Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Mała kulka o złotym serduszku:)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 48015
Komentarzy: 1010
Założony: 27 czerwca 2014
Ostatni wpis: 28 grudnia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Agutka2014

kobieta, 36 lat, Łódź

160 cm, 106.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

18 lipca 2014 , Komentarze (32)

PROSZĘ O PRZECZYTANIE TEGO POSTU ZE ZROZUMIENIEM BO OBECNIE ODBIERACIE GO TAK JAKBYM OCZEKIWAŁA OD MĘŻA ABY ZE MNĄ PRZESZEDŁ NA DIETE :) A NIE TO MAM NA MYŚLI TYLKO TO ABY MNIE WSPIERAŁ. WYRAŹNIE TEŻ NAPISAŁAM ŻE NIE JEM TEGO CO MI DAJE, A W KOMENTARZACH CIĄGLE CZYTAM ŻE TO JA DECYDUJE CO JEM I JAK MAM SŁABĄ WOLE TO MOJA WINA... 

Dziewczyny jak znaleźć dobre rozwiązanie na pobyt męża w domu? Jest kilka dni a zwozi do domu hamburgery, zamawia pizze, wczoraj wspominał o chińskim:( wiecznie nie mam na nic czasu, kolacje jem wieczorami wszystko nie tak. Czemu jak jestem sama jest inaczej, chudne, mam plan a on mi wszystko niszczy?:( Czy on nie chce abym schudła? Czemu robi mi na złośc, czemu pcha mi pizze do ust, czemu w nocy kupuje hamburgery i pyta czy mi kupić, czy jemu nie zalezy abym była zdrowa?

Waga poszła w góre dziś pokazała 98kg:( jest mi z tym cholernie źle, mąz jest w domu nie jem tak w miare regularnie jak jadłam, WC znowu jest mi obce a już się normowało, ponownie  dni bez WC:( męczy mnie to bo nie wiem jak sobie z tym wszystkim mam radzic a to mnie załamuje. Załamuje mnie jego obecnośc bo wtedy wszystko mi się sypie :(.

Staram się zdrowo jeśc a on ciagle chce mięcho, kluchy i fast foody:( wiem że niby to ja jestem za to wszystko odpowiedzialna ale nie daje tak rady :( męża nie ma jest super dieta, mąż jest dieta jest do dupy, nic nie jest tak jak powinno:( smutno mi :(. Mam nadzieje że w poniedziałek będzie chociaż 97,3 czyli tyle ile było:(

Czuje się źle, czuje się taka pełna, brzuch mnie boli:( a nawet nic jeszcze nie jadłam, czuje wręcz jak jelita się zbuntowały i przypominaja o sobie a tu nic :(. W lodówce jak jest mąż to jest kupa mięcha, kaszanka, kiełbacha wszystko co złe :( jestem jakas taka zmęczona i zabiegana gdy on jest że nawet tak zbyt dla siebie nie mam jedzenia, warzyw prawie dzis juz zero, chleba mojego brak i tak sie to sypie :( wkurza mnie to bo chce dobrze a wychodzi źle :( Dzień wczesniej zrobił mi na kolacje surimii godzina chyba jakos już 21, ja patrze a ten robi jeszcze mielone i spagetti i pyta "chcesz kochanie"? On zamiast mnie pilnować, wspierać to jeszcze mi wciska :( oczywiscie nie zjadłam:)

18 lipca 2014 , Komentarze (6)

Moje kochane nogi dają mi dziś popalić czuje mega zakwasy więc dziś orbitrek odpada bo jutro nie wstane :( Obecnie będę ćwiczyć 3 dni w tygodniu bo nie dam rady aby ćwiczyć przez 7 dni.

Wczoraj byliśmy po nowe telefony ja kupiłam samsunga a mąż sony, kupił też laptopa sobie i kaplica, jak małe dziecko dorwał się do zabawek i chyba pół nocy się z tym cackał, obudził mnie o 5 rano świecąc mi lampą błyskowa po oczach, zdjęć mu się zachciało robić, ja sie teraz męczę a on spi. Zła troche jestem bo niestety to co chciałam to obecnie nie było:( musiałam wybierać między sony xperia a samsungiem galaxy:( no nic padło na samsunga :).

W planach dzis był weekend u szwagierki, ale mąż jakoś oporny nie chce jechać, młoda u babci cos od wczoraj kaszle, mąż dzis jeszcze do pracy i tak wszystko pod górę idzie. Chciałam spędzić fajny weeknd a tu główno. Ja nie wiem aby nie chciec jechac do własnej siostry, co z tym moim mężem nie tak?

Coś kiepsko się czuje, brzuch mnie boli, niedobrze mi, plecy nie dziś bardzo rozbolały, czuje że znowu ból wraca i będzie częstym gościem. Mam dyskopatie i rwe kulszową, nic miłego a daje czasem konkretnie popalic, po rehabilitacjach troche przeszło i znowu wraca:(

17 lipca 2014 , Komentarze (8)

Kochane dziś się zabrałam za ćwiczenia, ćwiczyłam też troszke rano ale teraz się starałam bardzo mocno i wyszło tak:

- czas 12:55

- dystans 4,56

- kalorie 68,4

Czy może mi to ktoś wyjaśnić? w 13min, przejechałam prawie 5km i straciłam prawie 70kcl? Tak to się wszystko liczy? Dziwne mi się to wydaje. 

Starałam się dziewczyny mocno ćwiczyć ale...  serce mi tak kołatało że nie mogłam już dalej bo się bałam aby nie przesadzic i nic sobie nie zrobić. Gardło az mnie rozbolało i ciężko mi się już oddychało a serce chciało wyskoczyć:( ale starałam się a wyszło jak wyszło:)

17 lipca 2014 , Komentarze (6)

Kochane posprzątałam mieszkanie, jestem sama w domu bez dzieci, męża tylko z psem który śpi. Z jednej strony tęskno mi za dziecmi ale z drugiej skończyłam sprzątanie, usiadłam i powietrze ze mnie zeszło, czuje się taka wypompowana i jedyne na co mam ochote to się położyć i nic nie robić. Dawno nie było takiego dnia abym była całkiem sama:) i chyba wykorzystam teń czas i jedyne co teraz będe robic to NIC! Tez mi sie należy czasem odpoczynek:)

17 lipca 2014 , Komentarze (4)

Kochane waga w miejscu, mąz w domu nic nie spada dieta do dupy ale jakos sie trzymam.

Dziś zjadłam:

- bułka z wędlina

- łosoś, mizeria

i to dzis ogólnie tyle, mąż pojechał, dzieci u babci nuda, cisza nie wiem co z sobą zrobić :( zabieram sie za porządki później bieganie, odpoczywanie i spacer z psem :) musi byc w poniedziałek 97 MUSI!!! Inaczej go chyba z domu wygonie :D

16 lipca 2014 , Komentarze (3)

Jezu, masakra :) biegam a pot się leje :) wow daje wycisk:). Warto było, łydki daja mi się we znaki:)

16 lipca 2014 , Komentarze (6)

Kochane dziś w końcu zakupiłam orbitrek, czy jestem zadowolona hmm srednio jakos dziwnie mi sie jedzie ale to chyba dlatego że pierwszy raz:) mam odczucie jakbym robiła "płaskie" koła:( a zła jestem bo mi mąż juz urwał licznik  ( nadal działa musze przykleić) ale... powiedział że jak zobaczy że go używam, staram sie i chudne to ten sprzedamy i kupi mi już nowy, droższy, porządny orbitrek:) ten jest tak na próbe :).

Tu jest link do oferty:)

http://olx.pl/oferta/orbitrec-CID767-ID6a2al.html

PS: na fotkach wydaje sie mały, ale wcale mały nie jest :)

15 lipca 2014 , Komentarze (3)

Słyszałam że te mechaniczne są głośne, znalazłam 2 orbitreki za taką sama cene i zastanawiam się jaki kupić.

15 lipca 2014 , Komentarze (5)

No więc moje kochane jak wczoraj zabrałam się za swoją szafe to później zabrałam się za szafy moich dzieci:) bawiłam się z ich ubraniami prawie do 2:00 w nocy. Wywaliłam tez sporo pościeli i tp, mąż dziś dryłował do śmietnika z 5 worami i torbą butów, wyglądał zabawnie :D.

Dzis u mnie bardzo ciepło, własnie wykąpałam dzieci i siebie :) takie odświerzenie w upalny dzień. Starsza córa ma kare, zakaz wychodzenia na dwór do zabawy, powiedziała do mnie takie trzy słowa że aż mi oczy wyszły.

Dziś w planach zakupy i fryzjer, moja córa jedna ma pióra zamiast włosów i zetne jej na krótko bo tak nam poleciła nasza fryzjerka, ma bardzo słabe włosy i po tacie i po lekach więc mus nie mus trzeba:(

Zjadłam dziś na śniadanie zimne nogi na obiad chyba bedzie sos z makaronem i mięsem, mam sos musze go wykozystać bo został od wczoraj albo zrobie ziemniaki.

14 lipca 2014 , Komentarze (2)

No i zostało mi tyle ubrań co nic, wywaliłam prawie wszystko:) na lato zostało mi może z 15 bluzek, jedna para spodni i getry :) co kawałek tak robiłam porządki ale ciagle cos zostawiałam a dzis poleciały znowu 2 wory:) mam zamiar wymienić wszystkie ubrania więc zostawiłam te nowe które kupiłam w niedziele plus kilka które bardzo lubie :) nowych bluzek kupiłam 8szt., getry, stanik i td :) jutro wycieczka po spodnie :) Na zime mam sporo ubrań ale tam była mniejsza selekcja :P

Jak zawsze posprzątane, pozmywane :) zaraz moje skarby będa w domu:) młoda pojechała z tata i dopiero wracaja, troche późno ale się zeszło. im od 18:30 az do teraz. Niunka wpadnie do mycia i spać :) padnie chyba po takiej wycieczce :) kochane lece :) miłej nocki <cmok>