Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Witam wszystkich :) Po raz kolejny postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce i przejść na zdrowy styl życia. Postawiłam wraz z moim narzeczonym, że do naszego śluby będziemy wyglądać pięknie :D Mimo, że mamy jeszcze bardzo dużo czasu ( czerwiec 2019) to wychodzę z założenia że lepiej zacząć wcześniej i się wyrobić, niż narzekać, że było za mało czasu! Trzymajcie za mnie kciuki! Ja również będę trzymała za Was! Pozdrawiam!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 8244
Komentarzy: 131
Założony: 8 czerwca 2017
Ostatni wpis: 3 sierpnia 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
fitgirl14

kobieta, 33 lat, Poznań

166 cm, 68.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

25 czerwca 2017 , Komentarze (12)

Po 1 :Moja waga chyba kłamie... Nie wierze, że od 5 czerwca schudłam prawie 3 kilo :o

Po 2: dostałam urlop!!!! Tak wiec jeszcze 3 tygodnie i wakacje :)))))

po 3: Dzisiaj mamy rocznice z PM :) I jak na razie przyszłam z nocki i spaliśmy do 15 :D Zaraz wychodzimy do kina i na zakupy :)

Takie śniadanko mnie dziś przywitało :D

No i rocznicowy prezent oczywiście :)

Buziaki i miłej niedzieli oraz zdrowego i aktywnego tygodnia :)

23 czerwca 2017 , Komentarze (4)

Witajcie :)

Nic nie piszę i nie odwiedzam waszych profili bo jestem totalnie nie do życia przez ostatnie dni. Trochę się męczyłam z dietą, znaczy ze słodkim, zwłaszcza wieczorami ale nic nie ruszyłam. Na poprawę humoru zrobiłam zdrowszą wersje rafaello ale jest nie do zjedzenia. Smakuje okropnie i zaraz wyląduje w śmietniku... Z treningami też średnio. Ostatnio praktycznie nie robię, co chwila sobie coś naciągam i boli mnie przez kilka dni a nie mogę sobie na to pozwolić bo w pracy muszę się ruszać. Badmintom ostatnio tez nie wyszedł bo mimo, że były upały to wiało z każdej strony...

Dzisiaj pierwsze nocki odkąd jestem na diecie. Musiała trochę przeorganizować dzień i posiłki. Oczywiście od 9 już nie mogłam spać, zmuszałam się aby chociaż do tej 11 aby w nocy jakoś funkcjonować... mam straszne zakwasy na brzuchu tak wiec nie wiem jak dziś będę się ruszała ale to szczegół... 

Ostatnio nie mamy czasu nawet na to aby gdzieś wyjść tylko praca, dom, i PM na uczelnie...także to też trochę dołuje..nie mogę się doczekać aż pojadę do domu rodzinnego a potem mamy w końcu urlop i jedziemy nad morze ;) Niedługo też odbieram naszego "synka" od mojej mamy. Bo chyba się Wam jeszcze nie chwaliłam, że mamy psa :)

Z lepszych wiadomości to kupiliśmy wczoraj toster :) w Lidlu za 4 dyszki. Szkoda tylko, że chleb tostowy jest taki śmieciowy. Chyba będę musiała gdzieś poszukać zdrowszej wersji niż w Lidlu czy Tesco.

Na koniec łapcie jedzonko z ostatnich dni :

Wczorajszy obiad : Risotto z warzywami, kurczakiem i kaszą jaglaną

Owsiana z kiwi, masłem orzechowym i cynamonem

Tosty pełnoziarniste z jajkiem, szynką, serem mozarella i pomidorem

Fit Rafaello  ( jak się później okazało niesmaczne :( )

Buziaki :)

21 czerwca 2017 , Komentarze (2)

Dzień doberek :)

Dzisiejszy dzień to głównie odpoczynek i porządki w domu. W końcu gotowałam ja obiadek z czego PM był dumny bo ma dużo nauki ale na szczęście już coraz mniej tych egzaminów. I oboje mamy wolne w pracy więc można spędzić troszkę czasu razem ;)

Dzisiaj ćwiczenia na uda i boczki. Cieszę się, że w końcu jakiś ruch bo ostatnio przez prace na popo trudniej...Mieliśmy iść na badmintona niestety wieje strasznie... Wywaliłam PM na piłkę żeby też się trochę poruszał.

Na śniadanie dziś pierwszy raz owsianka z gruszką. Ostatnio próbowałam jaglankę jednak nie smakuje mi tak bardzo jak owsianka. Pokochałam śniadania :) Po śniadanku wleciała kawka, nauczyłam się bez cukru, chociaż zawsze słodziłam tylko pół łyżeczki. Na drugie śniadanie nie miałam pomysłu a tak szczerze to nawet głodna nie byłam. Wolałam jednak coś zjeść aby jakoś wytrzymać do obiadu więc zrobiłam sobie 2 małe kromeczki z filetem maślanym ;) Na obiad gulasz z filetu z kurczaka, kaszą gryczaną oraz surówką z marchewki, selera i jabłka. Z sosem dałam czasu, troszkę chill i przesadziłam. Dobrze, że PM lubi ostre to tylko ja musiałam zagryzać większą ilością surówki :D Ogólnie wyszło jednak dobre także się cieszę :)

Jutro musimy skoczyć do Lidla po toster. Tyle się już na niego czaimy, ze w końcu trzeba kupić :)

I muszę kupić jakąś odżywkę białkową i zrobić fit rafaello ;D bo czasem już mnie kusi do słodkiego a lepiej zrobić jakiś zamiennik. Chociaż Milka oreo leży w  szafce i ...czeka na cheat meala :D

21 czerwca 2017 , Komentarze (5)

Witam!

Brak czasu na cokolwiek...praca, praca praca, jedna wielka masakra. Jeszcze nie wiadomo czy dostanę urlop na wakacje w lipcu a już zaliczka wpłacona grrr....Dieta super. Przez ostatnie dni obiadki robił PM i przynosił do pracy :D Głównie przepisy ze strony mytastepol.com - polecam, codziennie inny obiadek :) Bez owsianek porannych też już nie mogę , ostatnio musiałam zjeść chleb i jakoś tak dziwnie smakowało :P

Nie mogę się za to ruszyć po niedzielnych ćwiczeniach, mam straszne zakwasy na udach :( Za to często chodzimy na badmintona i przynajmniej godzinkę pogramy :) 

Od jutra wolne :)))))) Tak wiec gotuje, sprzątam i leniuchuje. Pogoda tylko dla mnie jest okropna. Nienawidzę upałów!!! 

Do napisania :)

17 czerwca 2017 , Komentarze (6)

Hejka, hej!

Wczoraj nie odzywałam się przez totalny brak czasu. Praca, ogarnięcie domu no i goście.

Jeżeli chodzi o dietę to całkiem dobrze. Wczoraj śniadanie owsianka, drugie śniadanie jabłko, obiad - spagetti z mozarella light przygotowane przez PM a na kolacje pyszne placuszki owsiane z truskawkami i nektarynką. Wieczorem jak goście to i niezdrowe przekąski, alkohol ale nie tym razem. Kupiliśmy chipsy i krakersy, za to nasi goście przyszli z marchewkami i jabłkami :D  Ani grana alkoholu, kilka kawałków jabłka oraz marchewka z sosem czosnkowym, mniam! No dobra, żeby nie było tak kolorowo to przyznam, że zjadłam 5 krakersów. Jednak podsumowując i tak jestem z siebie dumna! No i prawie 1,5 litrów wody a nie whiskey jak reszta. Brawo ja! Niestety brak ćwiczeń i badmintona. Jedyna aktywność fizyczna w pracy :D

Przez to, że późno poszliśmy spać dziś pierwszy posiłek dopiero koło 11 - owsianka. Na drugie śniadanie koktajl oczyszczający- wyglądał ładnie ale smakował hmmmm....dość kwaśno :D No i PM wsypał za dużo imbiru przez co nie było za smacznie :D Poćwiczone tym razem w domu ok 30 minut cardio. Na obiad pyszne vege burgery z fasoli,kukurydzy i przecieru pomidorowego. 11/10 jak to mówi PM :) Jestem właśnie w trakcie robienia kolacji - omleciku na słono. No i polecam film, który właśnie leci na TVN - Czas na miłość ;-)

Miłego wieczorku :)

Zdjęciowo:

  • Spagetti z mozarellą

  • Placuszki owsiane

  • koktajl oczyszczający

  • vege burgery

15 czerwca 2017 , Komentarze (7)

Hej!

Ze względu na mój dzisiejszy ból brzucha miałam do godziny 14 dzień wyjęty z życia.

Na śniadanie owsianka z bananem, potem wleciał batonik proteinowy a na obiad zupa krem warzywna. Około 19 zdecydowaliśmy się wyjść na badmintona. Pograliśmy godzinę i na końcu zepsuła nam się lotka.

Nie wiem czy zjem kolacje bo czuje się jakaś dziwnie ociężała. W sobotę mam w planach się zważyć. Trochę boje się bo nie wiem czy nie skończy mi się motywacja jak nie zobaczę na wadze spadku...

Jutro do work na międzyzmianę a wieczorem wpadają znajomi bo jednak dziś nie mogli.

Znalazłam też fajne ćwiczenia na spalanie tłuszczu. Będę je przeplatać z tymi od Mel B. Chodakowska mnie bardzo irytuje i nie daje rady z nią ćwiczyć. Nudzi mnie strasznie.

Dobra spadam się kąpać i oglądać Polska - Rosja w siatkówkę :)

do następnego :)

 

Dzisiejszy obiad :)

14 czerwca 2017 , Komentarze (2)

Hejeczka!

Pisze na szybko póki PM mi zwolnił kompa ;p

Dziś pierwszy raz od dwóch tygodni musiałam zjeść na śniadanie kanapki bo nie było nic do owsianki.Dziwne to  było już się odzwyczaiłam :P Potem zrobiłam rozgrzewkę i cardio z Mel B i poszliśmy na zakupy. Po powrocie na II śniadanie zjadłam trochę jogurtu greckiego z truskawkami i poleciałam do kumpeli z pracy na paznokcie.

Zeszło nam strasznie długo, wróciłam dopiero po 19 i o tej też zjadłam obiad :( PM zrobił spagetti z kurczakiem z brokułami i pomidorami z puszki. PYCHA na maxa :-). Teraz ja nadzoruje jego stronkę a on pojechał odebrać laptopa dla mnie.

Pogoda beznadziejna, strasznie wieje i nawet nie ma jak w paletki popykać :( Mam nadzieje, że jutro będzie lepiej bo oboje z PM mamy wolne i fajnie by było pograć do południa bo wieczorkiem mamy gości. Mam nadzieje, że nie przyjdzie im do głowy przychodzić z alkoholem bo chyba go wywalę przez okno :D

Nie wiem nawet czy wcisnę dziś kolacje zresztą nie chce jeść jej zbyt późno...Przez te kobiece sprawy strasznie ciągnie mnie do słodkiego soku. Oddałabym teraz wszystko za szklankę Kubusia czy innej Pycholandii...Wiem jednak, że jak się napije to popłynę wiec zrobię sobie zielonej herbaty :) 

Miłego wieczorku :*

14 czerwca 2017 , Komentarze (4)

dzień dobry :)

Wczoraj się nie odzywałam bo dopadły mnie sprawy kobiece i miałam lekkiego doła. Nie wytrzymałam i zjadłam loda...Wiem, że to nie jest aż takie przestępstwo bo po prostu wykorzystałam swojego cheata ale i tak miałam wyrzuty sumienia.

W pozostałą część dnia ładnie trzymałam dietę. Oprócz gry w badmintona zaczęłam również ćwiczyć z Mel B. Kiedyś już robiłam z nią treningi i poprawiła mi się wtedy kondycja, dlatego postanowiłam do tego wrócić. Wczoraj wleciała rozgrzewka oraz trening pośladków.

Na obiad zrobiłam roladki z kurczaka z nadzieniem pieczarkowym i serem mozzarella light, do tego fasolka. Było dobre jednak mogłam dodać do tego jeszcze makaron lub kuskus bo jednak dla mojego PM samo mięso i warzywa to za mało. Wypiłam też szklankę soku marchwiowego jednodniowego bo nie miałam siły pić już samej wody i kawy :P Wleciała też do kolacji herbata miętowa z jabłkiem :)

Dzisiaj jestem już po śniadaniu i treningu z Mel ;) Odezwę się wieczorem :) 

Do napisania :)

No i moje mega wygodne nowe butki <3

12 czerwca 2017 , Komentarze (4)

Witam :)

Dzisiejszy dzień jakby wycięty z kalendarza. Calutki dzień w pracy, jutro mamy wizytacje więc wszystko musiało być zrobione na tip top. Ja już w domciu a kierowniczka dalej myje półki :P 

Z dietą okej - śniadanko owsianka z melonem - polecam!!!, drugie śniadanie już w pracy - twaróg z przyprawami i i kromka chleba razowego, na obiad PM mi przyniósł do roboty danie, które jadł w jakiejś meksykańskiej knajpce i postanowił je sam wypróbować zrobić :D Pycha było, chociaż on marudzi że za mało przyprawione. Kolacja niestety dziś późno bo dopiero koło 22 po powrocie do domu. Dwie kromki chleba żytniego z filetem maślanym ( kocham tą szynkę ) i papryką.

Ahhh no i kupiłam sobie w końcu butki na wakacje. Przez cały tydzień za mną chodziły a u nas w robo teraz przecena na ciuchy -30% więc wzięłam. A wiecie, że jak kobieta kupi jakiś ciuch to jest + 100 do humoru :)

Na szczęście jutro wolne więc na spokojnie z wszystkim :) I posiłki będą o odpowiednich porach i aktywność fizyczna powróci bo dziś nic nie zrobiłam.

Buziaki :*

11 czerwca 2017 , Komentarze (2)

Dobry wieczór :)

Piszę do Was mega zmęczona osoba hehe :D Dzisiaj znowu spalanie kalorii na badmintonie <3 Coraz lepiej nam idzie :D

W pracy dziś taka nuda, że masakra. Nie dziwie się w sumie bo to niedziela i do tego gorąco więc wiara pewnie wolała jechać na działki czy jezioro niż do marketu :P

Dieta na plus oprócz dziwnej bułki którą zjadłam na drugie śniadanie..wyglądała smacznie a okazała się dziwna i do tego biała  w środku :/

Za to obiad dziś gotował PM i był pyszny :) Kurczak,kuskus po marokańsku i kalafior. W sumie to obiadokolacja bo zjedliśmy dziś później. Przyszłam po pracy i chyba zmęczona nudą zasnęłam. PM był na jakimś turnieju a jak przyszedł to zamiast mnie obudzić to on oczywiście grał :P 

Ja niestety też wkręciłam się w gierkę :( Cake mania czy  jakoś tak. Robi i sprzedaje się ciasta. Na żywo nie mogę zjeść to chociaż w grze sobie pooglądam :P

Jutro do roboty na popo wiec znów zjem późno obiad. Chyba że wezmę sobie na sklep ale nie wiem czy będzie czas zjeść.

Dobra, czas na kąpiel i do spania :) 

Pozdrawiam!

PM taki kucharz :-)