie. :PP

1 lipca 2015 , Komentarze (66)

Przyszedł lipiec, miesiąc moich imienin (29.07), Lubego urodzin ( 02.07) czyli jutro. Na świętowanie i prezenty brak funduszy. Lipiec to też czas akcji obierania i przetwarzania malin i porzeczek( 100 krzaków porzeczki(uff)).  Tak więc nie ma zmiłuj i mimo strasznego gorąca idę w sad obierac a potem produkuje przetwory i zapewne nic innego przez najbliższe dni nie będę robić, no chyba że się zalapie do pracy ( na jutro godz. 8.00 mam się stawić na rozmowę kwalifikacyjną do kadr gminnej spółdzielni,  ostatnio rozsylalam na Gumtree CV do ogłoszeń i właśnie z GS-u zadzwonili na stanowisko pracy jako kasjerka - ekspedientka w jednym z ich sklepów przy rynku mojej gminy, wiec również była by to praca na miejscu. Jutro się okaże co z tego wyjdzie, proszę o trzymanie kciukow;)

Muszę z tego miejsca pochwalić Lubego, wczoraj rzucił się na głęboką wodę i wsiadł w firmowy dużyyyy gabarytowo samochód  z tzw. paką i jechał w trasę, poradził sobie znakomicie choć mówił ze czuł się nie pewnie (dodam że prawko dopiero co odebrał w poniedzialek). Ja jeżdżę od 12 lat osobowym ale nie odwazylabym bym się siąść za kierownicą takiego kolosa. 

Zauważyłam że ostatnio chodzę jakaś przymulona i senna, mam wrażenie że może to być wina zbyt wysokiego cukru, a ja zupełnie nie pilnuje by ograniczać słodkie.  Badania pół roku temu wskazały na insulinoodporność i początki cukrzycy typu II, zalecenia stosowania diety niskoweglowodanowej a ja co? Właśnie nic w tym kierunku nie robię. Oby za chwile nie okazało się że jest ze mną bardzo źle. No bo chyba zażywanie duphastonu na wywołanie @ nie powoduje takiej senności i przymulenia?  Już sama nie wiem.:?

29 czerwca 2015 , Komentarze (64)

Hej.

Czekałam i czekałam i się nie doczekalam na tel z tej nowej pracy. Cóż trzeba szukać dalej w okolicy. Między czasie obralam 4 litry malin, podlalam w szklarni, ugotowalam obiad, zerwalam kosz koperku posiekalam i zamrozilam na zimę, potem obiad i z Lubym do wydziału komunikacji odebrać prawko.  Teraz przyszedł konkretny deszcz i tak zlecial cały dzień. 

28 czerwca 2015 , Komentarze (43)

Hejka

Rano przygotowanie obiadu, potem wycieczka do lasu (grzybów zero, same trujaki) , potem zmajstrowanie ciasta truskawkowego,  sjesta poobiadowa i msza (dziś na 18.00).

Czestujcie się bo pyszne 8)

                                         

27 czerwca 2015 , Komentarze (46)

Gdy wybiła 14.00 a ja się nie pojawilam w pracy zaczęły se telefony. Nie odbieralam.  Wkoncu napisali smsa żebym dala znać czemu mnie nie ma. Odpisalam dokładnie w ten sposób :"Niestety nie wracam. Za dużo się dowiedziałam od klientów , byłych pracowników , znajomych, pracowników z U.P , informacji zamieszczanych w internecie . Nie chce być kolejną niewyplacona pracownica.  O resztę pieniędzy nie będę się upominać bo i tak bym ich pewnie nie otrzymała." Koniec cytatu. Telefon po tym smsie zamilkł bez żadnego odzewu. Chyba dałam im do myślenia.  Może moje podejście do sprawy spowoduje że reszta dziewczyn otrzyma jakiekolwiek wynagrodzenie. Bo ileż można tak oszukiwać ludzi?! Wieczorem po zmianie czekam na telefon od Ani ( jedna z pracownic tego sklepu z którą się skumalam a była akurat na tej zmianie Na której mnie juz brakło) .

Z innych spraw... wypucowalam dom, zrobiłam pranie i obiad. Luby pomógł, umyl łazienkę.  Piję redsa smak gruszka z chili, pycha. Boli ząb którego robiłam końcem zeszłego roku za tysiaka chyba pora iść zareklamować bo ból tłumie od wczoraj prochami. 

Jutro wycieczka do lasu na grzybki. Prawdziwki się pojawiły :D Będziemy zbierać, suszyć i marynowac.  A  na dniach trzeba obrać kilkadziesiąt krzaków czarnej porzeczki i maliny na soki bo zeszłoroczny sok już dawno wypity a było około 160 butelek. Czeka mnie też konkretne zamówienie na piernikowe serca, zamówienie od Pary Młodej na 200 sztuk. 

Teraz juz usypiam na stojąco, a tu jeszcze musze w piecu napalic na wodę do kąpania. No i nadrobić ostatnie wpisy pamiętnikowe.