Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Na miniaturce moja ukochana Kotka Kasia :)) Interesuję się zdrowym odżywianiem.. bo nic innego nie pasuje do tego tematyki witryny.

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 4051
Komentarzy: 66
Założony: 8 marca 2017
Ostatni wpis: 17 marca 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Katienka92

kobieta, 32 lat, Kłodzko

170 cm, 73.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

9 marca 2017 , Komentarze (4)

 Dzisiejszy dzień był jednym z takich, których nie znoszę - rozdrażniona od rana, w końcu po 14 prawie 3h kimono, żeby czas zleciał..(spi)

 Właśnie jestem po ostatnich ćwiczeniach. Miałam w nagrodę zjeść kostkę walentynkowej czekolady, ale oddam mojemu Ł. ostatni pasek jak wróci za warsztatu (dziewczyna) . I wyjdzie na to, że zje za mnie8).

 OK, bilans jedzeniowy:

I śniadanie:

-serek wiejski + łyżka zmielonego ostropestu;

-kromka chia;

-szklanka wody z sokiem z 1 cytryny.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

II śniadanie:

-ogórek + pomidor + ząbek czosnku;

-jogurt "7 zbóż".

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

obiad:

-woreczek kaszy gryczanej;

-pół małego kalafiora;

-jajko sadzone.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

kolacja:

-kawa sypana bez mleka i cukru

--zapewne jakieś piwko z Menszem (mysli)

Bilans ćwiczeniowy:

-Stretching dla początkujących 11 minut

-Brzuszki 5/1, /93

-orbi 30,04 /10,08km

-Stretching dla początkujących 2 11 minut [mój kochany teść musiał wparować do pokoju i zacząć mędzić..]

 Ufff.. zaraz kawka, w piecyku napalić i pod prysznic. Oliwka czeka na wysmarowanie <3

8 marca 2017 , Komentarze (2)

Także.. witam (pa)

 Bez zbędnych wstępów, z lekkim dołkiem u boku, rozpoczynam to co konieczne, czyli powrót do niedawno utraconej sylwetki. Nie nazwałabym tego jojo - porzuciłam dietę i ćwiczenia, także w prawie rok mogło mi przybyć tu i tam. Dokładniej około 10 kilo, wpisałam 70, gdyż jakieś 2 tygodnie temu się ważyłam, ale waga jest od tamtego czasu w śmietniku ]:>

 Mam problem z regularnością, jednak postaram się wpisywać bilanse +/- kaloryczne (kolowkwialnie - nie będę się spuszczać nad dokładnym ważeniem produktów, nie popadajmy w dawną obsesję) oraz ćwiczenia.

 Dzisiaj po kilku godzinnym sprzątaniu ćwiczenia utknęły w mojej wielkiej D. No i dupa :< Po za tym męczą mnie zakwasy, nie mogę porządnie kaszlnąć, bo brzuch pęka (kreci)

Bilans jedzeniowy : (dzisiaj bez kalorii)

śniadanie:

-serek wiejski, pół pomidora, 1/3 piersi z kurczaka, 2 kromki chlebka chia, jajko sadzone

II śniadanie:

-kromka chlebka chia z serem żółtym

obiad:

-Boże miej litość : makaron spagetti z sosem pomidorowym, pieczarkami i pulpecikami mielonymi + parmezan. Uczciłam sobie tak nasze kobiece święto (impreza)

kolacja:

-bułka z 2 plasterkami sera

No i kilka piwek wieczornych... tak, wiem wzorowo :p

Jutro będzie lepiej, napewno będzie dopisek z ćwiczeniami! (cwaniak)

Pozdrawiam, Kasia (kot)