Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 3107
Komentarzy: 68
Założony: 15 lutego 2016
Ostatni wpis: 17 marca 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
DietaMosleya

kobieta, 40 lat,

167 cm, 62.90 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

22 lutego 2016 , Komentarze (3)

Witam :D

u mnie w weekend różnie z pisaniem, ale dzisiaj nadrobię.

w piątek i dziś poszczę, mój jedyny posiłek zawierający mniej niż 500kcal to zarówno w piątek jak i dziś szpinak z makaronem :)

w weekend oczywiście jadłam, może dużo lub za dużo ale zawsze tak mam gdy siedzę w domu , to tu coś wleci,to tam coś skubnę.... były lody, słodycze ,chipsy...

ale dziś daję mojemu żołądkowi odpocząć, czuję się rewelacyjnie jak zawsze zresztą w dni postne :) 
waga w sobotę pokazała duży spadek w stosunku do poprzedniej wagi po poście. jest satysfakcja :D

Walczę dalej 

Pozdrawiam wszystkich (pa)

18 lutego 2016 , Komentarze (7)

Witam :)

Dziś dzień jedzenia :) cieszę się niezmiernie aczkolwiek nie rzuciłam się od rana na jedzenie. Wbrew pozorom post wcale nie zaostrza apetytu. Może pierwsze kilka postów ma taki wpływ na myślenie. Ale z czasem post to przyjemność a dni w które jem są dniami jak każdy inny :PP

Wieczorem przygotowałam sobie jedzenie na dziś, aczkolwiek nie ma opcji zawsze coś dodatkowego wpadnie ;) 

dziś synusiowi na śniadanko zrobiłam palucha serowego z ketchupem, synuś ugryzł raz i nie zjadł, no więc mamusia po synusiu zjadła, co by się pieczywo nie zmarnowało :PP

Później kawka u kochanej Babci i 3 plasterki babki ok 50g co daje 200 kcal .

a na dziś przygotowane mam jeszcze 

bułka z masłem orzechowym, dżemem truskawkowym i do tego gruszka 

Deser : jabłko, banan, jogurt naturalny, rodzynki, musli, dżem, płatki migdałowe, otręby - taki misz masz  


od dołu zaczynając, 1 banan zblendowany z łyżką jogurtu naturalnego. na to płatki owsiane błyskawiczne i rodzynki. kolejna warstwa to zblendowane jabłko na to musli śniadaniowe i dżem ( tu akurat niskosłodzony truskawkowy) , na to migdały w płatkach , jogurt naturalny i rodzynki posypane cukrem waniliowym :)

Kolacja to opakowanie szpinaku, 70 g makaronu ( waga przed ugotowaniem) , 20-30g masła, jogurt naturalny mały, fix do szpinaku 


co do szpinaku, nie wiem jeszcze jak smakuje bo wczoraj dzień postny więc nie próbowała. a zrobiłam go tak: szpinak brykiet wrzuciłam na patelnie teflonową i dusiłam pod przykryciem aż do rozmrożenia. Później dodałam masło, taki pasek ok 20-30g i smażyłam jakiś czas. Jogurt naturalny ( z braku śmietany) wymieszałam z przyprawą do szpinaku ( chyba firma knorr) i dodałam do szpinaku. trzymałam na ogniu jeszcze jakieś 5 minut i dorzuciłam ugotowany makaron. Kolejne 5 minut na ogniu i cała filozofia :) jak smakował napisze jutro :)

Wczoraj oczywiście, jak codziennie zresztą ćwiczyłam :) 


Życzę miłego dnia i wytrwałości niezależnie od tego jaki system dietetyczny wybraliście :)(pa)

17 lutego 2016 , Komentarze (2)

Witam:D

Dziś przede mną, a raczej już prawie za mną kolejny post (impreza)

Jak już wcześniej wspomniałam sprawdzonym dla mnie posiłkiem na ten dzień są warzywa i mięso z kurczaka a dokładnie filet. 

Szukając w internacie informacji na temat tej diety/ sposobu żywienia, trafiłam na blog pewnego Pana i ów Pan pisze, że jeden dzień na diecie wytrwa każdy, to nie jest żadna filozofia. Trudniej już jeżeli człowiek by osiągnąć wymierne efekty musi przestrzegać diety przez miesiąc, dwa lub więcej 
i zgadzam się w 100%. U mnie mimo że tak naprawdę nie muszę nic gubić bo wagę mam w normie, ale strasznie chciałabym wrócić do wagi z przed dzieci czyli jakieś 57-58 i o ile 10 czy 15 kg po ciązy było mi łatwo zrzucić o tyle te ostatnie 5kg do upragnionej wagi jakoś nie idzie. co zrzucę to nadrobię w weekend i tak od 4 lat. A teraz , wstaje rano z nastawieniem że dnia dzisiejszego poszczę, w sumie mogłabym nie jeść nic, ale jednak robię ten mój postny posiłek :) wszystko szykuję najczęściej dzień wcześniej, prócz obiadokolacji zawsze zaopatrzona jestem w wodę mineralną, colę light i kawę :D

i mogę zdecydowanie potwierdzić że dieta przynosi wymierne efekty , po pierwsze w postaci lepszego samopoczucia, po drugie w postaci spadku wagi. Wcześniej stosowałam system 5/2 i tygodniowo spadało w granicach 300- 500g. Ale ze względu na to że po głodówkach naprawdę czuję się rewelacyjnie przeszłam na system 50/50 który jest punktem wyjścia dla diety Mosleya :D

a co najważniejsze co drugi dzień totalnie nie jem słodkości i to mnie cieszy najbardziej bo w innym przypadku nie potrafię się oprzeć, choćby małemu cukiereczkowi a jednak :PP

a w dni Postne, nie ma  i koniec, i szczerze nawet mnie nie ciągnie :D i jutro nie rzucę się na słodycze wbrew pozorom :) zjem to czym uraczy  mnie moja kochana Babcia przy porannej kawie ;)

Pozdrawiam.

16 lutego 2016 , Komentarze (2)

Jestem :) 

dzisiejszy dzień po dniu postnym zapowiada się rewelacyjnie. moje ciało tak się czuje a to najważniejsze. Nie ważyłam się bo zapomniałam, zważę się może po następnym poście, a może nie ;) spadek wagi mile widziany ale najważniejsze jest to że czuję się lepiej, mam więcej energii :D

jak dotąd zjadłam 1/2 palucha serowego ( po synku) i ok 50 g babki (200kcal). 

śniadanie to bułka mleczna z masłem orzechowym , dżemem i 1/2 banana 


kolejne dwa posiłki to deser składający sie z jabłka, banana, jogurtu naturalnego z kakao rodzynek, musli, płatków migdałowych, mandarynki, 

i bigos z ziemniakami. 

Wcześniej byłam na diecie pudełkowej i tak mi już zostało że posiłki staram się przygotowywać dzień wcześniej. Dzięki temu raczej jadam bez dokładek i udaje mi się nie podjadać. W dni gdy nie uszykuję sobie jedzenia zauważyłam tendencję do podjadania, nie są to duże ilości ale co chwilkę coś, a to plasterek szynki, a to cukierek, kostka czekolady itp i w ciągu dnia się tego nazbiera :)

dziś nabieram siły na jutrzejszy post :) którego zresztą nie mogę się doczekać ;)

pozdrawiam 

a wczorajsze ćwiczenia to 40 min na Rowerku stacjonarnym, jak na mnie to kiepsko, ale ostatnia kontuzja mnie troszkę ogranicza

15 lutego 2016 , Komentarze (3)

Witam

każdego kto tutaj zajrzy :D

Od jakiegoś czasu stosuję system żywienia opracowany przez Dr Mosleya i postanowiłam sobie gdzieś spisywać dni zwykłe i dni postne. Może kiedyś będę chciała do tego wrócić, a może ktoś z pośród osób które to przeczytają stosuje również ten system, być może  kogoś zainteresuję i zainspiruję by się przyłączył...:)

Nieważne ...

ten pamiętnik piszę dla siebie, ale upubliczniam go, gdyż może ktoś szuka tego co ja znalazłam w tym systemie...

zacznijmy od tego że nie jest to kolejna dieta cud, nie ma tu wytycznych dotyczących kaloryczności, dozwolonych produktów godzin posiłków itp. Czyli coś dla mnie, 

Chciałabym od razu odeprzeć zarzut, jest to system dla leniwych którzy uwielbiają jeść i to niezdrowo a na dodatek nie chce im się tyłka ruszyć żeby poćwiczyć .... Ja lubię jedzenie fit, ale lubię też zjeść sobie bułę z masłem, szyną, żółtym serem i majonezem i nie jedną a dwie :D, lubię słodkości a wiadomo że mały batonik niweczy starania całego dnia, chyba że zje się go w miejsce zaplanowanego posiłku, lub spali ćwicząc:PP

ja lubię podjadać, zjeść to na co mam ochotę. Nie lubię liczyć kalorii, tego że powinnam zjeść łyżkę spaghetti ( nawet tego fit) mniej, że trzeba być na diecie 1400 kcal przez dłuższy czas ( mniej to nie dla mnie) żeby osiągnąć cel, a każda wpadka oddala nas od niego. No i lubię ćwiczyć :) Wiadomo dla każdego coś innego. 

wersji tego systemu jest wiele. Stricte model Mosleya to 5/2 - 5 dni normalnego jedzenia, czyli to co chcesz i kiedy chcesz warunek nie objadać się i by okres jedzenia nie był dłuższy niż 12 godzin ( jest to najlepsze dla naszego organizmu), oczywiście zaznacza się że warto wybierać posiłki pełnowartościowe, zjadać warzywa i owoce, unikać wysoko przetworzonych produktów, ale nie ma musu :) a dwa dni to post , czyli max można zjeść 500 kcal, podzielone na 2 posiłki lub w jednym posiłku, aczkolwiek jeżeli ktoś wie, że nie da rady może zjeść 400 kcal podzielone na 2 posiłki a 100 kcal przegryźć w ciągu dnia np w postaci marchewki. 
Pozostałe modele to:

-50/50 - 1 dzień postu 1 dzień jedzenia ( mi ten odpowiada najbardziej)

- 4/3 - 4 dni jedzenia i 3 dni postu

20/4 - 20 godzin bez posiłku i 4 godziny gdy jedzenie jest dozwolone

16/8 - 16 godzin bez posiłku i 8 godzin gdy można jeść ( aczkolwiek tutaj już trzeba zwracać większą uwagę na kaloryczność posiłków )

dla mnie najlepszym modelem jest 50/50 w połączeniu z 16/8 ;)

Nie podeszłam do tego z marszu, nim zaczęłam stosować ten system przeanalizowałam wszystko co znalazłam w internecie i przeczytałam książkę.  mój organizm reaguje dobrze i myślę tu bardziej o ogólnej formie niż o spadku wagi. aczkolwiek takowy też jest. Przy systemie 50/50 powinien on oscylować w granicach 1kg tygodniowo. a przy systemie 5/2 ok 0,5 tygodniowo ( to tak dla zainteresowanych ) ;)

Dziś dzień POSTNY :D wbrew pozorom bardzo lubię te dni , ok 16-17 zjadam opakowanie warzyw na patelnie z 100g fileta. Przetestowałam ten posiłek najlepiej mi pasuje :) aczkolwiek może być to wszystko byle nie przekroczyć 500kcal- ostatnio z braku możliwości był to duży shake waniliowy w McD :) 

dodam później fotkę tego mojego posiłku, aczkolwiek dziś będą prawdopodobnie same warzywa bez mięsa :) a jak na razie popijam kawkę i wszystko inne co nie ma kalorii :)

Pozdrawiam :D

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------

EDIT

obiadokolacja ok 500 kcal 


jeszcze paruje ;)