Dawno mnie tu nie było , a to wszystko z nadmiaru zajęć. Dobrze że chociaż dietę trzymam ( co widać po tygodniowym warzeniu :)) ale już z ćwiczeniami jest gorzej. Brak mi czasu dla siebie . Dodatkowo nawarstwiły się kłopoty z moja córą - Trzynastolatka. Nie spodziewałam się że tak może być ciężkie wychowywanie nastolatki . Ciągłe pretensje i kłótnie to na prawdę ponad moje siły. Kazdy mówi że to minie - z czasem . Ale ja mam już serdecznie dość , tylko że nie mogę odpuścić i na wszystko godzić . I tak kółko się zamyka , a tu święta blisko i atmosfera powinna być lepsza . No cóż , wyżaliłam się ale wcale mi nie ulżyło.......