Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Witam, Jestem szczesliwa mezatka, ktora chce poczuc sie dobrze we wlasnej sk?rze i zawalczyc o siebie.

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 2466
Komentarzy: 40
Założony: 11 stycznia 2016
Ostatni wpis: 17 lutego 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Chloe2014

kobieta, 36 lat, Leeds

162 cm, 55.60 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

17 lutego 2016 , Komentarze (1)

Hej ! :)

Rany jak mnie tutaj dawno nie było ! ;) Z jednej strony te dwa tygodnie to długo, ale też ile czasu poświęconego na wszystkie obowiązki domowe...

W sobotę dwa tygodnie temu z mężem wybraliśmy się na imprezę walentynkową - na spontanie, dowiadując się o niej dwie godziny wcześniej od teściowej... Wybawiliśmy się świetnie, natomiast na następny dzień pojechaliśmy do York'u do znajomego męża którzy musieli coś zrobić, a ja tymczasem miałam okazję do zobaczenia Belli, sznaucerki miniaturowej, - przed Chloe miałam też sznaucera tylko chłopaka ;) -która jest przeurocza i wszystkie wspomnienia wróciły <3

Po za tym, od tamtych dni leżę cały czas w łóżku i się kuruję - niestety nie trzymając się strikte diety swojej, oraz jedząc wiele innych rzeczy, natomiast mimo wszystko jakimś cudem utrzymałam się w wadze  swojej. Jedynie co przez ten okres przybrałam to 300g - folgując sobie np w walentynki i jedząc pyszny deser z bezami i jagodami i ze śmietaną, oraz popijając winko.. Choć szczerze to walentynki mam codziennie, pewnie jak większość tutaj kobiet :) A tamten dzień był kolejnym dniem i wieczorkiem mile spędzonym razem.

Jeżeli chodzi o jedzenie i sport to post z edytuję później wraz ze zdjęciami, bo nie wiem czy dzisiaj będę miała siłę jeszcze ćwiczyć, przez ostatnie dni próbowałam, ale konczyło się to klapą - ale to przez osłabienie organizmu...

Całuję !! :***  

4 lutego 2016 , Komentarze (2)

Hej :)

Jak Wam mija dzisiejszy dzionek, a w zasadzie tłusty czwartek ?? Mnie w miarę, a z racji na tłusty czwartek powinnam zjeść pączka - ale 1) jestem na diecie i dopiero co zaczęłam, wolałam nie dać się skusić słodkiemu, a 2) nigdy nie przepadałam za pączkami, dlatego postanowiłam zjeść batona polanego jogurtem i włączyć go normalnie do menu. (znalazłam artykuł na vitalii - "Jeśli tylko potrafi Pani pozostać przy jednej sztuce, a efekty obecnej diety są zadowalające, to można zastąpić jeden posiłek pączkiem w ten szczególny dzień. Najlepiej przystosować do tego danie, które kalorycznością jest zbliżone do wymiennika. Czyli: wiedząc, że przeciętny pączek ma około 350 kcal, szukamy w planie posiłku o tej kaloryczności np. 2 śniadanie i podmieniamy. Może Pani też zrezygnować z części większego posiłku i wtedy dodać pączka jako deser.")

Zmieniając trochę temat, dzisiaj trochę pospacerowałam z Malutką, jak i zafundowałam sobie chwilę dla siebie m.in. maseczkę na twarz, peeling na usta itd..  

Od jakiegoś już czasu chodził za mną na obiadek jajka sadzone z młodymi ziemniaczkami oraz kefirem.. Natomiast wszystkiego nie udało mi się, aczkolwiek miałam kupione ziemniaczki baby do tego jajeczka sadzone i papryka, więc po części zjadłam z uśmiechem i szczęściem, natomiast to i tak nie było to o czym marzyłam..

Cięgle się zastanawiam czy z dzisiejszego menu, jestem zadowolona ?! Chyba nie do końca, bo czegoś mi ciągle brakowało.. Może faktycznie to te pączki (sama świadomość..)

Menu:

1. 2 kromki chleba żytniego z serkiem z łososiem

2. kawa latte

3. dwa jajka sadzone z papryką konserwową (własnej roboty) oraz z ziemniakami z musztardą

4. baton zbożowy oblany jogurtem (zamiast pączka)

5. jabłko oraz duży kubek mleka czekoladowego

Co do ćwiczeń to dzisiaj odpoczywałam natomiast - zrobiłam 9802 kroków, czyli 6,77km, czyli spalone 306 kcal

Trzymam za Was wszystkich kciuki :) Pozdrawiamy razem z Chloe :)

3 lutego 2016 , Komentarze (3)

Hej !

U mnie kolejny dzień z rzędu lenistwa, natomiast dzisiaj trochę polatałam z mężem po mieście pozałatwiać spraw.. Nie wszystko udało się załatwić, ale i tak jestem zadowolona.. :) Lubię takie dni gdy coś się dzieje, a nie gdy w wolne dni tak na dobrą sprawę mam tylko do zajęcia sprzątanie w domu..

Dzisiaj poranek był cudowny i rozpoczęty od kawy do łóżka, natomiast na jutro w planach mam małe w zaciszu domowym spa ;)

Dzisiaj już nie jadłam jak wczoraj - a wczoraj było to już czyste lenistwo, brak chęci i myślę, że mały dół... No ale jak raz na jakiś długi okres czasu tak zjem, to od tego nie umrę ;) Za to dzisiaj :

1. kawa latte

2. smoothie z 2 bananami i cynamonem (było pycha ! - jutro robię powtórkę ;) )

3. ryż z kurczakiem oraz warzywami

4. jabłko

5. duży kubek mleka czekoladowego (chyba wezmę sobie zaraz dolewkę ;) )

 

A z ćwiczeń:

SKALPEL

Miłęgo wieczorku :****

2 lutego 2016 , Komentarze (9)

Hejka :)

Za mną już kolejny tydzień, a dokładnie dziś dobiega końca małymi kroczkami dzień 16.. Dietka jak i ćwiczenia idą mi świetnie, natomiast "boli" mnie lekko fakt, że z pewnych znanych mi powodów, nie jestem w stanie kupić sukienki na którą choruję od dłuższego czasu, a nigdzie nie byłam w stanie jej znaleźć aż do wczoraj - ale jak każda kobieta, rozumiem, że nie mogę mieć wszystkiego, oraz że w obecnym momencie są sprawy ważniejsze, niż błahostka ;) A moze po jakimś "kiedyś" czasie uda mi się ją jakoś kupić... Póki co to dzień spędziłam bardzo leniwie - ale chyba tego dzisiaj potrzebowałam...

Co do menu to:

Śniadanie - Dwie kromki chleba żytniego z serkiem z łososiem

Przekąska - kawa latte

Obiad - mleko czekoladowe o obniżonej zawartości tłuszczu(mleko to nie wyszło jeszcze na rynek) z kaszą manną, malinami oraz miodem (nie miałam weny ani ochoty, ani siły na robienie obiadu)

Przekąska - baton zbożowy z czekoladą

Kolacja - Kubek mleka czekoladowego oraz banan


Natomiast co do ćwiczeń :

1173kroków, czyli 0,82km, czyli spalone 36kcal

Orbitrek - 60minut, czyli 27km, czyli spalone 510kcal

1 lutego 2016 , Komentarze (4)

Nie znoszę takiego lenistwa, nie wiedząc co mam ze sobą zrobić.. Zrobiłam już wszystko - wysprzątałam dom, poprałam, poprasowałam, poćwiczyłam, a terazz siedzę przed telewizorem i ciągnie mnie do wszystkiego z jedzenia...


Wczorajsze menu wyglądało dokładnie tak samo jak w poprzednim dniu, oraz nic nie ćwiczyłam oprócz tego ile udało mi się pochodzić..- 13714 kroków, czyli 9,98km czyli spalone 439 kcal.


Natomiast dzisiaj

Śniadanie - jajko sadzone na oleju kokosowym z pancake z marple syrup oraz bananem

Przekąska - kawa latte

Obiad - mięso wołowe mielone z kaszą kuskus oraz z papryką konserwową

Przekąska - batonik zbożowy oblany jogurtem

Kolacja - kromka chleba żytniego z serkiem z łososiem


A z ćwiczeń to - 3323 kroków czyli 2,35km czyli spalone 108kcal

KILLER

Dobra, ja mykam z Chloe na spacerek ;) Miłego popołudnia :)

30 stycznia 2016 , Komentarze (5)

Hej :)

Jak tam u Was? Wiem, że dziś jest dzień u niektórych z Was z pomiarem, a u innych zwykły dzień treningowy..


Ja mam dziś dzień odpoczynku, jak i spędzenia czasu z najdroższymi mi osobami - z mężem oraz z Chloe <3 Z tego powodu wybraliśmy się na spacer do abbey, ale tak wiało, że nie dało się długo pochodzić...


Ale za to przyszły mi dziś butki(te same co na zdjęciu, tylko czarne i są śliczne <3 ). Zmieniając trochę temat, to może dużo czasu nie minęło odkąd zaczęłam walczyć ze sobą, ale zauważyłam drobną poprawę w mojej skórze - stała się tak jakby gładsza i bardziej jędrna, co mnie bardzo cieszy, ale też wiem, że na spektakularne wyniki muszę jeszcze dłużej poczekać.. :)


Przejdę może cod razu dzisiaj do jedzenia

Śniadanie - Dwa pancakesy z marple syrup i z delikatnie prażonym jabłuszkiem z cynamonem

Przekąska - kawa latte

Obiad - Pół papryki faszerowanej z mięsem wołowym i z kaszą kuskus, posypaną serem żółtym (miałam zjeść całą, ale zapchałam się tą połówką...) oraz polane sosem ziołowo-czosnkowym (zrobionym na jogurcie)

Kolacja - kromka chleba żytniego posmarowana serkiem z łososiem


Ćwiczenia - 2140 kroków, czyli 1,46km, czyli spalone 69kcal

Orbitrek - 35 minut, czyli 14,8km, czyli spalone 281kcal


Dobra, ja wracam do rozkoszowania się chwilą z moimi najbliższymi, życząc tym samym miłej soboty :)

29 stycznia 2016 , Komentarze (1)

Hej

Dzisiaj mam brak nastroju na cokolwiek, brak entuzjazmu oraz chyba mały dół..

Wczoraj tak jakoś mi wyszło, ze nawet brakło mi czasu na wpis, więc dzisiaj pojawia się całe menu..

Śniadanie - koktajl m.in. z bananem i jabłkiem

Przekąska - kawa latte

Obiad - Pierś z kurczaka z warzywami z patelni i z ziemniakami

Kolacja - Kromka chleba żytniego z tuńczykiem (2/3 puszki)


Co do ćwiczeń to wczoraj miałam dzień wolny, natomiast zrobiłam 7097 kroków czyli 5km, czyli spalone 229kcal


Natomiast dzisiaj przez natłok obowiązków w pracy i jednym wielkim zamieszaniem, miałam brak czasu na cokolwiek.. Na przerwach ciągle latanie tam i z powrotem, oraz z próbą zjedzenia (tak! nie wypicia, a zjedzenia treściwego) koktajlu. A później brakiem apetytu, z chęcią "uduszenia i wymordowania wszystkich" kto by się koło mnie napatoczył - w tym nawet biurek, papierów, czy też komputerów.. Na moje szczęście, dobre 3/4, ba ! nawet 4/5 udało mi się zjeść... Ciesząc się, ze zaraz koniec pracy i wrócę, a nawet zaraz zobaczę męża pod pracą, a następnie moją malutką... Więc podsumowując dzisiejszy dzień ?! Przynajmniej w powolnym tempie, ale kończy się bardzo przyjemnie :)


Menu:

Śniadanie - koktajl m.in. z bananem i jabłkiem 

Przekąska - kawa latte

Obiad zamieniony z kolacją - Serek wiejski

Kolacja - sushi


Z ćwiczeń to - 7573kroków, czyli 5,68km, czyli spalone 286kcal

SKALPEL

Przynajmniej sushi zjedliśmy oglądając nowego Bonda - "Spectre", a teraz ? hmm...??!  Zaraz coś wymyślimy ;)

A jutro jest mój dzień pomiarów :D

P.S. ciekawa jestem jak mi tym razem w tym tygodniu poszło ;) Oraz czy ja w końcu zacznę zauważać jakąś różnicę lub inni w moim otoczeniu :(

A więc słodkich snów dla wszystkich i samych sukcesów treningowych ! :)

27 stycznia 2016 , Komentarze (3)

Cześć ! :)

Jak Wam mija dzisiejszy dzień, albo i kolejny dzień na treningach oraz codziennym odżywianiu ? :) Bo mnie bardzo dobrze, trzymam się codziennie planu, choć czasami może nie mam ochoty na podjadanie to jednak gdybym mogła to już dzisiaj stanęłabym na wadze oraz zmierzyła swoje wymiary.. a tu zostaje mi czekać aż do soboty..


Hmm... z jedzenia w sumie dobrze

Śniadanie - koktajl m.in. z bananem i jabłkiem

Przekąska - kawa latte

Obiad - ryż jajeczny z tuńczykiem i kukurydzą

Kolacja - kromka chleba żytniego oraz serek wiejski


A z ćwiczeń to - zrobiłam dziś 10490kroków, czyli 8,29km, czyli spalone 389kcal

SKALPEL


Dobra ja uciekam, pobawić się chwilę z sunią moją, a potem do spania :)


Miłych snów dla wszystkich ! :)

26 stycznia 2016 , Komentarze (2)

Hej :)

I kolejny udany dzień za mną jak i wczorajszy wypad do ikea'i :) Nie mogło obyć się oprócz zakupu zasłonki pod prysznic, to wróciłam z nową pościelą :D I niestety/stety zjadłam hot doga - aczkolwiek nie jest i nie było mi z tym źle na duszy ;)


A na dzisiaj zostaje mi już tylko wyjście zaraz z malutką na wieczorny spacerek, prysznic oraz oglądnięcie jakiegoś filmu przed snem ;)


Co do menu się nie rozpisuję bo było takie samo jak wczoraj, natomiast co do ćwiczeń dziś to - 9744 kroków czyli 2,67 km czyli spalone 118kcal

orbitrek - 30 minut czyli 12,5km czyli spalone 238kcal


P.S. Co do komentarzy odnośnie mleka to mleko które ja piję, posiada wiele więcej dobrych składników, lub jak wolicie takich samych jak pełnotłuste mleko, natomiast nie posiada tłuszczów(na 200ml ma ich zaledwie 0,8g). Co do wapnia ma go o 20mg więcej niż mleko również pełnotłuste, gdyż przewertowałam dzisiaj prawie wszystkie mleka, mogłam pominąć ze dwa. 


Pozdrawiam i życzę miłej nocy ! :)  A wszyscy trzymać się dietki i ćwiczeń ! Motywujcie siebie wzajemnie, bo to przecież o to tu też chodzi, po to zakładamy te strony (tak przynajmniej mnie się wydaje...) I jak dzisiaj nie zdążyliście jeszcze poćwiczyć to jeszcze macie czas. Do dzieła ! :)


Ściskam Was gorąco !! :))))


25 stycznia 2016 , Komentarze (2)

Hejka ;)

Wow !! Jestem z siebie dumna, dziś jest 7 dzień odkąd wytrzymałam na diecie, oraz nie zjadłam niczego słodkiego :))))) Za niedługo mąż wróci z pracy i pojedziemy do ikei m.in. po zasłonkę pod prysznic oraz może kupię sobie słoiczek na siemie lniane :) A wczoraj mój przyniósł z pracy mleko odpowiadające mleku 0% tłuszczu, ale z wartościami i kalorycznością mleku pełnemu, tyle, ze ze zwiększoną ilością protein !! :))) Jupi :)))


Jedzonkowo dzisiaj :

Śniadanie - koktajl m.in. z bananem oraz jabłkiem

Przekąska - kawa latte

Obiad - zupa krem z brokułów z jogurtem naturalnym, serem oraz z grzankami (niestety po tym jak zrobiłam zdjęcie dorzuciłam grzanki, bo wcześniej o nich zapomniałam..)

Kolacja - kromka chleba żytniego z serkiem wiejskim


Ćwiczenia - 16594 kroków czyli 11,80km czyli spalone 518 kcal

SKALPEL


Uciekam szybciutko pod prysznic i ubieram się :)): Miłego wieczorku