Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Zainteresowania: wszechstronne:) do odchudzania skłania mnie.. moje odbicie w lustrze:)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 16808
Komentarzy: 448
Założony: 5 marca 2014
Ostatni wpis: 15 lutego 2021

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Ajmmj

kobieta, 49 lat, Baśniowa Kraina

164 cm, 73.10 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

24 lutego 2018 , Komentarze (4)

Więc:

Ortopeda powiedział (Kobieta), że mam uszkodzoną chrząstkę w kolanie. W drugim już mi zaczyna tez szwankować i..

to już się nie naprawi w 100 %..

wezmę zastrzyki z kwasu hialuronowego i suplementy odbudowujące w jakieś części tę chrząstkę. Po górach generalnie nie powinnam chodzić. Znaczy - wchodzić tak ale już schodzić łagodnie, trawersem bądź najlepiej wcale.

Na te okazję jadę więc jutro na łagodną górkę na Leskowiec. Od marca zaczynam zastrzyki. Suplementy w drodze.

Generalnie marzec mam "lekarzowy". Wszystkie możliwe podstawowe badania mam do zrobienia. A tak nie cierpię tracić na to czasu..]:> ale co mus to mus:x

Buziaki:*

14 lutego 2018 , Komentarze (6)

Generalnie praca:)

Awansowałam:)

Od 19 stycznia:

- nie piję w ogóle alkoholu i nie wiem czy będę kiedykolwiek. Nawet sporadyczne - weekendowe i nie dużo - odbija się negatywnie na moim zdrowiu i wadze.

-jem mega fajnie.

Bardzo dużo chodzę po górach. Sylwester w górach na Turbaczu:D, były po drodze piękne Pieniny i zdobyłam Sokolicę na ostatnim tchu. Zdobywam po kolei Korony Gór Polskich:D. Ostatnio Skrzyczne w cudownej mgle i śniegu - zamieci a czułam się jak .. w Himalajach.. :DGeneralnie raz w tygodniu mamy wypad. Teraz w lutym podejścia są na poziomie do 600 m - wysiada coś mi prawe kolano i to bardzo poważnie. Mam na dniach wizytę u ortopedy. Mobilizacja więc do utraty wagi jest jeszcze silniejsza. Wiadomo czym większa waga tym większe obciążenie.

Na narty jeżdżę raz w tygodniu -  kolano w ogóle nie boli:D

Zwiedzam kiedy mogę i na ile finanse pozwalają. w planach: Kazimierz Dolny, Lwów, Hiszpania m.in z wycieczką do francuskiego Carcassonne (blisko granicy więc będzie 2w1)

Ale jak to w życiu - bywają tez smutne dni - a ostatnio takie mam..

Buziaki:*

23 października 2017 , Komentarze (4)

Kiepsko z dietą. Nie to, że jem za dużo. Zdarza się. Jak np wczoraj. Ale jest to bardzo rzadko, kiedy pozwolę sobie zjeść więcej. Generalnie trzymam dietę na poziomie 1550 kcal. Nie wiem czy kortyzol przez stresy nie szaleje u mnie na wysokim poziomie]:>. Nie ma co gdybać. Wiem. Pójdę zrobić wyniki i tyle.

Za to byłam w górach. Zrobiłam ponad 30 km. Spałam w super schronisku na Rysiance. Nasz Beskid jesienią jest  naprawdę uroczy:D Bolą mnie nogi jak cholera za to. Ale ile kcal spaliłam:D Około 4000 kcal:D

Buziaki:*

3 października 2017 , Komentarze (3)

Jak w tytule!

Pracuje już siódmy miesiąc. Moje życie się skurczyło bardzo. Praca, dom i mało czasu na resztę.

Wykupiłam ponownie dietę vitalii, aby pomogła mi osiągnąć cel. Konsekwentnie będę zapisywała jak mi idzie:D

Wakacje w tym roku w miarę udane. Pojechałam nie do końca tam gdzie chciałam. Całkowicie się podporządkowałam "Przyjaciółce", która wraz z mężem są mało spontaniczni i wszystkiego się boją. Ostatni raz zrezygnowałam ze swoich marzeń dla kogoś a ten ktoś spierdzielił mi tydzień urlopu]:>

Miała być Hiszpania - była Chorwacja i Austria. Życie mamy bardzo krótkie i chcę wykorzystać każdy dany mi dzień na maksa.. Więc już planuję następne wakacje.. Może między czasie wpadną narty..

Buziaki:*


Dopisek 24.02.2018

Grunt to u mnie konsekwencja(szloch) Abonament został wykupiony na Vitalii i na tym się skończyło. Co nie oznacza, że się objadałam. Zawsze staram się zdrowo jeść. Nie zawsze tylko na tyle mało, aby był deficyt kaloryczny i abym chudła. Od nadmiaru np: orzechów włoskich tez się przytyje:?

1 lipca 2017 , Komentarze (5)

Jak w tytule.

Nie tyję. To już duży sukces. Nie chudnę. To już gorzej.

Pracę mam stresującą. Godziny są nieciekawe. Mam nieraz taki tydzień, że mnie w ogóle nie ma w domu. Ale lubię tę pracę i póki co jestem zawodowo spełniona. 

Wesele było świetne. Ludzie dopisali. Młoda wyglądała ślicznie. Pan Młody również szykownie:D

Wytańczyłam się. 

Czytałam trochę o diecie 5:2. Mam w pracy koleżankę, która nota bene ze względów religijnych pości dwa dni w tygodniu. Ma prawie 60 lat a wygląda naprawdę bardzo ładnie. Zero nadwagi. Cera jak na ten wiek idealna. Poczytałam trochę o postach i zastanawiam się czy dałabym radę. Co myślicie o poście? 

Pozdrawiam:*

7 czerwca 2017 , Komentarze (6)

Witam.

Mało mam czasu dla siebie. Cieszę się bardzo, że pracuję ale tego czasu wolnego jak na lekarstwo.

Staram się mimo wszystko dwa razy w tygodniu iść na siłownię. Jestem godzinkę. Robię rozgrzewkę - rower, potem wiosła potem siłowe. Raz w tygodniu tenis. Sobota bądź niedziela. 

Dziś jest 11 dzień gdzie bardzo mocno trzymam się swoich postanowień. Do 1600 kcal. Zero alkoholu. Oczywiście cały czas się pilnuję i staram zdrowo jeść. Ale jadłam tyle, iż nie było deficytu kcal i nie chudłam. Dziś też wykupiłam na 3 miesiące SD. Łatwiej mi mimo wszystko jak mam tak fajnie rozplanowane.

Tęsknię za moimi wyjazdami;( W ten weekend jadę do Legnicy do Przyjaciółki. Ale to nie to samo co mega wysiłek w górach. Przyjaciółka będzie chciała mnie nakarmić:DAle ja się nie dam;)

Buziaki:*

4 maja 2017 , Komentarze (6)

Mam 50 dni do Ślubu mojego Dziecka:)

Wszystko sami organizują. Pomocy nie chcą, ponieważ wtrącania się - też nie:D

Ja dziś czuję MOC i może uda mi się kilka kg zrzucić. Zawsze IMPREZA to dobra motywacja a tu zwłaszcza TAKA IMPREZA!

1 maja byłam ponownie na szlaku w Jurze Krakowsko-Częstochowskiej. Zrobiłam ok. 14 km i spaliłam ok. 950 kcal. Zwiedziłam przy okazji Zamek Korzkiew. Polecam!

3 maja byłam na rowerze. Zrobiłam tylko 16 km i spaliłam ok. 350 kcal. zawsze coś:D

Ponieważ moja praca jest mocno wymagająca nie mam czasu na siłownię mimo wykupionego karnetu na 18 miesięcy. Muszę jakoś to zorganizować, aby choć te dwa razy w tygodniu na niej być.. 

Buziaki:*

21 kwietnia 2017 , Komentarze (2)

Właśnie. Nie mam czasu na nic. Pracuję dopiero trzeci tydzień i nauki mam sporo. Wracam do domu kolo 19.30. Wstaję przed 6 rano.. Dziś mam wolne. Bo takowe dni tez miewam;) ale wtedy biorę się za zaległości w domu. Tak w kółko;) Dieta na razie poszłaaa.. nie ważyłam się tez dawno .. Nie ma tego złego, ponieważ nie wiem co dzieje się na polskiej scenie politycznej -  nie mam czasu być na bieżąco he he. Coś tam wiem o dymisji o Misiewiczu i tyle. Na dziś mi z tym dobrze;)

Buziaki:*

31 marca 2017 , Komentarze (3)

Wczoraj znów pojechałam do Jury Krakowsko - Częstochowskiej. Wybrałam krótszą trasę, ponieważ ostatnio dałam sobie za bardzo w kość. Nogi bolały mnie z tydzień;) Tym razem też zrobiłam pętlę - 12,5 km. W sam raz:) Trasa widokowa. Skałki jak to w Jurze. Czułam się trochę jakbym szła jesienią. Gdzie nie gdzie były kwiatuszki a tak to kupa liści. W kwietniu dopiero zacznie się zielone szaleństwo:) Wg zegarka spaliłam 900 kcal:)

W tygodniu przynajmniej raz jestem na siłowni. Musze się zmobilizować choć do dwóch razy:) Nie ukrywam, że wolę plener:)

W poniedziałek idę po dwóch latach bezrobocia - okropne! do pracy:):) Mam nadzieję, że będzie wszystko w porządku i polubię ludzi a oni mnie:) Bo od atmosfery zależy bardzo dużo.

To na tyle

Buziaki:*

20 marca 2017 , Komentarze (6)

Dałam wczoraj czadu..  5 tygodni lenistwa a wczoraj 18,5 km na nogach. Zrobiłam fajna pętlę a zaczęłam od Zamku w Rabsztynie i na nim skończyłam. Zamknięty jeszcze o tej porze roku ale nawet z zewnątrz wygląda ciekawie. Wrócę tam w kwietniu jak będzie zielono i będzie już można go zwiedzać. Do zwiedzenia jest także w pakiecie Chata Kocjana Antoniego. Historia smutna.. Warto tam pojechać. Sama trasa ciekawa. Po drodze różna roślinność. Dużo buków, ale też dębów i choinek. Czerwony szlak, potem zielony i znów czerwony. POLECAM:)

Wczoraj więc 1500 kcal zjedzonych.

Spalonych ok 1200 kcal.

Przeczytane na Onecie:)

10 produktów skracających życie

1. Fast food

2. Kawa

3. Wędliny

4. Sól

5. Grillowane i smażone mięso

6. Słodycze

7. Alkohol

8. Rafinowane tłuszcze roślinne

9. Syrop glukozowo-fruktozowy

10. Produkty z pszenicy

Buziaki:*