Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

mam 15 lat. wszystkie moje przyjaciolki maja 43-49 kg a ja 58. glupio mi z nimi isc na basen czy na plaze bo widze jak bardzo sa chude a ja sie sobie nie podobam. moja przyjaciolka wazyla 55 kg a po 3 miesiacach wazy 48kg. jej przemiana zmotywowala mnie do odchudzania bo chce wygladac tak jak ona:)

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 7217
Komentarzy: 21
Założony: 10 lipca 2014
Ostatni wpis: 30 maja 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
feliceherrstedt

kobieta, 25 lat, Poznań

160 cm, 52.20 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

30 maja 2016, Skomentuj
krokomierz,1924,16,115,928,1270,1464619227
Dodaj komentarz

18 lipca 2014 , Komentarze (4)

ostatni wpis dodalam 14 i przepraszam za to (o ile ktokolwiek czyta to co ja tu pisze haha)

JEST DOBRZE :)

przed wczoraj (16.07.14) spała u mnie przyjaciółka i oczywiscie było pełno chipsow. no a ja w koncu sie skusilam. I NIGDY WIECEJ HAHA ;) a wiecie dlaczego? bo od mojego zdrowego odżywiania sie, gdy zjadłam chipsy to strasznie mnie brzuch bolał i wymiotować mi sie chciało haha:/ ale to dobrze bo juz nie tkne jak na razie chipsow, na pewno nie pol paczki haha 

na drugi dzien rano (17.07.14) patrze na wage a tam 56,3! (dzien wczesniej bylo 56,0kg:() bylam wkurzona bo nie dosc ze mnie bolal brzuch od chipsow to mi waga podskoczyla. wiem ze 0,3 kg to nie tak duzo ale to caly dzien lub dwa w plecy w odchudzaniu. No wiec wczoraj dalam z siebie wszystko w cwiczeniu i dzisiaj 55,9! W KONCU 55 (nie wazne ze prawie 56 haha tylko widze w koncu ta glupia 5 po 5 xd) 

Z CZEGO WYNIKA ZE CHUDNE ROWNY KILOGRAM W ROWNY TYDZIEN :) I TO MNIE CIESZY BO DO WRZESNIA JAK TAK DALEJ POJDZIE TO SIE WYROBIE W ODCHUDZANIU I WSZYSTKICH ZSZOKUJE:) no moze bedzie z 51 kg ale to juz cos bo jednak 58 a 51 kg to roznica :) ostatnio 51 kg wazylam na przelomie 6 kl a 1 kl gim :)

moja przyjaciolka mowi ze za szybko chudne i bede miala rozstepy ale no i tak juz mam od dluzszego czasu bo juz ponad rok temu zauwazylam na wewnetrznej stronie ud wiec co to za roznica a nago chodzic nie bede po szkole ;) 

jezu juz sie nie moge doczekac. przyznaje ze czasami nie chce mi sie cwiczyc, ze juz mam dosc i nie cwicze ostatnich 10 minut ale no i tak efekt jest:) na razie jakiegos duzego efektu w lustrze nie widze ale na wadze tak wiec to juz cos haha :) 

dzisiaj zrobilam a6w juz dzien 6 :) a i dzisiaj w tym 30 dniowym wyzwaniu jest dzien wolny od cwiczen ALE jak przyjaciolka u mnie spala to nie cwiczylam (ale za to jezdzilam na rowerze troche haha:) i a6w) wiec dzisiaj zrobie cwiczenia jeszcze. a juz polnoc :ooo ale no coz haha. dzisiaj kolej na zestaw A ktory chyba najbardziej lubie :) 

O I JESZCZE CHCE WAM POWIEDZIEC ZE BARDZO MILO MI SIE CWICZY Z TA PANIA WIEC POLECAM TO JEJ YT :) https://www.youtube.com/user/fitappy2

z nia cwicze a6w i niektore filmiki w wyzwaniu tez sa z nia :) o i codziennie robie cwiczenia na wewnetrzna strone ud wlasnie z nia :) 

ja juz ide cwiczyc papa:* 

14 lipca 2014 , Komentarze (4)

Rano znowu się obudziłam o 5:40 przez kaszel ;_; około 6 zasnęłam bo wzięłam tabletke do ssania na gardło i syrop. Na śniadanie zjadłam pół ciemnej bułki która jest pyszna! Nie jest to całkowicie ciemna bułka tylko taka średnia eh nie wiem jak to opisać może dam zdjęcie jak ją znowu kupie haha no i zjadłam ją z almette i ogórkiem.  Później zjadłam banana. Okolo 13:30 pojechałam do przyjaciolki na urodziny i zjadlam pol kawalka tortu. Zjadłabym pewnie z 2 kawałki jak nie więcej bo był pyszny jezu nie da sie opisac haha niebo w gebie ale skoro dieta no to poł :( Potem otworzyła czekolade oczywiscie moją ulubioną milke z oreo no to zjadlam 3 kostki, a pozniej byly chipsy i chrupki wiec zjadlam pare chrupek i to tyle. Jak wróciłam do domu to zjadłam jogurt activie truskawkowa i wsypalam do niej platki fitness:) mniam. Zaraz ide robic jeszcze a6w bo wczoraj nie zrobilam :( wiem ze trzeba robić systematycznie eh:/ Dzisiaj w 30 dniowym wyzwaniu dzien wolny ale chcialam zrobic jakies cwiczenia. ale wrocilam jakos o 18 do domu i potem lezalam zmeczona. Może zrobie ćwiczenia na wewnetrzna strone ud:) Ciesze sie bo codziennie widze efekty na wadze. Moze jest to 0,2-0,3 kg dziennie ale jednak:) Dzisiaj waga rano pokazala 56,1 wiec niebawem 55 z czego sie ciesze bo juz ukoncze "1 etap" mojego odchudzania haha  Całe odchudzanie rozdzielilam na 2kg-mowe etapy wiec poczatkowy etap to z 58 kg osiagnac 56 kg. 2 etap to osiagnac 54 kg. 3 - 52 i 4 50/49 kg czyli cel :)

Napisze wam jeszcze jak przez 4 dni sie zmienila moja waga gdy teraz cwicze codziennie i jem zdrowiej :)

11.07.14r - 56,9 kg

(12.07.14r nie zapisalam wagi:()

13.07.14r - 56,3 kg

14.07.14r - 56,1 kg

No mam nadzieje że przez dzisiejszy dzień mi jutro nie przybędzie na wadze ;)

Czytałam na forum, że niektórym z Was waga sie waha nawet o 3 kg w dzien i nie wiem czy to ze waga waha mi sie w dzien nie wiecej niz o kg to zle ze za malo jem? hmm bo niby jem 5 posilkow malych i nie czuje sie glodna ;) Dobra to tyle ide cwiczyc:) 

12 lipca 2014 , Komentarze (2)

Wczoraj (właściwie dzisiaj) zasnęłam o 2 w nocy bo nie mogłam zasnąć przez kaszel. Strasznie dzisiaj jestem zmęczona nie wiem czemu:( Zrobiłam tylko 20 minut z 35 min ćwiczeń bo mnie głowa boli i nie chce mi sie... wiem wiem powinnam zrobić całe 35 minut żeby był efekt ale wybaczę sobie choć trochę bo zrobiłam a6w i coś tam jeszcze. Do tego głowa mnie boli i mi nie przechodzi więc przestałam ćwiczyć :/

Dzisiaj na śniadanie zjadłam płatki z activia, potem na obiad 2 jajka sadzone i gotowaną fasolę, w między czasie zjadłam miseczkę kaszki dziecięcej Nestle (możecie sie śmiać ale lubie ją haha mam małego brata i moge smakować jego deserki ale nie zawsze są dobre ;)) i zaraz idę wziąć prysznic bo 5 minut temu przestałam ćwiczyć i jestem upocona xd a po prysznicu chleb z pomidorem mmm taką mam ochotę na pomidora. Szkoda że nie ma w domu ciemnego pieczywa bo bym z chęcią zjadła kanapkę z szynką i pomidorem :) Zrobiłam dzisiaj sobie zdjęcia z przodu i z boku i jak będzie efekt widoczny to wstawię wam zdjęcie :) a teraz idę się umyć papa :)

12 lipca 2014 , Skomentuj

Wczoraj znalazłam wyzwanie na brzuch, uda i pośladki:) Wczoraj juz ćwiczyłam więc dzisiaj zaczęłam to wyzwanie. Każdego dnia macie inne ćwiczenia. Przed każdymi ćwiczeniami jest rozgrzewka z Jilian Michaels. Pierwszego dnia jest 6 minutowy filmik na abs z Tiffany Rothe (ćwiczenie A). Trzeba wykonać ćwiczenia 3 razy (o ile się nie mylę ;)). Jutro jest już poł godzinny filmik również na abs (ćwiczenie B). 3 dnia uda brzuch i pośladki (ćwiczenie C). 4 dzien jest bez ćwiczeń :) i potem znowu ćwiczenie E, F i G i dzień wolny. Tutaj macie cały miesiąc rozpisany.

a tutaj link do strony, na której znajduje się to wyzwanie :) Tam macie linki do ćwiczeń.

https://app.vitalia.pl/2013/08/wyzwanie-brzuch-uda-i-posladki.html

Ogólnie można schudnąć 4,5 kg więc i to odpowiada. Całe wyzwanie kończy mi się chyba 8 sierpnia albo pare dni wczesniej/poźniej :) W sierpniu będę chodziła na siłkę z przyjaciółką więc całe wakacje odchudzanie:) juz jestem po wyjeździe nad morze więc nic mi nie przeszkodzi :) 

Jeżeli komuś się spodoba to wyzwanie i będzie je robił to cieszę się i możemy ćwiczyć razem:) Jak jest taka osoba która już skończyła to wyzwanie to moze napisać czy są świetne efekty :) Powodzenia jeżeli zabieracie się za nie i powodzenia tym co się wgl odchudzają:) Musimy dać rade haha :)

11 lipca 2014 , Komentarze (8)

Wczoraj dodałam zdjęcie na instagrama jak ćwiczę z Ewą i moja przyjaciółka która schudła z 55 kg do 48kg podpisała że jest dumna ze mnie że sie zaczynam odchudzać. No więc nie moge jej zawieźć! nie tyle chodzi o to że mi zależy żeby nie była jakaś smutna bo na pewno nie będzie haha tylko o to mi chodzi że teraz deklaruję się że się odchudzam a pod koniec lipca się poddam i wroce do szkoły taka jaka odeszłam i ona się nie zdziwi czy coś. No więc kolejna motywacja żeby schudnąć i się nie poddać! :)

Byłam dzisiaj w Społem, bo chcialam kupić jakiś jogurt czy batonik pełno ziarnisty jako przekąskę miedzy posiłkami. I zobaczyłam płatki fitness z Nestle. Od razu jak wróciłam do domu ( jakieś poł godziny temu) je otworzyłam żeby spróbować. I muszę powiedzieć że są pyszne! Jestem zadowolona że je kupiłam, jutro będzie pyszne śniadanko :)

Do tego dzisiaj byłam u lekarza bo jestem chora :( Kaszel i katar lecz niestety musze brać antybiotyki :( ale nie mam ani gorączki, ani mnie nie bolą mięśnie więc można ćwiczyć! z czego się ciesze (powiem wam że sie cieszę że się cieszę - tak wiem dziwne zdanie ale chodzi mi o to ze jestem zadowolona że chce ćwiczyć! :)). Gdy wracalam od lekarza z mamą to powiedziałam, że chce wejść do sklepu po jakiegos batonika pełnoziarnistego czy jogurt 8 zbóż, a ona powiedziała że przez te moje gadanie zgłodniała i pojechałyśmy do mcdonalda. Jednak nie martwcie się, nic nie wzięłam:) po 1 muszę usunąć wszystkie fast foody i słodycze z mojego jadłospisu, po 2 to był czas na przekąske pomiędzy obiadem a kolacją a nie czas na obżeranie się nawet hamburgerem który ma mniej niż 300 kcal. Cały czas to fast food! No więc nic nie wzięłam i byłam bardzo zadowolona z siebie i dumna, bo mimo że zjadłabym cheeseburgera albo mc flurry i po mimo to że jak mama jadła i mi pachniało to nie dałam się śmieciom! Powiedziałam sobie "ALBO CHCESZ JEŚĆ PYSZNE RZECZY, ALBO WYGLĄDAĆ PYSZNIE" (wczoraj znalazłam taki obrazek i nie sądziłam że mnie może w jakiejkolwiek sytuacji zmotywować, a jednak! :)) 

Kupilam dzisiaj równie hula hop, z czego się cieszę bo lubie hula hop. Lecz gdy wróciłam do domu i chciałam zakręcić raz to sie załamałam. 3 sekundy i hula hop poszło na dół :( ale musze próbować bo to dobre na boczki i biodra :)

Dzisiaj jak spojrzałam się w lustro to widziałam siebie chudszą tak minimalnie. Cwicze od wczoraj więc logiczne że nie schudlam pewnie nic przez ten czas ale może w mojej głowie zaczyna odtwarzać się nowy obraz, z czego się cieszę bo to również mnie motywuje :)

to tyle na dziś dużo się rozpisałam :) Mam nadzieję że sie nie poddam i życzę wam tego samego :) OD TERAZ ZACZYNAM NOWE ŻYCIE :) teraz z niecierpliwością czekam na efekty! :)

10 lipca 2014 , Komentarze (3)

Już od paru miesięcy się motywuję do odchudzania. Za każdym razem mówie sobie " dam rade!", "będę ćwiczyć systematycznie" no i przez jakies 2 tygodnie tak było. Lecz nie mam silnej woli i sie poddałam. Wczoraj oglądałam pełno zdjęć chudych dziewczyn co mnie nakręciło na odchudzanie :) *właśnie chcialam wstawić tu buźkę i zobaczyłam że jest w emotikonach jedzenie :o nie będę tam zaglądać jak mam się odchudzić haha* no więc dzisiaj wykonałam 90% skalpela Ewy Chodakowskiej, bo po 1. juz mnie bolały mięśnie a po 2. wstyd przyznać ale nie jestem wysportowana i nie umiałam zrobi paru ćwiczeń haha :') 

W sierpniu zacznę chodzić na siłownię z przyjaciółką (waży 48 kg a twierdzi ze musi polepszyć swoje cialo eh ile bym dała za taką wagę ;)). Do tego momentu będę wykonywała ćwiczenia w domu z filmikami z youtube bo w lipcu każda moja przyjaciółka wyjeżdża na wakacje więc bez sensu wykupywać karnet miesięczny za 70 zł na 2 tygodnie :) 

Stwierdziłam że wakacje to idealny czas na odchudzanie się! W lipcu i sierpniu nie widujesz się z ludźmi z klasy. moze tylko z tymi najbliższymi. Więc jak wrócisz do szkoły to będziesz miała satysfakcje ze schudłaś tak wiele w same wakacje! Ludzie pamiętają cię taką jaką byłaś przed wakacjami. A tu nagle we wrześniu pojawia im sie przed twarzą nowa ty! To na pewno super uczucie! i te komplementy "o jak ty schudłaś dużo!" "świetnie wygladasz" "jaka chuda" :) ach czekam na ten moment mam nadzieje ze się nie poddam :(