Dzisiejsza produkcja pierogów
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (78)
Ulubione
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 173077 |
Komentarzy: | 4037 |
Założony: | 20 marca 2017 |
Ostatni wpis: | 23 listopada 2024 |
kobieta, 64 lat, Włocławek
164 cm, 79.00 kg więcej o mnie
Witajcie. Z tego co mi wyznaczyła dietetyczna powinnam jeść 2000 kcal. Nie liczę tego dokładnie a i nie trzymam ściśle diety uzyskanej w rozpisce. Po prostu po pewnym czasie mi się znudziła. Wróciłam do swoich smaków ale zmniejszyłam porcję. Czuje się z tym dobrze waga stoi, ale przynajmniej nie rośnie. Dziś zjadłam na śniadanie 2/3 bułki ciemnej do tego 10 cm cienkiej kiełbasy i 2 pomidory z cebulą i jogurtem. Porcja okazała się za duża, czuję się ociężała. Może nie powinnam jeść kiełbasy ale zjadłam pierwszy raz od 5 dni. Na obiad zrobię tylko mizerie z ziemniakami i jajko sadzone. Wczoraj zrobilam pierogi 80 szt dla wnusi z mięsem do zamrożenia a dziś dla teściowej też większą ilość może z 150 wyjdzie z tej ilości nadzienia co właśnie robię. Jedynym łakomstwem jest utylizacja w moim brzuchu pieroga gdy się okaże że po ugotowaniu jest jakiś uszkodzony. Wczoraj były 3, oby dziś żaden bo to dodatkowy nie zamierzony posiłek. Pozdrawiam i miłego weekendu życzę :-)
W domu jak jestem sama prawie codziennie robię sobie popołudniowe ok 2 godzinne drzemki. Nie wiem czy dobrze to wplywa na organizm czy nie ake później musze sie bardzo mobilizowac by robic coś po południu. Dziś od 6 podlewanie ogrodu. Pomaglowałam pościel, ścierki i ręczniki. Teraz jestem po posiłku był pstrąg pieczony w folii z koprem, surówka oraz ogórek nałożony. Teraz popijam kawę. Biorę się za prasowanie. Dużo tego mam, w poniedziałek wyjazd z wnusią do Gdańska na tydzień. Nie wiem jak zorganizować sierpień, jestem uzależniona od opieki nad dziewczynkami. Córka i zięć do pracy młodsza wnusia do przedszkola, a ze starszą trzeba być i coś zorganizować, muszę ustalić terminy. Waga 76 dobrze że nie rośnie. Chciałam zorganizować wypad we wrześniu z mężem do Karpacza. 8 dniowy pobyt w hotelu że spa i posiłkami to wydatek ok 5.5 do 6 tysięcy, nie licząc dojazdu i innych wydatków w czasie pobytu. Myślałam że w sezonie powakacyjnym będzie taniej a tu zong. Zdecydujemy się na nieco skromniejsze warunki pobytu to koszt o 50 % tańszy. Przedyskutuje to z mężem po powrocie z delegacji. Jest gorąco ale w domu mam chłodno, dobra izolacja ścian a w razie wyższych temperatur mam klimę. Miłego popołudnia.
Dzisiaj byłam u endokrynologa i niestety muszę za 2 tygodnie zrobić nowe badania. Z interpretacji wyników wyszło że musieli źle zrobić badanie. Mam TSH 18 a t4 prawidłowe. Lekarz nie zmienił mi dawki leków dopiero po nowym badaniu. Zauważyłam że włosy wypadają mi garściami, a więc coś jest nie tak z dawką leku. Zobaczymy. Wyszłam z domu do lekarza na 9.10 o godzinie 8.00 i wróciłam zmachana o 13.00. Stracone pół dnia i nic nie załatwione. Kupiłam po drodze 1 jagodziankę i pstrągi na obiad. Jagodzianki są sezonowe więc zjadłam bez wyrzutów sumienia. Waga 76 i się nie zmienia. Nie mam dużej aktywności, tylko tyle ile wymagają czynności w domu. Upał niemiłosierny. W tv był program o roztoczach w pościeli, mijając ogródki sąsiadów w większości pościel wyrzucona na słońce. Też to zrobiłam. Pozdrawiam.
Witajcie, moja działka jest bardziej rekreacyjną ale mam krzewy porzeczki, agrestu by mozna robić świeże desery lub kompoty. W tym roku owoce są duże i bardzo słodkie
kwiaty też pięknie zakwitły.
A tuje przeszły strzyżenie
Właśnie pożegnaliśmy gości i muszę ogarnąć 2 sypialnie i zabrać się za prasowanie. Wieczorem pakowanie męża na tydzień do pracy. W tym tygodniu trochę robię przetwory i mam wizytę u endokrynologia. Pozdrawiam i miłego nadchodzącego tygodnia.
Witajcie dzisiejsze przedpołudnie przeznaczyła na gotowanie. Syn z rodzinką zawita u nas wieczorem na 3 dni przed wyjazdem do Chorwacji. Gotowałam więcej by nie stać przy kuchni jak będą. Ugotowałam poledwiczki w gyrosie z pieczarkami do ryżu oraz leczo. No i co zepsuło mi leczo oczywiście kiełbasa. Kupiłam podwawelską po 40 zł. Była najgrubiej mielona i oczywiście nie mogłam zdjąć osłonki. Niby naturalne te osłonki a są jak z plastiku sztywne i twarde. Próbowałam okraiwać ale w pewnym momencie poległam. Trudno. Dodałam też do leczo cukinię żółtą. Bardzo kolorowo potrawa wygląda. Zupy w słoikach 3 będzie z czego wybierać. W kuchni po takim gotowaniu bałagan wspomnę że przy smażeniu tłuszcz tryskał na wszystkie strony. Pije kawę i biorę się za mycie kuchn, a wczoraj ja wypucowałam. Miłego dnia.
W niedzielę zaplanowałam obiad u teściowej. Mąż ugotował zupę do słoików, razem zrobiliśmy mielone 30 szt oraz schab w sosie śmietanowo paprykowym na zamrożenie. Na dzisiejszy obiad zrobiłam tak nietypowo zupę jarzynową i kluski ziemniaczane że skwarkami z boczku i białym serem. Upiekłam na deser ciasto czekoladowe. Z całym majdanem jedzenia pojechaliśmy na 13. Kluski gotowałam na miejscu. Dzięki przeciwbólowym tabletką mogę w miarę funkcjonować. Niestety skusiłam się na ten mało dietetyczny obiad i ciasto które wyszło wyśmienite. Wpadają też spore ilości czereśni. Muszę trochę zastopować z tym jedzeniem by kilogramy nie wróciły. Teraz w sokowniku mąż robi sok z czerwonej porzeczki. Nie byłam w stanie ją skubać na kompot. Osobiście wolę kompoty niż soki. Ale poczułam się po południu zmęczona. Muszę trochę zadbać o siebie i wsłuchać się w sygnały od organizmu. Pozdrawiam i przyjemnych dni w nadchodzącym tygodniu.
Witam bardzo obolała. Przez 2 dni intensywnie pieliłam na działce co jest wystawiona na sprzedaż. Dziś rano obudziłam się z lekkim bólem, wsiadłam na rower i pojechałam na rynek po jajka i warzywa. Na rynku zaczęła mnie bardzo rwać prawa noga od pośladka po zgięcie w kolanie. Rower w drodze powrotnej prowadziłam przez część drogi, myślałam że nie dojdę. Przy śniadaniu nie mogłam siedzieć normalnie ani wstać z krzesła. Zadzwoniłam do męża i wcześniej przyjechał z delegacji. Po wzięciu olfenu duo po kilku godzinach ból lekko ustąpił. Dostałam jeszcze od lekarza dodatkowe leki z akcentem by mierzyć ciśnienie krwi. Jestem wykluczona na kilka dni z wysiłku fizycznego. Masakra jak zdrowie podupada. Rozum mówi co innego a ciało się buntuje. Spokojnego weekendu.