Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Mhhhh ciezko pisac o sobie... Mama od ponad roku, niekoniecznie szczesliwa w swoim ciele. Oglądając zdjecia a tak naprawde nie mogąc dopiąć zadnego kozaka w sklepie stwierdzilam ze straciłam kontrole nad jedzeniem :( jedzenie mna zawładnęło... Niestety

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 13933
Komentarzy: 332
Założony: 14 listopada 2014
Ostatni wpis: 14 czerwca 2020

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Ewelina1104

kobieta, 39 lat,

163 cm, 109.90 kg więcej o mnie

MISJA BIKINI 2014

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

24 grudnia 2014 , Komentarze (3)

Kochane dzisiaj minelo 6 tygodni jak przeszlam na diete MM czyli mniej zrec. udalo sie zgubic niecale 5 kilogramow w tym czasie. Byly momenty w ktorych mowilam sobie a co tam zostawie to i zaczne od nowego roku. Tak ktos powiedzial ze czas i tak upynie... i uplynal a ja dzieki wytrwalosci waze mniej i to az 5 kilogramow. choc moze dla wielu z was to dopiero moje piec kilogramow i nie ma co sie kscytowac to jednak dla mnie to ogromny sukces ktory napedzil cala machine i uwiezylam w to ze moge schudnac nie rezygnujac calkowicie z jedzenia. 24 dzisiaj nie jest dla mnie problemem bo mam ogromna motywacje i do konca stycznia chciala bym wazyc 77 kilo. mam nadzieje ze mi sie to uda i nie pozwole zeby kilka dni znowu popsulo caly ten rezultat. Moze do wielkanocy zzuce te 12 kilogramow i bede wazyc 70 a pozniej juz bedzie tylko lepiej. chciala bym w pl w czerwcu zaprezentowac sie w starym ciele z nowym duchem :)

przygotowania do swiat zblizaja sie do konca. mam nadzieje ze nic mi dziosiaj nie popsuje humoru. To zawsze byl wazny dzien w moim domu rodzinnym i to chciala bym przekazac mojemu dziecku :) krokiety z kapusta i grzybami sie romrazaja tak samo jak i kapusta. Choineczka blyszczy w posprzatanym mieszkanku. Salatka, sledzie, ryby chlodza sie w lodowce. Chlopaki jeszcze spia ja jednak juz gotowa do pracy. Jest jeszcze kilka rzeczy do zrobienia wiec ten dzien zakoczy sie napewno bardzo intesywnie ale od wieczora slodkie lenistwo :) 

W tym roku chciala bym Wam zyczyc duzo wiary w siebie. Abyscie dazyly do wymarzonych celow. niechaj codziennie swieci slonce a zyczliwosc ludzi bedzie zupelna codziennoscia. Zdrowia, szczescia i milosci a w nadchodzacym roku przynajmniej z 10 kilogramow mniej a kazdy dzien niech przybliza Was do celu !!!! Wesolych swiat Kochani!!!

22 grudnia 2014 , Komentarze (3)

No kochane... Kolejny dzien minal naszczescie bez zadnych niespodzianek. Z miskiem sie pogodzilam i doszlismy do porozumienia. Mam nadzieje ze na dlugo. A tym czasem chciala bym wam pokazac co przyniosl mikolaj. Bony miska z pracy na 50 euro. Tutaj wlasciwie w kazdym sklepie jest program lojalnosciowy dla klijentow. W tym roku dostalismy prezent od dunne stores na 5 euro, karte o wartosci 20 euro do super value oraz tesco 1,50euro. Kiedy kupowalismy choinke w ikei za 30 dostalismy voucher na zakupy za 20 euro. Jednym slowem sklepy krzycza zyc nie umierac albo nawet bym powiedziala ze krzycza nie damy wam umrzec !!! I za to kocham ten kraj ;) w sumie lacznie 96,50 zupelnie za free :) przyda sie na swieta jak znalazl. W zasadzie w aldim moglam wydebic kupon ze za kazde wydane 50 euro ( w tym przypadku nasze bony) dostajemy 10 euro ekstra tylko przegapilam gazete niedzielna w ktorej byl kupon. Tak tak srawdzalam czy moge je laczyc!!! Tak jutro moj wielki dzien i wypelnie tabelkw:) trzymajcie kciuki!!! Dzisiaj juz myslalam ze schudlam bo zalozylam biala streczowa koszulke po dlugim czasie i byla mega luzna. Ucieszona chodzilam dumnie po domu i misiu wypeowadzil mnie z bledu " to moja koszulka, ubralas moja koszulke do pracy" no coz bywa ;)

21 grudnia 2014 , Komentarze (2)

hej

Dzisiaj nie pisze dietowo. Dzisiaj pisze jak kiepskie stalo sie moje zycie od listopada :( mam wrazenie ze pierwszym momentem zlego bylo wylanie na siebie kawy przez szymka :( pozniej to jak jakas lawina nieszczesc. Do dzisiaj myslaalm ze wszystko juz jest ok pomimo tego ze dwa dni temu zalo nam mieszkanie w polsce ( szczescie ze jestesmy w czasie remontu i nie zdazyli jeszcze polozyc sufitow na stelarzach w dwuch pomieszczeniach czyli zalanej kuchni i lazience) jednak sa gorsze rzeczy. Dzisiaj w rozmowie z moim wyszlo szydlo z worka. Okazalo sie ze po pracy czyli ok godziny 24 jezdzi sobie z kolezaneczkami z pracy po miescie. Meczennik wraca po 12 grubo i rano ledwo zywy jak ja wychodze do pracy itrzeba malym sie zajac. A ja calymi dniami siedze i mysle jaka jestem kiepsa baba ze nie daje mu sie wyspac a on takie biedny wraca tak pozno. Mysle o opiekunkach i sposobach jak tutaj mu dogodzic zeby odpoczal.... Bidulek. Pan jak je to musi sobie ogladac tv i bron boze mu przeszkadzac a ja tam w koncie mam jesc z dzieckiem karmiac i zabawiac me dziecie bo inaczej wogole nic nie zje. Maskra jakas. Dlaczego ja nie potrafie byc egoistka? Dlaczego ja parcujac 16 dzien bez dnia wolnego nie pomysle ze tez by sie przydalo odpoczac? Nie jestem idalem ale no kurwa mac!!! Jestem czlowiekiem!!! Ja jak chce sie wyspac to klade sie spac jak najwczesniej to mozliwe. Jednak pan musi wykorzystac swoj czas wolny do maksimum a spac bedzie wtedy kiedy ja rano po pol roku bede miala dzien wolnego to sobie do malego wstane o 6 a on sobie pospi w tym czasie!!! Mam dosyc i dzisiaj przeszla mnie powazna mysl powrotu do domu na stale. W srode kupie bilety na styczen do pl. Dam mu ta wolnosc ktorej tak bardzo pragnie . Zobacze co da sie zrobic zeby wrocila jak najszybciej to mozliwe i niestety chyba juz jako samotna matka. Kiepski miesiac i choc wiem ze ludzie maja wieksze problemy to przestalo mnie to pocieszac. Czuje sie jak jakies scierwo. Idz, przynies, zarob, nie mam czasu na nic. Kada wolna chwila z dzieckiem, nie mam czasu nawet zadbac o sibie. Ostatnia moja kolezanka zjechala do pl i nie mam nawet komu sie wygadac :( ide spac ;(

20 grudnia 2014 , Komentarze (8)

Tak dzisiaj skonczylam domek z piernika, zaczelam go wczoraj ale w zyciu bym sie nie spodziewala ze tyle lukru pojdzie :) naszczescie nie zamierzam go jesc bo po pierwsze nie moge a po drugie chyba oddam w dobre rece gdyz dzisiaj od moich kljentow dostalam pikny stroik lego dla szymka i bonus w formie gotowki :) bardzo mile z ich strony i naprawde po tych swietach wiem ze oni naprawde szanuja moja prace a przedewszystkim mnie. Fajnie czuc sie docenionym i uslyszec slowo dziekuje.  No szymek tez zadowolony :) tak.. Wiekszosc rzeczy juz skonczonych. Najgorszy jeszcze 23 bo trzeba przygotowac sledzie, rybke i salatki. Wtedy mozna zaczac sprzatac i celebrowac ;) ja mam w planach leniuchowanie aczkolwiek misiek chce nas zabrac na wycieczke do trimu. W sumie spacery bardzo lubimy wiec moze sie zdecyduje jesli bedzie pogoda :) a jak wasze przygotowania? Dietowo juz ok choc nie powiem ze bez slodyczy. Ale wazne zeby albo stalo w miejscu albo lecialo w dul. Dzisiaj chyba schudlam z 20 kilo bo tyle roboty mialam ze wrocilam o 17.30 wiec mam nadzieje ze tendencja malejaca

16 grudnia 2014 , Komentarze (7)

tak wlasnie :( niestety moja dieta strzelila w leb od kilku dni :( balam sie tu wchodzic i przyznac ze nie mam czasu na planowanie. Jem co mam pod reka. Bardzo duzo pracuje bez wolnego, do tego swieta, szymek i cale mnostwo obowiazkow :( wiem i czuje ze malo schudne do tego 23. Wiem ze mam jeszcze tydzien wiec powinnam wziasc sie w garsc i chyba tak zrobie. Przez kilka dni jedlam nawet slodycze :( kurde znowu czuje ze nawalilam. Jestm zmeczona i marze tylko o dniu wolnym :( nie chce sie poddawac jak zawsze. Musze walczyc bo czas i tak uplynie . Ostatnio sie pocieszlam ze jak by tak trzy kilo miesiecznie to po pol roku bedzie mnie mniej o 18 kilogramow. Super by bylo i to jest moje najwieksze marzenie zaraz po tym ze chciala bym byc w polsce i miec remont mieszkania za soba

12 grudnia 2014 , Komentarze (4)

ojjjjj dawno mnie nie bylo. Malam sama dla siebie wpisywac codzienne menu a tu d... Nie ma czas. Kurde dziewczyna jaka lipa jest byc daleko od domu :( zero dziadkow, siostr, braci  nie ma kto sie szymkiem zajac. Z miskiem pracujemy na zmiane. Teraz zobacze go dopiero w poniedzialek. Caly czas sie wymieniamy w pilnowaniu malego. Dzien za dniem ucieka a mi serducho sciska ze tak malo czasu mamy dla sibie. Mam nadzieje z w swieta to nadrobimy. Zero sprzatania, gotowania, prania, pracy itp tylko czas dla naszej trojki :) nie moge sie doczekac :) kociol straszny zawsze przed tymi swietami. Za bardzo jeszcze nie jestesmy przygotowani. Narazie przystrojony tylko pokoj szymona. Choinki nie mamy. Dzisiaj za to bylo mega wielkie sprzatnie kuchni a w garnku bulgocze sobie bigos ktory i tak dokoncze jutro. Misiek wczoraj zrobil niespodzianke i ulepil 160 pierogow w tym 20 z bananem dla malego :) a wieczorem zrobil pyszna salatke z krewetami i bialym winkiem ;) fajnie tylko szkoda ze tak rzadko :( ach kocham tych moich chlopakow. Dzisiaj jeszcze po mojej pracy a przed praca miska pojechalismy po prezent dla niuniusa :) super kuchnie bo uwielbia garki. Wiem ze dziwne i kazdy pyta czemu taki dziewczynski prezent ale ja tam wspieram malego w rozwijaniu umiejetnosci w jaki sposob by to sie mialo nie odbywac :)  a on ma tyle radochy z tego. Chodzil i ogladal karton :) nie moge sie doczekac kiedy go rozpakuje :) dla mnie i miska prezent bedzie dopiero chyba po swietach bo chcemy kupic laptopa ale tak naparwede wszystko zwiazane jest z kasa. Jak uda sie odlozyc to napewno kupimy :) jak nie to bedziemy bawic sie paluszkami nastepny rok ;) dodatkowo jeszce dostalam pod opieke dom jednej z moich klijentek ktora na swieta poleciala,do kanady wiec troche grosza wpadnie i mam nadzieje ze to sprawi ze nasz prezent jednak wypali. Matko musze koniecznie jechac po choinke. W ikei jest za 30 euro z czego dostajesz jeszcze kupon na 20 euro na zakupy miedzy 19 grudnia a ktoryms tam stycznia i choinki prezentowaly sie naparwde dobrze.  A jak wasze przygotowania do mswiat?

6 grudnia 2014 , Komentarze (3)

hej kochane :)

troche mnie nie bylo... bylam bylam tylko nie pisalam ale obserwowalam Wasze poczynania :) maly troche poplakuje, niby spi ale co chwila tam marudzi :( kurde kiedy on zacznie przesypiac cala noc bez budzenia? takiii prezent mogl by mi dzisiaj zrobic. no nic... ja jakos sie trzymam ale przyznam ze byl kryzys i zwazylam sie bo poprostu moja motywacja zaczela leciec na leb na szyje. Maly spadek ujzalam bo waga pokazala 83,6 takze jest dobrze :) narazie nie notuje na pasku ale zanotuje po zwarzeniu sie 23 grudnia. fakt ze troche odpuscilam sobie ostatnio ale wracam na dobry tor. wszystko przez te chorobska choc wiem ze nic nie jest wytlumaczeniem. jednak do sklepu mam kawalek a szymek nie mogl opuszczac domku :( zreszta ja tez bo angina. ale juz jest ok i mam nadzieje ze M mi sie juz nie rozlozy. Dzisiaj mikolajki a ja poprostu zapomnialam. nic nikomu nie kupilam nie zrobilam :( a tu taka niespodzianka bo Misiek zrobil piekna ramke w ktora wstawil zdjecia miejsc w ktorych sie poznalismy a w ostatnim znaki zaputania z podpisem : a tutaj wzielismy slub :) no to teraz ramka mnie zobowiazala do powiedzenia tak :) znaczy tak juz powiedzialam dwa lata temu ale teraz tak w urzedzie chyba bedzie :) wiec mysle sobie ze jak juz schudne to chyba sie przejde powiedziec te TAK zeby nie bylo ze zdjecia w rozmiarzez XXL bo to pamiatka na cale zycie. Mysle o takim skromnym tylko my i swiadkowie :) zawsze sobie myslalam im huczniejsze wesele tym huczniejszy rozwod ;) a jakie wy wesela mialyscie, chcialy byscie miec????

PS wiecie jak obrocic zdjecia w tablecie bo chcialam wrzucic ale niestety nie moge ich obrocic mimo tego ze w galerii sa w dobra strone :( nie wiem czy to blad strony?

1 grudnia 2014 , Komentarze (1)

narazie nawet nie chce mi sie pisac. Sama tez sie juz rozlozylam :( mam angine. Szymek dalej chory choc napewno jest juz lepiej niz bylo. Zaczal jesc. Ja dodatkowa kumulacja z plusem bo jeszcze okres :( w doslowynym znaczeniu czuje sie jak wielka zarzynana swinia :(  a tyle planow na ten tydzien mialam. Diety sie trzymam oprucz wczorajszego grzechu i dzisiejszego tzn ciasta. Wczoraj poszly dwa kawalki i dzisaiaj dwa. Juz nie bede grzeszyc. Wiem ze to zadne wytlumaczeni ale przy okresie jest jakas masakra ze slodkim dla mnie :( ale od 17 nic juz nie zjadlam wiec mam nadzieje ze w boki nie pojdzie. Kurde chcialam wam zrobic zdjecia jak wygldaja swieta w dublinie. No ale coz musicie poczekac

28 listopada 2014 , Komentarze (3)

W sumie dwa dni nic nie pisalam. Szymek mi chorowal od piatku i niestety po zlych diagnozach lekarzy wyladowalismy w szpitalu w srode wieczorem. Wczoraj to mi sie nawet pisac nie chcialo. Maly dzisiaj zaczal wracac do zdrowia. Jednak znowu dzis wymiotowal co mnie zaniepokoilo. Wogole odmawia mleka od piatku :( martwie sie o niego. Przez te dni zgrzeszylam niewiele bo w srode rano zjadlam jeden jogurt, miske zupy i jak wyladowalismy w szpitalu nie mialam co zjesc. M mial tylko ciastka marcepanowe wiec zjadlam trzy. Wczoraj troche lepiej bo jogurt, mandarynke i pomarancze, kilka pistacji, warzywa ze steam baga, pieczarki zapieczone na ostro w serze light i kilka chlebkow ryzowych. Dzisiaj za to sniadanie dwa jajka sadzone na pol z szymkiem ( on zoltko , ja bialko) , zupa pomidorowa z razowym makaronem, kawalek chalki, dwa jogurty z musli i pomarancze. Powiem wam ze srednio u mnie z samopoczuciem. Mam nadzieje ze grudzien przyniesie wiecej dobrego.... Do tego jeszcze caly czas mam wrazenie ze nic nie schudlam :( jestem z wami uczciwa i naprawde pisze co jem. Do tego porownojac to co jadlam wczesniej to teraz prawie jak bym nic nie jadla. Potrafilam wsunac kotleta z ziemniakami i poprawic czekolada a pozniej lodami. 500 ml lodow to jedno posiedzenie a czekolada zazwyczaj codziennie. Jednak nie widze kompletnie zadnej zmiany. Nic nie zrobilo sie luzniejsze... Mimo ze pracuje fizycznie. Sprzatanie zreszta nie nalezy chyba do lekkiej pracy. Ciagle latam spocona. Do tego maly i ciagle pchanie wozka. Duzo spaceruje ( lubie) i mieszkam daleko od miasteczka wiec zeby cos kupic ( bo nie mam prawka) musze isc pieszo jakies 2-3 kilometry. Nawet jesli chodzi o chleb... Nie wiem zaczyna mnie przerazac fakt 23 grudnia i boje sie ze po zwazeniu nie bede miala motywacji  bo sie rozczaruje :( ehhh ostatnio ciagle nazekam. Naprawde mam nadzieje ze grudzien bedzie lepszy