Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

I stało się... stanęłam na wadze i jest 7 z przodu... Płakałam i było mi głupio, że doprowadziłam się do takiego stanu:/ Bo to moja wina jest i tylko moja. Te kebaby wieczorem,. piwunio ze znajomymi i majonez do wszystkiego no bo uwielbiam...:/ Jestem gruba i to jest fakt.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1243
Komentarzy: 41
Założony: 20 października 2015
Ostatni wpis: 5 listopada 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Sonya87

kobieta, 37 lat, Siemiatycze

160 cm, 67.30 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

5 listopada 2015 , Komentarze (2)

Wczoraj pocwiczyłam, było cięzko...

Co zjadłam: 

Śniadanie- dwie kanapki z chlebem pełnoziarnistym, polędwica z indyka, ogórek konserwowy,

 II śniadanie: jabłko:);

 Lunch - sałatka gyros- z odrobina majonezu i ketchupu,

 Obiad- została mi garstka warzyw z pary, dodałam w kostkę kokrojoną polędwice z indyka i wbiłam jajko- wyszedł taki na szybko "misz masz". 

Kolacja- pomidorówka -dużo warzyw startych na tarce i gotowana pałka z kurczaka. BEZ makaronu czy też ryżu. 

Dużo?

Zważyłam się też na super:) wadze analitycznej, która wczoraj dotarła:

69,4 kg

 W sumie to tak na serio dopiero wiem ile ważę, bo wcześniej na każdej inaczej- na jednej 72, na drugiej 71,4 itd... Myślę, że z 1 kg ubyło:P Ale pomiary dopiero tak na serio zaczynam robicć:) 

AAAAAAAAA i zapisuję się na siłkę, mam nadzieję, że 2 razy w tyg uda mi się pójść :) Brata poprosiłam o popilnowanie Błażka, zgodził się:) JUPIIIII

30 października 2015 , Komentarze (4)

Od wtorku jestem na urlopie. Melduję, że codziennie ćwiczę:) Skalpel, trening z vitalii i steper został przetarty z kurzu:) średnio wychodzi jakies 40 min. Poza tym ciagle prawie jestem w ruchu:):):) Dieta, hm...tako ooo. No bo jakze by było inaczej jak jedno wychodzi to drugie kuleje..

26 października 2015 , Komentarze (5)

Na weekend miałam takie plany, że poćwiczę więcej niż normalnie bo przecież tyle czasu... I co? I du...:/ Zła jestem na siebie jak nie wiem co. Mały chory, kicha , kaszle i marudzi. I ja tez marudze... W sobotę sprzątałam i gotowałam. Dieta była zachowana, ale kolejnego Skalpela nie było:( W niedziele także leń mnie opętał. I alkohol mnie opetał...bardzo:/ I nie była to lampka wina. :/ Zła, zła, zła...I głowa mnie boli. OOO...

23 października 2015 , Komentarze (10)

Wczorajszy dzień uważam za całkiem OK :0 Była dietka, była kawa UWAGA- bez cukru ;) Była większa ilość wody i Skalpel :):)

Najfajniejsza opcja znowu z ćwiczeniami. Błażek uznał w pewnym momencie "Mamo nie leń się, "ONA" mówi, że dasz radę :)"

Potem ćwiczenia z nogami do tyłu więc "Ale fajnie będzie huśtawka". Oczywiście noga jak kamień upadła do dołu:P hehe

Co jadłam?

Śniadanie

jajecznica z pomidorami i szcypiorkiem

II śniadanie 

jabłko i gruszka

Lunch

Biała rzepa, marchew i łyżka jogurtu greckiego

2 kromki chleba pełnoziarnistego

2 plastry wędlinki drobiowej

Obiad

Zupa - barszcz ukraiński plus gotowane mięsko z szyiindyczej

Kolacja

Mleko z kaszą manną posypane garstka musli i z 10 borówek - to było pyszna ale nie wiem czy mogę tak sobie dogadzać :) 

22 października 2015 , Komentarze (10)

Wczoraj wyszłam z pracy...lewą nogą. Od samego początku jakieś problemy. Potem koleżanka chciała wpaść z synem żeby z moim B. mógł się pobawić, a to szklanka się potłukła  a to firanka zerwała i...puzzel się zgubił z nowo rozpakowanego pudełka. Młody coś marudził więc uznałam, że idziemy wcześnie spać. I tak zasnęłam przy nim. Cwiczeń zatem nie było:( Ale...dietę trzymałam. Co zjadłam?

Śniadanie:

Bułka graham, 2 plastry wędliny drobiowej, pomidor, pieprz.

Kawa- na razie z  jedną łyżką cukru:p ...I tak jest  postęp :):):)

Bo redukcja z dwóch :P

II Śniadanie:

Jabłko.

Lunch:

Sałatka z pekińskiej, ogórka, papryki plus łosoś sałatkowy, sos włoski - odrobina oliwy i woda przegotowana.

Obiado- kolacja:

Kurczak pieczony bez skóry, 2 pieczone ziemniaki i 1/2 batata, ogórek konserwowy.

Mam spory problem z piciem wody... Jakieś pomysły jak się do tego "zmusić"?

21 października 2015 , Komentarze (6)

Postanowienie ćwiczeń było mocne...i ..udało się:) Pierwszy dzień z Ewą Ch. :) Niby tylko Skalpel ale dla mnie to i tak wyczyn, bo dotrwałam do końca.  Dzisiaj czekam na informację dotyczącą diety Smacznie dopasowanej i jedziemy :) 

Mam "wspieraczy" ;) synek i partner mocno mi kibicują. Nawet wczoraj miła sytuacja. Błażejek (5l.) przyszedł do pokoju gdy ćwiczyłam i mówi takim radosnym głosem: "Mamo ćwiczysz? Ale fajnie - mogę z Tobą". ...Jest OK.

20 października 2015 , Komentarze (4)

Wizyta sąsiadki- " No Marta, co z Tobą ? Taka ładna, zgrabna dziewczyna a teraz?" Szkolenie w niedziele- "Jesteś siostra tej i tamtej"- bo takie podobne, bo  "ta tamta" jest gruba ...no i ja tez już jestem gruba... ? Tydzień temu- próba kupienia kurtki na zimę. Brak dobrego rozmiaru. Wyszło XL. Ohooo....

Postawiło mnie to na nogi...a raczej nawet bardziej powaliło ...mnie:/