Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

szczesliwa posiadaczka upragnionej wagi ;)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 85244
Komentarzy: 3223
Założony: 19 maja 2015
Ostatni wpis: 7 maja 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Happy_SlimMommy

kobieta, 33 lat, Skierniewice

168 cm, 66.60 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: utrzymac wagę ;) dołożyć mięśni ;))

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

31 stycznia 2016 , Komentarze (29)

hej Kochani :** 

Jako ze mamy koniec miesiąca i zarazem koniec moich treningów z M chciałabym podsumować 2 miesiące ćwiczeń z trenerem personalnym. Zacznę od tego ze nie same cyfry sa dla mnie ważne a to jak teraz wyglądam, a wyglądam naprawdę swietnie ;)(gwiazdy) nawet znajomi zwracają mi uwagę jak "przypakowalam" xD mam ładnie podkreślone mięśnie i ogólnie całe ciało jest ładnie napięte. Wiadomo muszę jeszcze popracować nad brzuszkiem po ciąży ale nie ma rzeczy niemożliwych ;)

M uznał ze jestem już "pro koksem " ^^ i mogę ćwiczyć sama oczywiście dostałam plan treningowy, trzymam dietę, za 6 tyg pewnie wprowadzi mi jakieś zmiany w treningu no i gdyby waga stanęła rownież wprowadzi zmiany w jedzonku ;) fajnie ze mimo iż nie płace już za "trenera" to on cały czas służy mi pomocą, zreszta sam mówi ze "jego uczniem bede zawsze i zawsze służy pomocą" daje mi to poczucie bezpieczeństwa ;))

Co do cyferek 2 miesiące wyglądają następująco ;) : - 6 kg uwaga -38 cm !!!!!;) pękam z dumy ;) żałuje jedynie ze przed treningami nie sprawdziłam ile mam mięśni bo serio bardzo ich przybyło ;)  


Dziennik izoteku 

Dzień 74 

Wyglądam już naprawdę dobrze;) nie idealnie, ale dobrze mam nadzieje ze do wesela wszystko zniknie.. Tak do wesela ale o tym w kolejnym wpisie ;))) 

Buski ;))

24 stycznia 2016 , Komentarze (17)

waga w końcu ruszyła !! 65,3 !! I od razu dzień piękniejszy;) 

20 stycznia 2016 , Komentarze (16)

hej!

Strasznie jestem ostatnio przybita... 3 tyg. zastoju(szloch) no nic mnie tak nie de motywuje jak brak efektów, od dziś jestem na "nowej" diecie od M zobaczymy.. oby ruszyła bo sie zapłacze (szloch) 

Boje się co będzie dalej, za tydzień kończę treningi z M i mam zacząć sama niby jestem już gotowa... "NIBY". Całe szczęście M będzie nade mną czuwał, ale i tak mam wątpliwości czy dam sobie radę... do moich urodzin już tyko  10 tyg. a ja bym chciała zrzucić jeszcze z 6-7 kg ale czy podołam.... Trochę za dużo tych "ale" Dlatego jeżeli macie jakieś sprawdzone sposoby na utrzymanie motywacji podzielcie się proszę:))  

A póki co u wielu z Was widziałam "motywujące zdjęcia"  sama też kilka wstawię:) 

Dziennik izoteku

dzień 63

obecna dawka 50mg sporo i już odczuwam wyraźniejsze skutki... suchość mi doskwiera ale daje rade wszystko do przeżycia, ciągle mi coś czasem wyłazi ale juz dużo mniej niż na początku .czekam bo niby najbardziej spektakularne efekty prze de mną:)  

15 stycznia 2016 , Komentarze (11)

"Budzą zaufanie mówiąc fałszywe rzeczy, prawda jest taka że najchętniej wbiliby nóż w plecy..” ,

Przepraszam, ostatnio Was trochę zaniedbałam, ale postaram sie nadrobić zaległości w Waszych pamiętnikach. U nas ostatnio sporo sie dzieje i nie miałam czasu na internet :/ mąż na własnej skórze przekonał sie czym jest zdrada wieloletniego przyjaciela .. Sama chyba tez przez to tracę wiarę w ludzi.. Ale nie chce sie zagłębiać w szczegóły 

"Jak to jest wiaro­god­nie przy­jaciela udawać ??, 
A po­tem za ple­cami cicho z nożem stawać, 
Łap­czy­wie chwy­tać każde słowo Naiwniaka,
Ze słów stworzyć fałsz, by pow­stała draka.

Co kieru­je tobą, że zdra­da i in­try­gi tak ba­wią, tak cieszą ?
Kiedyś na twych włas­nych sznurówkach za to cię powieszą…"
 
Z dieta nie najlepiej bo od 2 tyg waga stoi, wiec korzystam ;) M ma mi jutro wysłać "nowa" dietę bo na tamtej schudłam już "wszytko" ;) a póki co jem co chce bo szklana i tak stoi;)) dziś bez wyrzutów wychodzę na piwko z koleżankami a moi chłopcy maja męski wieczór. 

Ostatnie wydarzenia pobudziły we mnie przeróżne rozmyślenia do czego ten świat zmierza.. Nie jestem stara a widzę różnice miedzy tym co "kiedyś". już ludzie nie maja takiej kultury.. Teraz zapanowało jakieś takie samolubstwo... Co to dalej będzie nie wiem, ale boje sie tego. 

8 stycznia 2016 , Komentarze (12)

Hej !

U mnie nudy i rozczarowanie w tym tyg;(. Tak jak mówiłam chodziłam codziennie na siłownie przez tydzień, niewiele mi brakuje do celu nr II i liczyłam ze go osiągnę.. Niestety mimo 2h codziennych areobow i wzorowo trzymanej diety nie spadło nawet 100g !!! (szloch)Waga stoi nóż kurde:/ mówiłam wczoraj o tym M i jeżeli do kolejnego treningu (wtorek) nic nie zejdzie zmodyfikuje mi dietę, najprawdopodobniej już na tej "misce" zrzuciłam wszystko i trzeba zmienić ... Nie wiedziałam ze odchudzanie jest takie skomplikowane ... No i uwaga !! Mam zakaz chodzenia codziennie na siłownie!!! ;)) M uznał ze mój organizmie nie lubi takiego wysiłku tylko jest przyzwyczajony do 3 treningów tygodniowo miedzy którymi ma czas na regeneracje i tego mam sie trzymać, niby fajnie.. Ale dla mnie mało logiczne myślałam ze jak sie dużo ćwiczy to sie szybciej chudnie .. :?

Dziennik izoteku 

Dzień 51 

Obecna dawna 40 mg 

13 mam kolejna wizytę i pewnie zwiększy dawkę do 50 mg (szybciej skończę kuracje) bardzo dobrze znoszę ten lek. Mimo prawie 2 miesięcy mam niewielkie skutki uboczne, trochę suchość skóry ale z kremem i pomadka nawet tego nie odczuwam . efekty już sa widoczne ale i tak czekam na całkowite pozbycie sie tego dziadostwa !  

30 grudnia 2015 , Komentarze (18)

Jutro sylwester.. W związku z tym chciałabym podsumować  rok 2015 ;)

zebrało mi sie na wspominki ;) 

To taki mój osobisty "wywód" wiec jak Wam sie nie chce czytać to nic specjalnego :P a jak chcecie troszkę lepiej mnie poznać to zapraszam ;)) 

Początek roku był bardzo radosny byłam w ciąży w 4 miesiącu, cała rodzina rownież "rozanielona" bo to pierwszy wnusio z obu stron ;) staraliśmy sie O Błażeja łącznie 1,5 roku..   Z czego 8 msc leczyłam niedoczynność tarczycy którą odkryłam po postępującej nadwadze.. W rok przytyłam 12 kg   No i nie mogłam zajść w ciąże ;(.. Jak już odkryłam przyczynę wpadłam w wir leczenia i byłam świadoma tego ze przytyje w ciąży więcej niż przeciętna kobieta ale miałam to gdzieś.. Pragnęliśmy oboje dziecka i byłam gotowa poświecić "kilka" kilogramów :P dodam nieskromnie ze sama tez im pomogłam, bo w ciąży żarłam jak opętana !! ^^ tak wiec całość wygladała tak ze z 58 kg zrobiłam sie 70 kg kluska która dodatkowo w ciąży dobiła do 94 kg!!! W lutym "czar" ciąży prysł. Siostra cioteczna męża (ich mamy sa rodzonymi siostrami) była wtedy w 8 msc do tej pory miałyśmy cudowny kontakt ciąże w tym samym czasie bardzo nas zbliżyły.. Niestety 26.02 urodziła przed terminem martwe dziecko ;((( mój świat runął popadłam w paranoje ze i mnie to spotka ;(( dzięki Bogu za mojego męża bo skończyłabym u "czubków" dalsza cześć roku minęła na zmianę żarcie, wizyty u lekarza kilka wpadek ze szpitalem bo a to omdlenia a to skurcze... i te moje stany lękowe .. No i wyremontowaliśmy dodatkowe 15 m na garderobę żeby szafy i takie tam pierdoły przesunąć a małemu zrobić kącik u nas w sypialni;) poród zaczął sie w 40 tc mimo iż w 35 zaczęłam rodzic ale tydzień mnie potrzymali w szpitalu i donosiłam ;)) rodziłam 9 h siłami natury aż ujrzałam najpiękniejsza istotkę na świecie !  1.07.2015 o 14:20 urodził sie Błażej 57cm i 3980 g moje lęki odeszły gdzieś w niepamięć chciałam tylko już zawsze trzymać go w ramionach <3do czasu aż zaczął płakać (tak głośnego dziecka w życiu nie słyszałam !) i wtedy zrozumiałam ze tak kolorowo nie będzie .. I nie było, początkowo same porażki żarłam w ciąży z myślą ze i tak bede karmić wiec dziecko ze "mnie ściągnie" wszystkie zbędne kg a tu sie okazało ze mam mega problemy z karmieniem ale nie podawałam sie! Walczyłam do samego końca i dziś jestem z tego dumna ! Waga po porodzie 86,2 kg a ja nie miałam pokarmu 4 doby !  Na opór woda i herbatki laktacyjne aż w końcu pojawił sie .. To sie okazało ze mały nie może dobrze chwycić bo mam za wąskie brodawki.. Zamówiłam wiec specjalne nakładki i było dobrze;).. 3 tyg;( aż zaczęły sie masakryczne kolki :/ pediatra od razu kazała odstawić i dać mleko bez laktozowe ale ja nie chciałam :/ zależało mi na karmieniu odciągałam wiec pokarm i dodawałam do niego leki i tak dobiliśmy do 2 msc najgorszych w moim życiu !! Zero snu prawie nic nie jadłam no nie było kiedy no i te myśli ze E byłaby lepsza matka..;( ze zmęczenia popadałam w depresje ;( i tu znów mój wybawca - mąż mimo ze pracował pomagał mi bardzo (mam wspaniałego męża to prawda) mały 3.09 dostał  moje odciągnięte wcześniej mleczko od szwagierki (byłam akurat u lekarza) ale zapomniałam dodać do niego leków, wymiotował tak bardzo ze aż po ścianach leciało! To był koniec mojego karmienia. Oboje sie męczyliśmy, od kiedy przeszliśmy na mleko na receptę bez białka i bez laktozy z każdym dniem zaczynało być lepiej już nie chciałam wyskoczyć przez okno ;) zaczęłam tez dietę (wcześniej tez sporo schudłam ale prawie nic nie jadłam i bardzo dużo spacerowałam ) czas mi zleciał niesamowicie szybko za mną prawie - 20 kg (wagi dziecka nie liczę) od 1,5 msc ćwiczę z trenerem i mam najcudowniejsze dziecko na świecie !! Które 1.01 w nowy rok skończy 6 msc. Wiem ze każda mama chwali swoje dzieci ale mi nie o to chodzi ;) z moim było cieżko wstawał jednej nocy po 5 razy, bez smoka ani rusz, uśpić byłam go wstanie tylko w wózku .. No i to wieczne darcie! A ja nie wiedziałam o co mu chodzi ?! Ale zamiast lamentować wzięłam sie w garść i po kolei wprowadzałam zmiany. od miesiąca nie używamy smoka, w wózku śpi jedynie na spacerze, drzemkę i nocne spanie zalicza w łóżeczku zaraz po odłożeniu, płacze tylko jak jest głodny i obecnie na obcych póki sie nie przyzwyczai. Dodam ze śpi od 20 do 8 a budzi sie już tylko raz dla mnie jest idealny! Ale to nie fart a sama na to cieżko zapracowałam. Od 19.11 leczę rownież ten cho** ny trądzik na szczęście już dużo lepiej ! Dzięki organizacji porządki codzienne, gotowanie i wypady na siłkę łącze bez problemu ;) wypracowałam już swój rytm odkąd jestem mamą mam moc ! Wiem ze nic nie stanie mi na przeszkodzie cel już blisko ;) a jak już go osiągnę pewnie pojawia sie następne ;)) dodam jeszcze ze E jest w 3 msc ciąży módlcie sie razem ze mną aby tym razem wszystko sie udało :))  

A jakie plany na 2016 r ?? Hmmm .. Chciałabym żeby Błażej rósł zdrowy, żebym spełniała sie w roli mamy,  znaleść fajna prace (do starej nie wracam ) chciałabym aby już 6 rok mojego związku z mężem był tak udany jak pozostałe, 24 marca kończę 25 lat i do tego czasu chce osiągnąć moja wagę a znajomym na imprezie żeby szczęki opadły !! No i chciałabym w końcu zacząć stawiać nasz dom ;) 

    28 grudnia 2015 , Komentarze (20)

    Witajcie Kochani:*

    mam nadzieje że mieliście tak cudowne święta jak ja:))) 

    Nasze pierwsze święta w trójkę <3 

    (oczywiście była cała rodzinka z dziadkami i rodzeństwem ale dla mnie najpiękniejsze było to że Błażej jest z nami ):)(kwiatek)

    jak co roku pojadłam (tort) i na wagę nie wchodzę, nie chce popsuć sobie nastroju. Tegoroczne święta były wyjątkowe nie tylko ze względu na nowego domownika, ale zmieniło się moje podejście do jedzenia. Mianowicie w tym roku owszem pojadłam.. nie na umór, ale i "zdrowsze" wersje potraw : - pierogi z mąki pełnoziarnistej.. - ciasta również robiłam sama "fit" - sałatki teściowa mi odłożyła i doprawiłam jogurtem naturalnym nie majonezem i ogólnie tego typu rzeczy :)) nie wypieram się zjadłam kilka kawałków "normalnego" ciasta :P ale najważniejsze jest to ŻE PO RAZ PIERWSZY W ŻYCIU WRÓCIŁAM PO ŚWIĘTACH DO DIETY !!! (puchar)(gwiazdy) dziś pierwszy dzień "powrotu"  i dietowo wzorowo (gwiazdy) jeżeli chodzi o ćwiczenia to mąż jest jeszcze tydzień w domu i mam zamiar wykorzystać ten czas, będę ćwiczyć na siłowni codziennie! 

     dziś już byłam 2 h -1300 kcal 

    Udanego dnia:***


    23 grudnia 2015 , Komentarze (6)

    Cześć ;) 

    Troszkę mnie nie było ale ogarnął i mnie "szał" przedświąteczny choć przyznam w tym roku jakiś taki spokojny;) prezenty i zakupy zrobione wcześniej, posprzątane rownież. jedynie dziś gotowanko, wszystko co sobie założyłam już zrobiłam reszta czyli tradycyjne potrawy jutro ;)  

    Czas leci strasznie szybko jeszcze niedawno Szykowaliśmy kącik dla dziecka a teraz ... W nowy rok kończy pół roku !;) <3 

    Jesteśmy na etapie kolejnego skoku rozwojowego - lęku separacyjnego i ząbkowania wiec od 3 dni mamy chaos z "grafikiem" mały budzi się w nocy 3-4 razy mimo ze wstawał wcześniej już tylko 1 raz. Cóż, mąż jest w domu wiec pomaga mi bardzo i nie odczuwam tak zmęczenia jedynie przed wczoraj nie spałam cała noc do 6 rano bo młody trochę gorączkował i dostał rozwolnienia, musiałam wiec co chwile zmieniać mu pieluszkę żeby pupci nie odparzyć no i mierzyć temperaturę  Tygrys wyspany przejął opiekę rano i był u pediatry a ja trochę ode spalam. Dostaliśmy lekarstwa i jedziemy na samym mleku bez obiadków i kaszek. dziś jest już dużo lepiej i pochwalić sie muszę ze mam "małego" olbrzyma ;)) 8 kg i 74 cm;) 

    To tyle co chciałam Wam powiedzieć ;) lecę sprawdzić co u Was :** święta mam zamiar spędzić bez telefonu życzę wiec Wam wszystkim i każdemu z osobna cudownych, ciepłych, rodzinnych świąt i żeby wszystko co zjemy kobietki poszło nam w "piersiątka" ! XD a panom tam gdzie sobie życzą ;)) tym mniej wytrwałym aby kilogramów do zrzucenia po świętach było jak najmniej a najlepiej żeby waga po świętach jeszcze bardziej spadła !!;) wszystkiego dobrego Kochani !! :* 

    Dziennik izoteku 

    Dzień 35

    Jesteśmy na dobrej drodze jest dużo lepiej niż początkowo, od wizyty u dermy biorę większa dawkę 40 mg, ze skutków ubocznych to nasiliło sie wysuszenie ust i dloni ale z pomadka i kremem w ogóle tego nie odczuwam   

    16 grudnia 2015 , Komentarze (7)

    Hej ;)) 


    Byłam dziś u dermy.. Tak jak myślałam zwiększyła mi dawkę co mnie bardzo cieszy, suchość mi nie doskwiera wiec mamy spore pole do popisu ;) oby w końcu znikł ten przeklęty trądzik tego sobie życzę  hehe  
    Po za tym dzień jak codzień + od dziś do końca roku jest z nami tata tygrys !!;) <3 

    Narobiłam "słoiczków" dla Błażeja z kurczakiem i łososiem kolejne zubki zrobię z królikiem i cielęcina ale to już po świętach tych mam zapasu na 2 tyg. 
    ubraliśmy choinkę, zrobiliśmy świąteczne dekoracje w trójkę ;) Maluszek tez pomagał;)) - już nie mogę sie doczekać tych świat w końcu spędzimy je z doczekanym naszym cudem <3 

    Dobrej nocy Kochani ;** 

    15 grudnia 2015 , Komentarze (22)

    Witajcie Kochani,<3

    U mnie ok. choć pozwoliłam sobie ostatnio na piwo i na wadzę 0,5 kg więcej:/ cóż.. trzeba odpokutować :/

    Po za tym leci… oj bardzo szybko leci za 2 tyg mój mały kończy 6 miesięcy i wcale nie jest taki mały hehe ;)

    W nawiązaniu do tematu postanowiłam coś zmienić w te święta, mianowicie za każdym razem kiedy byłam na „diecie” i w jej trakcie były akurat święta to odpuszczałam i jadłam ile wlezie no bo „święta są raz w roku” i trzeba się na jeść… skutek był taki że za każdym razem już do odchudzania nie wracałam i dawałam za wygraną.

    W te będzie inaczej !!:) przekopałam Internet (cwaniak) i znalazłam coś dla siebie 

    A o to moje „menu” na święta :

    - Oczywiście karp lecz tym razem pieczony w foli z cytrynka,

    - barszcz czerwony „goły” z pierogami które zrobiłam

    - sałatka warzywna z jogurtem naturalnym

    - pierogi z kapustą, pieczarkami i cebulą ale takie fit z pełnoziarnistej mąki już zamrożone J

    Wartość energetyczna 1 dietetycznego pieroga z kapustą i grzybami – 25kcal

    Wartość energetyczna 1 tradycyjnego pieroga z kapustą i grzybami – 70kcal

    - rafaello z kaszy manny 


    Wartość energetyczna 1 rafaello – 55kcal

    - ciasto pełnoziarniste z budyniem a'la krolewicz


    Wartość energetyczna 1 porcji dietetycznej wersji królewicza – 140kcal

    Wartość energetyczna 1 porcji tradycyjnej wersji królewicza – 325kcal

    Spokojnie, robię tylko małą blaszkę żeby nie zaszaleć :)

    - i ciasto korzenne z gruszkami J 


    wartość energetyczna jednej porcji to 55 kcal


    I oczywiście kompot z suszu z owoców z ogródka (pomysl)

    A jak u Was zapowiadają się święta macie swoje sprawdzone przepisy na pyszne zdrowe potrawy?? Podzielcie się

    dziennik Izoteku dzień 27

    jutro wizyta u dermatologa pewnie zwiększy mi dawkę bo mam troszkę ostatnio pogorszenie ale nie przejmuję się bo to na pewno chwilowe zresztą jest o tym o tym w ulotce.. z skutków ubocznych to suchość ust i dłoni ale z kremem i pomadką wcale tego nie odczuwam