Wczoraj pomierzyłam obwody- w niektórych miejscach spadły- szyja, biodra,łydka, ramię. Niedużo ale jednak. Jakiś krok do przodu, chociaż wizualnie nie widać praktycznie nic. Wiem, że za szybko bym chciała spektakularnych efektów, ale troszeńkę choć może by mogło być widać...
Walczyłam wczoraj dalej ze skakanką. 5 serii po 50 skoków. Uczę się właściwie jak to robić, żeby było lepiej. Próbuję skakać wolniej i wtedy więcej jestem w stanie zrobić. Mam zamiar te 5 serii utrzymać ze 2-3 dni i powiększyć o kolejną. A w sobotę albo niedzielę mój ukochany basen :):)