Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Ewa lat 36

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 3376
Komentarzy: 50
Założony: 2 stycznia 2018
Ostatni wpis: 17 lipca 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
EwaKajzar

kobieta, 43 lat, Rybnik

159 cm, 58.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Schudnąć 16 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

17 lipca 2018 , Komentarze (9)

Dawno mnie nie było :) próbowałam dodaś wpis wiele razy ale niestety z telefonu opornie szło. Mój cel został osiągnięty. Schudłam 24 kg - moim celem było 16-18  kg co wtedy itak wydawało się prawie nieosiągalne. Ale jak schudłam 18 to pomyślałam że dam radę więcej. Jak teraz  czytam mój pierwszy wpis który dodałam 2 stycznia to- JESTEM Z SIEBIE DUMNA.  Bo było bardzo bardzo ciężko. Czasem wręcz wydawało mi się że nie dam rady-ale wtedy przypominałam sobie mój obraz siebie który stworzyłam w mojej głowie na początku odchudzania - szczupłej,lżejszej,zdrowszej . I działało :) dzień w dzień pilnowałam diety,chodziłam na spacery,chodziłam na basen ,biegałam  i chudłam. Kg i cm szły w dół :) Nie poddałam się ani jeden malutki raz ... te moje 24 kg na minusie to mój wielki sukces ... Wszystkim wam życzę wytrwałości bo wiem jak bardzo trudno jest schudnąć :*

12 kwietnia 2018 , Komentarze (6)

Biegam, ćwiczę i trzymam się diety . Nie podjadam między posiłkami . To już 15 kg na minusie. Patrzę na zdjęcia z grudnia i nie dowierzam . Dziś rano byłam pobiegać :-) już przy końcówce pomyślałam że nie dam rady dobiec - ale to wszystko dzieje się w naszej głowie. Dobiegłam :-) zmęczona a jaka

szczęśliwa :-)

2 kwietnia 2018 , Komentarze (5)

Dziś pierwszy raz poszłam pobiegać i to o 6:30 rano.  Przez ostatnie 3 miesiące dziennego spacerowania z wózkiem i ćwiczeń na orbitreku chyba poprawiłam kondycję. Bo wcześniej wstanie z łóżka sprawiało że dostawałam zadyszki. A dziś pobiegłam i o dziwo sprawiało mi to radość. Po kilku km już wiem że dziś nastąpił przełom . Wcześniej mogłam tylko posłuchać o bieganiu od znajomych o tym jakie to jest fajne. I jak by mi ktoś wtedy powiedział że też tak będę biegała to postukala bym się w czoło.  Kurcze, życie potrafi zaskakiwać :-) jak patrzę na zdjęcia z przed 3 miesiący to się sama sobie dziwię jak mogłam przez kilka lat się tak zapuścić :O

30 marca 2018 , Komentarze (7)

a do celu jeszcze tylko 2 ,7 kg :-) 

25 marca 2018 , Komentarze (1)

Przez dwa tyg ani waga ani cm nawet nie drgnęły.  Mimo diety,ruchu dosłownie nic . Ale organizm się poddał i znów chudnę. Do celu jeszcze 3 i pół kg. Wczoraj byłam kupić kilka ciuszków już w rozmiarze 38 . Cudne uczucie.

28 lutego 2018 , Komentarze (7)

69.8 kg - na te szósteczke 

 czekałam :-) wiem że to jeszcze nie koniec walki :-) ale to co wydawało mi się nie osiągalne własnie się udało:-) . Właśnie wróciłam ze spaceru. Dziś mroźno ale plan 6000 kroków wykonany :-)

24 lutego 2018 , Komentarze (4)

Gdy pod koniec roku spojrzałam na swoje odbicie w lustrze u lekarza u którego byłam z córką to się przeraziłam. Byłam taka opuchnięta, bluzka mocno się opinała na moim ciele . Same fałdki :O  postanowiłam że od nowego roku się za siebie wezmę - i wzięłam. To był ten moment,ten czas . Dietę przestrzegam , ćwiczę codziennie . I nie odpuszczam. Do celu pozostało 5 kg :-)  pierwsze kg to była opuchlizna, woda. Teraz tracę 1 kg tygodniowo. Więc prawidłowo :-) dziś basen . Cudownie. Waga pokazała dziś 70 kg :-) a było 82.2 :O  wiem że ważenie nie jest najważniejsze . Ale cm też spadają . Ciężka praca za mną,ale jak przymierzam ubrania i one coraz lepiej leżą to wiem że warto. 

10 lutego 2018 , Skomentuj

Dostałam dużo wiadomości z pytaniem o moje ostatnie zdjęcie i  o to jak udało mi się tyle schudnąć przez miesiąc . No więc zacznę od tego że 6 miesięcy temu urodziłam dziecko przez co moje ciało przybrało rozmiary jakich jeszcze nigdy nie miałam . Po porodzie dobiłam się jeszcze słodyczami które jadłam w dużych ilościach. Zaczełam  dietę 1 stycznia -5 posiłków dziennie. ZERO słodyczy czy jakich kolwiek słodzików. 2 stycznia wprowadziłam ruch -w moim wypadku spacery z dzieckiem w wózku -szybkim krokiem z aplikacją w tel która liczy kroki . Ja postanowiłam ich robić codziennie na spacerze 6000 tyś.Dodatkowo orbitrek codziennie 10-15 min i dwa razy w tyg basen.   Przez ten cały czas nie odpuściłam ani jednego spaceru,ćwiczeń na orbitreku czy basenu. Nie podjadam, piję 3 l wody mineralnej. Pierwsze kg poszły expresem ,ale myślę że to była ta cała opuchlizna ,woda która się we mnie nazbierała. Teraz chudnę 1 kg na tydzień czyli  myślę że prawidłowo . I walczę dalej :) W tej sukience na zdjęciu poniżej byłam na chrzcinach -nie mogłam się paskiem przewiązać bo był za krótki :) teraz już mogę :)

3 lutego 2018 , Komentarze (5)

Już minął miesiąc od kąd postanowiłam zmienić siebie :) Spaceruje nadal codziennie,wieczorami wchodzę na orbitrek ale tylko na 10 minut. I zaczęłam chodzić na basen :) Dieta -jem 5 posiłów  w odstępie co 3 godz :) Nie jest lekko-bo nie jest . Ale warto bo efekty już widać :) Walczę dalej :) 

3 stycznia 2018 , Skomentuj

Dziś z aplikacją w telefonie w ręce szybkim krokiem wyspacerowałam 6664 kroków :)  to 4.33 km w 59 minut :)  W deszczu niestety dziś. Narazie szybko chodzę bo na bieganie za wcześnie . Nie dałabym rady.  Wybrałam fajny deptak spacerowy . Trzymam się planu żywieniowego i ruchowego ;) Mam nadzieję że jak za trzy miesiące wrócę do tego wpisu to już będę lżejsza,zdrowsza,szczęśliwsza :)