witajcie Kochani ;)
Oj dziś był piękny dzień i bardzo upalny ;) rano grzeczne śniadanko ;) następnie oczekiwanie aż dziecko wstanie i przepakowywanie się z namiotu do przyczepy :) zostaję z rodzicami w przyczepie a namiot do zwinięcia gdyż mąż w niedzielę wraca do pracy :)
Następnie zabraliśmy teściów i pojechaliśmy zobaczyć jezioro Turkusowe ;)
Powiem Wam, że widok nieziemski kolor wody był jescze intensywniejszy niż na zdjęciu :)
coś pięknego. Szkoda tylko że to jezioro jest po utylizacji odpadów popiołu z elektrowni i stąd ten kolor :) Cudne po prostu :)
Następnie wróciliśmy znów trochę pracy zwijania przepakowywania itd a następnie wreszcie dojechała do nas kolejna ekipa :) Czyli brat "przyszywany" (znamy się od pieluch:)) z żoną i córką a następnie wieczorem siostra "przyszywana" z dwójką dzieci mężem i koleżanką z rodziną :) Ekipa rośnie w siłę:) Obecnie jest nas 15 osób i pies ihhihiih. Także wieczorem było posiedonko przy wineczku ;) no i obiad w miarę normalny zjadłam :) ale jutro już bardziej będzie ściśle oczywiście tylko do kolacji, bo jutro planowane śpiewanie przy gitarze i grillu:)
Dziś poszłam na spacer szybki oczywiście ;) i w godzinę zrobiłam 6 km :) Niestety beganie póki co odpada biodro cholernie boli przy bieganiu :( chyba będę musiała w końcu sprawdzić co tam się z nim dzieje:( Następnie wykonałam ćwiczenia na brzuch Chodakowskiej z książki "Twój Trening". i już odpoczynek :) Kroków dziś REKORDOWO 20052 :) Słodycze tez wpadły ale dzień był planowany słodyczowo :) Na razie muszę się Wam pochwalić że trzymam się mojego założenia :) i jestem z tego dumna :)
oki Kochani tyle u mnie :) życzę Wam pięknego wieczorku sobontiego a ja w ciuszki i na spacer :)
Buziaki :)