Pamiętnik odchudzania użytkownika:
FreeMilka

kobieta, 40 lat, Warszawa

175 cm, 124.70 kg więcej o mnie

Twój asystent
Świetnie Ci idzie!
Schudłaś 1.9kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

26 stycznia 2022 , Komentarze (18)

Witajcie,

Postanowiłam poogarniać pewne sprawy w związku z odchudzaniem itp ;)
Trzymajcie kciuki aby się udało :D

Cierpię na brak czasu i znalazłam sposób jak to poukładać.
Powinnam mieć czas i na obowiązki i dla siebie ;)
Dla naszej rodzinny to innowacyjne rozwiązanie :P
Już raz prawie to zrobiłam ale bałam się i w ostatniej chwili zrezygnowałam.
Dziś zamierzam dograć sprawę do końca ;)
Może macie ochotę zgadnąć o co chodzi? ;)

Dodam tylko, że nie uciekam z kraju :P tam gdzie nie ma węży :P


25 stycznia 2022 , Komentarze (28)

Witajcie,
Dziś mnie naszło na wspominanie ;)
Od wczoraj przeglądam swój pamiętnik i kurcze tak bardzo tęsknię za tym uczuciem "schudnięcia" nawet tych 15 kg - nawet zapomniałam że ważyłam 128,5kg.
Schudłam 15kg.
Połowę odrobiłam i z ta wagą 121-122kg bujam się już chyba drugi rok.
Rękami cycków nie obijałam - to było mega uczucie :P

Ogólnie mam wrażenie człowiek był radośniejszy, pełny życia, energia roznosiła ....

I jak zobaczyłam jak wtedy wyglądałam z tą wagą 112kg - to aż z tęsknoty łezka popłynęła.

To były czasy ;)

https://vitalia.pl/mid/49/fid/...

6 grudnia 2019

ahhhhh






24 stycznia 2022 , Komentarze (17)

Witajcie,
Jak Wam minął weekend?
Mi nie tak jak planowałam bo musiałam jechać na SOR do laryngologa. Po 6h czekania okazało się że kompletnie nic mi nie jest - śmiech przez łzy normalnie (szkoda soboty choć obiektywnie na to patrząc to lepiej że nic mi nie dolega)
Niedziela troszkę leniwa ale i spacerowa -wyrobiłam 8tys kroków na spacerkach z pieskiem
Pisałam Wam w poprzednim wpisie że zaczynam ogarniać się ;)
Przeanalizowałam jak będzie wyglądał ten tydzień, na ile jestem w stanie ćwiczyć konsekwencję w pewnych działaniach i postanowiłam
* w pracy 0,6l wody (butelka brita tyle ma)
* w domu 0,6l wody
wiem, że wody powinno być więcej ale powoli powoli bo sie rozp....li ;)
* 0,9l zielonej/czerwonej herbatki (taki mam dzbanuszek z zaparzaczem)
* balsam
* spacer
* min. 15 min jakichkolwiek ćwiczeń w domu (zdrowy kręgosłup, fitness, taniec, rozciąganie)
też mało ale jak na kogoś kto nienawidzi ćwiczyć w domu to dużo ;)
I na ten tydzień wystarczy ;)
Pomysłów mam więcej, ale nigdzie mi się nie spieszy, trzeba z głową to zrobić. Powolutku ćwiczyć systematyczność i konsekwencje w działaniu.
Buziaki
Wasza Freeeeeeeeeee


21 stycznia 2022 , Komentarze (13)

Witajcie,
Wczorajsza pogoda była cudna 😉 sypało bardzo mocno ale dokąd siedzę w domku czy w pracy to uwielbiam takie widoki ;) później za to wyszłam z pieskiem na spacer - cieszył się bardzo oj bardzo :D
Po powrocie wspomagał mnie mentalnie w robieniu kocyka dla bratanka ;)


Długo się schodzi aby cokolwiek szydełkiem wydziergać ale idzie ;) - następnym razem już Wam pokażę chyba dopiero efekt końcowy ;)
Później o 20stej jeszcze raz poszłam na spacer z piesiulkiem - przy okazji porozmawiałam z Przyjaciółką.
Mam poczucie, że po powrocie ze spaceru zmarnowałam trochę czasu na robienie nic ... od początku roku pracuję nad tym aby było tego "robienia nic" jak najmniej
Jednak jestem zadowolona z tego spaceru o 20stej, zimno było, wiało, ale poszłam
Przy tym siedzącym trybie życia no i szydełkowaniu każdy ruch jest na wagę złota ;)
Córka ćwiczyła na nintedno - widzę, że to potrafi zmęczyć, więc chyba w końcu dam się namówić i ja - mała się ucieszy.
Dziś piątek więc w planach mam:
- zrobienie menu na tydzień, aby codziennie się nie głowic co się zje a później łapie się cokolwiek co pod rękę podejdzie
- przygotować rozpiskę obowiązków na przyszły tydzień
Wczoraj w biedronce kupiłam śliczny PRZEPIŚNIK - i wbrew opiniom że nic się nie zmienię, właśnie że zmienię 😛
Wiem, że mnie zawsze rozkłada brak pomysłu na posiłek i jak pomyślę że nie wiem gdzie mam przepis to nie chce mi się tego robić. a tak to będę miała wszystko w jednym miejscu, wystarczy przewertować kartki i gotować ;)
Kupiłam też śliczny zeszyt do BUJO do swoich zapisków (no pod katem zeszytów to maniaczka jestem ;) ).
Będę Wam po kolei wszystko pokazywać ;)
Córce też kupiłam przepiśnik - zwłaszcza że coraz więcej gotuje, pozatym mamy różne gusta - Ona uwielbia dania azjatyckie - bardzo się ucieszyła z niespodzianki :D

20 stycznia 2022 , Komentarze (19)

Witajcie Moje Drogie ...

Staram się pokazywać tu coraz częściej ;)

Czasem będzie to może i pitu pitu ale i konkret też ;)

Wczoraj wyszłam z  pracy o 20:05 - córka zrobiła zupke krem - bardzo dobrze przyprawioną pikantną :D taką jak lubimy :D

Kolega stwierdził że "ćwiczy mięśnie by były bardziej mięsiste a nie żeby się bardziej rozrastały, a po 4 treningach widzi różnicę" 

Też tak chcę :D

Żal mi było wyprowadzać Go z błędu :P

I tak się zastanawiam co z tymi ćwiczeniami robić - a raczej szukam mądrego wykręcenia sie od nich ;)

Na kilka dni będę usprawiedliwiona - wiadomo czemu - ale w tym czasie postaram się chodzić na długie spacery, a za kilka dni zacznę ćwiczyć w domu - obiecuję ;)

A może jednak nie ;)

.

Nie, trzeba stać się konsekwentnym w  działaniu.

Mój główny problem jest taki, że za dużo rzeczy bym chciała robić naraz, brakuje mi na to czasu i później mam tylko nerwa.

Dziś zrobię plan na najbliższy tydzień ogarniający cały mój dzień, z uwzględnieniem wszystkich obowiązków i przyjemności.

Ciężko jest mi planować, bo chciałabym aby wszystko było idealnie dograne bez zbędnych niespodzianek, które reorganizują cały dzień a w sumie to i resztę planów.

Naukę konsekwencji w działaniu zaczynam od codziennego prowadzenia kalendarza: w kilku zdaniach streszczę swój dzień - nie zważając na to czy mam dobry humor czy jestem zła (a to mnie zawsze rozregulowuje).

Wykonam dziś PLANER KONSEKWENTNEGO DZIAŁANIA - ujmując w nim kilka drobnostek, aby zacząć od rozgrzewki a nie od głównego treningu (konkretnych mocnych spraw, nad którymi chcę pracować)

Wiem, że jestem skarbnicą do odkrycia przez samą siebie ;)

Jestem dopiero pomysłem na piękny obrazek złożony z malutkich puzzelków ;)

Mam czas.. To nic że chciałabym cudnie wyglądać na chrzcinach bratanka za 2-3 mies, to nic że chciałabym cudnie wyglądać na weselu za pół roku. Zrozumiałam, że nie odchudzam się TYLKO na chrzciny czy WESELE tylko na każdy moment swojego życia .... ale o tym oby jutro ;) w pracy jestem ... ciiiiii

Buziaki

Wasza Freemilka

18 stycznia 2022 , Komentarze (21)

Witajcie Moje Drogie

Błagam niech mi ktoś pożyczy godzin w dobie ;)
Brak mi czasu na wszystko a ja mam tyle pasji i rzeczy, które lubię robić ;)

Tylko widzicie z karimata nie umiemy się połączyć ;)
Ona na szafie - ja na kanapie - układ idealny 🤪

Ale powolutku staram się trzymać w ryzach choć to trudne dość jest, zwłaszcza że córka lubi gotować i naprawdę skubana smacznie gotuje i piecze ciasta 😉

Obiecuję odezwać się dziś/jutro - obecnie Nowy Srad mnie w pracy dzień w dzień ściga :( Ale znajde czas na przyjemność i napisze do WAS :*

Wczoraj na odświeżenie głowy był grany fryzjer :D co widac na profilowym

Miłego dnia chudziaczki :*

23 grudnia 2021 , Komentarze (13)

Witajcie,
Wczoraj byłam na wizycie u Pani dietetyk
schudłam 0,9kg
😃

i w Święta wchodzę z wagą 119,5kg

😃

Celem było zejść poniżej 120kg i w końcu jakiś cel zrealizowałam

😉

bo wiecie, że to często tak bardzo różnie chodzi, że nie wychodzi

😛

Na przekroju 2 miesięcy:* spadło mi 4kg tłuszczu

💪

* spadła waga* wzrosło nawodnienie

💪

Po chorobie okazało się, że już nie pochłaniam takich ilości słodyczy, jem ale dużo dużo mniej. Jak to stwierdziła Pani dietetyk "nie jest idealnie ale znaczna poprawa jest"

😉

Więcej piję też wody, wody z cytryną i herbatek takich powiedzmy zdrowotnych: lekko zaparzona herbata czarna + cytryna + goździki + imbir - kwaśna miksturka ale za to orzeźwiająca

😉

Wiem, że brakuje mi ruchu, powoli i nad tym zapanuję

😉

Zdradzę Wam, a być może przypomnę kilka myków jak się nie objeść w Święta

😉

moje własne - przetestowane

😉

* dużo pić wody

* nakładać mini porcje (wiadomo że święta i na jednym daniu się nie skończy)

* jeśli jest tylko okazja to pomagać Pani domu w podawaniu dań na stół, zrobieniu kawy, herbaty ... (ruch plus mniej możliwości sięgania po jedzonko)

* jeśli są dzieci to pobawić się z nimi troszkę

* jeśli na talerzu będziecie mieli cały czas coś nałożone, łyżkę sałatki, plasterek wędliny to mniej usłyszycie tekstów: "częstujcie się, masz pusto na talerzu, proszę nakładaj"

* ciasta - a spróbuj i wszystkie, tylko każdy kawałek na pół z mężem czy córką

😉

* a gdyby to wszystko nie wyszło

🙈

to zaopatrzcie sie dziś w herbatę czerwoną pu-erh lub koper włoski i zaparzcie wieczorkiem po obżarstwie

😉

I na sam koniec Moje Drogie Osóbki,Życzę Wam w te Święta rodzinnie spędzonego czasu, radości, zajefajnych prezentów i odpoczynku od pracy. Niech te kilka dni naładuje Wasze akumulatorki i nastawi pozytywnie na kolejny rok. A Kto ma możliwość to niech i na urlop poświąteczny się załapie

😉

Życzenia na Nowy Rok będą później

😉

Do przeczytania - buziaki

😘

Freemilka

*

A to Pani Skrzatka - prezent dla córki od chrzestnego ;) no część prezentu ;)

20 grudnia 2021 , Komentarze (21)

Witajcie,

Znów miałam spora przerwę :(

Chorowałam 2 tygodnie - uważam, że jak na relacje z TV to w miarę lekko lecz upierdliwie ;)

W pracy zajęta pracą

ale wiadomo jak to bywa, powoli zbliża się Nowy Rok i człowiek nachodzi na wspominki dawnych lat, albo tego czy założone cele na ten rok zrealizowane.

Jedna tak a drugie nie, a jeszcze do kolejnych mentalnie się przygotowuję ;)

Nie ćwiczę wcale, nie chodzę na siłownię, pozatym po chorobie nie miałam ani jednego dnia abym po powrocie z pracy wróciła do domu tylko ciągle w biegu i coś do załatwienia. Ogólnie osłabienia nie czuję ale zmęczenie tym szybkim tempem w ostatnim czasie upomina się o urlop :D

Dorywają mnie bóle kręgosłupa kilkudniowe - wiem, że należałoby się porozciagać ale jak pamiętacie ja i karimata w domu to relacja gdy ja zajmuję kanapę a ona szafkę pod sufitem ;) dobrze nam gdzie jesteśmy i o większej bliskości nawet nie myślimy ;)

Jednak chodzi mi coraz częściej po głowie aby zapisać się na siłownię i najwcześniej zrobię to po Świętach.

Jeśli chodzi o dietę to chodzę do Pani dietetyk ale żebym była skrupulatna i sumienna to by szło lepiej ;)

Jednak działam na ile mogę. Wagi paskowej nie zmieniam - w środę mam wizytę więc wtedy zważę się rano i będę wiedziała czy w Święta wejdę z wagą poniżej 120kg czy nie.

Nie mamy zbytnio miejsca na trzymanie prezentów w domu tzn byśmy mieli bo zawsze kładliśmy pod choinką i w zależności do kogo jechaliśmy to te braliśmy, ale mamy pieska, a On tak uwielbia czuć papier w swoich ząbkach, że wymyśliliśmy i to zrobiliśmy: w sobotę prezenty zawieźliśmy do teściów gdzie spotkamy się z męża rodziną, a w niedzielę do moich rodziców gdzie spotkamy się z moją rodziną. GENIALNY POMYSŁ TO BYŁ :D

Choinkę ubraliśmy wczoraj i już może cieszyć oko :D

Zostało pracować do czwartku, bo w Wigilie nasze biuro zamknięte :D

Dziś fryzjer

Jutro lekarz

Pojutrze dietetyk

W czwartek zakupy spożywcze i robienie ryby po grecku

Święta, Święta, Święta i po Świętach, szkolenie z Nowego Ładu (bez komentarza), urlopik i Nowy Rok

I pochwale sie choineczką - pierwszy raz od 7 lat mam choinkę z bombek kupnych a nie wstążkowych, które robiłam sama - deczko odmiany potrzeba mi było ;)

I jeszcze poniżej na szydełku zrobiony woreczek do transportu maskotek ;)

Buziaczki :*

Wasza Freemilka

28 września 2021 , Komentarze (34)

Witajcie,


Dawno mnie tu nie było - oj dawno ...

Ktoś Komuś szepnął, że fajnie jakbym tu wróciła - więc jestem 🤪 Milusio :D

Na początku pokażę Wam co robiłam jak mnie nie było ;)

Przepadłam zakochana bez granic w szydełku 

Początki bywaja różne i np robisz ośmiornicę a okazuje się że jednak najbardziej przypomina rzodkiewkę 😉

Później wpadasz na genialny pomysł, że pieskowi zrobisz leżankę, wydajesz kasę, pracujesz zawzięcie, i pomimo że pierwsze leżenie odbywa się cudownie, później szybko zostają z leżanki strzępy 😭


w tak zwanym międzyczasie zrobiłam chustę na jesień dla siebie <3 w mega energetycznych kolorach - nie lubię ponurości 😉


A tu na jednym zdjęciu moje "machotki" z których jestem dumna :D Ale bądźcie cichutko bo Przyjaciele układają się do snu ciiiiiiii

Raz byłam z Przyjaciółką nad morzem - bez mężów i dzieciaków :D ale cudownie było tak odpocząć od wszystkiego :D

A jakiś czas później pojechalismy na rodzinny tydzień nad morze

Jadłam tez truskawki - ale nie tylko :P

I podziwiałam jak Gustaw wygina sie w chińskie 8 ;)

I całkiem niedawno byłam na weekend na urodzinach u Przyjaciółki - uwielbiam te nasze spotkania dwudniowe ;)

A pozatym?

Pozatym mamy w pracy nowego kolegę.

Składałam w czerwcu wypowiedzenie w pracy ale szefowa mnie przekonała do pozostania.

Rodzinka się powiększy - to nie ja jestem w ciąży ale ktoś z bliskiego mi otoczenia ;)

a co do tematu tego portalu ;)

Moja droga z odchudzaniem  to kompletnie inna bajka ... stoję w miejscu i się waham pomiędzy 122kg a 123kg.

Może w końcu ruszę .... oby ;)

Kolega uznał, że muszę przysiąść do książki, którą napisałam kilka lat temu i ją wyszlifować i wydać w końcu.

Kilka osób dopytuje się kiedy skończę pisać książkę na temat odchudzania bo już nie mogą się doczekać aby ją kupić, a dostali już kilkanaście stron do przeczytania dla oceny czy jest sens to pisać wogóle :P

Miłe są te dopytywania i chyba zabiorę się za to porządnie - czeka mnie dużo pracy, ale niełatwe zajęcie ma tez moja Przyjaciółka która poprawia moje błędaski ;) 

Witam się z Wami ponownie po miesiącach nieobecności i liczę na to że zadomowię się tu ponownie ;)

Buziaki

Wasza Freemilka

5 marca 2021 , Komentarze (43)

Witajcie,

Wczorajszy dzień mogę uznać, że zaliczony na 75% 😁

Jedzenie na jakieś 50%

Wróciłam z pracy i wyszliśmy z psem na 40minut spaceru - zimno było, jakoś tak nieprzyjemnie, ale jak weszłam to domu to tylko zmieniłam kurtkę na cieplejszą, wzięłam rękawiczki, mąż się doubrał i wyszliśmy.

Po powrocie zjedliśmy kolację i miałam nic więcej nie robić - a przecież obiecałam się ogarnąć, cała ja.

Ale jest szansa, że JA się zmienia ;)

Wczoraj pisałam z trenerem i wyszło na to, że robiąc jedzenie na kolejny dzień do pracy, ćwicząc tracę cały swój wolny czas, czas na spokój w wirze całego dnia.

Napisał coś co mnie zastanowiło:

"Tylko musisz tego naprawdę chcieć bardziej (schudnąć) niż chcieć mieć spokój"

Już zasiadłam na kanapie i myślę, kurde tak marnotrawić czas ...

co mi da ten pozorny spokój?

Bo spokoju sumienia napewno nie.

Jeszcze 3 razy wchodziłam i wychodziłam z kuchni, aż w końcu zostałam w niej na dłużej 😁 zrobiłam jedzonko.

Nad ćwiczeniami wyjątkowo się nie zastanawiałam, przebrałam się w jakiekolwiek leginsy i bluzkę i 25min poćwiczyłam. Może nie dużo, ale dla mnie to duży przełom. Raczej DUŻY 😉 Czy powinnam wspomnieć, że po ćwiczeniach nie chciało mi sie podnosić z karimaty i 15minut sie zdrzemnęłam na niej? - no cóż, tak było.

Ale wieczorem mi lekko na duszy było - nie zawaliłam, zrobiłam co mogłam naprawdę się przełamując.

Dziś wstałam bez poczucia winy, za to z poczuciem wykonanego zadania 😁 - zdecydowanie wolę to drugie.

Powoli zauważam jak bardzo jest mi potrzebny ruch.

2 tygodnie temu czułam jak mięśnie robią mi się zastojałe - multum pracy i zero ruchu. Od tygodnia spacery z psem, z których przez pierwsze dwa dni wracałam bardzo zmęczona, a teraz nie czuję tego po prostu.

Jedna z Was mi radziła, wydłużać po troszku te trasy - fajna opcja ale na deko cieplejsze dni, a raczej mniej ponure.

Pozatym sypie się, serio: bolą mnie kolana, coraz częściej kręgosłup, często łapie mnie ból w karku że głowy o 1cm nie mogę ruszyć, bolą mnie nadgarstki i łokieć.

Praca biurowa to wredne cholerstwo, ale jeszcze większym jest leń do ruchu w domu. ćwiczenia, rozciąganie w domu zrównoważyłyby to zasiedzenie biurowe.

Już któryś dzień rano, po przebudzeniu się chodzi mi po głowie aby z 5 min sie porozciągać, tylko tyle, mam nadzieję, że w końcu to zrobię. - dla mnie to szalony pomysł jest hahaha :D Ale do zrobienia przecież.

Miłego piąteczku życzę,

znikam w fakturki

Buziaki

FreeMilka