Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Chce w końcu zadbać o siebie, zrzucić sporo zbędnych kilogramów i dobrze się poczuć w swoim ciele! :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 9701
Komentarzy: 487
Założony: 18 października 2018
Ostatni wpis: 29 grudnia 2023

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
HarleyQuinnn

kobieta, 27 lat, Bielsko-Biała

170 cm, 90.00 kg więcej o mnie

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

28 marca 2019 , Komentarze (18)

Witam. (zakochany)Myślałam że będę mieć mega zakwasy na nogach po tym wczorajszym rowerze a tutaj taka niespodzianka i brak. :D Ale odczuwam lekki ból na ramionach przy karku bardziej także dziś obowiązkowo będzie masaż. :p Ogólnie pogoda dziś mnie nie rozpieszcza. Jest tak szaro buro i ponuro. Rano troszkę popadało i słoneczko cały dzień schowane za chmurami. Także pogoda taka bardziej pod koc ale u mnie dziś inne plany były. Już tak bardziej przedświąteczne porządki. Może za wcześnie ale szybko zleci a później czasu nie będzie. Wyszorowałam z moim T cała łazienkę, wszystkie płytki zaczynając od ścian a kończąc na podłodze. Niebieska fuga w łazience to mega wszystko widać na niej. Zeszło nam z dobre 2 h. Dobrze że on chętny do pomocy bo sama to bym chyba pół dnia nad tym spędziła. Po łazience coś bardziej przyjemnego dla mnie. Machnęłam sobie pazurki. Sama sobie je przedłużałam i malowałam ( wiem, wiem że idealnie to nie wygląda ) ale zawodowo tego nie robię. Tutaj zdjęcie :PP

A i od jakiegoś tygodnia pije zielone herbaty. Teraz mam miętę z pomarańczą, morwę białą i tropikalny twist. I jakoś mnie ciągnie do nich. Dzięki nim więcej pije. Doliczając do nich kawę, trochę wody to wychodzi jakieś 2,5 l płynów dziennie więc jest progress :D 

Pora jakaś kolacje zrobić. Buziaki :*

27 marca 2019 , Komentarze (22)

hejka (zakochany) Nie odzywam się bo za bardzo nie ma o czym pisać. Poleciałam troszkę ostatnio. Mało aktywności i z dieta tez krucho :/ Ale już wracam na dobre tory. I dziś na początek pierwszy raz w tym roku z moim T poszliśmy na rower. Taka spontaniczna decyzja ale opłaciło się. Pogoda piękna, słoneczko świeciło to aż żal było nie skorzystać. Tylko 10 km albo aż 10 km. (puchar) To był moj pierwszy aż tak mocny wysiłek od czasu wypadku. I powiem wam ze jestem pod wrażeniem, ze jadąc nie odczuwałam w ogóle bólu w kości piszczelowej ani w kolanie :)Jestem na razie szczęśliwa. Zobaczymy czy jutro odezwie się jakiś ból, bo jeśli nie to tez pójdę śmigać na rowerze. :D Jeśli chodzi o samopoczucie to bywa różnie. Dosyć często mnie boli głowa ale mysle ze to właśnie z powodu ciśnienia. Codziennie rano robię pomiar. A od kwietnia będę robić rano i wieczorem dla porównania. Miałam tez problemy z @ jak zawsze miałam regularnie początkiem miesiąca tak w marcu mi się spóźniła o prawie cały miesiąc (strach) Ogólnie cały marzec czułam się jak taki balon. Nie wiem czym to spowodowane ale teraz dostałam pod koniec miesiąca w czwartek i się skończył wczoraj i już jest lepiej. Zobaczymy w przyszłym miesiącu kiedy dostanę. Dziś planuje jeszcze spacerek z psiakiem i mam nadzieje ze obejdzie sie bez zakwasow (cwaniak) 

A tutaj widoczek z domu mojego T. Uwielbiam ten widok, ciszę i spokój :) 

Miłego dnia i wieczorku (zakochany)

18 marca 2019 , Komentarze (15)

Hejka :)

Lubię poniedziałki ale jak mam coś załatwić a zwłaszcza u jakiegokolwiek lekarza to brak słów... Od samego rana jeździłam i załatwiałam rtg podudzia, i co? i nic :/ w mojej okolicy rtg robi się tylko na płyty cd a byłam chyba w pięciu pracowniach :/ a ja potrzebuję na klisze tak jak to zawsze było robione, bo nie każdy lekarz ma teraz taki komputer żeby odczytało płytę z rentgenem. Chcieli ludziom ułatwić a jest tylko pod górkę. A niektóre osoby w rejestracji to takie "paniusie" które z łaską cokolwiek powiedzą. Najlepiej to by tylko siedziały i nic nie robiły.  I chciałam to prywatnie oczywiście załatwić i nici. Ostatecznie zadzwoniłam do lekarza i powiedział, że przyjmie mi wydrukowany rentgen na papierze albo mogę przynieść na swoim laptopie zdjęcia. Ale w takim wypadku to nie zrobiłam nowego bo taki to ja mam na cd jak mi jeszcze w Niemczech robiono. I tyle zachodu na nic. A potrzebna mi ta wizyta u lekarza tylko po to, żeby dostać "papierek" że nie mogę pracować w pozycji kucającej i że nie mogę stać dłużej niż 6 h bo później odczuwam bóle w nodze. Mam nadzieje że jutro to załatwię bez przygód żadnych.

Jedyny plus całego tego poniedziałku to, to że dostałam przelew za odszkodowanie i już nie będę musiała dzwonić do niemieckiego prawnika, więc chociaż tyle. A teraz ide się odstresować i będę sobie malować :D

Buziaki :*

15 marca 2019 , Komentarze (26)

Dzień dobry :) nie odzywam się bo nie ma za bardzo czym się chwalić. Nie wiem jak waga bo jestem u chłopaka drugi tydzień a on wagi nie ma :PPJedzeniowo to różnie bo jak u niego jestem to zawsze jakieś pokusy. Codziennie chodzimy na spacery z psiakami. Dziś już 10 tys kroków zrobione a jeszcze spacer w palmach :D Byłam dziś w Empiku po kredki :PP Jak byłam jeszcze w Niemczech to kupiłam sobie malowanki dla dorosłych takie odstresowujące i wciagly mnie. Dlatego jak mam czas wolny to siadam i maluje. Czuje się wtedy jak dziecko :D a prócz kredek kupiłam sobie taka o to książkę ; 

Wzięłam ja bardziej z ciekawości bo zobaczyłam kilka ciekawych przepisów. A czy będę stosować tą rozpiskę dietowa to zobaczymy. Książka ma ten plus ze jest wyliczona kaloryka i wartości odżywcze. 

Pora iść zrobić obiadek poczytać książkę a później na spacer :D 

Miłego dnia (zakochany)

9 marca 2019 , Komentarze (17)

Hej. Wczoraj z rana bylam po odbiór wyników a później do lekarza. I okazało się ze nie ma tragedii. Cała morfologia, mocz, cholesterol, kreatynina prawidłowo. Ale ale... cukier lekko podwyższony. Oczywiście to na szczęście jeszcze nie cukrzyca i mam nadzieje ze się to w nią nie przerodzi. Na razie lekarz zalecił ograniczyć cukry proste i przyjść za pol roku na ponowne badanie. Teraz to tylko ograniczyć słodkości do minimum :P Zmierzono mi tez ciśnienie i okazało się ze mam strasznie wysokie (100/170) to pielęgniarka od razu machła mi EKG ale nic tam nie wykryto. U mnie w rodzinie wystepuja problemy z podwyższonym ciśnieniem ( mama i brat biorą leki od bardzo dawna ) ale mi lekarka powiedziała ze za młoda jestem na tabletki bo ona jest przekonana ze to ciśnienie spowodowane jest moim obecnym stanem (Otyłość) i mała aktywnością fizyczna. Powiedziała żebym zrobiła sobie tabelkę i dwa razy dziennie mierzyła ciśnienie i za pol roku zobaczy jak sie ma sytuacja oczywiście MUSZĘ zacząć się więcej ruszać żeby zobaczyć czy to z tego powodu. Dobrze ze już wiosna idzie to większe chęci na spacery będą. Po wizycie nie jestem jakoś strasznie załamana wręcz przeciwnie ze względu na onaa obecna wagę i stan to i tak dobre wieści. A teraz spinam tyłek i czas na zmiany :D 

Miłego dnia wam życzę :*

5 marca 2019 , Komentarze (12)

hej Vitalki :* Założyłam sobie miesiąc bez słodyczy. Na razie idzie dobrze. Jedzeniowo tez według planu:

Śniadanie: Jaglanka z bananem, malinami, borówkami i sosem czekoladowym zero kcal i kawa rozpuszczalna orzechowa z mlekiem.

Obiad: ziemniaki, buraczki i pierś z kurczaka z pieczarkami, papryka i marchewka.

Kolacja: kanapki z serkiem i ogórkiem, sok pomidorowy.

Była jeszcze zupa Pomidorowa z ryżem ale brak zdjęcia :P Jem dwa dni z rzędu to samo   A po za tym to 2l wody i to w sumie dzieki zegarków bo co chwila mi przypomina ze moj organizm potrzebuje wody. :) Jeśli chodzi o ruch to wczoraj i dziś spacer z psami. A wieczorami czytam książkę i staram się ograniczyć siedzenie przed telewizorem, telefonem czy laptopem. 

Jutro kilka spraw w urzędzie muszę pozałatwiać wiec pewnie pol dnia z głowy. A teraz znikam czytać książkę :) 

Miłego wieczoru wam:*

3 marca 2019 , Komentarze (10)

Hej. :) U mnie dziś strasznie leniwie. Pooglądałam z moim T kilka filmów. I ogólnie to dzień pod kocem z gorąca herbata ale potrzebowałam tego bo strasznie mnie głowa bolała od kilku dni a teraz już lepiej. Jutro pójdę po kubeczki na mocz i pojutrze oddać krew na badania kontrolne. Dawno nie miałam takich podstawowych badań robionych. Kiedyś miałam lekko cukier podwyższony ale nie leczyłam się w tym kierunku bo lekarz mówił ze nie ma potrzeby a teraz to sama nie wiem co wyjdzie. Ale nie będę się martwić na zapas. Dziś chciałam się zważyć ale bateria mi padła :/ Także na razie zostaje bez wagi. Może pod koniec tygodnia uda się kupić.

28 lutego 2019 , Komentarze (8)

Witajcie :)Dawno mnie tutaj nie było. Minęły już dwa miesiące nowego roku a ja w ciemnej du... Wrocilam do Polski pozałatwiałam sprawy zwiazane z ubezpieczeniem, ale niestety jeszcze z Niemiec mi nie uregulowali wypłaty pieniędzy za odszkodowanie a miało być do końca lutego. No ale cóż dam im jeszcze tydzień i będę musiała tam dzwonic. Byłam u lekarza po skierowanie na podstawowe badania krwi moczu itp. Ale dopiero w przyszłym tygodniu pójdę je zrobić. Chciałam tez umówić się do chirurga na kontrole mojej nogi ale terminy mnie przerażają. Najwcześniej to na lipiec wiec będę musiała wybrać się raczej prywatnie bo nie mam zamiaru tyle czekać.  

<<>>

Co do diety no to niestety nie trzymałam jej jakoś specjalnie, ale teraz spinam tyłek i kontynuuje. Mam tez małego pomocnika i motywatora do pomocy. Od chłopaka na urodziny ( które mam dopiero w kwietniu) dostałam już dziś swój prezent, którym jest Apple Watch i jestem przeszczęśliwa. Zawsze mi się marzył jakiś smartwatch ale jakoś nigdy nie miałam okazji żeby kupić. Pobawiłam się nim i jestem mile zaskoczona ile w nim funkcji i możliwości. Na chwile obecna nie widzę w nim minusów ale zobaczymy za jakiś czas. Mam nadzieje ze dam mi większego kopa do działania.

A dziś obowiązkowo zjadłam pączka ale od jutra koniec ze słodyczami. Jasne zdaje sobie sprawę ze będą jakieś odstępstwa ale to nie pod wpływem chwili ze zobaczę ciasto i od razu go zjem. Chce sobie wszystko planować i świadomie robić jakieś małe „cheat meal”. Jestem dobrej myśli i jestem myśli powoli do przodu :D 

A teraz znikam szukac jakiegoś filmu. Miłego wieczoru :*

20 stycznia 2019 , Komentarze (8)

Dzień dobry. Na wstępie mówię ze jestem, ale nie mam nadal czasu. Styczeń dość ciężki w pracy, dużo osób na urlopie wiec więcej pracy jest. Z dieta bywa różnie ale waga leci sobie powolutku w dół. Odliczam nadal dni. 10 dni i koniec pracy. Początkiem lutego powrót do Pl. Już nie mogę się doczekać. Mysle ze od lutego bardziej skupie się na diecie i w końcu zorganizuje sobie jakieś ćwiczenia bo będę mieć więcej czasu. No i wrócę do systematycznego czytania waszych pamiętników. :)Na razie w głowie mam myśl „ byle do końca stycznia”:D

2 stycznia 2019 , Komentarze (12)

Dzień dobry. Święta, święta i po świętach, po sylwestrze to teraz idziemy dalej do przodu nie zważając na żadne pokusy. Ciężko było trzymać dietę przez druga polowe grudnia wiec jej nie trzymałam za bardzo ale tez nie obżerałam się tak żebym nie mogła się ruszyć :D Wagowo nie wiem jak to wyglada. Jutro wskoczę na wagę i zobaczymy co to będzie. Najważniejsze to się nie załamać i iść do przodu.

~~~

Mamy styczeń wiec powoli odliczam dni powrotu do Polski (zakochany) Nawet nie wiecie jak się cieszę, ze za miesiąc o tej porze zobaczę moja rodzine i mojego psiaka za którym chyba tęsknie najbardziej. Nie robię podsumowania roku bo nie ukrywam ale 2018 nie był dla mnie za dobry. Liczę ze ten będzie lepszy i w pełni go wykorzystam. W 2019 bede skupiać sie na sobie. Może i samolubnie ale musze zacząć myslec o tym czego ja potrzebuje a nie inni. Cel jeśliby chodzi o odchudzanie to zgubic 25 kg. Wiem że to dużym bagaż ale tez nie wyznaczam ze mam to zrobic w pol roku. Najważniejsze to żeby było zdrowo i bez efektu jojo.

~~~

Postanowienia noworoczne? Trzymać się diety, więcej czytać książek, ograniczyć telewizje, codzienna aktywność, spędzać czas z rodzina, mniej się denerwować, stresować, żyć tak aby na koniec roku było więcej wspomnień pozytywnych niż negatywnych.

Wam Vitalki życzę wytrwałości w waszych postanowieniach i pełnej realizacji celów Każdy będzie rozliczany pod koniec roku ze swoich sukcesów i porażek. 

Powodzenia i trzymam kciuki.(zakochany)