Mąż dochodzi powoli do siebie po operacji. Jest problem ze zmianą pozycji. Wszystko bardzo boli. W przyszły wtorek mam endokrynologa i musiałam zrobić badania na wizytę. Wracamy chyba po konsultacji lekarskiej w szpitalu w piątek wieczorem. Nie zdążyłabym zrobić ich u siebie. Kolejna 100 z portfela. Dla męża kupiłam leki I opatrunki kolejne 350. Współczuję osobom mającym obłożnie chorych kasa na higieniczne rzeczy duża nie wspominając o środkach przeciwbólowych i wszelkiego rodzaju maści. Dziś zawzięłam się i do piątku piję zielone koktajle i cukinia pieczona na obiad, może waga ruszy.