Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

szczesliwa posiadaczka upragnionej wagi ;)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 85205
Komentarzy: 3223
Założony: 19 maja 2015
Ostatni wpis: 7 maja 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Happy_SlimMommy

kobieta, 33 lat, Skierniewice

168 cm, 66.60 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: utrzymac wagę ;) dołożyć mięśni ;))

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

10 kwietnia 2016 , Komentarze (11)

Witajcie !<3

U  mnie nadal kocioł .. choć już troszkę luźniej:) Mam Wam tyle do powiedzenia że szok ! strasznie dużo się dzieję i miejsca by mi nie starczyło w pamiętniku żeby napisać to wszystko razem... Dlatego postanowiłam że podzielę ostatnie wydarzenia na tematy (szybciej zorganizuję czas na napisanie krótkiej notki niż długaśnego streszczenia), po za tym staram się być z Waszymi pamiętnikami na bieżąco ale jak o Kimś zapomniałam proszę o przypomnienie!!!

KOCHANI DZIĘKUJĘ WAM ZA TYLE POZYTYWNYCH WPISÓW, WIADOMOŚCI ! DAŁY MI MEGA MOC!! JESZCZE TROCHĘ I NIECH SIĘ CHODAKOWSKA SCHOWA!!!(zakochany)(impreza)

Wagowo trzymam się:) dostałam zmianę diety od M bo już schudłam na tamtej co mogłam:) tak więc nowe wyzwanie:) mam nadzieję że w dniu mojego ślubu będzie już 5 !(zakochany)


Tematy:

- jak zrzuciłam 24 kg

- walka z trądzikiem

- "każdy przechodzi to inaczej", czyli słowa które nigdy nie powinny paść

- przeszkody w treningu

- suknia, kwiaty, czyli ślub i chrzciny

- prognozy na przyszłość 


Postaram się szybciutko rozwinąć te tematy ale póki co uciekam bo mały wstaje :) buśka !!:)

31 marca 2016 , Komentarze (113)

HEJ Kochani !!<3

Przepraszam że tak Was ostatnio zaniedbuje :( postaram się to naprawić lecz uprzedzam prędko to nie nastąpi:/ za miesiąc ślub i wszystko na mojej głowie.. D od rana do wieczora w pracy, a z każdym dniem okazuje się że jeszcze czegoś zapomnieliśmy... 

Mały już chodzi:(( niby fajnie, jutro kończy 10 msc niestety nic w tym fajnego... wcześniej tam gdzie go posadziłam tam siedział a teraz ganiam za nim jak porąbana! i jeszcze kask mu muszę kupić :((... 

Obiecywałam sobie że 24 marca w moje urodziny kończę z dietą miało byc 58kg... niestety nie ma, jest 62 kg. Ale spokojnie nie rzuciłam się na jedzenie nadal jem zdrowo z tym że nie "warzę" każdego posiłku. Także waga nadal w dół, myślę że do ślubu zejdę do 60 kg.  

Mimo braku tych 4 kg czuję się cudownie!!! 

uważam że już  WYGRAŁAM !! (puchar)(gwiazdy) wyglądam super i nie mam parcia tak jak na początku :) A to wszystko dzięki Wam naprawdę polubiłam siebie nawet z niedoskonałościami dziękuje:*** (kwiatek)

Co do moich urodzin były GENIALNE~!!!(prezent)(muzyka)(impreza) co tu dużo mówić moi przyjaciele naprawdę się spisali:)) wróciliśmy o świcie, wytańczyłam się za wsze czasy:) a jako prezent dostałam "wyprawkę na siłkę" hehe później Wam wrzucę fotki:))

postaram się nadrobić Wasze pamiętniki ale proszę o wyrozumiałość pewnie po śubie wrócę aktywniej to Vitali 

A!!!! i co do trądziku już ponad 4 msc na IZOTEKU już go prawie nie mam :))) resztki na ramionach ale mam nadzieję że do "wesela się zagoi" :))

Pozdrawiam i przedstawiam efekt mojej 9 msc ciężkiej pracy :)) 

WAGA W CIĄŻY - 94 KG

WAGA PO CIĄŻY 86,2 KG

WAGA OBECNA 62 KG !!!!! (puchar)


17 marca 2016 , Komentarze (27)

Hej 

Dopadł mnie kryzys w odchudzaniu.. Juz tak mam ze jak cos nie idzie po mojej myśli to porzucam to w cholerę.. należę do osób o słomianym zapale.. I obecna sytuacja całkowicie to potwierdza. Mam dość po prostu, wiem ze odchudzanie to zmiana nawyków na całe życie itp ale ja juz nie mogę ! U mnie w domu sa same chudzielce z wyjątkiem teścia który gotuje bardzo tłusto, duzo i w ogóle konkretnie i oni wszyscy to jedzą i nie tyją bo maja takie geny! A mnie to aż do szaleństwa doprowadza! Jak zjadłam wczoraj porcje frytek to dziś juz kilo do przodu no kurde !! Wiem wiem nie mogę sie porównywać z innymi jednak boli mnie to. Ostatnio popłynęłam.. Diety praktycznie nie było i we wtorek cos sobie zrobiłam na treningu, kręgosłup boli ze szok. W pn mam wizytę u fizjoterapeuty zobaczymy. Muszę sie wam jeszcze do czegoś przyznać tak na oczyszczenie sumienia ostatnio coraz cześciej zdarza mi sie wypić wieczorem piwo albo 2. Niby nic ale odnoszę wrażenie ze nie powinnam, ze nie wypada czy cos .. No i fajki ehh dziś 2 wczoraj tez 2 i tak juz ponad tydzień ... Do urodzin tylko tydzień !! A ja taka lipę wale.. jest mi juz naprawdę trudno utrzymać rygor chyba osiadam na laurach. Pomocy. Mam nadzieje Ze w chwilach zwątpienia byłam dla Was motywująca .. Teraz ja Was proszę o kopa.. 

8 marca 2016 , Komentarze (29)

Hejo ! 


Wszystkiego dobrego z okazji naszego dnia Kobietki :* 

Ja nie mogłam zrobić sobie lepszego prezentu jak iść na silke hehe mój drugi dom oj tęskniłam za tym ;) wkręciłam sie niesamowicie ;) tak wiec trening mam za sobą ;) resztę dnia spędzam z moimi chłopakami a wieczór tylko z mężem ;)) zapowiada sie interesująco zwłaszcza ze z rana przywitał mnie moimi ukochanymi goździkami ;))) 

Udanego dnia ! 

Sorki ze bokiem dodane z tel. 

7 marca 2016 , Komentarze (22)

Hej 


Spokorniałam.. Ostatnie kilka dni były dla mnie prawdziwa szkoła życia, pokory i nauka samoakceptacji .. Jak wiecie bolała mnie myśl ze do urodzin nie osiągnę założonego celu, i chciałam za wszelka cenę zrobić cos żeby sie udało,  poza tym jeszcze jeździmy i rozdajemy zaproszenia na chrzciny Blazeja wczoraj byliśmy w Łodzi (mam tam wujostwo i starsza kuzynkę specyficzna rodzina bardzo pobożna itp jedynie kuzynka to czub :P ) zależało mi żeby wyglądać bardzo szczupło i schludnie bo jak byłam w ciąży ciotka ostro krytykowała moja nadwagę ze to nie zdrowe itp. (Nie powiem ze nie miała racji ) od 4 dni byłam na diecie tak zwanej "Kapuścianej" owszem schudłam w te 4 dni 3 kg - paska nie zmieniam bo pewnie zaraz to wszystko wróci.. Od dziś juz jem normalnie bo... Odszykowaliśmy sie, ubrałam sie bardzo wyszczuplająco dodatkowo i pojechaliśmy ... I co słyszę na wejściu od wuja ?? "Przytyło Ci sie po ciąży " .. (Pracuje za granica i ostatnio widział mnie na ślubie 2,5 roku temu jak jeszcze byłam szczuplutka) ... Zabolało nie powiem jedynie ciotka z kuzynka zachwycone jak schudłam bo widziały mnie w ciąży .. Mnóstwo komplementów i w ogóle... Ale ja zapamiętałam tylko to ze "przytyłam " swoją droga ciekawe czemu bardziej zapamiętujemy złe rzeczy niz dobre... 
I stwierdziłam WALIĆ TO !! I tak nigdy nie zadowolę wszystkich ! Po za tym ja to robię dla siebie nie dla kogoś ! Jak sie komuś nie podoba to niech nie patrzy ! Wróciliśmy i zjadłam normalny obiad napiłam sie nawet lampkę wina ;) Dla siebie juz wyglądam super ! A w porównaniu do tego co jeszcze kilka msc wstecz wręcz znakomicie ! Mam rozstępy ? Tak mam ! Pięknie podkreśla moje mięśnie brzucha ! Mam jeszcze brzuszek ? Mam ! Ale mam i cudownego syna to niewielki koszt .. Nie mam figury jak modelka i mieć nie bede.. Bo taka sie nie urodziłam, ale zrobię dla siebie tyle ile mogę mimo sporych bioder i brzuszka pewnych rzeczy nie przeskoczę pod nóż tez nie mam zamiaru sie kłaść ale tyle ile mogę to zrobię ! - dla siebie !;)  od dziś jem dietowo tak jak wcześniej z tym ze bez parcia na wagę jutro na treningu dam z siebie wszystko mam dosyć tej kapusty... Niby fakt chudnie sie szybko jak ktoś na jakaś imprezę idzie czy cos ale zupa jest obrzydliwa i pewnie wraca to wszystko z nawiązka dlatego muszę sie teraz baczniej pilnować nigdy więcej głupich diet !!! 

1 marca 2016 , Komentarze (44)

hej

dzisiejsze pomiary dobiły mnie... niby kg lecą, cm niewiele..  a my już mamy marzec! za 25 dni moje wielkie wyjście miałam wyglądać jak sex bomba! piękna, szczupła, odpierdzielona ! sama dla siebie chciałam czuć się pięknie tego wyjątkowego dla mnie dnia... a tu d... tyle pracy włożyłam, wysiłku, poświęcenia i "chu** " (przepraszam zazwyczaj nie bluźnie) nie mówię że zrzucone 23 kg nic dla mnie nie znaczą ! irytuje mnie to że to ostatnie 5 kg jest dla mnie takie trudne!! tak bardzo chce i się staram... ale widocznie za mało. w 4 tyg raczej nie osiągnę mojego celu chyba że znacie jakieś super patenty ??? przyzwyczaiłam się do mojej "zdrowej" diety ale na niej chudnę ok 0,5 kg tyg (żeby skóra po porodzie mi nie wisiała tylko się wchłonęła) ale nadal brzuch mi wystaje, udziska mam ogromne!! serce mi podpowiada przestań jeść, albo wymiotuj. rozsądek natomiast wrzuć na luz nie pij piwska nie rób cheatów i ogranicz TROCHĘ porcje na pewno zadziała. I tak dużo schudłam ALE DLA MNIE TO ZA MAŁO ! sama sobie się dziwie że tak się tym przejęłam ale ważąc po ciąży 63 kg wyglądam gorzej niż przed ciązą ważać ponad 70 !!! ludzie no co jest ze mna !?? 

24 lutego 2016 , Komentarze (38)

Witajcie Kochani !;) 


Ależ ten czas ucieka już prawie koniec lutego ! Przepraszam ze dawno nie pisałam niestety ta na która tak czekałam rozłożyła mnie na łopatki (@) .. Trwała 13 dni !! No masakra jakaś, ba! W zeszły wtorek uznałam ze i tak już "zbliża sie ku końcowi " i normalnie zrobiłam trening ... A po powrocie dostałam lekkiego krwotoku.. Tak to mi wyszło "nie szukanie wymówek ",  w czwartek i sobotę odpuściłam wiec bo i tak ledwo funkcjonowałam.. Od wczoraj jestem wolnym człowiekiem !! I nadrobiłam treningi ;) strasznie za nimi tęskniłam już chyba te wyjścia na siłownie weszły mi w krew ;) także ręce i aeroby zaliczone z czego końcówkę  areo staram sie robić interwałowo  zobaczymy jaki przyniesie to rezultat ;) 

Z dobrych wieści dzięki podpowiedzią koleżanek na forum V zaczęłam wprowadzać "naukę przesypiania całej nocy" mojemu dziecku i tak po 5 dniach śpi jak suseł bez ani jednej pobudki !!!! ;) tak tęskniłam za posłaniem ciągiem do 8-9 a jak już mam okazje, okazuje sie ze o 6 sie budzę i spać mi sie nie chce... Ech chyba tez sobie muszę przypomnieć jak to jest normalnie spać ;)) kilogramy ciagle lecą obecnie 64,3 już coraz bliżej.. Coraz bliżej ;)) 

Pozdrawiam Was gorąco ;)) 

Dziennik izoteku 
Dzień 98 
Jest tak jak powinno być ! Nic nowego, wszystko sie ładni goi buziunia coraz piękniejsza !;) inne części rownież super wyglądają byle do końca :)) z kremem do rak, pomadka i kropelkami do oczu ten lek nie jest mi straszny ;)

15 lutego 2016 , Komentarze (31)

Nareszcie i u mnie wschodzi słońce ;) mąż jest kierownikiem w firmie i ma dość ugruntowana pozycje.. Dlatego postawił sie szefowi. Dla nas!:* i dało to skutek w postaci pracy na miejscu tzn w Warszawie ;) dostał ludzi i przez kilka miesięcy będzie prowadził prace na nowo budowanym wieżowcu Q22 widać jest cennym nabytkiem i szef nie chce z niego rezygnować ;)) dumna jestem z niego ;) co oznacza ze nie muszę rezygnować z siłki i będziemy widzieć sie codziennie !! Ba! Jeszcze zdjęciami sie nie pochwale ale wyglądam już na tyle dobrze... Ze uwaga!!!!... Teściowa prawi mi komplementy i gada ze mną jak z "człowiekiem" i zajmuje sie Błażejem i to serio dobrze ;) Hmm ciekawe jak długo ;) ale cieszę sie bo nasze relacje były tak dobre ostatnio gdy ważyłam.. Max 60 kg  niewiem czemu ta kobieta mierzy wszystkich miara wagi ale cieszę sie ze już "spełniam jej kryteria" bo życie stało sie łatwiejsze ;) na tym nie koniec dobrych wieści dzięki lepszym relacjom z teściowa mamy z mężem więcej czasu dla siebie ;))) wczorajszy walentynkowy wieczór spędziliśmy w kinie i na kolacji z lampka wina:*** sami !! przegadaliśmy pół nocy ;)). 

  teściowa przekonała nas do zakupu chodzika..bo młody nie chce siedzieć tylko chodzić ! Moje plecy nie dawały już rady.  Byłam strasznie "anty" za dużo naczytałam sie negatywnych opinii jednak mój mąż w nim chodził, szwagierka.. I jak sie okazało sie ze ja tez;)  zgodziłam sie. I słuchajcie kosmos! Mały zasuwa po całej chałupie jak świrek !;) a ja mogę normalnie coś zrobić, ugotować;) wszystko dobrze zabezpieczyliśmy, cały czas mam go na oku zreszta nie tylko ja babcia tez sie mega angażuje ;) i te jego okrzyki radości! Cały czas sie uśmiecham jak i on jest zadowolony  ;) :* jeju prawie 8 msc razem ;) 

A na koniec przyszła @!!! W końcu !! Dziś 4 dzień wiec ten wzrost wagi pewnie przez wodę spowodowany, bo mimo pizzy, czekoladek, i innych zakazanych rzeczy ;) waga nadal 65,4 !!!;) warto trzymać dietę dziewczyny bo nawet jak sobie czasem! Na coś pozwolę to w ogóle nie odbija sie na wadze cheat meal działa !! 

10 lutego 2016 , Komentarze (14)

co za dobrze.. To nie dobrze. Spodziewałam sie ze bede miała problemy z trzymaniem rygoru.. I tak ostatki skutkują u mnie 0,5 kg więcej .. Ale to i tak niewiele w porównaniu z tym co jadłam :/ problem pojawił sie rownież jeżeli chodzi o treningi.. A mianowicie maź ma w pracy wybór albo delegacja (do sierpnia) i wraca tylko na weekendy jak przedtem albo musi szukać innej pracy oczywiście nie muszę chyba dodawać ze musiałbym przestać chodzić na siłownie bo teściowa 2x w tyg po 2 h z małym mi nie posiedzi ;( no i co do ślubu musiałabym ogarnąć wszystko sama z małym dzieckiem.. Taa napewno :/ no ręce opadają przecież ja już padam na pysk a maź mi bardzo pomaga, co będzie jak zostanę sama ? 

Dziennik izoteku 

Dzień 84

Już prawie 3 miesiące a mimo to ciagle mi cos nowego wyłazi ;(( od dziś dawka maxymalna 60 mg zobaczymy... Znalazłam tez sposób ma plamki spróbuje..

2 lutego 2016 , Komentarze (41)

cześć :)

Wczoraj mój Synek skończył 7 miesięcy dlatego dzisiejszy wpis chciałabym mu poświęcić:)(impreza)

Obecnie jest trochę chory i truje d... :P Ale i tak Kocham go na zabój :) nie zębój :P 

bo jeszcze ich nie ma ^^ ale mężowi też wyszły późno więc się nie martwię:)

Jest ciągle ogromny :) ma 80 cm i waży 8,3 kg :) Oczywiście cały dzień mogłabym o nim gadać nie powtarzając ani jednego zdania:) <3<3<3

Więc żeby nie przynudzać pokarze Wam jak teraz wygląda :)) 


Nowinka :)

Jak wiadomo życie lubi nam sprawiać niespodzianki fajniejsze i mniej fajne.. dlatego pewne rzeczy musieliśmy odwlecz w czasie

między innymi nasze wesele i chrzest Błażeja. Ale cieszę się, że w ogóle z naszych planów nie zrezygnowaliśmy mam tu na myśli kościelny.

jesteśmy po ślubie 2,5 r ale po ślubie cywilnym, choć powinniśmy być dopiero rok:)      U mojego dziadka wykryto nowotwór w lewym kanale słuchowym.. oczywiście zanim komukolwiek o tym powiedział... guz był nieoperacyjny po wielu telefonach udało mi się znaleźć lekarza który to zoperuje ale dużych szans na przeżycie nie dawał :(

dlatego też w 3 tyg ogarnęliśmy małą skromną uroczystość ale z CAŁĄ moją rodziną:) a tydzień po ślubie dziadka zoperowali, przeżył na szczęście jednak ze sporym uszczerbkiem na zdrowiu... ale żyje i ma się dobrze :)

Następnie  mieliśmy chrzcić Błażego w październiku.. Ale jak czytacie mnie czasem to wiecie że 3 października zmarł dziadek mojego męża.... 

Ostatecznie data naszego ślubu i chrzcin Błażeja 

to 30.04.2016 r  !!!

trzymajcie kciuki żeby tym razem nic nie stanęło nam na drodze:) no i żebym do tego czasu wyglądała tak jak sobie zaplanowałam:)

A na koniec mój Pucuś <3(gwiazdy)(cwaniak)

Koniec czasu zdjęcia usunięte :P