Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Na miniaturce moja ukochana Kotka Kasia :)) Interesuję się zdrowym odżywianiem.. bo nic innego nie pasuje do tego tematyki witryny.

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 4050
Komentarzy: 66
Założony: 8 marca 2017
Ostatni wpis: 17 marca 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Katienka92

kobieta, 32 lat, Kłodzko

170 cm, 73.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

17 marca 2017 , Komentarze (1)

 Dzisiaj szybciutki wpis :) Dzień dość udany, dużo lepszy od poprzedniego pod względem nastroju ;). Założyłam dzisiaj spodnie, w które ledwo mogłam się zapiąć i wylewał mi się z nich brzuch - dzisiaj dopiąć było dużo łatwiej, a i moja "brzuszna masa" :D jest dużo bardziej zwarta 8). Aż dziwnie się je nosiło.

Bilans jedzeniowy:

I posiłek:

- serek wiejski z garścią rukoli, szpinaku i pokruszonym pumperniklem.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

II posiłek:

- avticia suszona śliwka.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

III posiłek:

- pizzerka i pierożek-gyros z biedronki (pójdzie w cycki albo w tyłek (swiety)).

 Bilans ćwiczeniowy:

- 40 minut na orbitreku (11,5km).

 Na orbim pierwszy raz od dawna w ciągu, bez interwałów - mniej o 3,5km niż w interwałach przeplatanych ćwiczeniami. Hm.. co tu wybrać?

16 marca 2017 , Komentarze (1)

Tak, jestem dzisiaj zaspaną kocurzycą, w dodatku z wahaniami:< Od rana nie chciało mi się ćwiczyć, ciągle chciało mi się spać, nie mogę się ruszać od zakwasów.. no ale ruszyłam tyłek. Zrobiłam pierwszy stretching, na orbitrek i... teściowi odwidziało się robić gzikę, to hop mnie do kuchni - zrób pomidorową. A mnie szajba wzięła :<. Nie dość, że człowiek obolały, zmusił się do ruszenia tyłka to jeszcze mu przeszkadzają! :<:<:<

 Bunt do całego świata - w dupie to mam, nie ćwiczę!!! Macie tę zupę i idę do łózka.. (spi)

 Mężulek rozładował moje napięcie jak zawsze - pożartował, poprzytulał i zrobił kawę <3. To jest rasowy kocur (zakochany).

 Także bilans ćwiczeniowy już znacie.

 Bilans jedzeniowy:

I posiłek:

- łyżka serka białego + 2 jajka + garść szpinaku i rukoli + kromka purpernikla i orkiszowego + 2 plasterki szynki.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

II posiłek:

- 7zbóż z orzechami włoskimi.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

III posiłek:

- kanapka orkiszowa z szynką, rukolą i szpinakiem, ketchupem.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

IV posiłek:

- zupa pomidorowa.. ze śmietaną i maggi (strach);

- kawa bez mleka i cukru.

 Nie zaliczam sobie ani diety ani treningu przez tę posraną zupę (swinia).

 No nic, jutro będzie lepiej. Znalazłam fajną aplikację na telefon, chciałabym się z nią ruszać od rana :).

15 marca 2017 , Komentarze (8)

 Moje ukochane słowa przy interwałach na orbim <3

 Omom.. także.. ah, sorki - można pisać z pełnymi ustami? :PP

 Tak na poważnie - co do wczorajszego dnia - bez treningu. Rano połowa piersi z kurczaka + serek wiejski + rukola + szpinak. Potem chyba jakieś z kanapka chia z szynką okopconą i warzywami.. kurde nie pamiętam :| No i /robi w międzyczasie dziurę w misce/  potem moi Panowie zabrali mnie do knajpki - to co, kawa i 10 pierogów z mięchem :D. <- zero wyrzutów, chyba rzeczywiście już mam poukładane w głowie :).

  A dzisiaj mój Ł. obudził mnie przed 12 - ja w szoku, dzień skrócony, a jeszcze trzeba tyle zrobić.. No nic, to robimy śniadanie, potem chwila luzu i trening. Zaraz biorę się za składanie sterty prania z 3 prań (strach)

Bilans jedzeniowy:

I posiłek:

-2 kromki orkiszowego + plaster szynki okopconej + plasterek sera żółtego + rukola;

-jogobella owocowa wyspa - truskawkowa + łyżka suszonej żurawiny + 2 daktyle suszone + 2 śliwki suszone.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

W czasie treningu - energetyk - świństwo, wiem (swiety).

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

II posiłek:

-Bakoma 7 zbóż śliwkowy + jogurt naturalny + 2 suszone daktyle (albo śliwki to były (mysli)..) + garść szpinaku + garść rukoli;

-sok pomidorowy.

Na razie tyle, jakby coś się zmieniło wyedytuję.. 8)

Bilans ćwiczeniowy:

W ciągu:

-Stretching dla zaawansowanych, 19min;

-20 minut interwał na orbim /7,5km;  (martwy)

-Pilates dla początkujących, 30 minut;

-10 minut interwał na orbim / 4km; (duch)

-Jędrne pośladki 15minut;

-10,5 minuty interwał na orbim / 3,5km; (pot)(martwy)(duch).... ->(zombie)

-Stretching dla średniozaawansowanych 13min.

 Orbi zwiększony - wszystko zrobione, coraz lepiej! (impreza)

To teraz CHiLl!


13 marca 2017 , Komentarze (1)

 Właśnie wróciliśmy do domu. Pierwszy raz nie spałam przy wyładowaniu towaru, jeden chwilowy kryzys był, bo mnie okulary przeciwsłoneczne zmuliły. Po za tym super, w końcu nagraliśmy sobie płytę z własną muzyką, bo po niemieckiej stronie za tunelem już Polska nie łapie, a ile można słuchać szybkiego trajkotania niemieckich wiadomości :PP. Możemy zgłosić się jako duet do jakiegoś Mam Talentu czy Voice (przytul).I szybciej jasno się robi już.. szarówa jest najgorsza. 

 Obyło się bez orlenowych hot dogów :) Po 3 małe bułeczki z kurczakiem, serem, sałatą i rukolą wystarczyły w zupełności. Kawy trochę poszło.. może 0,5 z mlekiem i cukrem - nie będę zmuszać mojego Ł. do picia tego co ja. Do domu wróciłam, rzuciłam się jeszcze na połowę piersi z rukolą i łyżką keczupu :D.

 Raczej nie nastawiam się na ćwiczenia.. zaraz w kimę (kreci) i pewnie około 18-19 wstajemy.. jutro znowu do dzieła - w końcu w niedzielę kolejne pomiary.

 Pozdrawiam, Kasia (dziewczyna)

12 marca 2017 , Komentarze (4)

Tak jak pisałam dzisiaj luzik - śniadanko serek wiejski i maślanka, potem pół dużej pizzy Cztery Sery z Da Grasso (niecałe 500kcal, dodali tabele kaloryczne!), bez ćwiczeń. Potem zrobiłam nam bułeczki na jutro na drogę z kurczakiem, serem żółtym, sałatą i rukolą - niestety z białego pieczywa, bo nie było w sklepie.. Zdrowe zakupki i potem ładowanko towaru. O 2 wstajemy, także zwijam spać. Jutro nie wiem jak będzie ze ćwiczeniami, bo wracamy ok 15 do domu i potem zapewne jak zawsze w kimę na jakieś 2 godzinki (spi)

Moja waga kłamała z tymi 70kg, Dzisiaj zważyłam się u Mamy i pokazało 73 :p Dobrze, że rzęch poszedł do kosza :D

12 marca 2017 , Komentarze (2)

Pomiar po.. 4 dniach. Żeby ładnie równo było co 2 tygodnie :p

 Z wagą nie wiem jak jest :?

szyjabicepspiersitaliabrzuchbiodraudołydkaNIECH
8 marca3831110891041005939CYCKI
12 marca3730106(szloch)84 :D10099
5838ZOSTANĄ! (szloch)

11 marca 2017 , Komentarze (9)

Jutro jedziemy na pizzę przed południem z Ł. :D Już nie mogę się doczekać 8) Oby tylko były w niej brokuły.. <3 Po za tym planuję 2 dni lajtowego treningu, napewno 20 minut orbi - w niedzielę się ładujemy, pon o 2 jedziemy do Niemiec, także w domku zapewne 15minimum. Czasami można pofolgować :p

11 marca 2017 , Komentarze (17)

Po wczorajszym - ani pół zakwasu. Jestem w szoku! Stretching to jest to 8).

 Z dietą trochę kulawo - nie mam apetytu po ćwiczeniach, ale po treningu nawciskałam się trochę.. trzeba jeść :D Wieczorem ku sobocie kilka piwek nadrobi kalorie chociaż :PP (wiem, wiem, idealna opcja - takie wartościowe).

 Bilans jedzeniowy:

I posiłek:

-szprotka w pomidorach, 2 ząbki czosnku, kromka chia, pomidor;

-szklanka maślanki;

-kawa rozpuszczalna z mlekiem.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

II posiłek: (zaraz po treningu)

-jogurt naturalny + jogurt 7 zbóż + jabłko + 4 śliwki suszone + 3 daktyle + łyża żurawiny.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

III posiłek: (30 minut po treningu)

-garść słonecznika

IV posiłek: (1h po treningu)

-serek wiejski + łyżka ostropestu;

-2 kromki chia + 1 plaster sera;

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

IV posiłek:

-obstawiam 4 piwa :x, dajmy żyć (smiech).


Bilans ćwiczeniowy:

-Test brzuszków, 86;

W ciągu:

Stretching dla zaawansowanych, 19min;

-10 minut interwał na orbim;

-Trening na dupcię, 15min; <- ledwo co zrobiłam, ale zrobiłam co do sztuki, POLECAM :<

-10 minut interwał na orbim;

-Pilates dla początkujących, 30 minut;

-10 minut interwał na orbim (10,13km razem);

-Stretching dla średniozaawansowanych 13min.

 Bardziej zmęczona niż wczoraj (spi). Te ćwiczenia na dupcię mnie zabiły (pot). Kupować wagę czy koncentrować się na pomiarach co 2tyg?

Pozdrawiam, Kasia! :)

PS, także to się nie sprawdza(cwaniak):

11 marca 2017 , Komentarze (8)

Za mną drugi test brzuszków. Jest lepiej!

-I test: 54 brzuszki.

->8 dni ćwiczeń, w tym 2 dni wolnego = 530 brzuszków

-II test: 86 brzuszków - JEST PROGRESS (cwaniak)

10 marca 2017 , Komentarze (9)

Tumtutu tum tum tuuuum... tak! :D

Bilans jedzeniowy:

I śniadanie:

-serek wiejski z łyżką ostropestu;

-2 tosty z chlebka chia = 2 plasterki żółtego sera;

-herbata zielona.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

II śniadanie:

-serek wiejski <3.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

obiad:

-400g fasolki szparagowej żółtej;

-gotowana pierść z kurczaka.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

kolacja:

-jogurt "7 zbóż" + 4 suszone śliwki i 4 suszone daktyle.. mniam! (smiech);

-kawa sypana bez cukru i mleka.

Bilans ćwiczeniowy(cwaniak):

-brzuszki 6/1, 98.

W ciągu:

Stretching dla początkujących 2, 18min;

-10min interwał na orbim;

-Pilates dla początkujących 1,17 min;

-10 min interwał na orbim;

-Pilates dla początkujących 2, 30 min;

10 min interwał na orbim;

-Stretching dla początkujących 2, 18 min.

Prawie 2 godziny ćwiczeń! Yay (impreza) I o dziwo mniej zmęczona, bardziej zadowolona niż po 30 minutach only orbi. 

To mi się zaczyna coraz bardziej podobać (zakochany) !!!