Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

GRUBBBBBBBASKA TO JA

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 21028
Komentarzy: 721
Założony: 1 stycznia 2014
Ostatni wpis: 24 lutego 2019

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
renia2014

kobieta, 40 lat, Rzeszów

170 cm, 99.20 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

24 stycznia 2014 , Skomentuj

Oj zimno, zimno, wróciłam właśnie od kuzynki, spacerek super. Jestem jakaś głodna a obiad jadłam po 16-barszcz czerwony z ziemniakami, a na kolacje planuję serek wiejski z mandarynką, a wczorajszą kolację przespałam, a jak przebudziłam się po 20 to stwierdziłam, iż o tej godz. nie będę już nic jadła, a obiad jadłam o 13.
Ćwiczenia dziś zaliczyłam-0,5 godz.a już 2 dni nie ćwiczyłam.
Jutro do pracy, muszę wstać po 5-masakra, 2 dni się leniłam a teraz 3 dni pierwszej zmiany, co jak co, tęsknie za pracą od poniedz, do piątku a weekend wolny, mogę tylko pomarzyć na obecną chwilę.....Czasami mam już dość  tej pracy niby się rozglądam za czymś innym ale jest ciężko, tyle młodych osób szuka pracy, kuzynka wróciła z Anglii i już ponad pół jest bez pracy...ciężko.

19 stycznia 2014 , Komentarze (6)

2 DNI GRZESZYŁAM.........WRACAM NA DOBRE TORY

15 stycznia 2014 , Komentarze (3)

Do galerii dodałam 2 zdjęcia, na razie nie ma się czym chwalić-zobaczcie sami.....

14 stycznia 2014 , Komentarze (4)

I już wtorek-drugi dzień urlopu, a ja nic nie zrobiłam, miałam sprzątać, prać, wybrać się do dentysty, okulisty, urzędu skarbowego.......siedzę w domu i nic nie robię, popołudniami śpię, oj taka jakaś jakaś jestem zmęczona. A co do dietki-nie jest już taka rewelacja, wczoraj zjadłam drożdżówkę-średniej ilości, taką z kruszonką, lukrem, ciasto ala francuskie, co jak co pyszna była, raz na tydzień do kawki sobie pozwolę.
A jeszcze pochwalę się dziś ćwiczyłam-0,5 godz, jutro postaram się już godz. 


10 stycznia 2014 , Komentarze (4)

Jeszcze do szczęścia brakuje mi ćwiczeń, postaram się jak najszybciej zacząć regularnie ćwiczyć.

A w pracy już drugi dzień była masakra, wszystko na wysokich obrotach, na szybkiego, co niektóre osoby tak mnie denerwują, patrzą aby tylko 8 godz. mineło, a niestety ktoś musi za nie pracować.......ach szkoda gadać. Jeden plus tego, że od poniedziałku mam tydzień urlopu, minus taki-pracuję jeszcze jutro i pojutrze.


8 stycznia 2014 , Komentarze (4)

Mój 2 dzień dietki-jest super, zero słodyczy, małe porcje, warzywka i nie przeszkadza mi lekkie uczucie głodu, mój żołądek domaga się więcej. 
Miałam dziś wolne a od jutra zaczynam pierwsze zmiany.
Ale jestem senna, wczoraj wróciłam do domu po 23-miałam 2 zmianę, po tych drugim zmianach nie mogę zasnąć, a rano budzę ok 6 jestem padnięta ale już nie śpię-wstaję. Ta praca chyba całkowicie mnie wykończy bardziej psychicznie niż fizycznie. 
Miałam dziś zrobić zdjęcia sylwetki ale tak mi się nie chce, a poza tym zgubiłam kabel od ładowarki do telefonu.........

6 stycznia 2014 , Komentarze (2)

OJ TO MOJE ODCHUDZANIE IDZIE MI JAK KREW Z NOSA......BAAA.......DUŻO GORZEJ ALE KONIEC Z TYM, MAM DOŚĆ TEGO TŁUSTEGO BRZUCHOLA, TYCH GRUBAŚNYCH UD, RĄK I DRUGIEGO PODBRÓDKA ITP....

W KAŻDĄ NIEDZIELE POMIARY. 

 POSTARAM SIĘ CODZIENNIE O WPIS, WIEM, ŻE W TEN SPOSÓB JEST DUŻO ŁATWIEJ I OCZYWIŚCIE ZAKŁADAM ZESZYT-BĘDĘ WPISYWAĆ TAM ĆWICZENIA JAKIE BĘDĘ ROBIĆ. 

MARTWI MNIE MOJA PRACA-MAMY MIEĆ KONTROLĘ PANI DYREKTOR, JAK TO PRZEŻYJĘ BĘDZIE DOBRZE, NIE CHCĘ TEGO ZAJADAĆ, NAJWYŻEJ BĘDĘ ZAPIJAĆ WODĄ, HERBATĄ.....WŁAŚNIE TO MOJE ZAJADANIE PROBLEMÓW DOPROWADZIŁO MNIE DO OBECNEGO STANU. OSTATNIO WYCIĄGNEŁAM Z SZAFY SPODNIE, KTÓRE 25 KG TEMU SPADAŁY MI Z TYŁKA A OBECNIE NIE WCHODZĄ MI NA DUPĘ........MASAKRA-TRZEBA TO ZMIENIĆ.

WALCZYMY

2 stycznia 2014 , Komentarze (3)

Dzisiejszy dzień do całkowicie dietkowych niestety nie mogę zaliczyć, ale z drugiej strony nie było, aż tak żle. Najważniejsze żeby się nie objadać. Miałam dziś wolne, wybrałam się na zakupy, tak pochodzić po sklepach, zobaczyć co jest. A tu niespodzianka.........hurtownia z pościelą, ręcznikami, rajstopami nieczynna-inwentura.......sklep obuwniczy-inwentura-a jechałam do niego na drugi koniec miasta. I tak się zniechęciłam i wróciłam do domu. 
Miałam jeszcze zrobić zakupy takie dietkowe ale stwierdziłam, iż im mniej będzie jedzenia w domu tym lepiej dla mnie. 
Dziś z ćwiczeń nici, coś mnie boli prawa ręka nie mogę ponieś do góry, kiedyś w pracy się ubiłam, tak jakbym sobie ją wybiłam w barku, oj zabolało, a dziś chyba żle spałam i naruszyłam tą rękę. 
Tak sobie myślę, żeby ograniczyć powoli pieczywo do 0 a przynajmniej do minimalnych ilości, planuję też zacząć ćw a6w-kiedyś doszłam do połowy i były  efekty ale niestety przerwałam-osiadłam na laurach bo już było -30 kg na wadze a i stały się bardzo czasochłonne. 
I tak muszę sobie zaplanować to moją dietką aby były rezultaty....
Sobacze jeszcze co tam u Was

1 stycznia 2014 , Komentarze (10)

Wracam........
chcę schudnąć.........

dwa lata temu ważyłam 102 kg schudłam do 68 kg a dziś 93 kg na wadze!!!!!!!!
do Wielkanocy chcę schudnąć 15 kg - mam na to prawie 4 tygodnie miesiące

DIETA+RUCH=SUKCES

Ktoś się może przyłączy?