Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Mam 25 lat, od 3 lat mieszkam w Niemczech, na niewielkiej wyspie Sylt, przy morzu północnym, od maja 2014 jestem weganką.

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 3350
Komentarzy: 43
Założony: 15 lutego 2015
Ostatni wpis: 27 marca 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
MagdaKing

kobieta, 34 lat,

158 cm, 85.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

27 marca 2015 , Komentarze (2)

Dzisiaj wracam po dość długiej przerwie, pochłonęło mnie troszkę codzienne życie i urlop w Polsce,  nie miałam zbyt wiele możliwości żeby w tym czasie gotować i w skutek tego waga troszkę podskoczyła, ale jestem już w domu koło tygodnia i schodzi ze mnie :) Jutro zaczynam pracę, więc mam nadzieję, że teraz nigdzie nie zginę, nie będę miała czasu na siedzenie na tyłku, będę się o wiele więcej ruszała i myślę, że teraz na prawdę coś się ruszy. Oprócz urlopu większość czasu starałam się jeść zdrowo i nadal będę to kontynuowała.

Do tej pory zjadłam :
- musli z mlekiem owsianym 
- 2 małe miseczki wege zupy pomidorowej z ryżem

_____________________________________________________________________

Mam jeszcze dla Was małą ciekawostkę, kilka miesięcy temu zaczęłam subskrybować w Niemczech pudełeczka wegańskie, głównie z produktami spożywczymi + 1-2 małe kosmetyki. Pudełko przychodzi do mnie raz w miesiącu (koło 10 dnia), cena to koło 24 euro razem z wysyłką. Za subskrybowałam je głównie dlatego, że jestem początkującą weganką ( w maju rok) i poszukuję nowych smaków, lubię być zaskakiwana, po większość z tych produktów może i nawet bym nie sięgnęła, o wielu nie słyszałam, a okazują się na prawdę pyszne. Niektóre ( ze wszystkich pudełek) kupuję ponownie, a nawet regularnie. A oto pudełeczko marcowe:



1 ) Makaron Fettuccine w składzie tylko zielona soja eko
2 ) Ocet Balsamiczny z daktyli ( fajny lekko słodki smak) eko
3 ) Pasta warzywna (używałam do kanapek) również eko
4 ) Seitan do własnego przygotowania eko


5 )  włoskie ciasteczka orzechowe przekładane masą kakaową, były pyszne (eko i fair trade)
6 ) Herbatka Pukka Zielona z jaśminem pyszna i bardzo delikatna w smaku (eko)
7 ) Glinka lecznicza na różne zapalenia, trądzik, przy urazach mięśni, ranach itd
8 ) Płatki kosmetyczne (byłam dzień przed wyjazdem i zapomniałam kupić!!)
9 ) Maseczka nawilżająca
10 ) Biała czekolada (przy 5 godzinie podróży dodała czystej energii)
11 ) Próbki kremów eko z firmy Alva

Zbliża się końcówka miesiąca więc niedługo kolejne pudełeczko :)
Myślałam, żeby jutro napisać coś więcej o wegańskich przyprawach, bardzo specyficznych, o których ja przed weganizmem nie miałam pojęcia a są na prawdę wyjątkowe. Później zaktualizuję notkę odnośnie reszty dnia. 

8 marca 2015 , Komentarze (2)

Dzisiaj wyszło -1,5 kg, czyli zszedł ten jeden kilogram po okresie i połówka :) miło, więcej napiszę jutro bo jest już późno. Na śniadanie miałam koktajl bananowy z połówką awokado, później spaghetti z presto rosso i wege parmezanem, chlebek bananowy (jutro mogę podać przepis bo jest obłędny) kolacja to resztka mała z obiadu i 2 kawałeczki chlebka. Mało urozmaicone jak wczoraj ale na jutro planuję bigosik z kapusty włoskiej z papryką :) 

Paaaa!

6 marca 2015 , Komentarze (2)

Od rana czułam, że hormony mi buzują, co zapowiadało wielki apetyt na wszystko w zasięgu wzroku. Postanowiłam zrobić cały garnek zupy ziemniaczanej z kapustą (na włoszczyźnie), oczywiście w ciągu całego dnia wszystko zjadłam, garnek nie jest może super duży (3 litry może?) ale lepsze to niż rzucanie się na wszystko co popadnie, dojadłam jeszcze pod wieczór musli kokosowe z mlekiem owsianym i to był błąd bo pojawiła się zgaga, ale jakoś przetrwałam. Niestety nie ćwiczyłam, brakuje mi ostatnio motywacji, wydaje mi się, że jestem strasznie słaba, z jednej strony wiem, że później będzie lepiej, że dam radę itd.. ale cóż może to leń mi w tyłku bardziej siedzi, a nie brak motywacji.. 
Poradzicie coś ?

3 marca 2015 , Komentarze (6)

Nie pojawiałam się ostatnio bo jestem wkurzona, okres dodał mi +1kg, czyli znów jestem tłuściutką 80-tką :) zeszła mi troszkę motywacja, w ciągu tych dni nadal odżywiałam się zdrowo, nie podjadałam nic słodkiego. Zobaczymy co wyjdzie na wadze jak już będę po! I... mam nowego przyjaciela, rowerek stacjonarny, także jutro zabieram się za pedałowanie :) i na pewno napiszę coś więcej. Dzisiaj odkryłam fajny "krem czekoladowy". A mianowicie:
2 banany
awokado
4-5 daktyli 
kakao 
Wszystko blendujemy i wychodzi pyszny krem :)

U mnie już wiosna :)


Owieczki z dzisiejszego spaceru :)


Motywacja ?

27 lutego 2015 , Komentarze (1)

Dzisiaj czułam się jakoś dziwnie osłabiona mimo, że dość długo spałam, 1,5 godziny dłużej niż normalnie. Nadal jestem spuchnięta jak bania.. Ale to u mnie standard przed miesiączką.. łapię wodę chyba nawet z powietrza i zatrzymuję w organizmie (cwaniak)
Postanowiłam zrobić dzisiaj skalpel, muszę przyznać, że pod koniec już mi nie szło najlepiej, ale pamiętam jak próbowałam na początku robić po 10 min padałam, więc progres jest. Ostatnio narzekałam, ale miałam dzisiaj ochotę na coś spokojniejszego i monotonnego. Znów dodałam przepis z dzisiejszego obiadu :)

Jadłospis: 

- śniadanie :  owsianka z bananem, mlekiem sojowym i cynamonem
- lunch : wczorajsza zupa buraczkowa
- obiad : wegeburger z kotletem z kaszy jaglanej, marchewki i pieczarek 



Kolacja standardowo, jeszcze nie wiem, ale pewnie to będą albo owoce albo dojem wczorajszą zupę do końca :P 
W sumie jestem zadowolona z dzisiejszego dnia, bo mój nastrój nie wykazywał chęci ćwiczeń, ale jednak się przemogłam. Mam nadzieje , że jutro będzie lepiej i bardziej energetycznie. 
Do jutra!!


 

26 lutego 2015 , Komentarze (3)

Czuję się spuchnięta jak balon.. chyba nadchodzą "te" dni.. Jakoś szybko dzisiaj dzień zleciał, nie wiadomo dlaczego. Ćwiczenia dzisiaj odpuszczam nie mam weny jakoś, a jeśli tak jest to znając życie przerwała bym trening w połowie, więc lepiej jutro z podwójną siłą. 

Jadłospis: 
- śniadanie: dojadłam wczorajszy obiad
- lunch : wielka miska surówki z kapusty tej samej, o której pisałam wcześniej
- późny obiad bo o 18 : dwa talerze zupy buraczkowej (przepis wrzuciłam na stronę, jakby ktoś był zainteresowany)



O kolacji jeszcze nie myślę może za godzinę coś... Położę się pewnie dość późno spać więc i tak pewnie coś jeszcze zjem.. ;)
Jakoś tak bez życia dzisiaj.. 

25 lutego 2015 , Komentarze (5)

Padam.. godzinkę temu zrobiłam trening i właśnie skończyłam kolację, czuje się pozytywnie zmęczona i mam mały wyrzut / zarzut (bardziej z siebie wyrzucam niż zarzucam) mianowicie treningi Chodakowskiej nie tyle są nudne, bo jest co robić, tyle że teraz powiem coś co mówi wiele dziewczyn.. jej głos! jej GŁOOOOSS! bez emocji, nie zagrzewający mnie, ciągle o tym samym brzmieniu.. Jestem wkurzona na siebie, że nie chce mi się z nią ćwiczyć (widziałam imponujące efekty wielu dziewczyn) i to nie dlatego, że nie mam energii. Nie wiem, pomyślałam, że będę do nich wracać jeżeli będę miała ochotę, bo priorytetem jest się ruszać, nieważne z kim i jak. Także dzisiaj znalazłam dla siebie coś bardziej w rytmie. Jakby kogoś interesowało, to ta Pani na prawdę jest spoko: 

Tymczasem jadłospis:

- śniadanie : kanapki z sałatą, wegańskim żółtym serem (plasterek) i pomidorem, posypane szczypiorkiem i płatkami drożdżowymi 

- obiad : wege fasolka po bretońsku, na głównej stronie dodałam przepis :)

- kolacja : to samo co na obiad :)

Do jutra, wybaczcie za ten wylew emocji :P

25 lutego 2015 , Komentarze (1)

Wczoraj jak wcześniej pisałam wybraliśmy się na spacer, pogoda niestety nie była już taka ładna jak wcześniej, ale nie zraziło mnie to. Nie robiłam zdjęć tego co jadłam bo nie było to nic specjalnego. Z racji spaceru nie ćwiczyłam również, ale na dzisiaj mam zaplanowany skalpel, później zresztą pojawi się notka z dzisiaj. 
Jadłospis:
- śniadanie : koktajl bananowy z masłem orzechowym + kakao 
- obiad : zupa pomidorowa z makaronem , zjadłam chyba ze 3 talerze do kolacji
- kolacja: surówka z kapusty z papryką, porem i marchewką 

23 lutego 2015 , Komentarze (3)

Dzisiaj się zważyłam, jest kilogram mniej!! Bardzo się cieszę i przyznam, że daje mi to wielką motywację. Zamiast ćwiczeń wybrałam dzisiaj spacer, jutro prawdopodobnie też tak będzie, bo wybieramy się na plażę. Nie wiem jak u Was, ale u mnie już prawie wiosna, ciepło, słońce świeci, ptaki śpiewają, pojawiły się pączki na drzewach. Postaram się wrzucić coś z jutrzejszego spaceru. 
Dzisiejszy jadłospis :
- śniadanie - koktajl z 4 bananów + 4 daktyle + mleko migdałowe ( razem jakieś 600ml)

Lunch ( bo ani to obiad, ani drugie śniadanie) twarożek z tofu z papryką i pomidorem + kromka pieczywa.

Obiado- podwieczorek : surówka z kapusty z papryką, marchewką, porem (później dodałam jeszcze koperku).. + woda kokosowa (z pulpą) butelka 62 kcal 

Na kolacje będzie chyba rosołek wege, albo kanapka z pomidorem i sałatą, zobaczymy, chciałam już zrobić wpis, żeby podzielić się z Wami moją dobrą wiadomością. Do jutraaa!!!

22 lutego 2015 , Komentarze (5)

Przez ostatnie dwa dni jedzeniowo wypadam bardzo dobrze, ograniczałam spożycie tłuszczu i soli, za to zdarzyło się wypić kilka drinków przed wczoraj, w ciągu 3 dni 2 razy ćwiczyłam. Na obiady szamałam frytki z piekarnika z buraczkami, jednego dnia było musli na śniadanie, następnego jogurt sojowy koło 400g (smak truskawkowo-rabarbarowy) z Alpro. Później jakieś owoce. Raz zapiekanka na spodzie od pizzy, bez sera. Czuję się trochę lżej, wydaje mi się, że coś już mogłam schudnąć, ale zważę się jutro.
Dzisiaj na śniadanie była tofucznica z warzywami w tortilli :

2 śniadanie - mango
Obiad frytki pieczone z ketchupem curry
Kolacja miseczka musli

Postaram się być bardziej regularna w pisaniu notek.