dzień dobry. Hmm... a raczej dobry wieczór.
Dziś dzień bardzo miły, zresztą wczorajszy też. Dieta idzie jak najbardziej zgodnie z planem, dziś nawet sporo poćwiczyłam. Jestem z siebie meega dumna i mam mega motywacje. Może dlatego, że ludzie zaczęli zauważać moją stratę tłuszczu. Zresztą i ja to widzę bo ubraniach. Spodnie niestety muszę już nosić z paskami, inaczej nie ma opcji.
Do tego impreza 28.11 coraz bliżej, a ja muszę wyglądać jeszcze lepiej! Więc motywacja jest. Do tego... uwaga... Mam randkę! Co prawda od mojego rozstania (dwa miesiące temu) nie planowałam żadnych damsko-męskich kontaktów na pewno w tym roku, ale jakoś na samą myśl mam ciarki. I ciekawa jestem jak to wyjdzie. Do spotkania też mam ponad dwa tygodnie to jeszcze może uda się zrzucić 2-3kg.
A przede wszystkim najbardziej motywuje mnie moja duma, że tak mi się udało już wytrzymać tyle dni ile wytrzymałam. Ze coraz lepiej czuję się w swoim ciele i sama ze sobą. Wiem, że jeszcze długa droga przede mną, ale czuję że dam radę! Dziś czuję to bardzo dokładnie!
gruba grubaska ale już z nadzieją na nie taką grubą pozdrawia
xoxoxo
52/109