Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Z zawodu fryzjerka ..ciągłe poświęcanie się ludzią a zbyt mało sobie .W natłoku pracy zapomniałam o systematycznych i zdrowych posiłkach.

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 2448
Komentarzy: 10
Założony: 7 lutego 2017
Ostatni wpis: 23 stycznia 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Joannak-a

kobieta, 34 lat, Warszawa

160 cm, 59.60 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

23 stycznia 2018 , Komentarze (1)

Przez chwilę mnie nie było ale dużo się działo . Dziś dzień 14 . Drugi tydzień diety niestety bez sportu czuje się już lepiej więc postaram się nadrobić zaległości

Podsumowując

14dni diety  -1,400kg 

Czyli powolutku powolutku do przodu  ale 5tka z przodu na wadze już wywołuje malutki uśmiech :) udanego Dnia!

19 stycznia 2018 , Skomentuj

Tj.wspominałam wczoraj znowu dzień wyjazdowy...ciężko dbać o diete w rozwalonych dniach....ale może tydzień zaliczę do udanych...waga pokaże:)

Dzień 9

Śniadanie

- jajecznica i kawa super ! Myślałam że nawet śniadania nie zdążę zjeść a tu takie zaskoczenie

Później pogrzeb i stypa... Chyba większość się jak wygląda stypa..

Więc do wczesnego obiadu zaliczam

-żurek 

-kotlet drobiowy z marchewką gotowaną :PP ziemniaki poszły w odstawkę

Powrót do Warszawy  i czas iść do pracy na 17:30

Po powrocie zupa krem z pieczonego kalafiora.

Dzień 10 

Warszawa dziś cała biała . Rano biegnę do pracy przy okazji odśnieżając ścieżkę

Robię kawę otwieram serek wiejski ...i wychodzi Pan szklarz

Nareszcie doczekałam się mojego szkła hartowanego. Zapłaciłam , pożegnałam ,zjadłam, rozpakowałam....i szczęka w dół...

Miało być białe jest zielone....

Koncepcja własnoręcznie wykonanej toaletki została zaburzona...

Ale....chyba nie ma tragedii

17 stycznia 2018 , Komentarze (1)

Wracam do sił ... powoli , ale czuje się już o wiele wiele lepiej . Więc nawet coś ugotowałam ;D

Sniadanie

-jecznica z 2 jajek plus kawa 

Śniaanie 2

-jogurt plus jabłko - tradycyjne 2 śniadanie na szynko w pracy\

Obiad

-kurczak z warzywani na parze

Kolacja 

-zupa krem z pieczonego kalafiora

I znów  w droge .Właśnie wychodze z domu ...i 150 km niestety jutro wypadł mi pogrzeb 

16 stycznia 2018 , Komentarze (1)

Troszkę mnie tu nie było , ale trochę się działo

Zaczne od dnia 5-tego ....Odwiedziny u roziców....Czyli jedzenie wszystkiego naprawde wszystkiego co zakazane .Nie mogłam się opanować kuchnia mamy wymiata .Pewnie też tak macie .....

Dzień 6 czyli wczoraj 

Pobudka rano i powrót o Warszawy ...do przejechania ok 150 km zapsna a w dodatku łapie mnie przeziębieni. Kawa na stacji i hot-dog . masakra wyżutów sumienienia ciąg dalszy . Dociaram do Warszawy zostawiam auto na parkinjgu i biegne do pracy . Dziś popracuje tylko 4 h jestem panięta . Obiad?? wyjmuje z zamrażalki gulasz wołowy i  szybko kasza kus kus .....padnięta ... bez sił ...chyba łapie mnie gorączka ..

Dzień 7 czyli dziś

Obuziłam się z strasznym bólem głowy - to chyba zatokiz  czuje sie osłabina , zmęczona ...jest mgozina 8:00 wiec ide spac dalej musze nabrac siły . Zamykam oczy na chwile ..otwieram a tu 11:30 ?!?!?! szybkie śniadanie jajecznica z 2 jajek , kawa , ibuprom zatoki i upsarin C  i spowrotem do łóżka ....mam nazieje , że się szybko wylecze...

Jest 13 :00 zjem jogurt ....zaraz zrobie kurczaka z wrzywami i pęzę do pracy na 15 ....nie mam planu na najbliżesze dni jezeniowe jedyny plan to wyzrowieć ;d

aaa zień 7 dzień wagi ........

wynik 60,2 kg  czyli prawie kilo....

13 stycznia 2018 , Komentarze (1)

Sobota ;) większość z Was się Cieszy, że weekend, że wolne , że można odpocząć... 

Ja natomiast od rana,, po łokcie w robocie " studniówki, bale, karnawał

Śniadanie 

-Znowu serek wiejski?! Niestetjak już cierpię na ciągły brak czasu 

Śniadanie II 

-Brak.......  Niestety nie miałam nawet kiedy usiąść 

Obiad

- Krewetki z makaronem różowym 

I..

Część dalsza nastąpi dziś wychodzimy na kolacje... Aż się boję

12 stycznia 2018 , Komentarze (1)

czesc!  

Poranne wstawanie jest dla mnie wyzwaniem...niestety nie jestem porannym ptaszkiem. Budzik zadzwonił o 7:00 myślałam, że noc. 

Lewo zaczełam pobudzać myśli a moja podświadomość zaczęła że mną walkę " jest ciemno,  jest zimno,  będziesz biegać o tej porze?? Zostań w łóżku wyśpij się przecież i tak masz zakwasy i tak jesteś na diecie po co Ci To?! " 

I tak o to walczyłam przez następne 40min podnieść głowę czy zostać w ciepłym łóżeczku.....??  Zmotywowałam się wstaje!  Zadzwonił mi telefon!  Partner - " wiesz co Jest na dworze jest zimno,ślisko, brzydko  po co Ci To?!  Wyśpij się jeszcze! "

Podchodzę do okna a pogoda naprawdę nie zachęca... 

Trudno skoro już wstałam 8:45 i 50 min aktywnosci, trucht, bieg, spacer i nieszczęsne przysiady 60 szt. 

Udało się wracam do domu ;) a może zjem śniadanie w lokalnym bistro?? 

Sniadanie

- Jajecznica 3 jak szynka i wszystko co widać na zamieszczonym obrazkuu 

Śniadanie 

-To już tradycja jogurt plus owoc 

Obiad 

-Kasza gryczana z wołowiną i grzybami leśnymi 

Podwieczorek 

- Jogurt + baton dobra kaloria

Kolacja 

Sałata mi z mozzarella i warzywami

11 stycznia 2018 , Komentarze (2)

Padam na twarz... Chyba zbyt dużo pracuje.... Od rana zabiegana dopiero po 21 mogę tu zasiąść.. Dziś dzień bez sportu więc zrobiłam tylko przysiady 55.! Przy dzisiejszych zakwasach bolało jak cholera! 

Śniadaniie 

- Znowu serek wiejski.... Wiem znowu ale...ledwo wstałam i musiałam zjeść coś na szybko

Śniadanie II

-Znowu jogurt z jablkiem!  Znowu!  W pracy między jednym klientem a następnym całe 3 min przerwy! 

Obiad 

_Staram się gotować na 2 dni aby nie stać cały czas przy garach . Więc dziś znowu naleśniki z mąki jaglanej z kurczakiem i szpinakiem i jogurt koperkowy

Kolacja 

-Omle jajeczny z papryka,cukinia i pieczarkami + kieliszek wina 

Oraz wielkie stanie przy garach na następne 2 dni ;)

Zamieszczam obiecane zdjęcia 

Zdjęcie obiadu oraz moja początkowa figura  niestety... No cóż obiecałam 

10 stycznia 2018 , Komentarze (3)

Cześć!

Dziś zaczynam odchudzanie dzień pierwszy  .Cel 53 kg czyli -8 kg . Data  zakończenia 7:.03.2018 obliczając to na 1kg tygodniowo . Myśle realnie. Postaram sie codzinnie zamieszczać swój jadłospis + ćwiczenia . Dodatkowo biore udział w 2 wyzwaniach -8kg do lata oraz 31 pośladóków ...chociaż cały czas zachodze w głowę jak ja zrobie 250 przysiadólw :(

Raz w tygodniu postaram się zamieszczać swoje zdjęcia aby sie mobilizować...

Dzień 1 

45min na świeżym powietrzu troche biegu ,troche, ćwiczeń trochę spaceru

1.Śniadanie   9:30

-Kawa czarna

-Serek wiejski   z malinami i  zórawiną

2.Śnianie II

-Jogurt naturalny  150g + jabłko

3.Obiad

-naleśniki z mąki jaglanej ze szpinakiem , kurczakiem i fetą

4.Podwieczorek 

-Jogurt naturalny

5.Kolacja

-mix sałat z jajkiem i tuńczykiem