Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Zainteresowania: wszechstronne:) do odchudzania skłania mnie.. moje odbicie w lustrze:)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 16599
Komentarzy: 448
Założony: 5 marca 2014
Ostatni wpis: 15 lutego 2021

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Ajmmj

kobieta, 49 lat, Baśniowa Kraina

164 cm, 73.10 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

16 stycznia 2017 , Komentarze (9)

Niedziela była w górach a dokładnie w Bielsku Białej. Kozia Góra zdobyta! Malutka góra z ślicznym schroniskiem. Bardzo łagodne podejście i zejście. Tylko 3 godziny samego chodzenia ale byłam jeszcze słaba po chorobie..

Nawet w schronisku można zobaczyć jak mocno Polska - jak nigdy dotąd jest podzielona politycznie. Doszło do bardzo niemiłej sytuacji w momencie gdy jedna większa grupa zaczęła z uśmiechem kolędować. Kilku osobom tak bardzo się to nie spodobało, iż bardzo surowo zwróciła uwagę, że to nie kościół i nie życzą sobie kościelnych śpiewów. Zrobiła się w moment mroźno w schronisku i czar uroku biesiadowania prysł.

Doszło do tego, że wczoraj zaczęłam patrzeć kto ma przyklejone serduszko  Jurka Owsiaka .. Ja mam:)

Ta..

Spaliłam ok 800 kcal, nie ważyłam się. Mam @

Buziaki:*

12 stycznia 2017 , Komentarze (5)

Jak to bywa w życiu, los potrafi w planach namieszać:) Jestem mocno przeziębiona i od wczoraj leżę w łóżku. Jak obudziłam się o 3 w nocy - tak nie mogłam przez okropny katar już zasnąć.(chory) wiadomo, że z gór nici dzisiaj. Może do niedzieli będzie już ok i pojadę - bo tak miałam zaplanowane:D

Jak na chorobę to powiem Wam, że apetyt mi dopisuje:? W sobotę ważenie. Zobaczymy efekty:D

Oglądałam za to wczoraj mnóstwo polityki. Jakiś film wpadł także. Na Onecie co rano jeździ Jarosław Kuźniar z gośćmi - autem i przeprowadza wywiady. Wczoraj był Bogusław Linda. Przedwczoraj Petru:DPolsat news leciał w tle i wydarzenia w Sejmie;) Bardzo a to bardzo jestem ciekawa wyborów parlamentarnych za trzy lata. Rok temu na ok 27 mln uprawnionych TYLKO 5 mln głosowało na PiS. 22 mln nie głosowało w ogóle bądź na inne partie polityczne. U mnie w domu są dwa całkiem przeciwne obozy. Wyobraźcie sobie jak bywa ciekawie..:D

Buziaki:*

9 stycznia 2017 , Komentarze (12)

Dietę trzymam. Nie na 100 %. Na 80 %:D

Z planów dotychczas nie wyszły jedynie sanki z Córką w sobotę. Chora jest:| Ja tez przeziębiona delikatnie, lecz to nie zniechęciło mnie do wyruszenia w góry. Córa jedzie na obóz zimowy, który jest zapłacony i muszę na nią dmuchać i chuchać:D Temperatura była mocno minusowa. Na dole przed wyjściem na szlak - 21 stopni. W ogóle nie było mi zimno. Wręcz spociłam się okropnie przez pewien moment. Nie byłam wcale za grubo ubrana - myślę, że optymalnie. Szlo się ciężko. Wpadałam nieraz po kolana. Generalnie śniegu jest dość dużo:D w niektórych miejscach do bioder w niektórych sięgał kostek -pod spodem był zmrożony. Generalnie było cudnie, słonecznie, pięknie i ach i ech:D Spaliłam myślę mnóstwo kcal. Super czuje każdy mięsień. Tak bardzo uwielbiam taki sposób spędzania czasu.. Czuje się bardzo dobrze na łonie natury..

Wtorek na narty nie pojadę, ponieważ muszę jechać z autem do mechanika. Złosliwość autka:? Ale w czwartek jest plan wyśmienity do Zakopanego pojechać.. konkretnie do dolinki przetrzeć szlak:D

A tak było:

Buziaki:*

4 stycznia 2017 , Komentarze (10)

Wytrwałam! Jeden dzień:) grzecznie - na smacznie dopasowanej.

Był też nordic valking. Ślicznie biało. Śnieg sypał w oczy. Czułam się jakbym zdobywała Mount Everest:D Szło się rewelacyjnie. Byłam dopiero drugi raz od czterech miesięcy! Wstyd:( Spalone więc ok - 400 kcal

Plany są.

Czwartek nordic valking.

Piątek - koncert;)

Sobota - z córa na sanki

Niedziela - wyjazd na pieszą wycieczkę w Beskid.

Wtorek - narty

Czwartek - narty

Trzeba ruszyć tył..;)

Buziaki:*

3 stycznia 2017 , Komentarze (4)

Wszystkiego Najlepszego! Szczęścia i zdrowia w Nowym Roku 2017!

Wyobraźcie sobie, że zapisałam sobie postanowienia noworoczne. Otworze je dokładnie 31 grudnia 2017 roku. :D

Wagowo u mnie tragedia. Do 24 grudnia udało mi się ważyć mniej o 1,5 kg. Wróciły. Te cholerne kg! :<

Więc czytam o Waszych sukcesach. Dziewczyny pięknie chudną. Moja motywacja jest na poziomie 7/10 - to już dużo.. Wczoraj zjadłam mało. Policzyłam mniej więcej kcal.. i wyszło 2750 kcal]:> 2750??? Gdzie, kiedy? Wow. Jednak jestem dalej za sukcesywnym liczeniem kcal. Niby nic. Niby mała porcja. niby.. A tu bam!

Wiem, ja wszystko wiem. Wytrwać dzisiejszy dzien. Pisać w pamiętniku. Trzymać się postanowień - dla siebie. Buziaki:*

14 grudnia 2016 , Komentarze (7)

Wow. 269 dzień to powinnam być jak niektóre moje Znajome tutaj szczuplutka;) a raczej nie jestem;)

Przypomnijmy.

Ważyłam 82,6 kg. Schudłam 9 kg i zamierzałam iść dalej pięknie za ciosem.. ale po drodze pojawiły się wakacje:) Zamierzałam tylko na nich co nieco i... fakt utrzymałam wagę. Diety niestety po wakacjach nie potrafiłam już trzymać. Myślałam sobie. Ok. miesiąc nie zaszkodzi. Minął jeden, potem drugi.. I mamy Drodzy Państwo już Grudzień;)

Za 10 dni Wigilia. 10 dni postanawiam się mocno trzymać na Smacznie Dopasowanej, którą oczywiście przedłużyłam;)

Za 10 dni podam rezultat:)

Buziaki:*

1 grudnia 2016 , Skomentuj

Jestem. Żyję. 

Nie mam zapału do trzymania diety. Niestety. A tak chciałam dla siebie zrobić coś dobrego.. Wam się pochwalić..

Każdego dnia walczę.

Dziś znów zaczęłam. 

Buziaki

19 października 2016 , Komentarze (6)

Więc..

Tadam:) dwa dni pięknej diety:) DWA DNI. Wiecie jak ciężko wytrzymać? Wy wiecie;)

Mniejszy brzuszek. Lepsze samopoczucie. Tylko wieczorami ciągnie jak zwykle do lodówki. Dwa dni się oparłam. Dietę mam mocno urozmaicona, ciekawa, kolorową. Nie jestem głodna. Tylko te wieczorne praggnieeniaaaa:<.

Kicia dochodzi do siebie, chudzina jedna. Ważyła 5,5 kg. Teraz ponad kg mniej. 

Buziaki:*

10 października 2016 , Komentarze (8)

Wykupiłam wczoraj ponownie SD. Menu będzie od środy. Wczoraj dietkowo ślicznie do wieczora.. a wieczorem.. zjadłam 8 pierogów ruskich i pączka i piwo i kilka paluszków słonych(szloch):< Jestem niereformowalna. Stara a .. głupia:<. Przyjaciółka moja pięknie schudła w szpitalu. Wiadomo. Stres i brak apetytu. W przyrodzie równowaga musi być zachowana. Ona chudnie -  ja tyję:?

Dziś.. znów mam sobie powiedzieć.. jest nowy dzień?.. No .. powiem tak.

Marzę, aby ten Sylwester był wyjątkowo jak na mnie szczupły(impreza) 

A Kicia moja już tydzień po operacji. Czuje się tak sobie.. widać jaka jest cichutka i całą noc śpi na mnie w tym swoim pooperacyjnym kubraczku. To kot, który nie lubi aż tak bardzo czułości - a nie odstępuje mnie na krok.

Buziaki Dziewczyny:*

5 października 2016 , Komentarze (7)

W tytule piszę 199 dzien. Powinnam już być szczupła. Dni mijają a ja kręcę się w kółko. Wcale a wcale nie jestem z tego dumna :?

Dziś zaczynam po raz kolejny walkę z sama sobą. Trzymajcie kciuki. Na śniadanie białko w postaci jajecznicy z samym pomidorem bez pieczywa:) Zaczęłam dobrze.

Przyjaciółka dalej w szpitalu - ta od wycieczek w góry:D

Mój Kot w szpitalu. Zapchane jelito - operacja - wszystko dobrze. Koszt 1500 zł - trochę dużo, ale gdyby nie ona - byłoby po Kocie.

Buziaki:*