Pamiętnik odchudzania użytkownika:
GrzesGliwice

mężczyzna, 45 lat, Filipiny

176 cm, 86.60 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

12 grudnia 2016 , Komentarze (17)

Sobota.

Spodziewałem się inspekcji...i stawiłem temu czoła. 

Wiecie co? Dałem radę :D Hi hi! Przynajmniej tak mi się wydaje.

Było super! Weekend minął bardzo aktywnie, nie siedzieliśmy na tyłkach tylko korzystaliśmy z życia tyle ile tylko można było i dzięki temu mogłem sobie pozwolić na całkiem niezłą babkę...znaczy się na jej konsumpcje... tzn babeczki, takiej upieczonej... ;)

Niedziela.

Nie wiedzieć kiedy nadeszła niedziela i tuż po dwunastej w południe stawiliśmy się na dworcu w Gliwicach. Od razu było widać ,że PKP nawet jakość pociągu przydziela wg zasług -hi hi!

Niesamowita atmosfera sprawiła, że czas uciekał dwa razy szybciej ale mimo to mieliśmy czas na wszystko...no może poza "wieżą" ale co się odwlecze to nie uciecze :)

Przedstawiam Wam videoclip "Pasja 3" do powstania którego przyczyniła się również moja skromna osoba...

Przygotowałem również obiadek, na wypadek gdyby test białej rękawiczki nie zakończył się wynikiem pozytywnym... obiad zjedzony a o wynik testu nawet nie pytałem.

Wiem, że jest OK!

Zapytacie o puzzle? O tym mógłbym powieść napisać...prawda koleżanko? :D

11 grudnia 2016 , Komentarze (14)

Weekend minął bardzo w bardzo radosnej atmosferze... jest już późno, więc wpis będzie ale niestety nie dzisiaj...

O to figa: maku niestety nie było ;)

Rybki niby ładne ale...

...uwaga PIRA-nie!

Dzisiaj była premiera teledysku w który miałem swój mały wkład...co prawda nie własny ale jednak... Jutro postaram się Wam go przedstawić :D

I wiecie co...? ...okazało się ,że uwielbiam "puzzle"

5 grudnia 2016 , Komentarze (13)

Przed weekendem odebrałem telefon i co słyszę? Śliwa, potrzebujemy nakręcić kilka ujęć i potrzebujemy chatę -pomożesz? Oczywiście, że tak...

Dzwonił Mateusz ps. Rapoholika. 

Zjechali się w sobotę rano z ogromną ilością sprzętu, po pól godzinie dojechali "aktorzy" i można było zacząć kręcić :) Byłem niepoinformowany o scenie łóżkowej i na szybko musiałem coś zorganizować, przecież nie wpuszczę obcych ludzi do łóżka, w pościel pod którą śpię :-/

Jedna scena była łóżkowa tzn aktorzy spali, motyw z budzikiem i pobudką, druga to kwestia ogarnięcia się w łazience no i trzecia z pakowaniem sportowych rzeczy do torby. 

Ciekawy jestem jaki będzie efekt końcowy ich pracy. generalnie teksty Rapoholika bardzo mi odpowiadają a i teledyski są bardzo profesjonale :)

Zapowiedź trzeciej części kawałka "pasja"

Po nagraniu poleciałem do pracy... cały dzień miałem straszne urwanie głowy :(

Na szczęście udało mi się wytrwać do końca, później szybko się ogarnąłem i postanowiłem po raz kolejny skorzystać z usług PKP.

Weekend minął w bardzo miłej atmosferze, był czas m. in. na spacer oraz wspólne przygotowanie obiadu.. mmm -uwielbiam takie pyszne jedzonko!

Rozmowom nie było końca...omawiane były plany zarówno te bliższe jak i te dalsze...o wiele dalsze ;)

Fotki ze spaceru? Proszę bardzo...

Gliwickie perony...

A tutaj niedawno udostępniony w sieci kawałek "Darek"

29 listopada 2016 , Komentarze (10)

Tak moi drodzy, dostałem mobilizacyjnego kopa i dzisiejszego wieczoru poszedłem biegać. Opatulony w szalik i zapięty pod same oczy przebiegłem prawie 3,5 km.

Średnia prędkość to 8.80 km/h a maksymalna to 19.80... po chwili było mi już ciepło.

Nie wiedzieć czemu dzisiejszy bieg dał popalić moim mięśniom brzucha... ech co ja mówię mięśniom... ten tłuszcz który zalega na brzuchu dostał dzisiaj wycisk -trochę dziwne ,że podczas biegania ;)

Standardowo wrzucam screeny endo...coś tam.

29 listopada 2016 , Komentarze (13)

Cześć Wam.

Dzisiaj już wtorek... jakoś nie mogę się pozbierać i powrócić do rzeczywistości po weekendzie. Nie mam czasu na ćwiczenia, nie mam czasu na porządne jedzenie, dopada mnie depresja i nic mi się nie chce... (ziew)

Żartowałem!!!

Jest super! Jak pewnie wiecie w miniony weekend były Andrzejki... mało tego, że Andrzejki to jeszcze podwójne urodziny (osiemnaste;)) Działo się...oj działo!

W sobotę po pracy szybko się ogarnąłem i odrobiną luksusu (PKP Inter City) pojechałem....w siną dal.

(alkohol)(torcik)(prezent)(gwiazdy)(balon)(klaun)

Na miejscu około 20-ej, szybka kawusia, coś tam jeszcze i na przed dziewiątą na imprezę.

Na miejscu spotkaliśmy się m.in. z drugą solenizantką i...zabawa się zaczęła. Lokal bardzo pozytywnie nas zaskoczył a dla niektórych wręcz nabrał innego charakteru... wszystko zależy od towarzystwa z którym się człowiek bawi :)

Piwko, jakieś jedzonko, kręgle, parkiet i zaje***cie głośna muzyka! (muzyka)

Do domku udaliśmy się bladym świtem, a spać... hmmm... Niektórzy o tej godzinie jedzą śniadanie :D

Impreza była fantastyczna, fantastyczne miejsce, fantastyczni ludzie... Oj dawno się tak nie bawiłem! (dziękuję (zakochany))

Niebawem Sylwester ale chyba w tym roku nic z tego nie wyjdzie...zobaczymy jak będzie. Jak to mówią... nie ważne gdzie, ważne z kim!

23 listopada 2016 , Komentarze (29)

Wychodzę do pracy i co widzę z okna klatki schodowej? Taki oto widok:

I wiecie co? wszystko było już jasne -po pracy coś będzie...znaczy jakaś aktywność :)

Na bieżnie się nie zdecydowałem ale roweru nie mogłem odpuścić :D

W drodze powrotnej jeszcze takie foto i do domku...

55:25 min, 9.89 km, średn. 10.71 km/h, maks. 23.46 km/h, 366 kcal...

Nieźle -co?

22 listopada 2016 , Komentarze (12)

Mając na uwadze rewelacyjną pogodę jak na koniec listopada oraz moją zanikającą aktywność fizyczną postanowiłem wczoraj wieczorem, że pojeżdżę na rowerze... Niby od niechcenia zrobiło się tego prawie 10 km (50 min.), średnia prędkość 11.90 km/h a maksymalna 29.20... 350 kcal poszło z dymem...tzn z potem ;)

Co mnie zaskoczyło? Nie, nie brak formy... hi hi. Zaskoczyło mnie oświetlenie led zamontowane na początku lasu, co prawda jest to taki park z którego często korzystają ludzie ale żeby, aż tak? No ok... ja w każdym bądź razie się nie czepiam -jestem "za"!

Prognoza pogody w Gliwicach

Zdjęcie zrobione w lesie bez lampy błyskowej

Trochę białka po treningu

No i standardowo Endo...coś tam ;)

17 listopada 2016 , Komentarze (11)

Moi drodzy...

O ile udało mi się w weekend nadrobić trochę spalonych kcal to w tym tygodniu moja aktywność fizyczna jest bliska 0 (zeru) :x

Jedzenie standardowo całkiem przyzwoite ale....ale znowu nie pije wody! Z alkoholizacją delikatnie bo wino chyba źle na mnie działa -hi hi ;)

Nie bardzo mam się czym chwalić, więc wrzucam muzę i życzę miłego wieczoru.

14 listopada 2016 , Komentarze (20)

Zanim cokolwiek napiszę..chcę abyście wiedzieli ,że był to naprawdę wyjątkowy dla mnie weekend... Życie jest wspaniałe i trzeba czerpać z niego wszystko co najlepsze...

Wykorzystując trochę dłuższy niż zwykle weekend postanowiliśmy odpocząć -właściwie odpocząć bardzo aktywnie co z całą pewnością się nam udało. 

Pogoda była rewelacyjna -zgodnie z zamówieniem i sprzecznie z prognozami!  Ale co tam prognozy jeśli ma się takie układy "na górze" :D

Po ponad 650 km dotarliśmy na miejsce, wzięliśmy klucz do pokoju i zaraz po rozpakowaniu się poszliśmy nad morze... jeśli ktoś nie wie to ogłaszam wszem i wobec UWIELBIAM MORZE!

Jeśli ktoś jest zainteresowany statystykami to w ciągu minionego weekendu  (od czwartku wieczorem do poniedziałku rano) przeszedłem łącznie ponad 42 km spalając w ten sposób 3234 kcal (!)

Spaliłem ogrom kalorii to i mogłem sobie pozwolić na trochę mało dietetyczne jedzenie...  mało dietetyczne ale jednak bardzo smaczne i świeże mimo, iż nie jest to sezon turystyczny. Odwiedziliśmy również restaurację po Kuchennych Rewolucjach a mianowicie "Łebską Chatę", jest to pierwsza restauracja w historii programu (którego jestem wielkim fanem) której cofnięto rekomendację Magdy.

Nie będę się rozpisywał o tym co zastaliśmy na miejscu... w każdym razie udało się zamienić kilka słów z właścicielem tego lokalu, wypiliśmy po kawie i grzecznie się pożegnaliśmy...

Jak zawsze wrzucam kilka fotek...  Postaram się je w miarę opisać tak abyście mieli jasny przekaz tego wszystkiego co na zdjęciach, Pogoda była rewelacyjna -nawet jeśli nie widać tego na zdjęciach...to musicie uwierzyć nam na słowo.

Zaśnieżona Gdynia podczas jednego z przystanków w drodze do celu

Jedno z pierwszych pozowanych zdjęć

Przed wspomnianą wyżej restauracją "Łebska Chata"

To zdjęcie jest rewelacyjne

"Hono Tu" i chleb ze smalcem :PP

A to...nie wiem skąd się wzięło -hi hi

PIRA to dla Ciebie:

Tzn to...

:-*

10 listopada 2016 , Komentarze (5)

                                     ...w poniedziałek!