Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Julka19602

kobieta, 64 lat, Włocławek

164 cm, 79.50 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

1 lutego 2021 , Komentarze (5)

1 luty waga 86. Trochę spadło. Na luty podejmuje wyzwanie 6 km dziennie kijki i 25 km rowerem stacjonarnym dziennie. Kupię na lodówke magnesy zrobię tabelkę i będę  odchaczac. Muszę stwierdzić że po naprawdę mniejszej ilości jedzenia czuję się taka wzdeta. Nie wiem co jest tego przyczyną nigdy się tak nie czułam. W Rossmanie kupię też kremy na wspomaganie odchudzania by ujedrnic skórę. W sobotę jak co tydzień byliśmy u mamy mojego męża. Nie wiem czy też tak macie ale moja teściowa Nie wiem jak bym wyglądała świetnie to dobrego słowa trudno od niej uzyskać zawsze prędzej uszczypnie. A powiem wam że się postaralam zmieniłam fryzurę zrobilam makijaż. I nic ale inne to o siebie dbają wielokrotnie to słyszałam i to takim tonem że w pięty idzie. No nic trzeba przełknąć złośliwości  i pozostać damą w oczach męża. Zaczynam luty tak trochę w smutnym nastroju. Marzę o tym by w końcu zacząć widzieć się z ludźmi.  Te siedzenie samej w domu w tygodniu mnie dobija. Fajną odskocznia jest czytanie Waszych pamiętników.  Pozdrawiam i miłego tygodnia życzę 

28 stycznia 2021 , Komentarze (2)

Witam w śnieżny poranek. Zaliczyłam 20 km na rowerku stacjonarnym no było trochę ciężko, ale upływający czas do wakacji bardzo mnie mobilizuje. W okresie letnim planuje wyjazd nad morze oraz na mazury a tam muszę mieć kondycję by jeździć na rowerze, ścieżki rowerowe wspaniale przygotowane i jest ich coraz więcej . W 2020 nie wsiadłam na rower brak kondycji i tusza  bardzo ciazyla. Dziś na śniadanie przygotowałam 2 kromki małe z serkiem almette z łososie i papryka świeża. Niestety zjadłam tylko połowę przygotowanego śniadania, byłam pełna jak mówi najmłodsza wnusia po zjedzeniu maleńkiego posiłku i nie ma zmiłuj więcej nie zje. Piję ok 1.5 litra wody oraz ok 3 szklanki 0.33 kawy zbożowej lub herbaty. Ważenie będzie w poniedziałek i zbiegnie się to z początkiem miesiąca. Życzę miłego nadchodzacego weekendu:-). 

27 stycznia 2021 , Komentarze (2)

Dzisiejszy dzień witam z uśmiechem na twarzy. Waga pokazala 86.0 , zmieniłam baterie i moze dlatego wynik zadawalajacy. W takiej euforii wyskoczyłam na rowerek i w 45 minut 20 km zrobione. Zabieram się zaraz za śniadanie. Ćwiczę przed posiłkiem bo jest mi lżej. Na śniadanie będą płatki kukurydziane z owocami liofilizowanymi oraz płatkami migdałów.  Jest to prezent na dzień babci od wnusi. W skład prezentu wchodzą 3 tuby płatków każda inna oraz tuba z orzechami bardzo smaczne. Jeśli ktoś jest zainteresowany to podaję stronę www.mix.it . W dniu dzisiejszym mąż obchodzi 61 urodziny. Lampka szampana i uroczysta kolacja po przyjeździe z delegacji. Zajęcia na dziś to spacer ok 6 km majac rower wolę więcej na rowerze nie obciąża kolan. Trochę prasowania / Zabieram się jak sójka za morze/. Na obiad kotlety z kaszy jaglanej i pieczarek z mizeria. Niestety ja wszystkie przystawki do obiadów słodze tak się robi u nas na kujawach i to są tak bardzo zakorzenione smaki z dzieciństwa że nie potrafię zmienić. Zaliczę po południu bibliotekę po powrocie rowerek na serialu , koktajl tv i spanie.  Dość monotonne ale jestem w stanie zmienić codzienność dopiero po zaszczepieniu. Boję się większych kontaktów i sama nie chcę narażać na zakażenie wirusem.  Pozdrawiam i miłego dnia.

 

26 stycznia 2021 , Komentarze (4)

Witajcie dzisiaj byłam u lekarza w klinice medycyny estetycznej. Lekarz zaaplikowal botoks na czoło oraz poprawił policzki kwasem hialuronowym. Wiem że na efekty botoksu trzeba poczekać, ale policzki nie są jakoś spektakularne synowa nawet nie zauważyła że coś robiłam. No sporo to kosztowało a efektów zero. Mam następną wizytę za dwa tygodnie by zlikwidować bardzo głębokie zmarszczki między brwiami. Powiedziało się a to trzeba powiedzieć b. Wczorajszy ruch to 2 razy po 10 km na rowerze stacjonarnym. Dziś rano 15 km. Po południu odpuszczam jazdę zewzględu na dzisiejsze zabiegi. Dietę trzymam. Pozdrawiam i zdrówka życzę. 

25 stycznia 2021 , Komentarze (6)

Witam jestem smutna wagą 87.5 przez cały tydzień ani grama spadku. Był ruch spacer z kijkami wczoraj pierwszy raz trening na rowerze razem 10 km. Diety się trzymam trzy posiłki bez podjadania  woda jest. Już nie wiem czy ta tarczyca i hoszimoto tak zablokowały mi organizm. 😥😥😥😥😥😥😥😥😥 Miłego tygodnia.

24 stycznia 2021 , Komentarze (4)

W niedzielny poranek wyskoczyłam na rower stacjonarny zrobiłam 10 minutowy trening i tchu nie mogłam złapać przy wolnej jeździe. Upiekłam sobie kotlety z kaszy jaglanej i pieczarek. Nie wyszły tak jak na zdjęciu w Internecie. Smakowo bardzo dobre tylko nie wiem ile to ma kalorii. Dodałam trochę masła klarowanego smazac pieczarki. Musiałam pomóc mężowi przy pakowaniu . Jutro wyjeżdża w delegację na 4 lub 5 dni. Strasznie ale to strasznie nie lubię pakowania. Czy to będzie wyjazd na wakacje czy w odwiedzi  do dzieci to dostaję  szału. Bez kija nie podchodz . Kwalifikuje się to moje zachowanie do leczenia u psychologa. Sama to dostrzegam. Dieta łatwiejsza jest w utrzymaniu gdy jestem sama , tak to za dużo węglowodanów prostych. Ale na słodkie się  nie skusiłam mimo że kupiłam chrusciki od Sowy. Życzę wam słoneczka w sercu bo za oknem niestety plucha. 

23 stycznia 2021 , Komentarze (2)

Witam. Wczorajszy dzień minął pracowicie. Do południa zakupy oraz odwiozlam koszulę do prasowania. Nie lubię prasowac  to jedyna czynność w domu której nie lubię. Mam kupiona prasowalnice elektryczna super rzecz ale nie wszystko da radę się na niej wyprasowac  3 lata temu znalazłam panią Basię którą ma firmę i prasuje, koszulę z pod jej ręki to majstersztyk. Popołudniu gotowanie dla teściowej na niedzielę i najbliższy tydzień.  Robiłam też zimne nóżki i nie mogłam się oprzeć i wylizywalam kosteczki efekt mdłości . Oj głupia ja. Spacer był 8 km rower złożony i od dziś systematyczne treningi. Dziś sprzątaniu u teściowej w czasie w którym nie będzie jej w domu to więcej zrobię. W sklepach cudne tulipany muszę kupić zima do wazony kupuje róże, tulipany wniosa do domu promyk wiosny. Wczorajszy dzień też był wiosenny. Pozdrawiam i miłego weekendu.

22 stycznia 2021 , Komentarze (2)

Wczoraj zrobiłam jeden dzień przerwy z kijkami. Powód prozaiczny jak zwykle przyczyną jest ból nóg. Dziś marsz na kijki mam nadzieję że chodniki będą suche. Po ostatnim marszu były tak mokre że buty schly dwa dni. Wczorajsze menu śniadanie płatki z owocami z jogurtem /wolę jednak z mlekiem/, obiad sałatka na bogato z buraków w roli głównej, kolacja koktajl warzywne owocowy kiwi banan 6 truskawek ogórek zielony mleko ryżowe.  Robiłam chińszczyzne i musiałam przy gotowaniu trochę próbować. Wykonałam kilka telefonów do fachowców w sprawie generalnego remontu w mieszkaniu M4. Terminy najbliższe późna jesień. Czeka mnie przeprawa w sobotę z teściową. Remont ma być u niej nie chce się zgodzić bo nic jej do śmierci już nie potrzeba /cytat teściowej/. Mieszkanie nie remontowane od 30 lat były tylko malowania i wymiana okien. Czy wy też macie podobne problemy. Postanowiłam że jak się nie zgodzi to przestanę się do niej odzywać. W czasie remontu ma zagwarantowane takie same mieszkanie do własnej dyspozycji 3 bloki dalej. Koszty remontu i porządki późniejsze robimy razem  z mężem.  Jestem ciekawa waszego zdania jak ja przekonać. Mąż jest bardzo uległy względem swojej mamy. Czasami ma bardzo histeryczne zachowanie do tej pory też jej ustepowalam i łezka mi poleciała.  Ale ja też ma 60 lat i uważam że trzeba to zmienić.  Pozdrawiam i miłego dnia.

21 stycznia 2021 , Komentarze (4)

Dzień babci to jeden z tych dni które pojawiły się u mnie 8 lat temu kiedy na świecie pojawiła się pierwsza wnusia. Teraz mam trzy wspaniale wnusie. Szkoda tylko że mieszkają ponad 250 km od nas. Spotykamy się w okresach wakacji świąt i rodzinnych uroczystości. Bardzo za nimi tęsknię.  Dobrze że są teraz media społecznościowe i można z nimi porozmawiać na wizji. Wniosły bardzo dużo radości w moje życie. Wracając do prozy życia to wczoraj 7.5 km na kijkach. Bardzo źle się szło miejscami po rozpuszczajacym się śniegu.  Buty oczywiście przemoczone Wieczorem było smarowanko kolan i stóp voltarenem. Nie wiem czy nie zrobię sobie krzywdy tum chodzenie gdyż nogi po każdym powrocie bolą bardziej. Tak bardzo nie lubię wykonywać innych ćwiczeń. Dietowo ok śniadanie  1 i 1/2 kromki z almette łososiem papryka i ogórek zielony 5 cm. Obiad barszcz czerwony z uszkami a na kolację przepyszna sałatka Carpaccio z buraków sałata lodowa, roszponka i serem ziołowym feta. Maz wraca z delegacji i będzie składanie roweru. Włączam do codziennego ruchu jazdę na rowerze. Oby zapal mi nie przygasl. Na wage nie wchodze do poniedziałku.  Pozdrawiam i oby ten dzień byl dla nas sloneczny.

20 stycznia 2021 , Komentarze (4)

Godzina 4.00 ja znowu mie śpię. Mam problemy ze snem od kilku miesięcy nigdy nie pisałam w pamiętnik o tej dolegliwości.  Budzę się w nocy że 3 - 4 razy. Tylko dlatego że nie pracuję jakoś egzystuje  nie muszę się zrywać o określonej godzinie. Czasem nad ranę przysne na godzinkę. Wczoraj zrobiłam 5.5 km na kijkach i odsniezylam przed domem. Nogi zaczęły mnie boleć w okolicach kolan i stóp/ wagą wysoka robi swoje/. Posiłki śniadanie 2male kromki z almette i łososiem, obiad bigos lait i Pure ziemniaczana selerowe na kolację bałam się wypić koktajl po bólach w poprzedniej nocy i zjadłem 1/2 kotleta mielonego z ogórkiem kwaszonym. Dzisiejszy dzień to praca porzadkowa w domu. Musze tez trochę poprasowac. Czekam na kuriera. Sacer zrobię jak kurier dotrze o przyzwoitej godzinie. Pozdrawiam