Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Moją pasją jest ogród... poświęcam mu każdą wolną chwilę jeśli akurat nie skupiam się na odchudzaniu,bo ono spędza mi sen z powiek!!!! Szybko się poddaję ,nie umiem wytrwać dłużej na diecie jak tydzień..,dwa. Odchudzam się od zawsze i nigdy, bo zawsze jest jakieś "ale" ,zawsze znajdę powód ,żeby złamać zasady. Może tym razem mi się uda.... Trochę ćwiczę. Odpuszczam sobie weekendy . Kocham zwierzaki, pożegnałam mojego kochanego 15 letniego psiaczka i od pół roku mam młodziutką sunię, też pudelek, też czarna.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 128110
Komentarzy: 1083
Założony: 28 lipca 2006
Ostatni wpis: 6 lutego 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
grazynkach

kobieta, 61 lat, Skawina

168 cm, 69.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Utrzymam wymarzona wagę do końca roku 2012.

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

1 sierpnia 2006 , Skomentuj

Chyba coś w tym jest..... nie mam serca do tego dietkowania, robię to zupełnie bez przekonania.Chociaż cieszą mnie efekty . Pamiętam,jak to jest być szczupłą,jak znajomi prawią komplementy.... ala jak sobie pomyślę, ile mnie to kosztowało wysiłku a później,że to wszystko po raz kolejny zaprzepaściłam, to mi się odechciewa kolejnych prób!! Wczoraj byłam na basenie, pływałam 45 min. Ledwie wyczołgałam się po drabince a nogi miałam jak z waty!!Wieczorem zachciało mi się przygotować kolejny nowy klomb. Trochę wreszcie popadało,więc mogłam zająć się pracami "wykopaliskowymi". Na początek dwie "koreanki już posadzone. Klomb ogrodzony kamieniami od reszty trawnika. Jutro zamówię ziemię i będę sadzić wrzosy. Uwielbiam te prace!!
Rano i wieczorem robię po 100-200 brzuszków. Piję 2l.wody w ciągu dnia. Kawę ograniczyłam do 2 filiżanek dziennie a herbaty nie piję w ogóle,no chyba że ziołowe typu melisa ,czy miętowa albo czerwona.
Dzisiejszy dzień zaczęłam od rowerka 50min.ok.14km.może to nie jest jakiś wyjątkowy rekord ale zawsze to jakiś ruch. Teraz przygotowuję obiad dla męża i zaraz ruszam do ogrodu.Roślinki czekają. Ciągle chodzę głodna, nie jem węglowodanów, a jeśli to są to musli z owocami i tylko na śniadanie (3 łyżki + 150g jogurtu naturalnego). Na obida coś na ciepło, przeważnie 150g filetu z kurczaka z warzywami lub ryba. Dużo warzyw a owoce z własnego ogrodu.
Waga spada, mam nadzieję,że bliscy zauważą i docenią moje zmagania.Miłego dnia sobie i wam życzę.

30 lipca 2006 , Komentarze (2)

na odchudzanie?....Wakacje, urlopy, tyle przyjemności i smakołyków, lody, grille, goście, wycieczki itp. Wszyscy się świetnie bawią a ja jak ta chmura gradowa.
Kto normalny w niedzielę  zrywa się o 5.30. i zasuwa na rowerze 15km??!! zamiast smacznie chrapać??
Ciągle jestem głodna, zjadłam na śniadanie jajko na twardo, pomidora i pół kromki razowego chleba.Wypiłam później 2 czarne kawy, lampkę wina. Przed chwilą zjadłam 2 kromki wasy z łyżeczką serka podpuszczkowego (nawet nie wiem ile ma kcal.),jestem głodna, ciągle chce mi się jeść.
Może jutro będzie lepiej....

29 lipca 2006 , Skomentuj

jak pisałam ,pomidory ze świeżymi listkami bazylii i cebulą .Bez pieczywa ale było winko, 3lampki wytrawnego. Dobrze ,że to już koniec na dzisiaj ,może jutro pójdzie mi lepiej.

29 lipca 2006 , Komentarze (1)

zacząć,bo to zobowiązuje do uczciwości wobec siebie i innych. Zalogowałam się wczoraj i na tym się skończyło. Właśnie przed chwilą podliczyłam kcal...już jest 1162 a dopiero 17.30. !!!! Jestem głodna, okropnie głodna!!!!!!!!!
Zjadłam dzisiaj 2 nektarynki, 2kromki chleba razowego i 250ml. chłodnika z buraczków ,warzyw i z jogurtem. Wypiłam 2 kawy, bez cukru  , 300g czereśni, 10 śliwek i coś czego się wstydzę....loda w polewie czekoladowej i to właśnie on nabił mi tyle kcal!!!!!
Na kolację zjem tylko sałatkę z pomidorów ,cebuli i bazylii.
Może jutro pójdzie mi lepiej.