Ostatnio dodane zdjęcia

Grupy

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jako nastolatka byłam szczupła niestety po ciążach zostało mi dużo za dużo :(

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 14888
Komentarzy: 206
Założony: 10 stycznia 2016
Ostatni wpis: 5 lipca 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Ala2016

kobieta, 39 lat, Katowice

169 cm, 85.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Schudnąć minimum 30 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

4 marca 2016 , Komentarze (4)

Dzisiaj wybija dokładnie 2 miesiąc odkąd przeszłam na zdrowsze jedzonko. W sumie zgubiłam 16,5 kg więc jest super :) Luty był ciężki: waga najpierw stanęła, potem powoli, bardzo powoli spadała a jakby tego było mało to ja przechodziłam jakiś kryzys. Codziennie walczyłam ze swoimi zachciankami. To miałam smak na KFC(frytki), to na czekoladę(czekolada), to na ciasta z kremem(tort) i tak bez końca. Parę razy poległam ale na szczęście waga nadal spada więc grzeszki nie odbiły się tak bardzo na odchudzaniu (ufff)! Walczę nadal i bardzo bym chciała 4 kwietnia zobaczyć na wadzę 99 kg :) Oby ten kolejny miesiąc był łatwiejszy by moje zachciewajki znikły :) No to dziewczynki do boju: o zdrowie, urodę i dłuższe życie!!! :)

25 lutego 2016 , Komentarze (5)

Dziś mija dokładnie 52 dzień mojego dietko-wania i mam -15 kg :) JESTEM DUMNA!

Wczoraj miałam mega kryzys. Chyba pierwszy tak wielki odkąd przeszłam na zdrową stronę życia ;) Jestem przed okresem więc mam humory (mąż ma dosyć) i wczoraj to myślałam że konia zjem z kopytami. Cały dzień myślałam o jedzeniu ale dietkę trzymałam (marudziłam tylko że coś bym zjadła takiego nie zdrowego(hamburger)(frytki)(chinczyzna)(pizza)(ciasteczka)(hotdog)(tort)(donut)). Na wieczór mąż nie wytrzymał i chciał zamówić kubełek z KFC a ja co? Godzina walki sama ze sobą, nawet menu na stronie KFC przejrzałam i..... nie dałam się, nie zamówiliśmy ale przyznam trochę zgrzeszyłam bo zjadłam 200 ml czekoladowych lodów (lody) :( Musiałam. Ale myślę że to mniejsze zło bo to jedzonko z KFC to chyba by miało z 1000 kcal. Także w sumie to jestem zadowolona że przetrwałam i nie dałam się pokusie. Oby dzisiaj znów mnie tak nie ciągnęło na tą złą stronę :)

22 lutego 2016 , Komentarze (3)

Na wstępie dziękuję dziewczyny za wszystkie komentarze :)

Dziś weszłam na wagę, wiem nie powinnam się ważyć codziennie ale nie potrafię wytrzymać i po porannej toalecie biegnę po wagę. dzisiaj waga pokazała 105,2 kg co dodało mi skrzydeł :) Jestem dumna że przetrwałam kryzys kiedy waga stała lub nawet szła do góry :) Chyba mój organizm załapał że nie poddam się i bunty nic mu nie dadzą. Czuję się super! Sprawniejsza, mniej się męczę no i zaczynam się mieścić w ubrania już dawno odłożone na dno szafy (bo były za ciasne) :) Kupiłam sobie nawet nowe spodnie bo w starych to już źle się czułam, zrobiły się workowate :) Już się nie mogę doczekać kiedy waga pokaże 99 kg czyli dwu cyfrową wartość :) 

A oto co dzisiaj już zdążyłam zjeść, śniadanie było wyjątkowo wcześnie bo już o 7.00:

Śniadanie 7.00: Owsianka (250ml mleka 3,2% + 5 łyżek płatków owsianych          górskich +  30g rodzynek) Herbata zielona bez cukru

II Śniadanie 10.30:duże jabłko

Obiad: 13.30:Makaron kokardki 250g z sosem pomidorowym (Puszka pomidorów, 2 łyżki oleju rzepakowego, posiekany kawałek pora-wolę zamiast cebuli, 2 ząbki czosnku, oregano, tymianek, majeranek, bazylia, pieprz, szczypta soli morskiej, szczypta cukru) Oczywiście to obiad dla mnie i męża bo                               dzieciaczki spędzają ferie u dziadków. Herbata malinowa bez cukru

Na podwieczorek planuję zjeść parę ogórków kiszonych (chodzi za mną coś kwaśnego) a na kolację sałatka z pomidora i ogórka zielonego 

20 lutego 2016 , Komentarze (3)

Waga ruszyła w dół :) :) :) Nareszcie bo już doła łapałam :) Waga dokładnie pokazała 106,5 ale pomiary na pasku będę dawała równe ;) Właśnie wróciłam z odśnieżania (dawka ćwiczeń nad ranem) i czuję że teraz znów mam powera na dalszą walkę o siebie :) 

A tak poza tym to dziękuję Wam dziewczyny że mnie wspieracie i jesteście ze mną miło wiedzieć że jak coś to wesprzecie człowieka i odpowiecie na pytania :) Buziaki dla Was za to :)

19 lutego 2016 , Komentarze (5)

Dziewczynki mam pytanko co sądzicie o oleju kokosowym. Dużo ostatnio o nim piszą i mówią. Że taki zdrowy, super na odchudzanie itp. Może któraś miała z nim styczność??? Warto go kupić??? :)

18 lutego 2016 , Komentarze (4)

No cóż waga nadal stoi jak zaklęta :/ Dzisiaj się zważyłam i znów pokazuje 108kg. Dobrze że znikną ten dodatkowy kilogram! Postanowiłam zmobilizować mój organizm do dalszej utraty wagi. Na spokojnie usiadłam i przeanalizowałam swoją dietę, pod względem ilości, jakości i kaloryczności. No cóż jak na mój gust jest okej. Poczytałam, popytałam jak to jest z tym zastojem wagi i jest kilka rozwiązań. Pierwsze by czekać (łatwo powiedzieć jak człowieka krew zalewa z nerwów), drugie by zredukować kalorie i porcje (nie wchodzi w grę bo już bym całkiem nic nie jadła), trzecie rozwiązanie i jak dla mnie do przyjęcia jest zmuszenie organizmu do działania. Niby trzeba jeden dzień odpuścić dietę a następnego dnia wrócić do niej ale zwrócić szczególną uwagę na produkty podkręcające metabolizm i powinno ruszyć :) Więc wczoraj dietkę odstawiłam (ale nie obżerałam się bez opamiętania) a dzisiaj dzielnie znów dietkuję tylko bardziej urozmaiciłam moje śniadanko o nabiał i tak każdy posiłek zmodyfikuję by organizm musiał popracować by spalać :) Za jakiś czas zobaczymy czy coś się ruszy :) Trzymajcie kciuki :) 

16 lutego 2016 , Komentarze (6)

Nie wiem co jest grane :( Od początku lutego zauważyłam znaczne spowolnienie traconych kilogramów, waga pokazywała małe wartości spadania wagi (ale zawsze coś tam spadało), potem stanęło a od 2 dni zauważyłam wzrost o 1kg!!!!!!!!!!!! Co się dzieje, trzymam dietę, nic nie zmieniłam :( To takie dołujące :( Też tak miałyście? czy organizm się zbuntował??? Wiem że są przestoje w trakcie odchudzania (etapy) ale żeby wzrastała waga to już jest przegięcie :( Jestem zła, zdołowana ale dietę nadal trzymam. Napiszcie jak to u Was było. 

12 lutego 2016 , Komentarze (1)

O rany, tak fajnie szło i waga zwolniła :( Trochę dołujące, chodź wiem że zawsze następuje albo zatrzymanie na jakiś czas spadku wagi albo spadanie wagi zwalnia. Dietę trzymam nadal, nic nie zmieniłam, więc mam nadzieję że w końcu się mój organizm zmobilizuje do chudnięcia :) Trzymajcie kciuki :)