Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Mam 23 lata, jestem studentką. Zauważyłam ze od jakiegoś czasu zaczęłam przybierać na wadze. Mój brzuch robił się coraz większy, a ja nie mogłam już na niego patrzeć. Postanowiłam w końcu zmienić swoje życie raz na zawsze. Niedawno natknęłam się na tą stronę i regularnie ją przeglądałam. Stwierdziłam, że nie ma na co czekać i trzeba zacząć działać. Założyłam konto. Mam nadzieję, że zrealizuje swoje marzenia.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 5660
Komentarzy: 66
Założony: 7 maja 2015
Ostatni wpis: 27 października 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
01Gosia02

kobieta, 33 lat, Kielce

170 cm, 66.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

27 października 2017 , Komentarze (7)

Witam Wszystkich bardzo serdecznie :)

Tak jak w tytule, nie było mnie tutaj ponad pół roku. Co u mnie słychać ? No więc, jeśli chodzi o zdrowe odżywianie i aktywność fizyczną to z tym bywało różnie. Jak to u mnie, jakiś czas wszystko w porządku pod tym względem, a raz totalna rozpusta żywieniowa i brak jakiegokolwiek sportu. Ale co najważniejsze waga utrzymuje się mniej więcej na stałym poziomie ;) Postanowiłam wrócić do Was, bo tęskniłam za dodawaniem wpisów, czytaniem Was i ogólnie całym portalem <3

Niedługo nowy miesiąc, a ja zgodnie z tradycją wykonuję wtedy pomiary ciała i ważę się. Tak więc na początku Listopada dodam zdjęcia swojej sylwetki i aktualne wymiary.

A teraz dodam troszkę zdjęć posiłków z ostatnich dni:

Pozdrawiam

Gosia (kwiatek)

15 marca 2017 , Komentarze (2)

Cześć !

Od początku marca zaczęłam regularnie trenować i bardzo dobrze się z tym czuję. Jestem mega zmotywowana i sprawia mi to przyjemność ;) Razem ze znajomymi umawiamy się na siłowni i ćwiczymy, a oprócz tego trenuję jeszcze w domu :)

Nie wiem jak Wy, ale ja już od jakiegoś czasu czuję WIOSNĘ, nie mogę się doczekać jak wszystko zacznie się budzić do życia !

Obiecałam zrobić zdjęcia całej swojej sylwetki, a więc proszę bardzo:

Jak sami widzicie jest jeszcze sporo do poprawy, ale wszystko w swoim czasie :)

Jak to mówią, nie przytyłaś w jedną noc to i nie schudniesz jednej nocy ;)

Także pomalutku, ale do przodu :D

No to teraz porcja jedzonka z ostatnich dni:

                                                       ŚNIADANIA

                                                                  OBIADY

                                                              KOLACJE

Między zdrowymi posiłkami zdarzają się te mniej zdrowe, ale staram się je ograniczać. Czasem do posiłku dodam sobie coś na słodko ;)

Tymczasem ja uciekam, a Wam życzę miłych snów :)

4 marca 2017 , Komentarze (2)

Cześć ;)

Zawsze na początku nowego miesiąca robię pomiary ciała i ważę się. Od lutego nic praktycznie nie uległo zmianie. Z jednej strony cieszę się, że na razie jest przestój i waga nie poszła do góry, ale z drugiej chciałam znowu zobaczyć jakiś fajny spadek. Ale to nic ;) Teraz muszę się bardziej starać. Dodam więcej treningów i bardziej zdrowsze posiłki i na początku kwietnia na pewno wymiary będą ładniejsze :)

Zdjęć sylwetki jeszcze nie zrobiłam. 

A teraz porcja jedzonka przez ostatnie dni:

Na dworze piękna pogoda, w końcu czuć że wielkimi krokami przychodzi WIOSNA :D Uwielbiam tę porę roku ! Wczoraj byłam na długim spacerze z chłopakiem i było cudownie. Teraz na pewno będziemy częściej wychodzić jak jest tak ślicznie. Dzisiaj idę do pracy na godzinę 16:00, ale poprawia mi humor fakt, że jutro jadę do domu rodzinnego i zobaczę wszystkie moje zwierzątka, no i z Pieskami pójdę do lasu na spacer :)

Tymczasem ja kończę i życzę Nam Wszystkim cudownego dnia !

Całuski <3

18 lutego 2017 , Komentarze (5)

Witajcie :)

Od mojego ostatniego wpisu minął ROK ! Nie do uwierzenia jak ten czas szybko leci...

Przez ten czas bardzo dużo się u mnie działo. Zarówno te dobre jak i złe rzeczy. 

Na wadze miałam 68 kg, centymetry spadały. Jednak później z miesiąca na miesiąc było mnie coraz więcej... Aż w Październiku 2016r dobiłam do 80 kg... Wtedy powiedziałam sobie DOŚĆ !!! Tak dłużej być nie może ! Zaczęło mnie ubywać i na dzień dzisiejszy ważę około 66 kg. Czuję się WSPANIALE ;)

A tutaj mam dla Was takie małe porównanie:

Zdjęć sylwetki nie mam puki co, bo sobie nie robiłam. Jak tylko zrobię to na pewno dodam :)

Tutaj mam jeszcze kilka zdjęć posiłków:

Także jak widzicie u mnie jak zwykle kolorowe posiłki ;)

Pozdrawiam i całuje (owoce)

Gosia <3

2 lutego 2016 , Komentarze (3)

Hej :)

Do zrobienia tego wpisu zmotywowała mnie Victoria (BedeWalczycDoKonca), którą serdecznie pozdrawiam ;)

Nie było mnie tu ok 5 miesięcy, co prawda wchodziłam co jakiś czas, ale nie udzielałam się. Miałam bardzo dużo na głowie i nawet nie było jak napisać. Teraz też mam sporo spraw, więc nie będę się udzielała zbyt często.

Niektóre z Was pewnie sobie pomyślały że nie pisze bo zrezygnowałam z odchudzania i boję się przyznać do porażki. Ale ja się nie poddałam tylko cały czas dążyłam do swego :D

Na pewno nie chudłam tak szybko jak na początku, ale ważne że na wadze i w centymetrach jest mniej niż więcej ;)

A teraz przedstawię Wam efekty mojej pracy:

Jeszcze nie jest tak jakbym chciała. Planuję zrzucić jeszcze ok 8 kg :)

Pozdrawiam !

Małgosia <3

17 sierpnia 2015 , Komentarze (7)

Witam Was Wszystkich !

Wiem, wiem, dawno się nie odzywałam :p Ale nie myślcie sobie, że zrezygnowałam z odchudzania ;) Co to, to nie ;) 

A nie pisałam po prostu z braku czasu. Ostatnio dużo pracowałam, a jak wracałam do domu to byłam wykończona i dni mi tak szybko leciały, że szok...

Nadal ćwiczę, ale jeśli chodzi o jedzenie to trochę sobie pofolgowałam w ostatnim czasie... Było za dużo (alkohol), (pizza), (czekolada), białego pieczywa, słodkich napojów, chipsów.... Co prawda nie jadłam tych rzeczy aż tak dużo, ale jednak wpadło coś niezdrowego :| Jednak mimo wszystko nie poddaję się, spinam poślady i walczę dalej :D

Tydzień temu zrobiłam sobie mega wycisk treningowy. Ćwiczenia prowadzili: Szymon Gaś i Katarzyna Kępka. Była to TABATA. Nie mam tej płyty przy sobie, tak to bym zrobiła zdjęcie i Wam pokazała. Może któraś z Was ma tę płytę ? Kupiłam ją chyba z gazetą Shape. Muszę Wam powiedzieć, że to był na prawdę ostry trening ! Pot lał się z każdej mojej części ciała. byłam cała mokra... Ślizgałam się na macie, to była jakaś masakra... Ale dałam radę i jestem z siebie dumna :) A na następny dzień były oczywiście zakwasy... Ale to nic, to znaczy, że mięśnie pracowały, więc jest dobrze ;)

A teraz czas na kilka fotek jedzonka z ostatnich dni:

A ostatnio (11 sierpnia) miałam urodziny :) Stuknęły mi 24 lata :D

Kończę już swój wpis, bo zaraz muszę się zbierać do pracy, na inwentaryzację :)

Pozdrawiam Was bardzo gorąco !

Trzymajcie się i nie poddawajcie !

Niech moc będzie z Wami :D

1 sierpnia 2015 , Komentarze (2)

Hej Wszystkim !

Chciałabym dzisiaj podsumować LIPIEC. Powiem wam, że efekty są, ale byłoby znacznie lepiej gdybym częściej ćwiczyła. No i zdarzały się dni, w których jadłam słodycze i chrupki :PP... Ale mimo to nie poddaję się i walczę dalej :D

Przedstawię Wam teraz zdjęcia mojej obecnej sylwetki, robione dosłownie przed chwilą:

                           

                           

                           

Same widzicie, że jest źle... Pocieszam się tym, że było gorzej i mam nadzieję, że będzie tylko lepiej :)

A teraz przedstawię Wam małe porównanie moich wymiarów:

LIPIEC                                                  SIERPIEŃ

Waga: 80 kg                                         76 kg                              - 4 kg

Biust: 96 cm                                          93 cm                             - 3 cm

Talia: 84 cm                                           81 cm                             - 3 cm

Brzuch: 100 cm                                     95 cm                             - 5 cm

Biodra: 111 cm                                      108 cm                           - 3 cm

Udo: 65 cm                                            64 cm                             - 1 cm

Teraz parę fotek mojego jedzonka z kilku ostatnich dni:

Barszcz czerwony z ziemniakami (których nie zjadłam, bo mój Łukasz je przesolił...)

Kasza kuskus, pierś z kurczaka nadziewana szpinakiem, serem feta i suszonymi pomidorami, warzywa na patelnie (robione na parze)

Jogurt naturalny z owocami (jagody, banan, winogrona) + mielone siemię lniane

No i jeszcze podsumowanie miesiąca ćwiczeń:

                                                          LIPIEC 2015

              

Miałam ćwiczyć co drugi dzień.... Niestety nie wyszło.... Po pierwsze wzięłam się za siebie dopiero 7 lipca, a po drugie przez pracę nie miałam siły na ćwiczenia. Ale nie będę się tłumaczyć. W sierpniu spinam poślady i daję czadu z treningami :D

To chyba na razie tyle :)

Pozdrawiam i całuje <3

27 lipca 2015 , Komentarze (5)

Witam Was Serdecznie !

Miałam ten wpis dodać parę dni temu, ale jakoś brakowało mi czasu :p

Muszę Wam powiedzieć, że zaczynam powoli chudnąć :D Widzę to po swoich spodniach, które z dnia na dzień robią się coraz to luźniejsze :)

Bardzo się cieszę z tego powodu i nie mogę się doczekać dnia, w którym zrobię pomiary poszczególnych obwodów (ale to dopiero 1 sierpnia). Zobaczymy wtedy ile udało mi się zrzucić w ciągu około miesiąca. 

A teraz zdjęcia moich posiłków:

Koktajl: banan, jogurt naturalny, mleko (następnym razem nie będę łączyć jogurtu z mlekiem bo miałam potem rewolucje żołądkowe...:()

Kasza kuskus i pierś z kurczaka duszona w marchewce

Koktajl: jagody + mleko, 1,5 wafla orkiszowego

Kasza gryczana z sosem, 2 pulpety i surówka z kapusty pekińskiej

Kawa zbożowa + miks sałat, pomidor, kukurydza, tuńczyk i łyżeczka oliwy z oliwek

Jogurt naturalny, jagody, musli

Kanapki, jajecznica z cukinią, pomidorki

Trzymajcie się zdrowo !

Pozdrawiam 

Gosia

16 lipca 2015 , Komentarze (4)

Witam wszystkich !

Ostatnio u mnie bardzo dużo się wydarzyło i nawet nie miałam czasu tu zaglądać... A tak chciałam dodać jakiś wpis. Ale to nic, teraz wszystko nadrobię ;)

Od 10 lipca zaczęłam pracę :) Bardzo cieszę się z tego powodu, bo od końca czerwca wysyłałam bardzo dużo CV każdego dnia, no i w końcu się udało :D

Pracuję sobie w restauracji, w centrum Kielc, jako pomoc kuchenna. Praca nie jest ciężka, trwa od 7:00 do 12:00 prawie codziennie. Wypłatę dostaję co tydzień, ale minusem jest to , że nie ma tam żadnej umowy... 

Dodatkowo byłam już dwa razy na inwentaryzacji w sklepie TESCO. Powiem Wam, że gdyby nie praca w nocy, to byłoby nawet spoko, no ale co poradzić na to, że większość inwentaryzacji odbywa się właśnie nocą. 

No i właśnie z tą inwentaryzacją było tak, że zapisałam się na dwa terminy, w których chcę pracować, a nie wiedziałam jeszcze że zacznę pracę w tej restauracji. I akurat złożyło się tak, że 10 lipca od 22:00 do 6:00 pracowałam w tym TESCO, a 11 lipca musiałam iść do pracy na 8:00 do tej restauracji... Byłam bardzo zmęczona, ale jakoś dałam radę do godz. 13:00. Z inwentaryzacją jest tak, że jeśli zdeklaruję się na jakiś termin, to już nie mogę się z niego wycofać. Jeśli się nie stawię to płacę karę 80 zł... Jedynym rozwiązaniem jest załatwienie sobie jakiegoś zastępstwa, tylko że ta osoba musi być zarejestrowana na tej stronie internetowej dotyczącej inwentaryzacji, a ja nie miałam nikogo takiego... No i niestety musiałam iść. 

13 lipca też miałam inwentaryzację, od 22:00 do 6:30, a do pracy do restauracji miałam na 14 lipca na 7:30... Tego dnia byłam wykończona... Miałam być w pracy 5 godzin, a wytrzymałam tylko 3 godziny... Nigdy więcej nie będę tak robić... Jak przyszłam do domu, to pierwsze co zrobiłam to padłam na łóżko... Ledwo zjadłam nektarynkę, bo nawet na to nie miałam siły i poszłam spać...

Przez tą pracę nie miałam też siły na ćwiczenia... Zaplanowałam sobie trening na dzisiaj, ale też go nie zrobiłam, bo jak wychodziłam z pracy to spotkałam taki autobus gdzie można było oddawać honorowo krew, no i oczywiście oddałam :) Pytałam się czy mogę dzisiaj ćwiczyć, to powiedzieli, że nie... Mam dzisiaj odpoczywać... No trudno, jak nie dziś to jutro sobie poćwiczę ;)

Przez okres tej intensywnej pracy mało jadłam.... Wiem, że powinnam więcej, ale po pierwsze nie miałam czasu, a po drugie nawet mi się nie chciało. 

Ale jestem z siebie dumna, że trzymałam się zdrowego jedzonka, a słodyczy wpadło tyle co nic :D Idę teraz czytać co tam u Was słychać !

Pozdrawiam !

9 lipca 2015 , Komentarze (14)

Cześć Dziewczynki :D

U mnie wszystko w porządku. Cały czas trzymam się wyznaczonego przez siebie planu, czyli zdrowa dietka i ćwiczonka co drugi dzień. Co prawda dzisiaj do śniadania zjadłam 1 Toffifee, ale sztuka ma tylko 43 kcal, czyli bardzo mało, więc w ogóle się tym nie przejmuję :)

Wrzucę Wam kilka fotek mojego jedzonka:

Nie mogę się doczekać, aż zobaczę pierwsze efekty odchudzania w swojej sylwetce :p

No ale cóż, nie przytyłam w 1 dzień, więc nie schudnę w 1 dzień :D

Życzę Wam wiele cierpliwości, wytrwałości i miłości <3

Trzymajcie się zdrowo Dziewczynki !