Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem żoną, matką i kochanką :) Jestem makjażystką :) Jestem optymistką, chłonną życia, ciekawą świata i poznawania nowych ludzi. Jak wiele pań i panów borykam się z nadmiernymi kilogramami i od jakiegoś czasu z nimi walczę, mam nadzieję że z vitalią i osobami które tutaj są osiągnę zamierzony cel :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 456795
Komentarzy: 1957
Założony: 8 lutego 2006
Ostatni wpis: 16 maja 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Agniess

kobieta, 52 lat, Szczecin

166 cm, 75.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

13 grudnia 2007 , Komentarze (9)

Jakze zaskoczyla mnie cena....3800 zl, to nie na moja kieszen....moze w innych miastach bedzie taniej kosztowala, bo tu w Szczecinie to ceny jak z kosmosu!!!!
Nie wiem co robic.

29 listopada 2007 , Komentarze (8)

Wklejam zdjęcie wybranej sukienki, oceńcie czy ładna..

26 listopada 2007 , Komentarze (6)

Wróciłam z imprezowego weekendu i na całe szczescie nic mi sie nie przytyło, moze dlatego ze duzo pływałam w basenie i tanczyłam w dyscotece. A od dzisiaj znowu powrcałam do dietki i to zycze sobie duzo silnej woli!!!!

21 listopada 2007 , Komentarze (2)

A tu niestety trzeba czasu i silnej woli....a ja tak nie lubie czekac...
W piątek jedziemy cała rodziną do hotelu do Międzyzdrojów, to impreza organizowana przez firme Olka. No i znowu bedą bankiety, jedzenie , az strach sie bac co będzie.....no dobra jesc będe musiała, najwyzej nastawię się na jakies sałatki...

20 listopada 2007 , Komentarze (1)

A nie jest...., nadal ze strony mojego partnera cisza. jak tak dalej pójdzie to nie dojdzie do tego ślubu . Co prawda sala jest załatwiona, ale nic poza tym!!!
Oglądam sukienki slubne, i inne gadzety ale jakośbez entuzjazmu, nie ciesze się tym wszystkim , bo nie widze zadnej inicjatywy ze strony narzeczonego. Nie wiem co mam o tym myślec naprawdę.
A dzisiaj po wczorajszym wieczornym wyskokiem z kanapką, powracam do dietki

19 listopada 2007 , Komentarze (9)

I musze powiedziec ze duzo kosztowało mnie to czekiania i pieniędzy....hehehhe
I chyba się ciesze ze przed Bogiem jestem wolna i moge wziąśc ślub, a jednak jakos nie widze entuzjazmu u mojego narzeczonego, który chyba ucieszył się z rozwodu, ale jakos nie mówi za duzo o naszym planowanym slubie. To ja ciągle o tym gadam , oznajmiał naszym rodzicom, znajomym i to tak wygląda jakby to tylko mi na tym zależało. Teraz powinnismy isc do Koscioła załatwic slub u ksiedza, ale ja juz tego nie zrobię, niech on sie pokwapi zeby nas zmobilizowac. Zobaczymy kiedy się obudzi zeby to zorbić, ja juz nie wspomne słowem o slubie. No to się trochę tu wyzaliłam.....

13 listopada 2007 , Komentarze (6)

Na drugi dzien mam poprostu takie ssanie w żółądku ze nie moge powstryzmac sie od niejedzenia....czy wy tez tak macie?

12 listopada 2007 , Komentarze (2)

I tak dzisiaj zjadłam:
sniadanie: jajko+ mała parówka drobiowa+ pomidor
obiad: makrela w pomidorach z puszki+ dwa małe gołąbki( tycie) greckie w liściach z winogron+ gorący kubek ( barszcz)
kolacja: ( jeszcze nie wiem) ale chyba usmażę sobie papryki dwie na łyzce oliwy z oliwek ( bardzo lubię)

12 listopada 2007 , Skomentuj

tak cięzko zgubić jeden kilogram, a tu jeszcze 4  zostaly...no cóż...napewno mi się uda, muszę w to mocno wierzyć!!!!!

9 listopada 2007 , Komentarze (3)

Przeleciał kolejny tydzien jak burza....strasznie szybko ten czas leci, nie sądzicie?
Dzis juz piatek, weekend sie zaczął i trzeba odpocząć, a jutro na kolacje ze swoim facetem idę, a potem moze gdzies potańczyć...
A dzisiaj musze zastanowić sie co mam zjesc przez cały dzien i coraz gorzej mi to idzie...no ale spróbuje
Sniadanko: 2 jajka+ pomidor

obiad: rybka+ surówka

kolacja:kromka chlebka z wedliną i ogórkiem