Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Od stycznia 2015 podwójna mama. Kobieta dużo pracująca. Bywa że udaje mi się schudnąć, w 2015/1016 z Vitalią osiągnęłam już niemały sukces, ale potem wszystko legło w gruzach... Krótko mówiąc: ciągle zaczynam od nowa ;-)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 118041
Komentarzy: 6653
Założony: 10 października 2015
Ostatni wpis: 28 października 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Anulka_81

kobieta, 43 lat, Marki

167 cm, 90.40 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

23 października 2015 , Komentarze (4)

Hello, dziś 4 dzień  w sumie naprawdę smacznej diety. Tak dobrego jedzenia przy diecie się nie spodziewałam.

Dietę trzymam, drobne grzeszki typu 1 kostka gorzkiej czeko zdarzają się :-) Powiem szczerze, że z przestrzeganiem diety nie mam problemu. Czasem z wykonaniem dania na czas, ze względu na różne pory snu małego Jaśka,ale daję radę. Znacznie ciężej przetrwać trening... Wczoraj zrobiłam "vitaliowe modelowanie", 39 min treningu, spaliłam tylko dwieście coś kalorii, a lało się ze mnie jak z kranu. Te panie trenerki fikają jak pchełki, a ja Obelix w getrach, z balią zamiast talii - to czasem naprawdę komicznie wygląda. W związku z tym nikomu z rodziny nie pozwalam przebywać podczas ćwiczeń obok siebie. A co. W końcu moja męczarnia, mój pot i mój brzuuuuuch...Grunt że się staram;-) Szkoda że człowiek kilogramy tak szybko przybiera, a tak wolno traci... Chyba zacznę zbierać torebki z cukrem w pokoju, żeby sobie uzmysłowić, że te moje minus 4,5 od września to też "coś"...

A to moje papu: wczorajszy podwieczorek (do koktajlu z wody, winogron i kiwi, dodałam 3 suszone śliwki stąd nieciekawy kolor ;-)

Kolacja:kanapki były dwie ale byłam głodna i do zdjęcia przetrwała jedna :-) (kanapki z rybką, warzywka i jajo)

Na  śniadanie dziś była pyszna lecz niefotogeniczna owsianka:-)

A na II śniadanie było też smacznie (jogurt nat, banan, rodzynki, 3 migdały):

Dziś mam słabszą kondycję, ale mam nadzieję że wieczorem zbiorę siły na trening, w dzień planuje spacer (póki nie pada, dla mnie i dla młodego, porcja powietrza świeżego ;-)  )

Miłego dnia !!!

22 października 2015 , Komentarze (4)

Witajcie,u mnie dzień 3 ze smacznie dopasowaną, i niespodzianka, zanotowałam spadek, niewielki ale jest. Cieszę się ogromnie, gdyż jak wspomniałam walczę już cały październik i w sumie było gorzej samej, a z wami raźniej i lepiej :-) 

Moja kolacja z wczoraj była prosta i pyszna dwie kromki razowe z serkiem twarogowym i pomidorem, dołożyłam jeszcze na dobranoc jabłko - bo mnie ssało ;-) 

Ale ale, ćwiczyłam dzielnie ponad 40 min, zrobiłam aerobik z Vitalii (podstawowy, a i tak lało się ze mnie jakby mnie ktoś wyżymał, i jeszcze zrobiłam krótki  stretching, napisane że tylko 16 kcl te rozciąganie, ale też nieźle dawało po cielsku...).

Dziś na śniadanie ponownie owsianka, całkiem niezła lecz niefotogeniczna ;-)

Natomiast na II śniadanie był kefirek z połową pomarańczy, słonecznikiem i rodzynkami, cud miód malina- polecam ! Pyszne!

Miłego dnia,bądźmy dzielni :-))) i spalajmy, spalajmy, spalajmy gdzie się tylko da :-)

21 października 2015 , Komentarze (7)

Hej, to znowu ja,

jestem po obiedzie :-) rybka pieczona z jabłkiem i kasza do tego, ja lubię pęczak :-)Dołożyłam do "przepisowego" kawałek jabłka surowego "gdyż ponieważ" starszy syn (5 klasa) wrócił ze szkoły, i oświadczył, iż za pracę na którą poświęciliśmy sporą część weekendu otrzymał aż 4+ (praca plansza o Czechach, miał być krótki opis, ciekawostki etc). Nie rozumiem nauczycieli, nie rozumiem jak można zabijać w dzieciach ambicje, radość tworzenia, pomysłowość itp. Czy nauczyciel nie rozumie jak ciężko jest dziecko odciągnąć od laptopa, tabletu, TV...Pani powiedziała że 4+ to też dobra ocena (hahhahaahahahahaha), pewnie że dobra, ale za moich czasów to za referaty plansze prace dodatkowe nauczyciele stawiali przyzwoitsze i mniej wkurzające stopnie:). Chłopak chciał być do przodu a wyszło jak zwykle.

Załączam zdjęcie jego pracy, jest duża format A2, ( tu w fazie projektu), oryginał niestety w szkole, aż szkoda że został, krecika mogliśmy młodszemu do pokoju zostawić-przynajmniej pożytek by był...):

A to mój obiad - fotogeniczna ta rybka to nie jest ;-)

Widok zaraz z piekarnika :-) Ryba to ryba :-) Bez ratuszu :D

O i tyle. ... A to jeszcze nie koniec dnia ;-)

miłego!

21 października 2015 , Komentarze (2)

Hello,dziś drugi dzień diety smacznie dopasowanej :-) Śniadanko to była owsianka - nie wyglądała szczególnie ładnie więc bez foci. Ale o dziwo - była smaczna  i sycąca (co było dla mnie zaskoczeniem jak odważyłam na wadze 50 gram płatków...pomyślałam oho-porcja dla Anji Rubik, ale jednak nie, było OK;-) )

Na drugie śniadanie miałam jogurt z avokado i dodałam pomidora, i szalotkę zamiast miodu ;-) Jakoś na avokado, na słodko nie mogłam się przełamać ale i tak było pysznie:

Kiepskie zdjęcie ponieważ mały śpi i mam zasłonięte okna ;-)

Wczoraj ćwiczyłam, ale tylko częściowo z  trenerem, mimo to ponad 40 min pot lał się strumieniem, a policzki miałam jak Jagna na widok Boryny ;-)

Zobaczymy jak będzie dalej - mam nadzieję, że smacznie. Dziś rano zastanawiałam się ile kalorii spalam bujając, robiąc podskoki z 10kilowym "obciążeniem Jasiowym" :-) Po takim usypianiu "najmłodszego w rodzinie" jestem cała mokra... :-( ale to chyba też dobrze, niech się spala co się da i kiedy tylko się da :-) Ciuchy wiszą i czekają (te za małe...)

Miłego dnia :-)

20 października 2015 , Skomentuj

Cóż,dzień był ciężki, obfitował w wiele aktywności domowych(obsługa dzieci,obiad dla rodziny z 1 kg mięsa tona schabowych=lubią to mają) ale się udało dietę trzymać.

Kolacja była smaczna i wyglądała tak:

20 października 2015 , Komentarze (2)

Muszę przyznać,iż bardzo prosty ale bardzo smaczny miałam obiad☺

Smacznie pozdrawiam ☺

20 października 2015 , Komentarze (4)

Hello,dziś 1 dzień na diecie Vitalii.Pozytywnie zaskoczona jestem,że " aż "tyle mogę zjeść ☺Ćwiczyć będę na pewno dopiero wieczorem ale też się cieszę.Przez ostatnie trzy tygodnie rozkręciłam organizm i powinno być OK!Śniadanie wyglądało tak

Kupiłam też z zapasem herbatkę czerwoną

Teraz trzeba być twardym i czekać na miłe zmiany ☺

Pozdr.

19 października 2015 , Komentarze (2)

Nowy tydzień.Ja jeszcze na "swojej" diecie.Z vitalią ruszę zapewne od środy.Mimo to minęły właśnie 3 tygodnie moich codziennych ćwiczeń,waga spadła z 91,5 do 88 -na miły początek.Dziś mam endokrynologa,pewnie zleci mi badania,a potem dopiero leki.Bez prz PCO ciężko chudnąć.Organizm jest jakiś taki uparty.W ogóle jakieś 15 lat temu (hahaha kiedy to było) chudło mi się znacznie szybciej.Bez większego wysiłku,a teraz,to jak codzienne zdobywanie ośmiotysięcznika

19 października 2015 , Skomentuj

I w niedzielę człowiek dietę trzyma☺Zamiast jajecznicy z kiełbaską i cebulką (mąż i junior) sałatka z jajkami,szalotką,avokado i ciecierzycą.Na obiad mała miska chudego rosołku z makaronem i jabłko zamiast lodów (pistacjowe z białą czekoladą...swoją drogą im szybciej rodzina to wciągnie tym mniej będę kuszona).Kolacja to cieciorka z pomidorem.Po drodze była kawa z gorzką czeko i dużo ruchu.Miłego poniedziałku!

17 października 2015 , Komentarze (4)

Jednak zdecydowałam się wydać ponownie (kiedyś startowałam już z Vitalią,ale nie wierzyłam w ćwiczenia,i w siebie też ...) kasę na dietę z Vitalii.Dostanę rozpiskę we wtorek.Na razie wojuję sama.Dziś tyle biegałam,stałam i przy garach (naleśniki dla małża i pierworodnego),i ciecierzyca dla mnie,i prania full,i noszenia 10kilowego Jasiunia,który ukochał moje ramiona jako najlepszą miejscówkę w domu,i wypad 2 godzinny do centum handlowego,i też sprintem,i jeszcze po tym (przyznam że niechętnie) rowerek stacjonarny i inne domowe ćwiczenia,gdzie sapałam jak ciuchcia,a pot lał się po pupie -aż mi się humor poprawił.Jednak coś jest w ćwiczeniach,że naeet jak się nie chce,to potem i tak jest lepiej.Nagroda za wysiłek to lepszy humor