Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Cjamar

kobieta, 30 lat, Toruń

171 cm, 79.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Wakacje - 70 kg!!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

2 marca 2016 , Komentarze (6)

Heej 

Motywacja jest ! Sił fizycznie trochę brakuje. Wiem jednak co jest tego powodem... wczorajsza kolacja i dzisiejsze zaspanie do pracy...

Kolacja ? : 3 sznytki chleba pszennego z serem i szynką + 4 kostki czekolady gorzkiej 60%

Dzisiejsze śniadanie? Z braku czasu - były to płatki czekoladowe kulki z mlekiem... porażka... 2 śniadanie owsianka i jabłko już trochę lepiej, obiad? kolejna porażka bo tu mam sam słonecznik.... mam jeszcze 3 marchewki w torbie i jedno jabłko... Z utęsknieniem czekam na jogurt który mają mi przywieźć ... Wiem słabo dziś,ale to z braku czasu by przyrządzić na dziś jedzenie i z zaspania do pracy zgarnęłam to co miałam do torby. Dzisiejszy głód będę zapijać herbatą i wodą byle tylko nie iść do automatu z ciastkami!!! Będzie to kolejna walka! 

Ogólnie zawalona pracą jestem... 

Nic to ! 18:30 trampolinki  i po tym na siłownie! musi być moc! Po trampolinach muszę coś zjeść na szybko, żeby dać radę na siłowni - jeszcze nie mam pomysłu... Może jakaś sałatka w plazie?

Jutro 19:30 trampolinki!

MISTRZOSTWO!!!

Heej!

29 lutego 2016 , Komentarze (16)

Hejj

Po pierwsze waga! 80,9 kg! Leci w dół!
Po drugie bardzo ciężki weekend... Pokusa za pokusą ... 

W piątek wieczorem nie zdążyłam sobie zrobić obiadu na sobotę do pracy i tu moja pierwsza pokusa w sklepie... Co kupić na śniadanie do pracy... Myślę, że tą walkę zwyciężyłam w 100%!! Kupiłam 2 bułki z ziarenkami, Danio na głoda i jednego banana:)

Z pracy bezpośrednio jechałam do rodziców mojego TŻ, gdyż z mamą mojego TŻ byłyśmy w salonie sukien ślubnych(zakochany)
Mała niespodzianka na obiad uraczono mnie warzywkami i duszonym mięsem . To bardzo mi pomogło wieczorem na urodzinach dziadka! Ba nawet rzekłabym uratowało mnie przed ciastami, kiełbasą na gorąco, ziemniakami zapiekanymi z serem, jajkami z majonezem!!!

Na całe szczęście cioteczka pomyślała o mnie i też miałam co zjeść :D Pieczone pieczarki z octu z mielonym, jajka bez majonezu, skrzydełka z octu i zamiast soku piłam herbatkę cały czas :D Taka byłam z siebie dumna, że tak ładnie walczyłam. Tak minęła mi sobota. Niedziela też nie była łatwa... Dostałam od dziadka dużą reklamówkę jabłek ... I tu pojawiło się pytanie... Co z tymi wszystkimi jabłkami zrobić... I pierwsza myśl jabłecznik. I jak pomyślałam tak zrobiłam - ba tylko opcja na mniejszą porcje by było dla mojego TŻ i dla jego rodziców - DLA MNIE NIE! Przyznaje się zjadłam pół łyżeczki surowego ciasta... 

Obiad spoko ziemniaczki i jajka na twardo, Potem jechaliśmy na spotkanie przedmałżeńskie i potem do rodziców mojego TŻ, Tam już czekała na mnie galaretka z owocami i z bitą śmietaną na wodzie... Nie chciałam jej jeść. Nie miałam jednak wyjścia... Na ciastka nie dałam się namówić..

Jak wróciliśmy do domu byłam meega głodna...I sie zaczeła walka tymbardziej, że musiałam zrobić sobie obiad na dziś do pracy i dostałam przepis na skrzydełka w occie ... Skończyło się, to tak że zjadłam jedną parówkę i sznytkę chleba żytniego, 2 plasterki sera, 4 ciastka owsiane, kilka kulek płatków czekoladowych... dobiło mnie to strasznie... Myślę, że to kwestia iż nie zjadłam śniadania w niedziele i że cały weekend był taką jedną wielka pokusą zaczynając już od piątku i tego pleśniaka ... Nawet miałam ochotę na maka ale temu się nie dałam!!

Dziś wracamy na odpowiedni tor!!
Śniadanko - jajecznica z sałatka warzywną i tuńczykiem z wody i witaminka D3 + tran no i herbatka

na 2 śniadanko Danio ze słonecznikiem, obiadek ryż z kurczakiem, mam jeszcze 2 jabłuszka i 3 pokrojone marchewki i mam nadzieje że to będzie na tyle dzisiejszego dnia no i oczywiście woda!

Dziś wieczorem siłownia z szpinakowadama!! Walczymy obie ! Wtorek nie wiem jak sie uda z trampolinkami (?) :( ale środa i czwartek ciśniemy trampolinki!! Reszta dni siłownia!!!

Dziękuje, że mam takich ludzi w koło ! Kuba - przyszły trener. Jest mega motywacja po tej rozmowie z nim!! chęć walki i sięgania po marzenia!! 

No i  szpinakowadama

Dziękuje kochana!!Za Twoją determinację, która napędza moją!! Musimy się nawzajem motywować !! Damy radę!!! Musimy jak nie my to kto? 

Weekend był bardzo ciężki... Przetrwałam go, za bardzo nie nabroiłam w diecie. Potknięcia są normalne, ważne by się nie załamywać i wstać i walczyć dalej!! Jestem po tym weekendzie silniejsza!! Dziś ciśniemy na siłowni! Będziemy wylewać siódme poty! Nie ma zmiłuj!!

Heej!!

26 lutego 2016 , Komentarze (6)

Witam ponownie!

Tak tylko krótko, miałam iść spać jak wróce do domu :D Jednak moje plany się zmieniły ! Godzina na bierzni na siłowni i znowu mam mase energii !! Rewelacyjne uczucie!! 

No to spokojnej nocki kochane

Hejj!

26 lutego 2016 , Komentarze (7)

Heej !

Jakiś etap mojego życia się właśnie przed chwilą skończył. Mianowicie zrezygnowałam z dodatkowej połowy etatu w pracy.Chciałam tych moich ulubieńców na magazynie jakoś w miły sposób pożegnać, ale naraziłam się przez to na pokusę... Ważne jest to że się nie dałam jej! nie zjadłam ani kawałeczka :D Mimo, że coś się dla mnie ważnego skończyło, czuję że w to miejsce zaczyna rodzić się coś nowego na co będę miała czas. Koniec z moim pracoholizmem! Zaczynam żyć! 



SAMO ZŁO - PUSTE KALORIE - MOJA POKUSA KTÓREJ NIE ULEGŁAM !!

Jak powszechnie wiadomo jak dobro się od siebie daje to dobro do nas wraca :) I tu bardzo miła(słodka) niespodzianka od moich kobitek :D Dziękuje im z całego serduszka za te kilka lat pracy razem w zespole! Ciężko mi się było z wami rozstawać, ale moja walka samej ze sobą wygrała i zaczyna być moim priorytetem. 



Wczoraj pierwsze zajęcia trampolinek  z szpinakowadama   :D Świetnie sobie radziłaś!!! Damy radę :D Walczymy!! co dwie to nie jedna !

Łapcie fotkę z naszych zajęć :D


 Przysłowie jaki poniedziałek taki cały tydzień stwierdzam, że się sprawdza :D Jak w poniedziałek położyłam się późno bo do późna miałam gościa to już tak cały tydzień się kładłam bardzo późno spać. Może dziś uda mi się położyć w rozsądnej godzinie. O 18 kończę pracę ogarnę w domku wyprasuje koszule i sukienkę na jutro na urodziny dziadka i kładę się spać!!! :D

Jeszcze przede mną 6 godzin pracy...


Co z moim jedzeniem na dziś ?

Ubogo jest powiem wam... sałatka marchewka i ciastka owsiane... jak wrócę do domu zrobię sobie jajecznicę...+półtora litra wody 

kilka motywacyjnych obrazków :D

No too heej!!

24 lutego 2016 , Komentarze (9)

Hejj !!

Waga mnie dziś pozytywnie zaskoczyła :D 81.9 kg!!! Jest progres ! Taka jestem z siebie zadowolona! To kolejny krok do mojego celu!! Od marca, a w sumie już od jutra bierzemy większy rozmach!! Czwartek - trampolinki , Poniedziałek - siłownia, wtorek - trampolinki, Środa - siłownia :D WALCZYMY!!! Dzięki temu wynikowi dziś na wadze znowu odkryłam w sobie energie!!! Skąd ja ją mam ?? Skąd ona się bierze!?

Muszę wam się pochwalić już na spokojnie wypijam 1,5 l wody dziennie! Dziś oprócz 1,5 l buteli mam jeszcze dodatkowy 1l! Podkręcamy metabolizm jeszcze bardziej!! Pilnuje tego co jem! Zero słodyczy (oprócz ciastek z płatków owsianych - ale tylko do południa!), zero fast foodów, zero keczupów, majonezów i innych tego typu sosów, kolacja nie później niż 3 h przed snem, sałatki, warzywa, trochę owoców, ciepłe obiady, WODA WODA WODA! I lecimy z tym tematem!! 

Mój Cel? Nie zapominam !! 60 kg do września!! (już na wakacje chcę lepiej wyglądać!)

Moje śniadanie na dziś:

reszta mojej sałatki warzywnej
Herbata niesłodzona
sznytka chleba żytniego ze słonecznikiem zi z szynką
Witaminka D3+tran

II śniadanie
Kilka ciastek owsianych własnej roboty

Obiad
Kasza gryczana z pieczonym kurczakiem we własnej przyprawie

podwieczorek
2 kiwi

kolacja
3 marchewki 

Do tego wszystkiego plan wypicia 2.5 l wody!! :D

To specjalnie zostawiłam na koniec :D OTO MOJA WYGRANA

12 WEJŚĆ - walczymy bo jest o co :D  Walczymy, bo bez walki nie ma nic!!

No to Hejj!

23 lutego 2016 , Komentarze (10)

Hejj!

To moje dzisiejsze śniadanko :

Herbata - niesłodzona
Jajecznica z 2 jajek
Troszke sałatki (przepis niżej)
2 ciastka własnej roboty
witaminka D3

A teraz nasze poczytania z psiapsiułą z wczorajszego wieczoru:

CIASTKA

Zaopatrzona w ciastka z płatków owsianych!

3/4 kostki margaryny do pieczenia
1/2 szklanki cukru
1 szklanka mąki pszennej
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
1 jajko
Wszystko razem wymieszać do jednolitej masy i zaczynam dopiero zabawę z bakaliami 2+1/2 szklanki płatków owsianych
1/2 szklanki rodzynek
1/2 szklanki pokrojonych daktyli
1/2 szklanki słonecznika
1/3 szklanki sezamuzrobić tak jakby mini płaskie klopsiki wyłożyć na blachę w odstępach bo trochę urosną ( mi na blachę od piekarnika wchodzi 16 ciastek, na zwykła 12) piec około 15 minut - 180 stopni ( kontrolować czas pieczenia by były delikatnie zarumienione wkoło rantów) :D

SAŁATKA

Sałatka - wyszła nam rewelaaacyjna nie chcąc się za bardzo chwalić :D

1 żółta papryka
20 dag pomidorków koktajlowych
1 mała kapusta pekińska
1 filet z kurczaka
pół szklanki kuskusa
3/4 szklanki wrzącej wody
Przyprawa do gyrosa (na kurczaku)
Sos włoski z paczuszki
3 łyżeczki oleju
3 łyżeczki wody

kurczaka obsmażyć w przyprawie - odstawić do wystygnięcia, zaparzyć kuskus w wrzącej wodzie- nie gotować, pokroić pomidorki, paprykę i kapuste. Wymieszać wszystko razem i zalać sosem z paczuszki :D

Trenuj po ciuchu - to niech efekty krzyczą za Ciebie!!

19:30 trampolinki! :D

W poniedziałek umówiona z szpinakowadama - na siłownie a na wtorek śmigamy razem na trampolinki :D

No to heej 

22 lutego 2016 , Komentarze (6)

Heej !!

Chciałam się z wami podzielić moją dzisiejszą historią. Przez 3 tygodnie od dziś będę pracowała prawie codziennie (bez soboty i niedzieli) po 10 h, gdyż p.Ewa z którą pracuje pojechała do sanatorium. Jestem sama na stanowisku pracy. Do pracy mam tylko 15 minut drogi pieszo. Śpię sobie ładnie, o 6 : 00 włączyłam drzemkę w budziku i odwróciłam się na drugi bok. Nagle przebudziłam się i wydawało mi się, że jest już 7 : 48, a ja na 8 do pracy. Z przerażeniem wstałam z łóżka. Postawiłam na nogi też mojego TŻ, który już chciał gnać na parking po samochód. Do momentu, gdy drugi raz spojrzałam na zegarek. Była 6 : 48.... Mój TŻ, położył sięwygodnie spać dalej a ja już wstałam niesiona adrenaliną i już porą do wstania i szykowania sie do pracy. Stresu napędziłam i sobie i mojemu TŻ. Na całe szczęście nie spóźniłam się do pracy, a nawet zdązyłam ugotować sobie kaszę :D

Teraz jak mi minął weekend?

Sobota? - Strasznie mózg wysiadał

Niedziela?

Zabieg mikrodermabrazji, maseczka algowa - żyć nie umierać - półtora godziny leżałam i odpoczywałam :D

A teraz wyniki konkursu !!

WYGRAŁAM! WYGRAŁAM! WYGRAŁA! Pierwszy raz w życiu coś wygrałam!!! 

Cieszę niezmiernie!! Jutro idę na trampolinki!! :D

Co jadłam w weekend?

W sobotę jajecznica na śniadanie, marchewki, ryż z kurczakiem ( w szkole na zimno), kanapkę z szynka (chlebek żytni ze słonecznikiem), i na kolację ziemniaki i gołąbki od mamy TŻ - 1.5 l wody :)

W niedzielę jajecznicę na śniadanie, 3 kanapki z szynką (chlebek żytni ze słonecznikiem), 3 kiwi, 4 ciastka korzenne w kształcie serduszek, gołąbki z ziemniakami od mamy TŻ :) 

Dziś ? 

Rano zamiast śniadania 3 ciasta z płatków owsianych, 2 kanapki z szynką(chlebek żytni ze słonecznikiem), kasza gryczana z pałką kurczaka, 3 kiwi i wieczorem jakaś sałatka z kurczakiem - jeszcze szukam, i zapewne kilka ciastek owianych do herbatki z moją przyjaciółką :D

Mój cel! - 60 kg! Nie zapominam ! Walczę ! Najcięższa walka to ta samej ze sobą i ze swoimi słabościami! Wierzę, że pierwszy raz w życiu jestem na właściwej drodze! Wierzę, że uda mi się osiągnąć to co chcę!

Teraz pytanie. Nie zrobiłam błędu?

Ja wiem i tak już po temacie, ale miałam taki problem z tymi moimi włosami, że klękajcie narody - mycie włosów i suszenie ich - katorga.... czesanie kolejna katorga - i końce - katastrofa...

Co ciekawego znalazłam ?


Moje dwie motywację na dziś dzień ?

Karnet na 12 wejść na trampolinki i koszulka oraz moja dobra znajoma też zaczęła się odchudzać i jest na tym samym etapie co ja!!! - i co najlepsze tez jest tu z nami na
vitali -
szpinakowadama. Już zapisałyśmy się na zajęcia z trampolin razem (zakochany)

Czuję się taka silna jak nigdy. 

Muszę się wam pochwalić - Jeszcze nigdy tak długo nie walczyłam o siebie! Nie przerwę ! Walczę dalej! Jutro trampolinki a od przyszłego tygodnia regularnie na siłowni!!!

Mam tyle energii w sobie!!! Juz nawet nie pamiętam kiedy jej tyle miałam!! 

Dużo pomaga mi, że tu jesteście, że się odzywacie, że radzicie mi, wspieracie!!

Dziękuje Wam !!

Hejj!!!

19 lutego 2016 , Komentarze (8)

Hejj !

Pilnuje tego co jem! Cały czas się staram i jak na razie mi to wychodzi w miarę ok :D

Nie miałam czasu wczoraj zrobić sobie obiadu na dziś, a z racji że zaspałam do pracy musiałam kupić sobie coś na śniadanie. I tu zaczyna się walka samej ze sobą... Walka oznaczam jako wygraną! Pokonałam swoje słabości i nie kupiłam nic co mogłoby spowodować dodatkowe kilogramy!! Taka dumna z siebie :D A co kupiłam? 4 bułeczki z ziarnem, 8 plastrów szynki, pęczek rzodkiewek, 3 marchewki i małą pyszną przekąskę której nie mogłam się oprzeć :

Chyba bardzo nie zgrzeszyłam co ?? :D

Na obiado-kolację zjem dziś zapewne ziemniaki i jajka na twardo :) 

Kupiłam także rodzynki, ale to juz do ciasteczek :d mam nowy przepis na jeszcze mniej kaloryczne ciastka, więc może je dziś upiekę :)

Wczoraj wieczorem trochę poćwiczyłam w domu, trochę pojeździłam na rowerku i chyba ze 30 razy wchodziłam i schodziłam po schodach :D. 

Przełożyłam trampolinki z poniedziałku na wtorek z racji przyjazdu do Torunia mojej przyjaciółki. Musowo musimy się spotkać więc trampolinki przełożyłam na Wtorek:) 

Już odliczam do końca miesiąca by skończyć tą dodatkową pracę i w końcu mieć czas dla siebie i swojego ciała by jeszcze bardziej o nie zadbać !!Za mało czasu spędzam na siłowni! Muszę się poprawić !!! 


Pije więcej wody, przynajmniej się staram :-) Waga idzie ku dołowi co mnie cieszy!! 

http://www.fit.pl/dietadlaciebie/dieta-w-sporcie/z...

(...)

W przypadku większości ludzi, codzienna dieta ledwie pokrywa podstawowe zapotrzebowanie na pierwiastki niezbędne do prawidłowego funkcjonowania. Tymczasem kiedy jeszcze decydujemy się na dodatkowy wysiłek fizyczny, potrzebujemy ich o wiele więcej. Analogicznie jest w przypadku płynów, warto więc połączyć uzupełnianie wody i składników mineralnych. Odczuwalnie wpłynie to na naszą efektywność i samopoczucie. Jeśli jednak o to w dostatecznym nie zadbamy, możemy się spodziewać przykrych konsekwencji.

Dlaczego pić

Udowodniono, że picie wody zapobiega spadkowi wytrzymałości i szybkości, a jej deficyt, prowadzący do odwodnienia już na poziomie 3%, powoduje spadek siły aż o 10%. Zbyt mała ilość płynów w organizmie powoduje także, że krew staje się gęstsza, a serce pracuje ciężej. Ci, którzy wypijają ich odpowiednią ilość w trakcie treningu, mogą ćwiczyć o około 33% dłużej niż osoby, które tego nie robią. Sama woda jednak nie wystarczy. Ważne, by nie zabrakło w niej wspomnianych już składników mineralnych, decydujących o poziomie elektrolitów w komórkach całego ciała.

Przede mną weekend. Szkoła. Szkoła. Szkoła. Sobota - sama teoria. Niedziela - zajęcia praktyczne! I w NIEDZIELE wyniki konkursu !!! Trzymajcie kciuki!!

Heej

18 lutego 2016 , Komentarze (12)

Hej 

Ostatnio jest strasznie zaganiana... To przez te moje półtora etatu... Na szczęście tylko do końca lutego. Waga leci w dół. Nie za szybko, ale jest mały postęp. 

Moim celem jest 60 kg. Jak na razie jest 82.7 kg. jeszcze trochę brakuje, ale jestem na dobrej drodze. Zmieniłam swój sposób żywienia. Nie jem już żadnych fast-foodów, smażonego w głębokim oleju - BIAŁEGO PIECZYWA, żadnych keczupów, majonezów - sosów.

 Omijam słodycze. Z tym jest najciężej ... jako zamiennik upiekłam sobie sama ciastka z płatkami owsianymi i słonecznikiem :) 

Staram się pić więcej wody i czekam do końca miesiąca by móc już na spokojnie codziennie zajrzeć na siłownie!!! Dodatkowo staram się o karnet na 12 wejść na moje TRAMPOLINKI - który mogę wygrać w konkursie. Wyniki będą w niedziele po 21.... Bardzo bym chciała...

Czeka mnie ciężki weekend. Szkoła w sobotę od 8:00 - 19:30 i niedziela tak samo....  

Byle przeżyć... 

Potem już z górki :)

Co z moim trenerem personalnym? Muszę do niego dziś zadzwonić i poinformować, że nie stać mnie na taki indywidualny trening... Bądź ci bądź - wesele mam w tym roku... 

W poniedziałek też zapisałam się na trampolinki!! (zakochany) Teraz w poniedziałek miałam ciężko trochę skakać, bo zakwasy mnie od piątku jeszcze trzymały. Tak naprawdę dopiero teraz zaczynają puszczać i mogę się normalnie poruszać :) 

A tak na dokładkę pokaże wam DUZEEGO kotka :D

No więc kilka słów by siebie i was zmotywować !!

Wiesz – ja nie jestem wyrocznią i nie mam prawidłowej odpowiedzi na pytanie „Jak żyć”. My ludzie, jak żyjemy to borykamy się z problemami życia. Każdy z nas chce żyć jak najlepiej, każdy pragnie szczęścia, każdy kombinuje. Ty też musisz. I musisz sam szukać najlepszych szans dla siebie. Nie oczekuj, że dam Ci gotowe rozwiązanie i zrobię coś za Ciebie. Musisz ciężko pracować sam, aby coś osiągnąć. Jak mówi Robert Borneika: „Nie ma opierdalania się!” :)

Zaginęła motywacja
- Jak ją odzyskać?
Usiądź i pomyśl, odpowiedź jest prostsza, niż się wydaje. Nie planuj wszystkiego z wielkim wyprzedzeniem, zacznij od małych planów. Nie od razu musisz w tym roku zostać prezydentem, premierem czy supermodelką. Czy nie lepiej zacząć od małych spraw? Na przykład w tym tygodniu zapiszę jedną miłą rzecz, która spotkała mnie w ciągu dnia, w tym tygodniu - każdy dzień zacznę od dobrego słowa dla bliskiej mi osoby czy może od dobrego słowa dla siebie? Nikt z nas nie jest idealny, ale każdy ma prawo i szansę stać się lepszym dla siebie każdego dnia, tygodnia, miesiąca czy roku


- Znajdź dowartościowanie i akceptację

Brzmi banalnie, prawda? Zdaję sobie sprawę z tego, że każda sytuacja życiowa jest inna i część z nas nie ma blisko siebie osoby, która pomoże czy po prostu kogoś dla kogo jesteśmy ważni, ale pamiętajcie, że nikt, absolutnie nikt o Was tak nie zadba, nie doceni i nie pochwali, jak Wy sami. Tak, to my musimy o siebie zadbać najlepiej jak potrafimy, każdemu przyda się choć chwilka “dobrego” egoizmu i pomyślenia o sobie. Zapewniam, że każdy ma w sobie pokłady takiej akceptacji, tylko trzeba dobrze poszukać.

LUSTERECZKO, POCHWAL MNIE 

Nie znam lepszego kopniaka w dupę, który zmusi nas do działania, niż pochwała od kogoś innego.  Wow, masz już sześć stron pracy? Nieźle!; Czyżbyś schudła? Fajnie wyglądasz! albo serio, pracowałaś już w trzech miejsach? Musisz mieć doświadczenie – czy to nie brzmi dobrze? Ale żeby ktoś nas poklepał po głowie, tudzież dał cukierka w nagrodę, musimy najpierw na to zasłużyć. I kiedy po staraniach usłyszymy pochwałę, będzie słodka jak miód i co ważne – zasłużona.
A to tylko sprawi, że będziemy chcieli postarać się o więcej.  I więcej.

Więc z nowym "KOPEM MOTYWACJI" Walczymy o lepsze jutro ;)

Heej

16 lutego 2016 , Komentarze (2)

Hejj

Zdziwiłam się bardzo znajdując to w niedziele

Czyżby już witała do nas wiosna?

A tu oto powód czemu mnie wczoraj tu nie było :d

Trochę :d więc jak widać nie na żarty :d

Sobota - Potrafię wszyć zamek, uczyć sobie powłoczkę na poduszki i kosmetyczkę :D

Walentynkowy szał - u mnie wyglądał tak, że uczyłam się w domku już szyć :d 

Poniedziałek - Trammpolinki :D byłam byłam - nawet biorę udział w konkursie - walczę o karnet na 12 wejść !! :D Trzymajcie kciuki 

ogólnie to mam cały czas zakwasy... :( Ale nic to jutro z samego rana siłownia na mnie czeka!!!  Nie odpuszczamy !

JEDZENIE!!
Powoli dopada mnie słodki głodek... w sobotę udało mi się zjeść tylko malutki kawałek pleśniaka, naprawdę malutki więc jest progres. Wczoraj gdyby nie mój TŻ to bym poległa w zmaganiach i zjadła coś słodkiego.... Ale udało się - więc zostało tylko ten malutki kawałek ciasta w sobotę, i w walentynki zostałam zaproszona do Manekina na naleśnika bo Rybkę wyrzuciłam do śmietnika  :( Była niejadalna...

Lecem bo czas goni... 

Heej