Hmm już przekroczyłam 100, do końca 99 dni
Dzisiaj dodałam nowy pomiar do paska
Mały spadek, ale mimo wszystko motywujący
Znajomi (53)
O mnie
Archiwum
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 4804 |
Komentarzy: | 63 |
Założony: | 17 marca 2014 |
Ostatni wpis: | 23 stycznia 2018 |
kobieta, 30 lat, Kraków
179 cm, 70.00 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
Hmm już przekroczyłam 100, do końca 99 dni
Dzisiaj dodałam nowy pomiar do paska
Mały spadek, ale mimo wszystko motywujący
Jak ten czas szybko leci :)
Z jednej strony dobrze, szybciej mi to zleci, ale z drugiej strony mogę nie zdążyć z moim postanowieniem. Pomijam już fakt że dopiero wczoraj ogarnęłam swoją dietę
Jeśli chodzi o aktywność fizyczną to chyba jeszcze dzisiaj zajrzę do klubu zobaczyć co i jak.
A ponadto codziennie chodzę na uczelnie i z uczelni 20-25 min, a czasem nawet częściej , jak mamy dłuższą przerwę między zajęciami.
Dzisiaj wieczorem wracam do domu, jak na razie przygotowałam jadłospis na weekend, ale jutro będę musiała przygotować na cały tydzień żeby zakupy zrobić
Jak będę w domu prawdopodobnie będę biegać na bieżni po 30min. Ale dodatkowo może ćwiczenia z Ewą Chodakowską
Myślę że się mi uda :D
Jeżeli schudnę będę ważyć mniej więcej tyle co moja siostra . Jest tylko 4 cm niższa ode mnie, ale jest szczupła , z tym że ona dużo ćwiczy, Także w ogóle nie wygląda na tyle ile waży :D
Wreszcie!!!
Poczytałam, przeanalizowałam i już wiem jaką powinnam dietę stosować aby być zdrową
Jest to dieta nisko węglowodanowa, zalecana, przy moich dolegliwościach
Już wiem co powinnam, a czego nie powinnam jeść.
Najgorzej będzie skomponować posiłki na cały tydzień ale dam radę
Jeszcze teraz usiądę i skomponuję posiłki do piątku w przyszłym tygodniu
Będę mieć plan i mam zamiar się go stosować, a raczej muszę .
Z planem zawsze raźniej
Zapiszę się chyba też na fitness
Dni uciekają , czas się kończy, a ja wczoraj poległam na całej linii.
No cóż bywa i tak , nie ma się co załamywać, trzeba iść do przody, nie ważne co było, nie ważne co będzie, ważne jest tu i teraz.
Wydaje się być proste, zmienić nawyki żywieniowe i tyle.
Ale jak to uczynić kiedy tyle pokus dookoła.
Częściowo jestem na dobrej drodze, bo jakoś mnie do słodyczy nie ciągnie. Wiadomo czasem przychodzi taki dzień, że mam ochotę na coś słodkiego, ludzka rzecz, ale wtedy zazwyczaj upiekę jakie pyszne babeczki, czy może jakieś ciasto. Przy okazji zrobię przyjemność innym.
Stwierdziłam, że przestanę jeść mięso, szczerze to mogła bym w ogóle mięsa nie jeść, ale niestety trochę się to źle na moim zdrowiu odbiło, Natomiast jest jasna strona tego, zaczęłam jeść ryby, a jak wiadomo ryby są bogatym źródłem kwasów OMEGA 3, które pomagają przy redukcji tzw. oponki.
Sumując to wszystko, stwierdziłam, że mięso owszem, bo ono też jest potrzebne dla naszego organizmu, ale zdecydowanie mniej. Skoro nauczyłam się już jeść ryby, to szkoda by było znowu wrócić do jedzenia mięsa w prawie każdy dzień.
Zaczyna się nowy dzień, rutynowe obowiązki, które wykonujemy codziennie.
Czemu nie możemy do nich dorzucić, kolejnego obowiązku, czyli dbania o siebie?
Musimy przestawić chyba swoje myślenie,
Owszem chce chudnąć, bo chcę być piękna. Ale pomyślmy: lepiej być piękną i chorą, czy brzydką i zdrową?
Chcę schudnąć, bo chcę być zdrowa... Co lepiej brzmi?
Kiedy zdrowie będzie, to już wszystko będzie, piękno też .
Pozdrawiam
Miłego dnia
Hmm jak mi poszło dzisiaj?
Muszę przyznać że nie najgorzej, jeżeli chodzi o zdrowie, to na prawdę wszystko jest możliwe
Mam nadzieję że w każdy piątek uda mi się dodać nowy pomiar do paska.
Wracam w czwartki do domu także piątek rano ważenie :D
Dam RADE !!!
Początek :D 105 dni do końca :D
Mam 15 tygodni do końca wyzwania, 12 kg do zrzucenia.
Dużo !!! Dam radę :)
Moją motywacją jest nie tylko piękny wygląd, ale również zdrowie.
Także DO DZIEŁA!!!