Pamiętnik odchudzania użytkownika:
sad.cat

kobieta, 38 lat, Wrocław

176 cm, 76.80 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: do wakacji płaski brzuch

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

17 lipca 2016 , Komentarze (6)



Hej wam .

Dziś niedziela. Zaraz zbieram  się do  pracy.  Rozmawiałam dziś chwile z bratem  był w ośrodku Ewy  Dąbrowskiej  przez tydzień i  bardzo  chwalił sobie jej dietę . Podobno  zgubił 5 cm  w brzuchu. I  ogólnie same ochy  i  achy. Jakiś czas temu  o  niej  czytałam  ale jakoś się nie zdecydowałam . Jutro  poniedziałek,  więc może skuszę sie na jakieś 2 tyg przejść na to  warzywno  owocowe cudo. Zobaczymy  czy  faktycznie takie fajne rezultaty daje. Może któraś stosowała ? 

Jutro  czeka  mnie sprawdzenie wagi. Uhu . Wielka prawda... No cóż raz kozie śmierć ;) 

Pogoda dziś jak najbardziej  na plus. Żałuje że nie mam  wolnego  pojechałabym  nad jezioro  :)  A wy  jakie plany  na niedziele ?:) 

13 lipca 2016 , Komentarze (4)



Hej wam kochane. Mamy środę. Wczoraj  upał jak  cholera dziś leje co chwilkę . 

Połowa ćwiczeń już  za mną. Póki co  tylko  8 min filmiki na brzuch  i  nogi . Chciałam poćwiczyć dziś kolejny  dzień max 30 ale siadło  mi  prawe kolano :/ Więc wstrzymam  się do  wieczora. Może trochę przejdzie.

Ostatnimi  czasy  mam  coś ciężki  humor. Przytłacza mnie wszystko. Od życia prywatnego  po zawodowe . Do  tego marnie mi  idzie chudniecie. Oby ten  okropny  czas już się skończył bo  ledwo  daję rade.  W weekend miałam  jechać do  rodziców ale odpuszczam . Za 2 tyg siostra ma urodziny  i  kompletnie nie mam  pomysłu  na prezent. Ciężka osoba do  kupowania prezentu :)  Ogólnie bez jakichś sensacji . Trzymajcie się ciepło i  miłego  dnia :) 


11 lipca 2016 , Komentarze (1)


Hej wam .

Ciężko  idzie ale nikt  nie mówił, że będzie łatwo. Tydzień regularnego  max 30 za mną. Jakie efekty? Lepsza kondycja :D Póki co . Ale jestem  pewna , że po miesiącu  będzie duuużo  lepiej. Shaun T ufam jak  nikomu ;)  Z jedzeniem  idzie mi  ciężko zwłaszcza teraz bo  jestem  przed @. Damy  radę ;)  

Wszystko zaczęłam  notować. Czy  jem  zdrowo ,  czy  ćwiczę , czy  piję wodę . bla bla bla . Jak  nie będę tego  robić to  polegnę . To  sprawi , że wyrobie sobie nawyki. A później  już pójdzie z górki. 18.07 na wadze mam  zobaczyć równe 80kg. Denerwuje się. Myślę , że muszę się bardziej  przyłożyć. Nie wiem  czy  daję z siebie wszystko. Póki co  waga stoi a cm powolutku lecą w dół. Najgorsza moja zmora to  brzuch .. na tym się skupiam. Reszta ujdzie w tłoku. Dziś okropne upały  ale udało  mi się zrobić 30 min max a potem jeszcze 10 min abs :)

A jak  u  was ? Miłego  wieczoru 

6 lipca 2016 , Komentarze (7)

Hej wam. 

Wymiary  sprawdzone jest  mnie mniej. Czyli  w dobrym kierunku  idziemy. Zobaczyłam po ile cm miałam  rok temu  i  powiem  szczerze , że nie wiem  kiedy się tak ZAPUŚCIŁAM. Wydawało mi się,  że jest  ok i  że stoję w miejscu  ale rzeczywistość okazała się brutalna :) 

 Mam  plan . Rozpisałam  sobie wagę jak  chcę chudnąć. Nie mam  jakichś wygórowanych  oczekiwań i  postawiłam  na gubienie pół kg tygodniowo . Może się uda. Postaram  się zrobić wszystko  co  w mojej  mocy. 

Pierwszy  cel  to  18.07 i  waga 80 kg 

Potem 25.07 i 79.5 kg. 

Zobaczymy  jak będzie . W między  czasie czas poukładać sobie życie. Mam  30 i  jestem  w totalnej  rozsypce ze wszystkim. Okropne uczucie. Nie chcę marudzić. :) 

Co do ćwiczeń. siłownia poszła w odstawkę na tapecie max 30 z Shaun T . 4.08 sprawdzę wymiary  znowu. Zobaczymy ile w tym roku  ze mnie wyciśnie ;) A u  was jak postępy i  samopoczucie ?:) 

3 lipca 2016 , Komentarze (3)

Hej wam , jakoś w piątek  miałam  sprawdzić pomiary. Odwlekałam  to tak , że mamy  niedziele a ja nawet  nie patrzę w stronę miary krawieckiej :D Boję się , że wszystko stoi w miejscu. Jem  inaczej. Pilnuje się. Ćwiczę i  się wściekam . Widzę się grubszą. Jakaś psychoza. Jak zluzuje to posprawdzam co i  jak :) 

Nie wiem  co  ze mną nie tak  ale bardzo często  robi  mi się zapalenie spojówek :/ muszę iść do  okulisty. Ogólnie u  mnie nic nadzwyczajnego się nie dzieje. Postanowiłam, że jak  osiągnę swój  cel to  zrobię sobie kurs na instruktora aerobiku. Jakaś otwarta na kursowanie jestem ostatnio  ;) 

Dziś czeka mnie dłuuuugi  dzień w pracy. Ale jutro  za to  do  południa mam  wolne . Będę mogła poćwiczyć moje max 30  które gorąco  polecam . Robię też 8  min ćwiczenia na brzuch. Z siłowni  zrezygnowałam . Zanudziła mnie. Póki co  do  września ją odpuszczam  a potem wrócę albo  na siłkę albo  poszukam  aerobiku. Nie będę was zanudzać bo  dziś dość ładna niedziela :) 

Miłego  dnia kochane :) 



20 czerwca 2016 , Komentarze (2)

Hej hej 

Od kilku  dni  liczę kcal. Nie przekraczam 1800 i jest  ok :) Inaczej  nie ma szans . Póki  co  idzie mi  dobrze żeby  nie zapeszyć;) 2 dni  miałam  tylko  wolne od ćwiczeń bo  robiłam  kurs na Sternika Motorowodnego  :)  Polecam . Super sprawa. Dużo nauki  ale jaka frajda pływać motorówką . 

Ostatnio  zrobiłam  sobie zdjęcie obecnej "figury" i powiem  wam tak. Klękajcie narody ! 

Ale będzie dobrze. Łzy  miałam  w oczach  kiedy  przeglądałam  zdjęcia sprzed 2-3 lat . No  nic . Nie ma co  rozpaczać trzeba działać . Za jakiś tydzień będę sprawdzać wymiary. Zobaczymy  czy  coś to  moje liczenie kcal  daje :D 

Od jakiegoś czasu  dużo  też rozmyślam  nad aparatem  na zęby . Mam  lekką wadę i jest  to  jakiś mój  kompleks. Czytałam  ile kosztuje leczenie i  chyba zdecyduje się jakoś na jesień bo  muszę trochę pieniędzy  naskładać :) Jak  mam  przejść przemianę to  gruntowną ;)


A wam  jak  idzie odchudzanie ? Mam  nadzieję że same sukcesy !

14 czerwca 2016 , Komentarze (4)

Hej  wam. Dawno  nie pisałam . Sporo  się u  mnie działo . Nadal  jakiś natłok  jest  ale postanowiłam  , że zaczne pisać w miarę na bieżąco Ćwiczę dalej  nieprzerwanie. Efekty  jak  na h  spędzone na siłce marne .... Zrobiłam  sobie zdjęcia ( żeby  mieć do  porównywania) i powiem wam że dramat  to  mało powiedziane . Ale nie ma co płakać trzeba się wziąć za siebie. O  ile ćwiczę sporo  z dietą już gorzej. Mam  kłopot  z regularnym  jedzeniem. Oraz z tym co  jem . Pieczywa unikam . Jem  tylko  wafle albo  czarny  chleb. Największym  moim kłopotem  jest  moja siostra. Ma zaniedbane ciało. Nadwagę . Mieszka ze mną . Nie bardzo  ma ochotę cokolwiek  ze sobą zrobić. Najgorsze, że kupuje tyle śmieci . Najgorsze,  że raz na jakiś czas się przez nią łamię. Jedyne co  mi  wychodzi  to  abstynencja, Piłam  samą wodę . Nie pijam  już kawy ani żadnych  pseudo  soków,  ale raz na jakiś czas dopada mnie istny  szał na pepsi . Więc kupuję sobie 0.5 l light  i  hej  że  ho., Wleje w siebie pół butelki  tej  głupiej  ulepy  i  proszę . Wyglądam  jak  wyglądam. WIem  też że nie panuję nad tym co  jem  i  ile. Na pewno  o  to  chodzi  bo  inaczej  już lepiej  by  było  a wymiary  mi  od miesiąca stoją. 

Zacznę fotografować to  co  jem bo  pamięć bywa mylna . A jak  wam  idzie walka o  piękną figurę i  zdrowa siebie ? Oby  choć wam  szło lżej  :(  Na dziś to  tyle . Odezwę się jutro  może w nieco  lepszym nastroju . Buziaki

26 kwietnia 2016 , Komentarze (2)

Hej  wam , 

mało  wchodzę na vitalię bo  póki co żyję w mega dużym  pospiechu. Robię prawko,  do  tego  praca do  późna siłownia, fitness i  jeszcze basen  dołożyłam . Krótko mówiąc SZAŁ CIAŁ. Co  u mnie ? Hm  . Ogólnie ok  choć mało  śpię. Staram  się mniej  jeść i  wszystko  sama gotuje i  robię . Nawet  mi idzie :) Ćwiczę dość systematycznie. Dziś chyba zamówię sobie te tabletki. Zaczęłam  jeść jagody w normalnej  postaci ale w formie tabletek  jedna pastylka załatwia sprawę :) 

Może ktoś brał , albo  bierze to  coś podpowie :) Z góry  mówię, że nie liczę na cud :D 

Ogólnie pcha się do  przodu. Jutro  odważę się zmierzyć . Zobaczymy co to  się porobiło . A wam  jak  idzie rzeźbienie siebie :) ? Mam  nadzieję że dobrze. Trzymam  za was kciuki :)

14 kwietnia 2016 , Komentarze (3)


HEJ


Waśnie sobie uświadomiłam  że zostało  mi  jakieś 79 dni  do  osiągnięcia celu. Marnie , marniutko  to  widzę :/ . No  nic . Nie ma co  lamentować . Muszę dalej działać . Za miesiąc ide na wesele brata. Do  tego  czasu  raczej super efektów nie uświadczę :P Ale i  tak  jest  trochę lepiej  niż było . Niestety  w mój  płaszcz rozmiar 36  jeszcze się nie zapinam  :( buuuu  a szkoda . Ciągle się zastanawiam  kiedy  tak  przytyłam . Okropne. 

Najgorsze że ostatnio  przez 2 tyg miałam  jakiś mega dołek  i  w sumie dużo  spałam . Na szczęście staram  się pilnować z jedzeniem. Jeden  w moich  sukcesów to  kompletne odstawienie wszelakich  napojów i picie wody. Hell yeah . Co do  ćwiczeń to  katuje się siłownią ,  max 30 i  od wczoraj  biegam  z moją słodką suczką :) Zobaczymy  co  to  będzie końcem  miesiąca. A jak  u  was ? Efekty  jakieś widoczne ? Ja zmykam  na siłownię a później  biegać z psem . Miłego  wieczoru  kochane 



30 marca 2016 , Komentarze (8)


Hej ho

Z jedzeniem  się pilnuję. Staram  się jeść z głową i  nawet  mi  idzie. Pierwsze efekty  są takie że dziś pierwszy  raz od ponad 2 tygodni  nie mam  zgagi i  refluks odpuszcza.

Co do  ćwiczeń to  właśnie zaliczyłam  bieg  z psem  i  szykuje się na siłownię. Zaraz po powrocie max 30 i  tyle na dziś. Jak  będę miała siłę to jeszcze pokręcę hula.

Przez mojego  psiura zaczęłam  jeść dużo  ryb. Jakoś jej  się smak na tuńczyka wkręcił i  do  jedzenia które jej  gotuje dowalam puszkę tuńczyka,  inaczej  nic nie ruszy. Tak  więc kupuje ryby hurtem.  Czeka mnie wizyta u  weterynarza bo  to  raczej  mało  normalne. Może jej  czegoś brakuje ? Nie mam  pojęcia . Ale mniejsza z tym.

Pogoda z dnia na dzień lepsza. Jedyne co  to deszczowo ale wszędzie już widać małe listki :D Jak  ja kocham  wiosnę .

A jak  u  was z dietami i  ćwiczeniami ? Mam  nadzieje że na plus :)

Miłego  wieczoru ;)