Jestem znerwicowana...i nie wiem jak sobie zacząć z tym radzić. Strasznie stresuję się pracą (choć mam pełną świadomość, że tam nie dzieje się NIC takiego co mogłoby wywoływać we mnie takie uczucia!) i zdrowiem- czuję się ostatnio BARDZO ŹLE-bóle głowy, skoki ciśnienia i straszne osłabienie itd. Ze zdrowiem działam ale powoli, może jutro uda mi się zrobić TSH bo już nie wiem co mnie może aż tak osłabiać....
Wagowo-bez zmian raz mniej raz więcej parę gram. Nie mogę ruszyć od miesięcy! Mam straszny ból zada jak patrzę na swoje zdjęcia z przed roku...-10 kg... u mnie to na prawdę robi sporą różnicę. No ale tu się nie poddam, na prawdę będę walczyć o każdy kg. Hula-Hop już wyciągnięty i pierwszy trening zaliczony... W weekend jedziemy na lato kwiatów do Otmuchowa-zamówiliśmy sobie nocleg w jakimś Pałacu w pobliżu :P i jeśli pogoda pozwoli nad jezioro Nyskie-będzie aktywność. Pod koniec miesiąca czeka mnie jeszcze fryzjer-może efekt pozwoli mi nabrać trochę pewności siebie i wyjazd na Słowację na weekend ze znajomymi-faceci będą łazić po górach a babki zrobią sobie jakiś spokojniejsze wyjście (koleżanka ma półrocznego synka a ja w obecnym stanie zdrowia się nie nadaję...).
No nic, plan na dziś przeżyć pracę, plan na jutro przeżyć pracę, zrobić badania i odprężyć się wieczorem w pałacu...