Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

29 latka z dużym bagażem doświadczeń, walcząca o siebie i o szanse na posiadania dziecka.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 8683
Komentarzy: 356
Założony: 27 listopada 2018
Ostatni wpis: 18 czerwca 2020

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
monika.wn

kobieta, 35 lat, Bielsko-Biała

178 cm, 113.70 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

17 września 2019 , Komentarze (14)

No i mnie dopadło.

Wczoraj miałam badania, wynik poszedł do lekarza i od razu dostałam informację, żeby się zapisać do diabetologa, bo jednak cukrzyca. Od samego początku było takie ryzyko...


Cóż w piątek dopiero wizyta, ale już od teraz zaczynam z dietą z niskim indeksem glikemicznym. Będę zapisywać co jem i wrzucać tutaj, żeby było mi łatwiej kontrolować co jadłam.


Jesteśmy w 26 tygodniu, do terminu porodu 102 dni.

10 września 2019 , Komentarze (7)

Waga powoli idzie do góry. Od początku ciąży 1,6kg w górę. 

Wczoraj pierwsze zajęcia w szkole rodzenia, fajna sprawa. Naprawdę się cieszę, że się tam zapisaliśmy. 

Ostatnio leci nam dzień za dniem, Albo ktoś nas odwiedza albo coś załatwiamy, to węgiel, to zakupy.

28 sierpnia 2019 , Komentarze (4)

Dawno mnie tutaj nie było :D. Ale dużo się w tym czasie działo. 

Jedną z najważniejszych spraw, jestem w ciąży.:) To już 23 tydzień, będziemy mieli córkę. Co do tego jak się czuję to raz lepiej, raz gorzej. Początki nawet nie były takie złe, potem koło 12 tygodnia zaczęłam się gorzej czuć tak do 20 tygodnia. Teraz jest raz lepiej raz gorzej, nie pomagają mi upały... Udało mi się pracować do 20 tygodnia, chciałam dłużej, ale niestety teraz zgodnie z zaleceniami lekarza najważniejszy jest bobas. Aktualnie uczę się funkcjonować na l4. Choć powiem szczerze, że to nie lada  wyzwanie. 

Co do wagi póki co była dla mnie łaskawa. Dzisiaj waga poranna 108,7 kg. Waga  początkowa 107,5kg. 

Musze ogarnąć moje jedzenie, także będę tutaj częściej.

10 marca 2019 , Komentarze (15)

Jedzenie na jutro naszykowane. Będzie bardzo smaczny dzień. Zmieniłam ustawienia SD, by w diecie było więcej owoców i warzyw. Podoba mi się to.


Ostatnio byłam w jakiejś czarnej dziurze, ale koniec z tym. Wiosna idzie i trzeba zadbać o swoje samopoczucie. 

Jutro ginekolog. Zobaczymy co powie. Boję się tej wizyty. Ogólnie ułożyłam sobie plan działania. Znalazłam kliniki leczenia niepłodności i mam zamiar działać, bo umartwianie się nad sobą do niczego nie prowadzi.


Do dzieła! 

3 marca 2019 , Komentarze (4)

U mnie ostatnio źle...


Z dietą mi nie idzie. Jem zdrowo ale zawsze wpadnie coś jeszcze. Dzięki temu waga zamiast spadać, rośnie...

Szczerze to załamuje mnie to że wszyscy dookoła mają dzieci, są w ciąży. A ja nie... I może będę, może nie. Zawsze miałam w głowie plan.... Studia, kariera, ślub i dziecko. Studia zrobiłam, ślub wzięłam, karierę zrobiłam w swoim zawodzie przebiłam głową szklany sufit.... Pokazałam że nie trzeba być facetem by dać sobie radę. Zostałam zastępcą kierownika, a za rok będę kierownikiem, jednego z najważniejszych działów w firmie. Zajmuję się swoją pracą i systemem zarządzania jakością. Ciągle coś poprawiam i udoskonalam, mam kontrolę i planuję. Kolejnym krokiem było dziecko.... Tylko wiecie co? Czasem sobie myślę, że po co mi to wszystko jak w sumie najbardziej pragnęłam mieć dziecko. Nie prestiżu, kasy, stanowiska, tylko dziecka.



Może narzekam bo jestem zmęczona, ostatnio przez tydzień spędzałam w pracy bardzo dużo czasu.

Wszyscy mnie denerwują. 

Wiem tylko jedno, dość już tego beznadziejnie... Szukam nowego zajęcia, powoli kierunku na wakacje. Po prostu nie mam wpływu na wszystko. A to na co mam, czas ogarnąć. 

Planuję w Wielkim Poście nie jeść słodyczy. To 40 dni, a na pewno nie zaszkodzą. 

Koniec smęcenia, będę tutaj częściej. Proszę wspierajcie mnie bo sama nie dam rady!

18 lutego 2019 , Komentarze (5)

Idzie mi raz lepiej raz gorzej! Ale wykupiłam SD na kolejne 3 miesiące. Więc nie rezygnuje. 

Dzisiaj byłam na siłowni pierwszy raz od dawna! Także byle do przodu. I mam nadzieję że wyzdrowieje do końca bo ciągle coś mnie trzyma. 

11 lutego 2019 , Komentarze (5)

Dużo się ostatnio działo... Nie miałam też weny pisać, dlatego czytałam i byłam cicho.


Miałam HSG. Ogólnie mam nie drożny lewy jajowód, całkowicie niedrożny. Prawy w którym była ciąża pozamaciczna niby się udrożnił, ale też idealny nie jest. Także jakieś szanse mamy. Nie mniej... Jakoś mam wrażenie jakby mnie ktoś okradł z szansy. Pierwsze dwa dni musiałam to przetrawić. Poczytałam jakie mamy opcję. Ale na chwilę obecna mam ochotę cieszyć się mężem, seksem i wolnością. Mam w planie wakacje może marzec - kwiecień. A co ma być to będzie. Ja na chwilę obecną zrobiłam co mogłam.


Dieta jest, ale nie będę oszukiwać że było idealnie. 2 dni pobadaniu były mini żałobą, wiec pozwoliłam sobie na więcej. Ale już jest lepiej to nie ma co się zatracać w jedzeniu bo to nie rozwiązanie. Swoją drogą w zeszłym tygodniu schudłam -1,1 kg.


Katar zszedł niżej i strasznie odkaszluje. Mam L4 do wt. W środę praca, także i humor będzie lepszy!

4 lutego 2019 , Komentarze (7)

Przeziębiona jestem. Walczę domowymi sposobami.Jakoś mi to idzie, ale póki co nie mam nawet ochoty pisać. Trzymajcie się i do usłyszenia!

31 stycznia 2019 , Komentarze (8)

Dzisiaj na wadze mały wzrost, ale to zapewne przez okres. Jestem cała spuchnieta. Już jest lepiej. 

Podsumowując styczeń schudłam 4 kg. Bo waga była wyższa niż paskowa. Zobaczyłam na wadze 108kg. Teraz nowy cel na luty to zobaczyć 105 kg. Małymi kroczkami do celu. 

HSG 07.02. Mega się boję! 

Jutro po pracy idziemy z znajomymi na kręgle. Też zawsze jakaś partia ruchu :) a w sobote świętowanie part 1 urodzin Pana Męża. Mam już nawet

28 stycznia 2019 , Komentarze (12)

Nie mogłam coś spać w nocy... Miałam koszmary, że chcą uśpić mojego psa. Ale na szczęście Max ma się dobrze i nawet dostał parę kawałków szynki w gratisie. 


W pracy zamieszanie. Wiecznie coś. Wszyscy na L4, a ja się muszę trzymać. Takie cuda. Ech. 

A dzisiaj masa prasowania.... Nie wiem jak my to robimy ale pralka idzie co 2 dzień :).

Tyle dzisiaj ogarnęłam.