Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Optymistycznie nastawiona do życia wariatka ;)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 7376
Komentarzy: 151
Założony: 2 maja 2018
Ostatni wpis: 23 października 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Marsaskala

kobieta, 37 lat,

162 cm, 86.10 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

16 maja 2018 , Komentarze (7)

Zjadłam dzisiaj trzy albo cztery kostki czekolady w pracy. Nie czuję się z tym źle absolutnie:D


Reszta dnia dietowo. Wczoraj dokończyłam zupę, którą nawet moje dziecko jadło przez dwa dni. Dolałam wody, dodałam mięsa i ziemniaków i nagle okazało się, że nawet umiem gotować! Dzisiaj na obiad był gotowany kotlet schabowy, ziemniak i mieszanka sałat z jogurtem. Jutro mam ochotę na mieszankę: kurczak, ananas, papryka i kasza z sosem czosnkowym (jogurt, czosnek).  Pycha!


Ranne zmiany się skończyły, a zaczęły popołudniówki. Nie wiem co gorsze, bo popo zaczyna się na 12-stą. Ledwo co wstanę, a trzeba iść do pracy haha

Chata wolna! Wszyscy na działkę pojechali! 

15 maja 2018 , Komentarze (4)

Wiem, że się nie odzywam, ale żyje. Z dietą bardzo dobrze, nadal wzorowo utrzymywana. Dziewczyny w pracy zamówiły sobie dzisiaj kebaba, na szczęście już wychodziłam hehe.  Może kiedyś w ramach małego posiłku też coś zamówię. 


Kupiłam sobie sukienkę na Komunię Św. chrześniaka. Rozmiar 50. Mam zamiar ją wykorzystać na tej uroczystości, ślubie siostry za miesiąc i chciałam jeszcze na chrzcinach chrześnicy, ale może już wtedy będzie na mnie wisieć.


Dzisiaj zakończyłam zmiany ranne, od jutra moje ulubione popołudniówki. Jestem już wykończona:( Poszłabym już spać, ale jeszcze muszę gary pozmywać:(

13 maja 2018 , Komentarze (5)

Nie kupiłam jednak Scholl Velvet Smooth, kupiłam pilnik z biedronki, za 44 zł, ładowany akumulatorowo i też mi zjechał modzele hehe 


Od dzisiaj zaczęłam gotować zupy na kostkach rosołowych eko. Niestety czuję jedną sól po tej zupie:( Chyba jutro doleję wody, bo naprawdę masakra


Jutro ważenie, kontrolne ważenie w tym tygodniu dało wynik 101 kg. Czuję, że schudłam, spodnie mi są za luźne hehe


Byłam u gastrologa, powiedział, że będę żyła, ale krótko. Pytam się dlaczego? A on do mnie, że każdy mój nadprogramowy kilogram to rok mniej życia. Cieszę się, że będę żyła 4 lata więcej haha. Diagnoza: zespół nadwrażliwego jelita.


Miłej niedzieli!

11 maja 2018 , Komentarze (10)

Otrzymałam wczoraj buty z Decathlona, przeszłam w nich 4,5 km i mam odciski pod stopami. Są niewygodne na dłuższą metę. Nie kupowałabym przez internet to może nie kupiłabym ich w sklepie, ale przy moim rozmiarze nie ma dla mnie butów w sklepie. Mam rozmiar 42...

Z okazji święta Matki Bożej Pieniężnej kupiłam sobie balsam ujędrniający Palmers i teraz będę się smarować, żeby skóra się wciągnęła. Opinie o nim przeczytałam dopiero jak wróciłam z zakupów, ale bardzo dobre ma opinie;)

Kontrolnie się dzisiaj zważyłam, waga wyniosła 101,1... Mam nadzieję, że w poniedziałek też tyle będzie;) Albo mniej hehe

Idę dzisiaj do gastrologa, jestem ciekawa co mi powie na moje problemy. Gorzej jak będzie młody to chyba wyjdę haha

Miłego piątku!

9 maja 2018 , Komentarze (4)

Butki jednak przyjdą później, Decathlon napisał maila z opóźnieniem. Dzisiaj szłam w adidasach z Lidla. Buty różowo - pomarańczowe, skarpetki, spodnie i bluzka czarne. Nie no, przecież wszystko pasowało:D

Dzisiaj jest ten piękny dzień!! Dzień Matki Bożej Pieniężnej!! Jeszcze nie byłam na swoim koncie, ale jak się do niego dosiądę to nie ma zmiłuj haha. Co to studnia bez dna?:D:D

Jako, że sama jestem w domu pierwszy raz w życiu moje kroki po wejściu do domu skierowałam od razu do łazienki i weszłam pod prysznic. Byłam tak spocona o tych 3 km, że ani się nie rozpakowałam, ani nie napiłam ani nawet z kotem nie przywitałam. Rozbierałam się jak w transie:D

Śniadanie: jajko z sałatą i pomidorkami

II śniadanie: jogurt z dwoma małymi bananami

Obiad: makaron, feta, ananas i kurczak (dzisiaj było bardziej zjadliwe, bo dodałam fety i przyprawy gyros 100% naturalnych składników)

Podwieczorek(18:30): Jogurt, One Day More musli

Banany już były takie ciemne, że musiałam je zjeść, żal mi, że nie mogłam zrobić deseru jeszcze z kiwi i ananasem, ale może jutro;)

Dobranoc;)

8 maja 2018 , Komentarze (2)

Zamówiłam sobie buty w Decathlonie do szybkiego marszu, w końcu maszeruję szybko ponad 6 km dziennie, i czekam:D W moich obecnych butach w których chodzę te 6-8 km dziennie czuję kostkę brukową pod stopami, każdy kamień i nierówności... Masakra. W dodatku od 18 lat mam skoliozę, wstając rano z łóżka ledwo chodzę, przez pierwsze 5 minut muszę rozchodzić nogi;/ Biedne te moje nogi. I jeszcze tyle dźwigają...

Dzisiaj normalnie miałam piękny dzień w pracy nie dosyć, że w okrojonym składzie to jeszcze wszystko co chciałam ogarnąć ogarnęłam. Cudownie:) 

Dodałam jednak ananas do tego dania, a wyjęłam szpinak. katastrofa haha. Jutro na obiad kotlety z kurczaka, tylko bez panierki i sałata. Normalny obiad w końcu:D

Idę powiesić pranie i spać. Jutro znikam na zakupy rano:D

7 maja 2018 , Komentarze (8)

Dzisiaj było ważenie - 102,7, czyli 1,7 kg na minusie, bo wcześniej było 104,4:)

Z rana udałam się do Lidla, były musli OneDayMore i cherymoja, taki owoc. Od dawna interesowały mnie te musli, ale nie chciałam kupować od razu całej puszki nie wiedząc czy będzie mi smakowało. W pracy zjadłam te skoncentrowane i były super:)

Na obiad dzisiaj była jakaś nowość ze szpinakiem. Szpinak nie przypadł mi do gustu, więc jutro go wyciągnę i zastąpię ananasem:D

Terwaz chodzę do pracy na popołudniu, więc wpisy będą popołudniu, raporty z chodzenia też. Nie kupiłam już sieciówki w tym miesiącu, do pracy chodzę pieszo, to tylko 3 km w jedną stronę, a jak mam płacić 100 zł za sieciówkę to wolę mieć tę stówę w kieszeni;)

Jak byłam poprzednio na Vitalii ustaliłam sobie jakiś cel w Hiszpanii do którego stwierdziłam, że "dojdę" robiąc kilometry. W maju przeszłam już 33,13 km, na Costa Brava jest 2000 km, więc wiecie:D

Dobra, czas do spania, bo jutro kolejny dzień... Ech...

6 maja 2018 , Komentarze (11)

Byłam dzisiaj u jednej z vitalijek w pamiętniku, schudła 20 kg w 4 miesiące. Prawidłowo jest 16 kg w 4 miesiące. Mi się to wydaje tak krótko, ale jednak idzie schudnąć 16 kg w 4 miesiące... Tylko co ze skórą? Czymś ją smarujecie?


W piątek wieczorem córka chciała, żebym z nią zatańczyła. Jak tańczy 5 latka wygibasy to chyba wszyscy wiedzą, a przy tym i ja dowiedziałam się, że kondycje to mam marną... Trzeba to zmienić!


Wczoraj cały dzień spędziłam na działce. Czy do końca trzymałam się jedzenia naturalnego? Nie do końca, ale trzymałam się godzin posiłków.

Zjadłam 5 najmniejszych ciasteczek francuskich z jabłkiem. Wiedziałyście, że w gotowym cieście francuskim z Lidla jest alkohol etylowy?

Na kolację był grill, więc było mięso w przyprawach i trzy tosty z serem z grilla.

Przeżyłam haha


Dzisiaj wracam do domu, sama, bo reszta domowników pojechała na tydzień nad morze. A ja cały tydzień będę w pracy...


Miłego dnia!

4 maja 2018 , Komentarze (12)

W czym ja potrzebuję pomocy? Od początku zakładałam, że chodzi mi tylko o to, żeby kupować naturalne produkty, bez konserwantów, barwników i polepszaczy. Wczoraj robiłam sobie jadłospis na weekend i okazało się, że skończyły mi się pomysły... Praktycznie non stop jest kurczak, wczoraj była ryba na kolacje i tak musiałabym jeść cały czas... Wiem, że mogę też zrobić sobie schab i na pewno to wykorzystam, dzisiaj przeszukiwałam jeszcze jadłospisy do diet i natrafiłam jeszcze na serek wiejski i makaron pełnoziarnisty. Wczoraj myślałam o tym, żeby wrócić do chleba, ale trudno mi kupić taki chleb, który będzie zdrowy i bez E. Może zacznę szukać, bo rzeczywiście mało się na tym znam;)


Ser żółty znalazłam bez śmiertelnych dodatków: mleko, sól, podpuszczka, kultury bakterii. Chyba dobry, nie?


Jeżeli chodzi o jakiś deser to też tylko w kółko jogurt i owoce... Myślę o znalezieniu jakiegoś przepisu na jakieś ciastka czy ciasto, które można zrobić w piekarniku tylko z naturalnych składników i bez dodatku cukru i soli.

Dzisiaj na śniadanie były jajka. Fajnie, że można jeść jajka bez majonezu, nie wiedziałam, że tak można hahaha


To co, macie jakieś pomysły?

3 maja 2018 , Komentarze (5)

Od rana boli mnie głowa, wczoraj też nie za dobrze się czułam. Jak w październiku odstawiłam cole to byłam 5 tygodni na zwolnieniu. Pijąc litry coli zawsze uważałam, że cola mnie konserwuje na zasadzie odporności. Coś w tym było, nigdy mnie nic nie brało...

Nie wiem jak długo będę się czuła źle, mam nadzieję, że przez parę dni tylko. W sumie nic w tym dziwnego cole zamieniłam na wodę z cytryną, pizze, cipsy, słodycze i chleb tostowy na rzeczy, których wcześniej nie jadałam. Nawet kotu karmę zmienia się stopniowo. Ja poszłam z grubej rury...

Wczoraj zaliczyłam spacer 5 km, dzisiaj na pewno też coś będzie ;)

Wczoraj byłam na zakupach, chciałam sobie kupić truskawki, a tu suprise - nie ma:/ Kupiłam za to rybę - mirunę. Nie wiem na ile jest zdrowa, ale kiedyś bardzo ją lubiłam. Następnym razem kupię może jakąś inną i wsadzę w piekarnik;)